|
Forum Klubu ROVERki.pl
|
|
Rover serii 75, MG ZT - [R75] Czujnik temperatury wody
matuszewskik - Nie Gru 12, 2010 14:29 Temat postu: [R75] Czujnik temperatury wody
cały czas jest na tej samej wysokości wskaźnik temperatury wody...czyli poniżej poziomu (co było podejrzane)
pojechałem do mechanika - stwierdził, że zepsuty jest czujnik temperatury wody - podłączył pod komputer i sprawdził termostat - który jest dobry i funkcjonuje prawidłowo...
proszę o informacje, czy będę w stanie sam wymienić ten czujnik...czy muszę skorzystać z pomocy mechanika...(bardzo proszę o informację na ten temat...)
pzdr
sash997 - Nie Gru 12, 2010 14:35
cały czas??czy dopiero jak troche pochodzi to sie podniesie ale tylko troche??
SeniorA - Nie Gru 12, 2010 15:53
http://forum.roverki.eu/v...ght=temperatury
joannak25 - Czw Lis 29, 2012 20:38
Mój R znowu wymyśla
Jechałam dziś z pracy, klima na ECON i w pewnym momencie zauważyłam, że po wciśnięciu sprzęgła obroty zdecydowanie zbyt wolno spadają, zatrzymując się na około 1 tys., gdzie przeważnie mam około 750. Po przełączeniu klimy na normalny tryb pracy obroty spadały już z normalną prędkością, ale na postoju lekko falują. Już było dziwnie, ale ok, zajechałam w jedno miejsce, wyłączyłam go na chwilę, a po ponownym odpaleniu wskazówka temperatury pozostała w pozycji 0, czyli jakby był kompletnie zimny. Myślę "oho padł czujnik temp cieczy", a że mam mały składzik i mam w nim akurat zapas, podjechałam do znajomego i mi go podmienił na drugi. Przez chwilę było ok, ale po paru km wskazówka znów opadła. A dodam jeszcze, że komputer podaje wtedy temperaturę -127 stopni. I tak raz odpalam - dział, innym razem - nie działa.
No i pytanie: czy obstawiać za winnego kabel, który idzie do tego czujnika czy jakiś większy problem - zwarcie czy coś w tym stylu?
A i czy za ten cyrk z obrotami może odpowiadać problem z czujnikiem temperatury?
sknerko - Pią Lis 30, 2012 00:00
obstawiam kłopoty z kablem, przetarł się gdzieś albo jest gdzieś kiepski styk na jakimś złączu przez które on przechodzi.
joannak25 - Pią Lis 30, 2012 20:42
Jak jak kocham powroty z pracy - moje auto zawsze mi je umila...
Dziś, pokrzepiona wizytą u elektryka, jadę sobie, ale że kabel od czujnika jeszcze nie ruszany to włączyłam sobie temperaturę na komputerze, która w normalnym czasie podrosła do 90 stopni, niestety ze względu na mecz, utknęłam w korku. Temperatura zrobiła się 95-96 stopni, ale znowu zaczęły mi falować obroty.
I nagle temperatura wskakuje na 111 stopni, odpala się wentylator i zaczyna skakać: 102, 108, 115 itd. Włączyłam klimatyzację, temperturę w aucie podwyższyłam i tak, nadal w korku, temperatura utrzymywała się na poziomie 94-96 stopni.
I kurcze już nie wiem, dziwne było to, że temperatura skokowo podniosła się o jakieś 8-10 stopni. Czy wina może leżeć w czujniku, który mimo, że sam z siebie działa, to dostaje jakieś dziwne napięcie i wariuje? Czy to już kłania się termostat (nie wiem dokłądnie jak dziają mały/duży obieg i z którego teperaturę dostaję na wyświetlacz) lub pompa wody?
Dodam, że po zatrzymaniu w sklepie na jakieś 15 min, temperatura spadła do 70 stopni, a wąż, ten gruby, od chłodnicy, był ciepły, ale nie gorący.
Normalnie ręce opadają
[ Dodano: Pią Lis 30, 2012 20:42 ]
Aha, jeszcze jest jeden objaw. Na chwilę przed tym jak zaczyna się za mocno grzać, obroty zaczynają się podnosić, mimo że nie wciskam gazu
sknerko - Sob Gru 01, 2012 12:01
joannak25, kup nowiutki czujnik bo to wygląda bezwzględnie na jego uszkodzenie koszt ok 30pln jak pamiętam do freela tyle płaciłem. Termostat nie działa aż tak skokowo. No może jeszcze bąble powietrza są w układzie i odpowietrzenie porządne przeprowadzić.
|
|