Zobacz temat - Wpadniecie w dziurę - unieruchomiony pojazd
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Prawo i ubezpieczenia - Wpadniecie w dziurę - unieruchomiony pojazd

michone - Sro Maj 04, 2011 10:00
Temat postu: Wpadniecie w dziurę - unieruchomiony pojazd
Witam dziś jadąc do pracy wjechałem w dziurę taką 50x50 cm głęboką na 15cm. Uszkodziłem felgę i co gorsze wybiło mi biegi i auto stanęło. Nie można wbić żadnego biegu coś się uszkodziło.

Jeżeli chodzi o formalności :
- wezwana policja na notatke musze poczekać
- jest świadek osoba która jechała ze mną
- są zdjęcia dziury, uszkodzonej felgi,

Jak udokumentować uszkodzony układ napędowy??

Gdzie mam się teraz z tym wszystkim zgłośić aby sprobować odzyskać odszkodowanie?

bociannielot - Sro Maj 04, 2011 10:11

michone napisał/a:
Gdzie mam się teraz z tym wszystkim zgłośić aby sprobować odzyskać odszkodowanie?
zależnie od tego czyja była ta droga, jak powiatowa - to do zarządu dróg powiatowych, jak wojewódzka, to do zarządu dróg wojewódzkich.
Kozik - Sro Maj 04, 2011 10:25

michone, jeśli droga była oznaczona jako do remontu albo że dziury są to słabo widzę Twoje odszkodowanie
michone - Sro Maj 04, 2011 10:29

to była droga miejska, poboczna dochodząca do głównej., brak znaku uszkodzona nawierzchnia. brak ograniczenia prędkości. W 99 dorga ok jedna wielka dziura w którą wpadłem :/

Wg. mapki z zarządu dróg nie jest to ani powiatowa, ani gminna ani krajowa, czyli miejska.

Czy ktoś wie na jakim druku zgłosić to? ile się czeka? czy moge naprawiać auto odrazu po zgłoszeniu ??

maciej - Sro Maj 04, 2011 10:51

Zadzwoń do właściwego Zarządu Dróg to Ci przedstawią całą procedurę.

Na 99,9% są ubezpieczeni i wszystko zależy od ubezpieczyciela - powinno się to odbyć jak ze szkodą w stłuczce, bo to też OC - oględziny, wycena, ustalenie sposobu naprawy itp.
Teoretycznie (zgodnie z KC) mógłbyś wynająć auto zastępcze, ale potem czeka Cię ciężka walka o odzyskanie kasy, bo oczywiście będą szukać każdego możliwego wykrętu, żeby tego Ci nie oddać.

Generalnie poczekałbym z naprawą do oględzin likwidatora, a potem albo robił bezgotówkowo i niech się warsztat buja albo wszystko na faktury i odszkodowanie na podstawie faktur.

Oni pewnie uznają, że chcą wypłacić w gotówce "kwotę bezsporną" wg ich wyceny (która oczywiście będzie zaniżona, z uwzględnionym "zużyciem", a może i z odliczonym VAT'em), a o resztę będziesz musiał się z nimi bić (patrz sprawy maniaq'a i chyba mcteusza, czy Marrkusa).

Chyba, że dobrze trafisz na uczciwego likwidatora (rzadkość, ale tacy są) albo na dobry dzień w ubezpieczalni, to może uda Ci się to jakoś rozsądnie załatwić.

michone - Pią Maj 06, 2011 15:28

oki także działam , jak cos sie uda to opisze na forum.

[ Dodano: Pią Maj 06, 2011 15:28 ]
Wniosek złożony, jakby ktoś potrzebował mam wzór na dysku to może się komuś przydać.

Dla zainteresowanych zdjęcia ze zdażenia.