Zobacz temat - Sprzedaż części a Urząd Skarbowy?
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Prawo i ubezpieczenia - Sprzedaż części a Urząd Skarbowy?

Piotrass - Wto Lis 30, 2010 21:38
Temat postu: Sprzedaż części a Urząd Skarbowy?
Jak wygląda strona prawna następującej sytuacji:
1. Kupuje anglika
2. Rozbieram go na części i wszystko sprzedaje na Allegro

Jestem osobą prywatną, nie prowadzę działalności gospodarczej i co za tym idzie nie wystawiam paragonów/faktur.
Czy Urząd Skarbowy może mieć jakieś uzasadnione pretensje do w/w sytuacji? :???:

BABEL - Wto Lis 30, 2010 22:44

Może, jeżeli nie robiłbyś tego okazjonalnie, czyli np w ten sposób sprzedałbyś 10 anglików.
maciej - Sro Gru 01, 2010 09:32

Do tego, jeśli Ty nie prowadzisz działalności, to kupujący powinni zapłacić 2% PCC, jeśli zakup przekraczał 1000 zł, ale to nie Twój problem.
Tomi - Sob Gru 18, 2010 18:35
Temat postu: Re: Sprzedaż części a Urząd Skarbowy?
Piotrass napisał/a:
Jak wygląda strona prawna następującej sytuacji:
1. Kupuje anglika
2. Rozbieram go na części i wszystko sprzedaje na Allegro

Jestem osobą prywatną, nie prowadzę działalności gospodarczej i co za tym idzie nie wystawiam paragonów/faktur.
Czy Urząd Skarbowy może mieć jakieś uzasadnione pretensje do w/w sytuacji? :???:


Wydaje mi się, że takie działania są na granicy prawa i to w wielu wątkach.

Po pierwsze... chyba musisz założyć działalność, bo nie ma innego sposobu aby określić twój dochód z tego tytułu.

Po drugie, anglik jak rozumiem będzie uszkodzony i w tu są dwa przypadki:
- samochód traktowany jest jako samochód (uszkodzony... ale samochód). Zgodnie z przepisami powinieneś chyba dokonać wszelkich formalności związanych z przywozem go do Polski.
- samochód jest traktowany jako odpad (nie wiem dokładnie jakie angielskie przepisy regulują te kwestie... ale nie jest to stopień zużycia/uszkodzenia). W tym przypadku nie powinieneś wogóle posiadać takiego auta. Taki samochód/odpad może kupić w Anglii tylko firma, która zajmują się recyklingiem (przynajmniej w dokumentach)... lub złożą takową deklarację w U.K.

Obie formy różnie się znacznie pod względem fiskalnym w U.K. A w Polsce inne służby mogą się przyczepić o taką działalność (łącznie z Urzędem Ochrony Środowiska).

Mombrey - Sob Gru 18, 2010 18:51
Temat postu: Re: Sprzedaż części a Urząd Skarbowy?
Tomi napisał/a:

Po drugie, anglik jak rozumiem będzie uszkodzony i w tu są dwa przypadki:
- samochód traktowany jest jako samochód (uszkodzony... ale samochód). Zgodnie z przepisami powinieneś chyba dokonać wszelkich formalności związanych z przywozem go do Polski.
- samochód jest traktowany jako odpad (nie wiem dokładnie jakie angielskie przepisy regulują te kwestie... ale nie jest to stopień zużycia/uszkodzenia). W tym przypadku nie powinieneś wogóle posiadać takiego auta. Taki samochód/odpad może kupić w Anglii tylko firma, która zajmują się recyklingiem (przynajmniej w dokumentach)... lub złożą takową deklarację w U.K.

Obie formy różnie się znacznie pod względem fiskalnym w U.K. A w Polsce inne służby mogą się przyczepić o taką działalność (łącznie z Urzędem Ochrony Środowiska).

Może kupić "anglika" z opcją wywozu za granicę (sprawny) a po drodze się popsuł. Oczywiście części których nie sprzeda a zanieczyszczają środowisko musi utylizować na własny koszt (mam na myśli Polskę)
Co do "Skarbówki" to słuchałem kiedyś jak Weiss - Dzwonie do Pani, Pana... próbował rozwiązać problem Górali - kolędników. Raz w roku chodzą po wsi i dostają pieniądze, kiełbasę jajka, wódkę i inne. Wyszło, że powinni otworzyć działalność i kupić kasę fiskalną. (może do tej pory coś się zmieniło) Jeżeli takie podejście jest do tej pory, to ten handel Roverem źle widzę.

Tomi - Nie Gru 19, 2010 13:57
Temat postu: Re: Sprzedaż części a Urząd Skarbowy?
Mombrey napisał/a:
Może kupić "anglika" z opcją wywozu za granicę (sprawny) a po drodze się popsuł. Oczywiście części których nie sprzeda a zanieczyszczają środowisko musi utylizować na własny koszt (mam na myśli Polskę)


Już to widzę, że ktoś kto myśli o kupnie samochodu na części płaci kilkaset funtów więcej za same kwity (dowód, ubezpiecznie, etc)... Jeśli nie ma takowych kwitów, nie ma opcji, aby ktokolwiek z Urzędników mu uwierzył. A w Polsce niestety jest tak, że podatnik musi udowadniać, że nie musi płacić i dowodzić swoich praw, a nie urzędnik, który powie, że podatek się należy i będzie kara. Ponadto w przypadku sprowadzenia całego auta, również jest zobowiązany do opłat. Ponadto przy każdym samochodzie składa deklarację, ile? na co? który? Siłą rzeczy przy 10 aucie z pewnością się niejeden urzędnik zainteresuje. W każdym innym przypadku jest powód do kontroli kary, etc.

Mombrey napisał/a:
Co do "Skarbówki" to słuchałem kiedyś jak Weiss - Dzwonie do Pani, Pana... próbował rozwiązać problem Górali - kolędników. Raz w roku chodzą po wsi i dostają pieniądze, kiełbasę jajka, wódkę i inne. Wyszło, że powinni otworzyć działalność i kupić kasę fiskalną. (może do tej pory coś się zmieniło) Jeżeli takie podejście jest do tej pory, to ten handel Roverem źle widzę.


Dlatego tak jak pisałem, w Polsce, to podatnik musi udowodnić, że nie musi... a jeśli nie ma dokumentów, to nie ma co marzyć, że mu się upiecze. U.S. zawsze może poprosić Allegro o dostęp lub informacje o Twoim koncie na Allegro (co wystawiał, ile wystawia i ile sprzedał ... przynajmniej oficjalnie na Allegro). A skala przedsięwizięcia często wynika z treści samego ogłoszenia. Widać jak na dłoni, czy ktoś ma "jedną felgę, alternator i uszkodzoną skrzynię biegów, bo została po poprzednim aucie" czy zajmuje się tym "zawodowo".

A podobne sprawy już są w Polskich sądach. Najgłośniejsza, to chyba ta, w której gościowi, który prowadził działalność zajęli cały majątek (było około 20 lub 30 samochodów na części wartych ponad 100 tyś. zł). O część upomniał się Urząd Celny, o część Urząd Ochrony Środowiska i do wszystkiego doszedł Urząd Skarbowy.

Ponadto słyszałem też o kilku sprawach osób, które sprzedawały ubrania używane, bez prowadzonej działalności.

maciej: poprawiłem cytowanie