Zobacz temat - [R214] zalewa silnik po wymianie termostatu
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover 200/400 lata 92-95 (kanciak)
oraz Rover 200 coupe/cabrio i Rover 400 tourer - [R214] zalewa silnik po wymianie termostatu


vai86 - Czw Kwi 28, 2011 17:15
Temat postu: [R214] zalewa silnik po wymianie termostatu
Witam, problem polega na tym że silnik ładnie pali jak jest zimny, kiedy złapie temp. właściwą zalewa go.Dzieje się tak od czasu kiedy został wymieniony termostat. Piszę chaotycznie ale proszę o wyrozumiałość ponieważ to mój pierwszy post a pojęcie o mechanice mam nikłe ;) . Problem polega na tym że nie wiem co robić ew. co powiedzieć mojemu mechanikowi który też zachodzi w głowę co może być przyczyną, wspominał coś o czujniku od ssania. Może ktoś miał podobny problem, chętnie wysłucham wskazówek i rad.
oprawca_1978 - Pią Kwi 29, 2011 06:09

Ale co go zalewa - krew, benzyna, czy borygo? Jeśli to ostatnie, to możliwe, że albo termostat jest niesprawny - warto go przed włożeniem w silnik sprawdzić z misce z wodą i termometrem, czy się otwiera się jak należy we właściwej temperaturze i czy zamyka przy niższej, itd..
Możliwe, że mechanik wstawił termostat odwrotnie, w Roverach jest taka, niestety, możliwość. Warto sprawdzić to i upewnić się, że siedzi dobrze.
I warto zadbać też o właściwe odpowietrzenie układu chłodzenia, bo na pewno mechanik musiał odpuszczać borygo z silnika, żeby wymienić termostat. Te silniki mają niebywale pogmatwany i przekomplikowany układ chłodzenia i często przysparza on kłopotów i problemów, zwłaszcza, jak się w niego ingerowało.
Najlepiej odpowietrza się się ten silnik po odpaleniu, przy zdjętym korku zbiorniczka wyrównawczego. Trzeba zalać go borygiem do zbiorniczka na MAX, odpalić silnik i na pracującym, uciskać rękami grube węże gumowe od chłodnicy, jednocześnie kontrolując poziom cieczy w zbiorniczku. Na pewno przez pierwsze parę minut będzie dolnym wężykiem od zbiorniczka wywalać powietrze z układu, dla tego warto odpowietrzać układ przy zdjętym korku, żeby powietrze uciekało swobodnie do atmosfery, nie musząc pokonywać twardej sprężyny zaworu wylotowego korka zbiorniczka.
Gdy przestanie już bultać powietrze z dolnego wężyka w zbiorniczku i przestanie już pluć bąblami - dolej boryga do zbiorniczka mniej więcej do połowy poziomu pomiędzy MIN a MAX, jednocześnie sprawdzając, czy chłodnica jest już ciepława od strony króćca, którym podawane jest do niej gorące borygo z silnika. Gdy tak będzie - zakręć korek zbiorniczka wyrównawczego płynu (przy okazji warto sprawdzić, czy ten korek jest sprawny i szczelny), przejedź się parę km i obserwuj wskaźnik temp. silnika na desce rozdzielczej. Gdy będzie dobrze, zatrzymaj się i skontroluj poziom cieczy w zbiorniczku. Powinno być pod MAX. Pamiętaj, żeby nie odkręcać gwałtownie korka zbiorniczka, gdy silnik jest ciepły, bo w przeciwnym razie dostaniesz na twarz w ułamku sekundy pokaźną ilość boryga w postaci pary o temperaturze około sto stopni. Gdy będziesz musiał odkręcac na gorącym, czyń to powoli, najpierw odpuszczając ciśnienie z układu, odkręcawszy korek tylko o tyle, żeby mogło ono ujść.
Jeśli chodzi o "czujnik ssania", to w tym silniku jest nim czujnik temperatury cieczy chłodzącej, który daje sygnał do kompa silnika, by ten odpowiednio wzbogacał mieszankę paliwową (zwięszkając czas wtrysku paliwa) i na pewno koryguje nieco punkt zapłonu - ale ten czujnik nie ma żadnego powiązania ze sprawnością działania układu chłodzenia. Za to odpowiada przede wszystkim termostat, pompa cieczy chłodzącej oraz ogólnie brak uszkodzeń i defektów w instalacji chłodzenia - szczelne i drożne węże, szczelna i drożna chłodnica, brak zanieczyszczeń w układzie, sprawny korek zbiorniczka wyrównawczego, itd..