|
Forum Klubu ROVERki.pl
|
|
Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS - [R400] naprawa po stłuczce-prośba o opinie
szymon1805 - Sro Gru 08, 2010 14:14 Temat postu: [R400] naprawa po stłuczce-prośba o opinie Witam serdecznie. Miałem przed przedwczoraj małą przygodę. Rzecz jasna nie z mojej winy. Uszkodzone są:
przedni błotnik
reflektor
lekko zderzak
Mam w tej sprawie prośbę o opinie forumowiczów. Znalazłem na alledrogo dość tanie zamienniki reflektorów. W tej cenie mógłbym spokojnie wymienić obie lampy na nowe, jednak zastanawia mnie ewentualna jakość tego produktu. Może ktoś już kupował i może polecić/odradzić? Czy może lepiej używkę (bo cena normalnej nowej lampy to masakra- 600 PLN)? Oto link
http://moto.allegro.pl/ro...1333356698.html
Kolejna rzecz to sterowanie reflektorem. Mam elektryczne. Czy do lampy ustawianej manualnie (jeżeli nie zdecyduję się na zakup opisywanych reflektorów) można po prostu podłączyć silniczek. Słowem- czy czymś się różnią.
Zderzak jest lekko się "podwinął" razem z błotnikiem, ale zaczepy nie puściły, nie widać też żeby był popękany, więc zakładam, że wymieniać nie muszę.
I najważniejsze- CZY MOGĘ TAK JEŹDZIĆ? Zanim części poprzychodzą i będę mógł oddać auto do naprawy parę dni zleci, a samochód potrzebny mi na co dzień. Lampa i żarówka kierunkowskazu pomimo uszkodzeń działają.
leszczu - Sro Gru 08, 2010 14:52
szymon1805 napisał/a: | I najważniejsze- CZY MOGĘ TAK JEŹDZIĆ? |
Jak zderzak nie wisi, a lampa tak jak i kierunek działa to możesz śmigać.
driftdreamer - Sro Gru 08, 2010 19:37
Specyfikacja części:
Typ żarówki: H1+H7
Strona: lewa (kierowca)
Regulacja: elektryczny
Jakość/wykonanie: wysokiej klasy zamiennik,
nie odbiegający jakością i wyglądem od oryginał
Powinno dać radę. Zapytaj dla pewności sprzedawce, a jak nie to szukaj używki:)
mirwin - Czw Gru 09, 2010 08:41
Witam.
Ja kupowałem TU i za ta cene sa to reflektory DEPO. Musiałem wymienic, bo miałem angielskie i na przeglądzie gość sie czepił. Koniecznie upewnij sie czy sa do wersji ruchu prawostronnego.
Ja na takich jeżdżę juz ponad pół roku i sa ok.
szymon1805 - Czw Gru 09, 2010 19:55
Dzięki za opinie. Mam jeszcze jedno pytanie. Zakładam, że każda lampa wypala się z czasem trochę inaczej. Czy w takiej sytuacji wymiana obydwu jest zalecana czy jest tylko zbędnym wydatkiem? Osobiście uważam, że raczej powinienem wymienić obie lampy (szczególnie przy zachęcającej cenie znalezionych zamienników), ale pewności nie mam. Nie chcę utrudniać życia kierowcom z naprzeciwka, nie ukrywam też, że nowe lampy dadzą lepszy efekt wizualny-auto planuję sprzedać na wiosnę, góra za rok.
W sumie to już mam swój punkt widzenia, ale jestem ciekaw waszych opinii.
flapjck1 - Czw Gru 09, 2010 20:12
jest wyrazna roznica miedzy stara a nowa lampa, zwlaszcza z dala
po drugie - dwie nowe lepiej swieca
ccycekk - Czw Gru 09, 2010 21:27
A ja Ci powiem tak - nie jest to nowy samochód, więc nie zapędzaj się w zbędne wydatki. Jeżeli jedna lampa jest sprawna to kup tylka tą którą musisz wymienić. Gwarantuje Ci że po 6 miesiązach nie będzie żadnej różnicy!!!!!
szymon1805 - Pią Gru 10, 2010 08:57
Cena zamienników jest na tyle kusząca, że chyba zdecyduję się jednak na dwie lampy. Używka w dobrym stanie kosztuje od 150 w górę. Już trochę wydzwaniałem i większość "okazji" to angole. Zastanawiam się jednak nad błotnikiem. Kupno nowego to powiedzmy 100-150. Znalazłem używkę która co prawda nie jest w idealnym stanie, ale kolor pasuje (a może nawet wystarczy kredka i polerka ) .
http://moto.allegro.pl/ro...1341639672.html
I tu potrzebuję podpowiedzi.
Tak używkę jak i nowy element będę musiał lakierować, więc koszty będą niemal identyczne. Z tym, że planuję to zrobić dopiero na wiosnę. Używka, jako że polakierowana jest zabezpieczona. Czy jazda w zimowych warunkach nie zniszczy nowego nielakierowanego błotnika?Nie chodzi mi tu o oszczędność pieniędzy, ale czasu w przyszłości. Co prawda planuję sprzedać samochód góra za rok, ale nie lubię walić ludziom buraka. Jeżeli jazda z nielakierowanym błotnikiem może mu zaszkodzić to po jakimś czasie od malowania pewnie wyjdzie rdza. Nie ma więc sensu żeby ktoś płacił za coś, na co ja i tak muszę wydać. Oczywiście mogę być w błędzie, dlatego proszę o Wasze zdanie/doświadczenia.
|
|