Zobacz temat - [R200] Proszona pilna pomoc - mam problemy po sprzedaży
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Prawo i ubezpieczenia - [R200] Proszona pilna pomoc - mam problemy po sprzedaży

memphisto - Sob Maj 07, 2011 12:36
Temat postu: [R200] Proszona pilna pomoc - mam problemy po sprzedaży
Witam, mam taką prośbę o dość szybką pomoc bo kurcze sprzedałem wczoraj auto po ost naprawach działało ponad 1.000 km z rozrządem itp wszystko zostało wymienione itp

No i teraz tak dziś mam telefon i słyszę, że

Zepsuło się wspomaganie kierownicy - jak to możliwe, że one się zepsuło jak ja 3lata jeździłem i niby nagle dziś siadło ? Kupujący twierdzi, że płyn jest.

Dodatkowo nagle twierdzi, że przywiesza się linka gazu i trzeba nogą podbić od spodu pedał gazu - Od ost napraw wszystko działało - wczoraj 50km zrobiłem z kupującym a nagle dziś nie działa..

Osoba która jeździ autem to kobieta która prawojazdy ma od 15 dni i jest to jej pierwsze auto. Przy mnie ruszała z 6.000 obrotów bo inaczej nie potrafiła.

Co robić ?

[ Dodano: Sob Maj 07, 2011 13:36 ]
Przy oględzinach była ona i jakiś Pan i obchodzili go 100x jeździli 50km itp i było wszystko 100% dobrze a nagle dziś taki telefon mam. Jeszcze wczoraj po sprzedaży jeździła sobie autem z rodzicami itp no i nagle dziś taki numer mam...

Ogólnie na aukcji dałem pełno zdjęć blachy i telefon zaczął się od tego że blacha jest w słabym stanie - no przecież kurde widzieli na zdjęciach i oglądali 100x spędzili przy aucie 2h i nagle dziś coś nie tak... Spuściłem z ceny i auto poszło za 3.600 z LPG na felgach po rozrządzie itp..

leszczu - Sob Maj 07, 2011 12:39

Chyba wiedzieli co kupowali i za jaką cenę, więc niech teraz nie robią jakiś problemów.
memphisto - Sob Maj 07, 2011 12:42

auto zrobilo 50km bylo wiele razy gaszone odpalane, stało na postoju dobrych parenaście min wszystko dzialalo.

A dziś nagle niedziała? Coś mi tu grubo nie gra.. poza tym rzekomo ma brata mechanika a przyjechała z kimś innym i dziś ten brat mechanik mi dzowni z pretensjami że nie działa to i tamto..

Kozik - Sob Maj 07, 2011 12:46

memphisto, skoro aż tyle km robili itd to wg mnie nie powinni mieć pretensji, mam nadzieję że w umowie nie napisałeś że gwarancja rozruchowa itp. Po takim sprawdzaniu w umowie powinien znaleźć się zapis, że kupujący sprawdził i zna stan techniczny samochodu.
Ja bym grzecznościowo pomógł w naprawie (doradził co i jak) ale żadnego zwrotu nie ma bo auto ma to do siebie, że może paść w każdej chwili bo to nie jest nowa rzecz.

leszczu - Sob Maj 07, 2011 12:50

memphisto napisał/a:
A dziś nagle niedziała?

Wiesz, może zbieg okoliczności. :wink: Ale co to za usterka z przycinającą się linka gazu. No już niedziałające wspomagania to już większa :| Ale jeszcze raz powtarzam czego oni się spodziewali za 3600 i możesz im to powtórzyć. :razz:

Chester - Sob Maj 07, 2011 12:51

memphisto, zacznijmy od tego jak masz umowę sformułowana?
memphisto - Sob Maj 07, 2011 12:53

wzór umowy ściągnięty z strony V10.pl

Sprzedający oświadcza, że pojazd będący przedmiotem umowy stanowi jego własność, jest wolny od wad prawnych oraz praw osób trzecich, że nie stanowi on również przedmiotu zabezpieczenia.

Pkt. 3
Strony ustaliły wartość przedmiotu umowy na kwotę:
słownie

Pkt. 4
Sprzedający przenosi na rzecz Kupującego własność pojazdu określonego w punkcie 1 niniejszej umowy za kwotę określoną w punkcie 3 niniejszej umowy, której otrzymanie Sprzedający kwituje. Kupujący kwituje jednocześnie odbiór w/w pojazdu.

Pkt. 5
Kupujący oświadcza, że stan techniczny pojazdu jest mu znany.


Pkt. 6
Strony ustaliły, że wszelkiego rodzaju koszty transakcji wynikające z realizacji ustaleń niniejszej umowy oraz koszty opłaty skarbowej obciążają

Pkt. 7
W sprawach nie uregulowanych w niniejszej umowie zastosowanie mają obowiązujące w tym zakresie przepisy kodeksu cywilnego.

Pkt. 8
Niniejszą umowę sporządzono w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach, po jednym dla każdej ze stron.

[ Dodano: Sob Maj 07, 2011 13:53 ]
a jak wspomaganie by serio działać przestało, to nie powinno wcześniej buczeć lub coś ?

Kozik - Sob Maj 07, 2011 12:53

Cytat:
Pkt. 5
Kupujący oświadcza, że stan techniczny pojazdu jest mu znany.


sprawa jasna, możesz pokazać dobrą wolę i pomóc naprawić, nic więcej!

memphisto - Sob Maj 07, 2011 12:55

a co mogło by niby szlak trafić że wspomaganie nie działa?

objawy: działało w 100% bez buczenia do wczoraj 21.00

Dziś płyn jest ale już nie działa.. :neutral:

Bo oni twierdzą, że naprawa to 700 PLN

leszczu - Sob Maj 07, 2011 12:58

Cytat:
a co mogło by niby szlak trafić że wspomaganie nie działa?

Albo no pompa nie działa, albo może pasek pękł. :razz:
memphisto napisał/a:
Bo oni twierdzą, że naprawa to 700 PLN

Ich chyba całkiem powaliło. :puknij:

ADI-mistrzu - Sob Maj 07, 2011 13:00

Bezpiecznik :grin:
Skoro mówią że naprawa 700zł to wiedza co jest do wymiany, więc zapytaj się co poszło :wink:

memphisto - Sob Maj 07, 2011 13:03

a jaki może być przybliżony koszt?

[ Dodano: Sob Maj 07, 2011 14:03 ]
ADI-mistrzu napisał/a:
Bezpiecznik :grin:


to ona ma bezpiecznik ? I pod maską czy tam pod bezpiecznikami w kabinie ?

leszczu - Sob Maj 07, 2011 13:04

memphisto napisał/a:
a jaki może być przybliżony koszt?

Tu masz ceny używanym pomp. :wink:
http://allegro.pl/listing...from=&price_to=
A wymienić to można samemu, a jak brat jest mechanikiem to już wogle.
Po mojemu to chcą jeszcze od ciebie kasę wyrwać na naprawę. :razz:

[ Dodano: Sob Maj 07, 2011 14:04 ]
memphisto napisał/a:
a jaki może być przybliżony koszt?

[ Dodano: Sob Maj 07, 2011 14:03 ]
ADI-mistrzu napisał/a:
Bezpiecznik :grin:


to ona ma bezpiecznik ? I pod maską czy tam pod bezpiecznikami w kabinie ?

Nie no, Adi żartuje. :mrgreen: :razz:

memphisto - Sob Maj 07, 2011 13:10

Dobra chwilowo temat zamknięty

Oni chcą odstąpić od umowy nie istotne powody itp i albo chcę iść z nimi pod górkę i ten jej brat mi groził słownie albo będą u mnie po zwrot pieniędzy

Co robić ?

leszczu - Sob Maj 07, 2011 13:24

memphisto napisał/a:
Oni chcą odstąpić od umowy nie istotne powody itp i albo chcę iść z nimi pod górkę i ten jej brat mi groził słownie albo będą u mnie po zwrot pieniędzy

Co robić ?

Ale ty masz kłopoty z tym samochodem. :/
Po mojemu jest tak. Jest umowa ?? Jest !! Więc niech się odwalą.
Aha i jeszcze jedno. Ten brat to podobno mechanik ?? i to chyba kiepski. Bo jakim sposobem możesz ukryć to, że wspomaganie nie działa. No ludzie. :neutral:

Kozik - Sob Maj 07, 2011 13:30

nagrywaj wszystkie rozmowy, jeśli Ci groził to może Ci się to przydać ;)

bez jaj, jeśli autem zrobili 50km i wszystko było ok to nie ma o czym mówić, ja bym nie dał się ruszyć chyba że coś ukrywałeś przed sprzedażą i jakieś ukryte wady były. Jeśli wszsytko było ok a przestało to albo kwestia eksploatacji albo nieumiejętnej obsługi.

Jak grożą to ja bym nie wchodził w dyskusję, nagrałbym parę rozmów z groźbami i bym olał temat. Skoro taki mechanik to czemu nie był przy zakupie? bez sensu, auto się kupuje z kimś ktoś ma jakiekolwiek pojęcie o motoryzacji. Jeśli nie poczuwasz się do winy to powiedz im że auto było sprawdzone i koniec dyskusji, poza tym kwestia sprawdzania i formułowania umowy, przemawia za Twoją racją.

ADI-mistrzu - Sob Maj 07, 2011 13:30

Ja zgadzam się z przedmówcą, teraz to już nie mogą zrobić, kupili, umowę podpisali znając stan techniczny samochodu, więc teraz to ich problem i oni nic nie mogą Ci zrobić.
memphisto - Sob Maj 07, 2011 13:31

nie chciałbym aby mi 6 osób przyjechało walić w drzwi - wiem, że zawsze policja jest od tego itp no ale po co :/

masakra po prostu....

[ Dodano: Sob Maj 07, 2011 14:31 ]
ADI-mistrzu napisał/a:
i oni nic nie mogą Ci zrobić.


mogę conajwyżej oberwać :mrgreen:

Kozik - Sob Maj 07, 2011 13:31

memphisto, a wiedzą że był przekładany silnik?
memphisto - Sob Maj 07, 2011 13:49

Kozik napisał/a:
memphisto, a wiedzą że był przekładany silnik?


Nie bo ich to nie interesowało, ale na aukcji była wzmianka w dowodzie jest 75 a na aukcji 103 oglądała dowód itp

[ Dodano: Sob Maj 07, 2011 14:49 ]
Kozik, ale to w ogóle nic nie wnosi do obecnych awarii już się wycofali z wspomagania - pasek spadł ponoć

Auto dalej jeździ w 100% sprawnie bo się pytam - czy auto dziś jeździ tak jak wczoraj - a oni mówią że TAK

I teraz zmienili wersję i czepiają się półosiek i że niby cieknie z skrzyni a obroty i wspomaganie już olali

flapjck1 - Sob Maj 07, 2011 13:54

olej ich, a jak jeszcze raz beda ci grozili postrasz paragrafem
racek - Sob Maj 07, 2011 13:58

pojezdizli znudzil im sie samochod i szukaja dziury w calym .Nic sie nie przejmuj podpisujac umowe byli swiadomi stanu auta. Jezeli wiesz z e auto bylo zgodne z opisem nie ams zco sie przejmowac i nie odstepuj od umowy pozdro i zycze polubownego zakonczenia sprawy
Chester - Sob Maj 07, 2011 14:02

memphisto napisał/a:
Kozik, ale to w ogóle nic nie wnosi do obecnych awarii już się wycofali z wspomagania - pasek spadł ponoć
mechanik(brat) i nie zauważył że pasek spadł?? świecącej kontrolki ładowania nie zauważył?? z niego taki mechanik jak ze mnie ksiądz......

memphisto, kombinuja kombinują i jeszcze raz kombinują nie przejmuj się czy ktos im bronił auto zabrać na staje diagnostyczną??? zeby mieć pewność??

leszczu - Sob Maj 07, 2011 14:05

Chester napisał/a:
świecącej kontrolki ładowania nie zauważył??

Alternator jest na innym pasku. :wink:

memphisto - Sob Maj 07, 2011 14:06

zaraz wrzucę rozmowę telefoniczną bo nagrałem dyktafonem
Chester - Sob Maj 07, 2011 14:10

leszczu19901, to w benzynce altek i wspomaganie sa na 2 rożnych paskach?? sorry ale sugerowałem sie swoim ropniakiem ;) i nie mam wglądu do rave
memphisto - Sob Maj 07, 2011 14:14

do pobrania http://w769.wrzuta.pl/plik/2965eNvoHXe/voice001

7min rozmowy

[ Dodano: Sob Maj 07, 2011 15:12 ]
co myślicie o Niej ? Ten jej brat(mechanik) czy tam chłopak(mechanik) nie rozmawiał w ogóle

[ Dodano: Sob Maj 07, 2011 15:14 ]
hahah tak to slucham i strasznie śmieszny głos ma mój tata :mrgreen: tak śmiesznie mówi hahah na żywo tak nie mówi może za blisko trzymałem dyktafon hahahahah ale śmieszny głos :mrgreen:

leszczu - Sob Maj 07, 2011 14:26

Chester napisał/a:
leszczu19901, to w benzynce altek i wspomaganie sa na 2 rożnych paskach??

Tak ??
Cytat:
sorry ale sugerowałem sie swoim ropniakiem ;) i nie mam wglądu do rave

Nic się nie stało. :razz:

[ Dodano: Sob Maj 07, 2011 15:26 ]
memphisto napisał/a:
co myślicie o Niej ? Ten jej brat(mechanik) czy tam chłopak(mechanik) nie rozmawiał w ogóle

"Za szybko podjęłam decyzję"
A kogo to obchodzi. Kupiła autko podpisała umowę i czego ona teraz oczekuje.
memphisto, a jak naprawdę jest z tym sprzęgłem ??
memphisto napisał/a:
hahah tak to slucham i strasznie śmieszny głos ma mój tata :mrgreen: tak śmiesznie mówi hahah na żywo tak nie mówi może za blisko trzymałem dyktafon hahahahah ale śmieszny głos :mrgreen:

Czemu. Normalny głos. :wink:

ADI-mistrzu - Sob Maj 07, 2011 14:26

Jak znowu oddzwonią i zaczną się czepiać, to zapytaj się skąd wzięli cenę 700zł jak nie sprawdzili co się uszkodziło.
Jak skończą ściemniać to zaproponuj zmianę mechanika, skoro nie zauważył spadniętego paska, mimo że to brat i że jak ponownie zadzwonią to wytoczysz im proces o próbę wyłudzenia czy coś takiego, może zadziała :wink: .

Aaa i poinformuj ich że wszystkie rozmowy przeprowadzane z nimi są nagrywane, muszą o tym wiedzieć jeśli miał byś się nawet sądzić.

Kozik - Sob Maj 07, 2011 14:30

memphisto napisał/a:
Auto dalej jeździ w 100% sprawnie bo się pytam - czy auto dziś jeździ tak jak wczoraj - a oni mówią że TAK

I teraz zmienili wersję i czepiają się półosiek i że niby cieknie z skrzyni a obroty i wspomaganie już olali


młoda kupiła sobie auto bez uzgadniania z kimś tam więc chcą się wycofać, olej ich olej z półosiek, nie sprzedajesz nowego auta, nie sprzedajesz za wygórowaną kwotę! koniec dyskusji, są niepoważni

memphisto - Sob Maj 07, 2011 14:36

leszczu19901 napisał/a:
memphisto, a jak naprawdę jest z tym sprzęgłem ??


Do oddania auta działało w 100% rękę dam uciąć że było sprawne nic nie robiło itp ona ruszała z 5-6k orotów

ale ona za chwile zacznie wymyślać 100 innych problemów to się nie skończy nigdy..

Za chwile powie tak: Szyberdach czasem strzela przy zamykaniu, prawa dysza spryskiwacza psika słabiej niż lewa itp. Czy to są wady ukryte? I czy zawiniłem tym jakoś mocno ?

Kozik - Sob Maj 07, 2011 14:37

sprzęgło nie odskakuje, no jak się rusza z 6tys obrotów to sprzęgło można za pół godziny załatwić,
memphisto - Sob Maj 07, 2011 14:37

szyberdach otwieraliśmy i zamykaliśmy ale spryskiwaczy nie używaliśmy
leszczu - Sob Maj 07, 2011 14:40

memphisto napisał/a:
ale ona za chwile zacznie wymyślać 100 innych problemów to się nie skończy nigdy..

Nie ja myślę, że trochę się zdygała tym, że sprawa może się skończyć w sądzie. Więc może odpuszczą. :wink:

Kozik - Sob Maj 07, 2011 14:42

czy się zdygała czy nie, jej błąd, auto było do sprawdzenia, a że żaróweczka nie działa czy ręczny to można to było sprawdzić, bez jaj

[ Dodano: Sob Maj 07, 2011 15:42 ]
sprzęgło ewidentnie mogła załatwić o ile faktycznie jest coś nie tak

memphisto - Sob Maj 07, 2011 14:47

ja jestem skłonny nawet jej dać z 300 PLN na ten ręczny a nawet i 400 PLN dla świętego spokoju - ale w rozmowie to zaproponował tata i zamiast sie zgodzić to stwierdziła, że nie odbija sprzęgło

A w ogóle co to znaczy nie odbija sprzęgło ?

Kozik - Sob Maj 07, 2011 14:52

memphisto napisał/a:
A w ogóle co to znaczy nie odbija sprzęgło ?


jak spalone to źle działa

memphisto napisał/a:
ja jestem skłonny nawet jej dać z 300 PLN na ten ręczny a nawet i 400 PLN dla świętego spokoju


aż tak to bym się nie ofiarował, dlaczego ten ręczny nie działa? co jest powodem?

memphisto - Sob Maj 07, 2011 14:56

Nie wiem - ost raz korzystałem z niego 2 lata temu - nie mam w nawyku zaciągania ręcznego

Ona mówiła przez telefon, że przy 60 zaciągnęła ręczy i nie zadziałał, a jak zahamowała to złapało koło

Ja go nie zaciągałem bo ciężko chodził do góry i nie zaciągałem go po prostu

Kozik - Sob Maj 07, 2011 15:07

ja jak się na czymś nie znam to pytam się kogoś kto się zna, mechanik by wziął 100 max za sprawdzenie auta, nie popuściłbym, umowa to umowa, nie jesteś hipermarketem żeby sobie można było odstąpić od umowy.

[ Dodano: Sob Maj 07, 2011 15:59 ]
ręczny nie jest do zaciągania przy 60km/h jak sama nazwa wskazuje - hamulec postojowy. Jak na postoju coś trzymał to bym się nie dał ruszyć

[ Dodano: Sob Maj 07, 2011 16:03 ]
memphisto, nie wiem jak jest z tym, że dane w dowodzie się nie zgadzają z danymi faktycznymi, musisz zapytać prawnika co i jak. Bo nie wiem czy to nie jest podstawą by zerwać umowę. ale z drugiej strony skoro wiedzieli... nie wiem ale popytaj mądrzejszych osób

[ Dodano: Sob Maj 07, 2011 16:07 ]
nagrywaj wszystkie rozmowy, w szczególności jak brat z groźbami będzie dzwonił. Wtedy będą mieli pozamiatane. Ja bym nie odpuścił. Jeśli ktoś ze mną rozmawia grzecznie ładnie to ok, ale jak ktoś mi zaczyna grozić to koniec ustępstw, rozmowa wtedy wygląda inaczej. Ale musisz mieć dowód że w jakikolwiek sposób Ci groził, obrażał, wyzywał itp

memphisto - Sob Maj 07, 2011 15:11

no już się orientowałem o ten silnik i niedośc, że wiele ludzi ma R z 75km a silniki 16V zdarzają się błędy dowodowe bo różnica nie wielka to raz a dwa czy tam jest 103 czy 75 to co to za różnica - w innym temacie się pytałem to mówili, że nai tego się nie zgłasza ani nic bo już nie ma czegoś takiego jak nr silnika no i tyle zmiana silnika jest legalna i normalna i fakt, że auto kiedyś miało silnik przekładany z powodu awarii nie jest żadnym wykroczeniem

[ Dodano: Sob Maj 07, 2011 16:11 ]
1.4 był i 1.4 jest :)

Kozik - Sob Maj 07, 2011 15:12

tak ale masz zmienioną moc, co jest różnicą w dowodzie.

Ja przymierzam się do wymiany dowodu, wraz ze zmianą danych. Tyle że u mnie jest również zmiana pojemności

Krzysi3k - Sob Maj 07, 2011 15:12

Żebyś był firmą to co innego, ale jesteś osobą fizyczną i nie musisz wiedzieć wszystkiego o samochodzie, a kupujący akceptując stan techniczny samochodu nie może już mieć praktycznie żadnych roszczeń, przecież to nie wady ukryte.
memphisto - Sob Maj 07, 2011 15:54

nie lubie takich sytuacji...

Sobie nie wyobrażam, że jadę po MG ZR wracam do domu a rano dzwonię do typka i mówię wie Pan co wczoraj było super ale zrobiłem 200km i teraz stwierdzam że nie działa pół auta i chcę zwrotu.

Ona 15 kwietnia prawko zdala od tygodnia pewno je ma.. ja widziałem jak ona startuje 5-6k obrotów i puszcze sprzęgło i praktycznie z piskiem ruszała.

Biegi zmieniała też makabrycznie - dlatego musiałem 2x jeździć i jej tłumaczyć jak jechać itp bo ona kompletnie nie czuła gazu

No i w ogóle by rozwaliła te auto na samej jezdzie testowej bo wymuszała pierwszeństwo i ja się aż boje co te auto przeszło jak ona nim zrobiła te 100km swoim stylem jazdy...

Też żadnej gwarancji nie mam, ze nie przydzwoniła np w krawężnik bo sam z siebie pasek żeby spadł to aż dziwne że przez 3 lata nie spadł ona kupiła i nagle spadł..

leszczu - Sob Maj 07, 2011 15:56

memphisto napisał/a:
No i w ogóle by rozwaliła te auto na samej jezdzie testowej bo wymuszała pierwszeństwo i ja się aż boje co te auto przeszło jak ona nim zrobiła te 100km swoim stylem jazdy...

To kurde kto jej dał te prawko. :shock:

pistolet - Sob Maj 07, 2011 16:14

Kupić nie problem :) Pewnie załatwiła po znajomości.
pipens - Sob Maj 07, 2011 16:23

Powiem tylko tyle - odsluchalem. Przeanalizowalem i pisze.

Jak juz bylo to powiedziane ze ona sie rozmyslila z zakupu samochodu nic nie wskazuje. To ze jest mlodym kierowca i dajmy ma te 3 tygodnie prawo jazdy tez nic nie wskazuje. Tranzakcja zostala dokonana w sposob zgodny z umowa. W umowie nie ma zapisu gwarancji rozruchowej czy w razie nie zgodnosci przysluguje nabywcy zwrot samochodu.

Sprawa telefonu i elokwencji Twojego taty perfekcyjna. Sposob rozwiazania problemu tez bardzo, ale to bardzo ugodowy.

Wniosek: nic nie ugra, nie daj sie nabrac na takiego typu zagrywki bo ludzie z checia by kupili wszystko po jak najnizszej cenie. Wiem to z doswiadczenia - pracowalem w sprzedazy door 2 door. Nie zwracaj zadnych pieniedzy. Gdyby to mnie sie taka sytuacja trafila nie bylo by zadnych ustepsw. Podpisala?? Podpisala, byla swiadoma tego co podpisuje?? Byla, chyba ze nie czytala to juz jej problem. :) :):):)

Z tego co wiem zastraszanie i grozby sa karalne od 1 do 3 lat. Gdybys mial taka sytuacje ze ten kolo zaczepia, !@!$#*** i zaczyna Ci grozic najlepiej wezwac policje.

Tomi - Sob Maj 07, 2011 16:25

memphisto napisał/a:
Dobra chwilowo temat zamknięty

Oni chcą odstąpić od umowy nie istotne powody itp i albo chcę iść z nimi pod górkę i ten jej brat mi groził słownie albo będą u mnie po zwrot pieniędzy

Co robić ?


Jeśli chcą odstąpić od umowy, to potrąć im za wynajęcie auta (nie wiem ile czasu był u nich) i ew. szkody, które w aucie poczynili w tym czasie.

Krzysi3k - Sob Maj 07, 2011 16:42

Poza tym dla mnie śmieszne jest to, że za 3 kafle ludzie spodziewają się nówki salonowej ;)
adamsky - Sob Maj 07, 2011 16:52

jestem ciekaw czy jak sprawa rozejdzie się po kosztach a dziewczyna trafi w końcu na forum i sobie to poczyta, to ciekawe jaką będzie miała minę:D
poza tym paragraf nr 5 w umowie mówi jasno że znajomy jej był stan techniczny pojazdu.
i tyle w temacie więc nie ma sensu się rozwodzić dłużej na ten temat.
Twój tato dobrze zagrał z adwokatem, więc też nie powinieneś się przejmować.
Litera prawa w tej sytuacji jest po Twojej stronie, pamietając że jesteś osobą fizyczną :)

tomi83 - Sob Maj 07, 2011 16:57

Pkt. 7
W sprawach nie uregulowanych w niniejszej umowie zastosowanie mają obowiązujące w tym zakresie przepisy kodeksu cywilnego.

http://dokumenty.e-prawni...zania-sprzedaz/

art. 556, art. 560, art. 563-564, art. 566-567;

Zwróć uwagę szczególnie na art. 560, przerabiałem to kiedyś...

Kozik - Sob Maj 07, 2011 17:19

tomi83, ale jeśli kupujący podpisał umowę w której jest napisane czarno na białym, że zapoznał się ze stanem technicznym, to co dalej może wydłubać pieniądze od sprzedającego bądź zwrócić auto? Poza tym hamulec ręczny nie jest wadą ukrytą, wadą ukrytą mógł być dzwon, HGF albo coś co gołym okiem nie widać
tomi83 - Sob Maj 07, 2011 17:33

Kozik napisał/a:
tomi83, ale jeśli kupujący podpisał umowę w której jest napisane czarno na białym, że zapoznał się ze stanem technicznym, to co dalej może wydłubać pieniądze od sprzedającego bądź zwrócić auto? Poza tym hamulec ręczny nie jest wadą ukrytą, wadą ukrytą mógł być dzwon, HGF albo coś co gołym okiem nie widać



Wszystko się zgadza, ale kodeks cywilny daje prawa zarówno kupującemu jak i sprzedającemu. W przypadku braku ugody sprzedający może skierować sprawę na drogę postępowania sądowego...

Nie staję tu po niczyjej stronie, piszę tylko co i jak reguluje umowy cywilne.

maro - Sob Maj 07, 2011 17:35

Kozik napisał/a:
tomi83, ale jeśli kupujący podpisał umowę w której jest napisane czarno na białym, że zapoznał się ze stanem technicznym, to co dalej może wydłubać pieniądze od sprzedającego bądź zwrócić auto? Poza tym hamulec ręczny nie jest wadą ukrytą, wadą ukrytą mógł być dzwon, HGF albo coś co gołym okiem nie widać

A i taki HGF to musiał by być już trochę "zaawansowany", bo inaczej, to - zawsze mógł się posypać już po sprzedaży :)
Jeśli mnie by spotkała taka sytuacja, jak założyciela tematu, to ani złotówki bym im nie oddał. Umowa czarno na biały wszystkie kwestie reguluje :)

Kozik - Sob Maj 07, 2011 17:35

czyli w tym momencie próba usunięcia wad w postaci ręcznego ma sens? tzn na plus dla sprzedającego?
maro - Sob Maj 07, 2011 17:41

Ja bym nawet żarówki im nie wymienił po sprzedaży. Nie widziały gały co brały...? :mrgreen:
Przecież takiego sprzęgła, czy ręcznego nie sposób ukryć przy sprzedaży, jeśli tylko kupujący choć trochę interesuje się tym, co kupuje. o nie jest żadna wada ukryta...

tomi83 - Sob Maj 07, 2011 17:41

Kozik napisał/a:
czyli w tym momencie próba usunięcia wad w postaci ręcznego ma sens? tzn na plus dla sprzedającego?


Zgodnie z tym co w kodeksie cywilnym, art. 560 to tak... Prawda jest taka, ze nigdy nie wiadomo komu się sprzedało auto i gdzie ten ktoś pójdzie dochodzić swoich racji... Czy warto za 200 czy 300zł ciągać się po sądach??

pipens - Sob Maj 07, 2011 17:48

adamsky8811 napisał/a:
jestem ciekaw czy jak sprawa rozejdzie się po kosztach a dziewczyna trafi w końcu na forum i sobie to poczyta, to ciekawe jaką będzie miała minę:D
poza tym paragraf nr 5 w umowie mówi jasno że znajomy jej był stan techniczny pojazdu.
i tyle w temacie więc nie ma sensu się rozwodzić dłużej na ten temat.
Twój tato dobrze zagrał z adwokatem, więc też nie powinieneś się przejmować.
Litera prawa w tej sytuacji jest po Twojej stronie, pamietając że jesteś osobą fizyczną :)


Jest to troche nie na miejscu zebys przepisywal to co ktos pisze a poza tym w ten sam sposob.. taki maly OT ale z tego co zauwazylem zawsze to robisz :)

Paul - Sob Maj 07, 2011 17:58

tomi83 napisał/a:
Czy warto za 200 czy 300zł ciągać się po sądach??
To pytanie, to raczej do 'nabywcy', bo to on do sądu musi ;p
IMO, przed każdym sądem, sprawę na 99% wygrasz i nie odpuszczaj ani nie kasuj nagrań.
Z opisu tutaj wygląda to na próbę wyciągnięcia jakiejś kasy, żeby auto wyszło taniej.

tomi83 - Sob Maj 07, 2011 18:11

Paul napisał/a:
tomi83 napisał/a:
Czy warto za 200 czy 300zł ciągać się po sądach??
To pytanie, to raczej do 'nabywcy', bo to on do sądu musi ;p
IMO, przed każdym sądem, sprawę na 99% wygrasz i nie odpuszczaj ani nie kasuj nagrań.
Z opisu tutaj wygląda to na próbę wyciągnięcia jakiejś kasy, żeby auto wyszło taniej.


Gorzej jak sprzedający sprawę przegra, wtedy kryje koszty sprawy, może też pokrywać (o ile wystąpi o to kupujący) koszty dojazdów kupującego na rozprawy, koszty biegłych...

Paul - Sob Maj 07, 2011 18:23

tomi83 napisał/a:
Gorzej jak sprzedający sprawę przegra,
O ile stan faktyczny jest taki, jak tu przedstawiony, to marne szanse ;p
Mało też prawdopodobne, żeby dla tych 200 czy 300 PLN ktoś zdecydował się oddać sprawę do sądu.

tomi83 - Sob Maj 07, 2011 18:26

Paul napisał/a:
tomi83 napisał/a:
Gorzej jak sprzedający sprawę przegra,
O ile stan faktyczny jest taki, jak tu przedstawiony, to marne szanse ;p
Mało też prawdopodobne, żeby dla tych 200 czy 300 PLN ktoś zdecydował się oddać sprawę do sądu.


Znam takich co sprawy zakładali za mniejsze sumy :/ Ludzie to potrafią być... Dla mnie czy Ciebie to śmieszne ale dla niektórych to sprawa najwyższej wagi ;)

Paul - Sob Maj 07, 2011 18:28

tomi83 napisał/a:
dla niektórych to sprawa najwyższej wagi
OK, jeżeli wiem, że mam rację, to też walczę o swoje.
W przypadku 'naciągacza', który zdaje sobie sprawę z tego, że jest nie do końca uczciwy, to inna sprawa i raczej nie podłoży się, składając pozew ;p

panwilli - Sob Maj 07, 2011 18:34

po przeczytaniu całego tematu sprawa dla mnie jest jasna, dziewczyna kupiła sobie samochód bez porozumienia z bratem i teraz szuka każdego sposobu na odwrócenie sprawy.

Na moje oko nawet jak ci będą straszyć sądem to do niego idź masz spore szanse na wygraną, a i zanim sama sprawa się zacznie to też minie z miesiąc albo i dwa.

Osoba prywatna to nie jest handlarz który musi się na wszystkim znać.

Raptile - Sob Maj 07, 2011 19:33

Ja bym olał temat Mephisto strasznie to przeżywasz..
bonus89 - Sob Maj 07, 2011 20:08

Memph musze to napisać, weź się ogarnij troche i nabierz odrobine sku*syństwa do krwi bo dajesz sie robić w balona ciągle, najpierw mechanicy zobaczyli że mogą i sobie pozwolili a teraz jakiś pustak... Twój ojciec to dobrze załatwił i Ty z pewnością gdybyś na pierwszy telefon twardo odpowiedział że masz to gdzieś bo w umowie jest wszystko jasne i że mogą Ci naskoczyć to pewnie nie było by tematu. Jak w życiu sobie dasz rade
Raptile - Sob Maj 07, 2011 20:28

bonus89, Masz racje Mephisto OGAR ! :)
Tomi - Sob Maj 07, 2011 20:42

tomi83 napisał/a:
Kozik napisał/a:
tomi83, ale jeśli kupujący podpisał umowę w której jest napisane czarno na białym, że zapoznał się ze stanem technicznym, to co dalej może wydłubać pieniądze od sprzedającego bądź zwrócić auto? Poza tym hamulec ręczny nie jest wadą ukrytą, wadą ukrytą mógł być dzwon, HGF albo coś co gołym okiem nie widać



Wszystko się zgadza, ale kodeks cywilny daje prawa zarówno kupującemu jak i sprzedającemu. W przypadku braku ugody sprzedający może skierować sprawę na drogę postępowania sądowego...

Nie staję tu po niczyjej stronie, piszę tylko co i jak reguluje umowy cywilne.


Sprawę z tego paragrafu możesz wytoczyć "profesjonaliście" (firmie, która trudni się sprzedażą samochodów). Właściciel/użytkownik nie jest profesjonalistą i nie musi znać stanu technicznego samochodu.

tomi83 - Sob Maj 07, 2011 20:47

Cytat:
Sprawę z tego paragrafu możesz wytoczyć "profesjonaliście" (firmie, która trudni się sprzedażą samochodów). Właściciel/użytkownik nie jest profesjonalistą i nie musi znać stanu technicznego samochodu.


ByZyDyURyA !! !

Raptile - Sob Maj 07, 2011 21:04

tomi83 napisał/a:

ByZyDyURyA !! !




Dobry argument :rotfl:

Tomi - Sob Maj 07, 2011 21:15

tomi83 napisał/a:
Cytat:
Sprawę z tego paragrafu możesz wytoczyć "profesjonaliście" (firmie, która trudni się sprzedażą samochodów). Właściciel/użytkownik nie jest profesjonalistą i nie musi znać stanu technicznego samochodu.


ByZyDyURyA !! !


Poproszę argument.

Właściciel/użytkownik pod względem prawa nie jest profesjonalistą (poczytaj prawo) i nie musi znać stanu technicznego swojego auta. Aby powołać się na ten przepis, to kupujący ma obowiązek udowodnienia, że wada towaru była specjalnie ukryta i sprzedający o niej nie poinformował. Co jest praktycznie niemożliwe z wyjątkiem wypadek, który auto przeszło w ostatnim czasie (muszą być dokumenty na Policji lub choćby w firmie ubezpieczeniowej... poszkodowanego lub sprawcy), przełożenie auta z anglika lub cofnięcie licznika w przypadku gdy auto było serwisowane i jest historia serwisowa konkretnego auta.

Ten przepis dotyczy głównie "profesjonalistów" czyli firm, które zajmują się sprzedażą samochodów. Według prawa są oni w znacznie większym stopniu odpowiedzialni poinformowanie o stanie technicznym i większym stopniu odpowiadają za wady ukryte. Znacznie łatwiej również udowodnić im ten fakt (choć też zależy od przypadku).

Osobiście żadne z argumentów nie będą brane poważnie pod uwagę, gdyż uszkodzenie zawsze mogło wystąpić z winy nowego użytkownika.

kasjopea - Sob Maj 07, 2011 21:38

Cytat:
ByZyDyURyA !! !
uargumentuj jeśli możesz, bo tak to trochę mało kulturalnie jednak.
zetes - Sob Maj 07, 2011 21:50

memphisto, konstrukcja umowy jest dla Ciebie jak najbardziej korzystna. Możesz spać spokojnie. Jeżeli nadal będą telefony odpowiedz, że dla Ciebie temat sprzedaży samochodu jest zamknięty. Jeżeli kupująca uważa się za pokrzywdzoną odeślij ją do sądu, niech przed sadem dochodzi swoich roszczeń. Ma marne szanse, a właściwie ich brak aby uzyskała korzystne dla niej orzeczenie.
memphisto - Sob Maj 07, 2011 23:07

Zaproponowałem na początek 300 PLN zwrotu w sms otzymałem następującą odpowiedź:

Wycieki ze skrzyni biegów i półosiek - Nie wiem jak to możliwe pod autem nigdy nie kapało

Wybite zawieszenie - to ciekawe - przód nowy a na aukcji pisze, że tył do wymiany

Kończące się sprzęgło - nie wiem po czym to poznać..

Przerywa na gazie i szarpie - szkoda, że wczoraj przez 50km jazdy nic nie robił takiego :neutral: i wcześniej też nic...

Zaciągnęłam ręczny przy 60km na godzinę i trzymają tylne koła i nie ma bezwzględnie ręcznego hamulca - To już wogóle versja nr 3 tego ręcznego

Nie spadł pasek z pompy wspomagania - przez co nie działała ona tylko spadł pasek z alternatora i dlatego nie dzialalo wspomaganie - chyba to nie mozliwe?

Za te poprawki nadkola i drzw2i to 1000PLN będzie - nie wiem co mnie to obchodzi jak widziała moje poprawki na drzwiach itp pozatym no bez jaj pokazywalem jej je i chyba widac nadkole nie? + na aucjui gruby opis + dużo fot - nie wiem co mi do tego?

To już przesada sprzedać taki złom młodemu kierowcy. Wszystkie te wady były ukryte. Albo dostanę na naprawę (2000 PLN) albo chę odzyskać pieniądze żeby kupić coś nieodbigającego od normy (czuje się wygrana w sądzie). Mam 7 dni na odstąpienie od umowy. Było wielu chętnych proszę spubować z nimi. Żałuje, że wczoraj nie wjechaliśmy na kanał :-( Sam widziałeś, że szarpało przy zmianie biegu jak jechałam.....


hahahah no szarpało jej bo ona nawet ruszyć nie potrafiła.. A mnie nie szarpało jakoś od 300km i jak z nią jeździłem też nie szarpało...

Ogarnałem i odpisałem:

Okej, załatwmy to na drodze sądowej. Czekam na pozew

[ Dodano: Nie Maj 08, 2011 00:07 ]
fotka prosto z aukcji:



sporo jak na 1000 PLN

zetes - Sob Maj 07, 2011 23:11

memphisto napisał/a:
Ogarnałem i odpisałem:

Okej, załatwmy to na drodze sądowej. Czekam na pozew


I tego się trzymaj.

memphisto - Sob Maj 07, 2011 23:17

Dodam jeszcze, że pole KWOTA na umowie jest PUSTE bo ona nie wiedziała jaką kwotę wpisać aby podatku nie płacić i miała mi dać znać sms co mam wpisać sobie.

Na szczęście umowa jest moim charakterem pisana i ciekawe co ona pokaże przed sądem jak ona ma lukę w polu z kwotą... ona wpisze 5.000 ja wpiszę 1.500 i ciekawe co ona zrobi jak poza jej kwotą 5.000 PLN całe dwie umowy są moim pismem...

[ Dodano: Nie Maj 08, 2011 00:17 ]
oczywiście ja wpisze prawidłową kwotę ! :mrgreen: tak tylko sobie gdybam :wink:

longer86 - Sob Maj 07, 2011 23:21

Tomi napisał/a:
Sprawę z tego paragrafu możesz wytoczyć "profesjonaliście" (firmie, która trudni się sprzedażą samochodów). Właściciel/użytkownik nie jest profesjonalistą i nie musi znać stanu technicznego samochodu.


Dokładnie tak jest... gdyby kupiła to auto z komisu to kupiła to od osoby zajmującej się zawodowo motoryzacją i wtedy musi znać dokładnie stan techniczny samochodu...

Dla przykładu teraz ona odsprzedaje komuś ten samochód... a nie ma o nim pojęcia...
to kupujący musi sie orientować i bierze na siebie odpowiedzialność co kupuje.

Odnośnie jeszcze sprawy silnika 75 a 103. jeśli pojemność i rodzaj zasilania czyli paliwko nie zmieniło się to nie ma konsekwencji.

chodzi tutaj o to że silnik jest w tej chwili elementem wymiennym samochodu a pojemność w dowodzie rej. jest do naliczania stawek OC. to tak jakby podnieść np moc w CDT przez chip. pojemność i Ropa została ta sama

ADI-mistrzu - Sob Maj 07, 2011 23:24

Dooobrze robisz, daj znać jak sytuacja będzie się toczyć, ciekaw jestem :wink:

[ Dodano: Nie Maj 08, 2011 00:24 ]
longer86, nie do końca, AXA liczy sobie od mocy (chodź mają popierniczony system, posiadają nawet silnik 60 konny 1.4 :grin: ), i zależy ile się wybierze to taką stawkę dowalą.

longer86 - Sob Maj 07, 2011 23:32

ADI-mistrzu napisał/a:
AXA liczy sobie od mocy (chodź mają popierniczony system, posiadają nawet silnik 60 konny 1.4 :grin: ), i zależy ile się wybierze to taką stawkę dowalą.


tego nie wiedziałem... ale AXA to jedno z wielu tow. ub. Pewnie zrobili to po to by dorwać tych w mazdach rx-8 1.3 230 KM

a ten silnik 1.4 60KM to z rovera mają czy obojętnie?

bonus89 - Nie Maj 08, 2011 00:35

Memph trzymaj się tego i nie daj się kolejny raz robić w balona, nie odstępuj nawet złotówki bo jak zaproponujesz 300 to będzie widziała że może wyrwać. Trzymaj się tego co napisałeś twardo a żadnego pozwu nie będzie :) nawet jeśli zaciągnie porady prawnika to prawnik chyba jej wytłumaczy w jakiej jest sytuacji.
Ciufa - Nie Maj 08, 2011 07:24

memphisto, w rozmowie telefonicznej powiedziała, że pospieszyła sie z zakupem i chce go zwrócić a to nie jest żaden argument !
memphisto napisał/a:
Mam 7 dni na odstąpienie od umowy.

:hahaha: no to niech poda podstawe prawną :D bo mi sie wydaje, że ten zapis dotyczy tylko rzeczy NOWYCH I NIEUŻYWANYCH kupowanych przez internet (auto kupiła i odebrała osobiście) niech mnie ktoś poprawi jeśli sie mylę
memphisto napisał/a:
Wycieki ze skrzyni biegów i półosiek

no dobra ale takie rzeczy sie sprawdza przed kupieniem samochodu a nie po i jak sama napisała nie zrobila tego bo
memphisto napisał/a:
Żałuje, że wczoraj nie wjechaliśmy na kanał

i sama siebie udupiła, nie kasuj tego sms i tej rozmowy telefonicznej
podsumowując nie ma żadnej podstawy aby zwrócic ten samochód ponieważ zadna z tych usterek nie jest wadą ukrytą :]
gratuluje sprzedaży i jeszcze raz sie pytam czy masz dla mnie graty :D

PS. zaproś koleżanke na foruma :D

Tomi - Nie Maj 08, 2011 08:06

Ciufa napisał/a:
memphisto, w rozmowie telefonicznej powiedziała, że pospieszyła sie z zakupem i chce go zwrócić a to nie jest żaden argument !
memphisto napisał/a:
Mam 7 dni na odstąpienie od umowy.

:hahaha: no to niech poda podstawe prawną :D bo mi sie wydaje, że ten zapis dotyczy tylko rzeczy NOWYCH I NIEUŻYWANYCH kupowanych przez internet (auto kupiła i odebrała osobiście) niech mnie ktoś poprawi jeśli sie mylę


Dotyczy to wszystkich rzeczy kupowanych jako nowe, nieużywane. Można zawrócić jeśli towar był nieużywany i w oryginalnym opakowaniu.

[ Dodano: Nie Maj 08, 2011 09:06 ]
Ja już napisałem Ci swoje zdanie. Jeśli chce zwrócić, nie ma problemu. Potrącasz jedynie za wynajęcie auta (po 200-300 pln./doba) + uszkodzenia, których nie było w momencie zakupu.

kasjopea - Nie Maj 08, 2011 09:19

memphisto, nie dawaj się i trzymaj się tego, co Ci zetes i tata radzą.
Będzie dobrze ;) .

memphisto - Nie Maj 08, 2011 09:22

Ciufa napisał/a:
i jeszcze raz sie pytam czy masz dla mnie graty :D


no mam :mrgreen:

Cytat:
PS. zaproś koleżanke na foruma :D


Zapraszałem po sprzedaży i na chudów też ją ciągnąłem ale nie chciała :P

Wielkie dzięki za pomoc rozpoczynam klikanie w pomógł a jest co klikać :mrgreen:

leszczu - Nie Maj 08, 2011 13:51

memphisto, nie dawaj się. Trzeba być twardym, a nie miętkim. :mrgreen: Prawo jest po twojej stronie. :wink:
polofix - Nie Maj 08, 2011 15:16

nic sie nie przejmuj. mialem tez kiedys takiego giganta i myslal ze kupuje nowy samochod a byl on z 1992roku. i poszedl za 3700. smiech na sali. przyczyne podal ze pasek jest popekany,cos tam klejone pod maska silikonem itp. pierd... babe. nie odbieraj telefonow.
jak chce to musi ci udowodnic ze wady byly ukryte. a to wiaze sie ze babka musi wynajac eksperta a to koszta i wogole. samochod ma przeciez juz kilkanascie lat nie jest nowy.
a z tego co widze to ona jest zesrana a samochod jeslima tylko takie wady jak na ten wiek to jest w super stanie!
a ona jak zada kase to moze byc proba wyludzenia korzysci majatkowych

Kozik - Nie Maj 08, 2011 16:02

Niech się porozumiewa z Tobą drogą pocztową, pisząc czytelnie o co jej chodzi, Ty jej podasz parę podstaw prawnych i dadzą sobie siana, ale marka rover będzie przez nich znienawidzona jak i forum ;)
bociannielot - Nie Maj 08, 2011 21:17

memphisto, jesteśmy z Tobą, rozmowy zacząłem słuchać, to stwierdzenie że się pospieszyła i trzeba ją zrozumieć, ja się pytam skąd się biorą takie mózgi? :rotfl: masakra... a Ty powinieneś jeszcze dostać w łeb że się dajesz idiotom zastraszać :ok: . No ale nic - masz nauczkę na przyszłość :!:
polofix - Nie Maj 08, 2011 21:23

oni sa nieuczciwi bo chca wyciagnac kase od ciebie, a ty z ojcem zbyt uczciwy a oni chca to wykorzystac. a noz im sie uda. wierz mi oniniepojda dozadngo prawnikaani nic podobnego. prawnik bierze konkret kase, rzeczoznawca tez,sprawa w sadzie kosztuje,a samochod wart 3600. gdyby chodzilo o 36000 to rozumie, ze maja jakis cel ale tutaj to siedz spokojnie i nie dopuszczaj jakiegokolwiek zwrotu kasy. nie odpowiadaj na tel i sms-y to najlepszy sposob.poprostu nie przejmuj sie.
Wydryszek - Pon Maj 09, 2011 10:28

memphisto napisał/a:


Za te poprawki nadkola i drzw2i to 1000PLN będzie (...)

To już przesada sprzedać taki złom młodemu kierowcy. Wszystkie te wady były ukryte. Albo dostanę na naprawę (2000 PLN) albo chę odzyskać pieniądze żeby kupić coś nieodbigającego od normy (czuje się wygrana w sądzie). Mam 7 dni na odstąpienie od umowy. Było wielu chętnych proszę spubować z nimi. Żałuje, że wczoraj nie wjechaliśmy na kanał :-( Sam widziałeś, że szarpało przy zmianie biegu jak jechałam.....



To się kwalifikuje na mistrzowie.org albo inny tego typu portal.... z zaciekawieniem przeczytałem cały wątek i wszystko co powinno, zostało już powiedziane. Że też Ci ludzie nie mają wstydu, ja bym się zakopał pod drzewem, odkopał i jeszcze raz zakopał zanim strzeliłoby mi coś do głowy żeby po zakupie sobie takie "jaja" robić.
Rover jest specyficznym pojazdem i zmiany biegów w każdym samochodzie trzeba się nauczyć a inne "wady ukryte" (jak na przykład ukryty o zgrozo pod nowym lakierem ubytek w przednim lewym błotniku) to na prawdę dobry dowcip na poniedziałkowy poranek dla mnie :D Jak mogłeś to zataić!! :D

memphisto - Wto Maj 10, 2011 16:36

No niestety reaktywacja tematu.

Po moim sms że proszę o sprawę sądową było cicho.

Wczoraj wyskoczyła z sms, o treści, że jednak chce moje 300 PLN bo nie ma czasu na sądzenie się itp i czy chcę na piśmie to, że 300 PLN zamyka temat.

Mimo iż nie powinienem napisałem OK JUTRO Z RANA ZROBIĘ PRZELEW

Na szczęście nie zdążyłem go zrobić a ona pojechała do mojego dziadka na awanturę.. to już trzeba mieć tupet.. Starszy człowiek 76 lat a ona mu z 2 kolesiami robi awanturę - na szczęście dziadek ma domofon i kazał jej spadać do sądu !

Naburmuszona wróciła do mnie do domu i sąsiedzi mówią, że 15 min dobijała się do drzwi dzwoniła klamką kręciła itp.

dwóch panów + Pani poszli i dostałem ok 30min później sms że:

Już nie ważny stan auta ona twierdzi, że umowa jest nie ważna bo:

1. Gaz nie jest wbity w dowód - fakt nie jest ale mówiłem o tym że jak chce droższe przeglądy to niech sobie gaz dobije.

2. Na umowie nie ma współwłaściciela - no i tutaj nie wiem, czy nie ma problemów..

Na umowie są moje dane jako głównego właściciela a w miejscu PODPIS SPRZEDAJĄCY są 2 podpisy - moje i dziadka - bo dziadek jest współwłaścicielem.

Do umowy było dołączone upoważnienie dziadka przeze mnie do sprzedaży i że zgadza się i wyraża zgodę na sprzedaż auta blablabla

I co teraz? Była umowa + upoważnienie dziadka podpisane na umowie jego danych nie ma, jest tylko jego podpis i mój a do umowy było upoważnienie + ogólnie moja umowa darowizny itp

Zwibel - Wto Maj 10, 2011 16:44

Idź chłopie na Policje pokaż że wszystkie SMSy następnie zadzwoń do Baby że zgłosiłeś sprawę, jak będzie dalej biadolić to powiedz że składasz pozew o nękanie i wchodzisz na drogę sądową. Powiedz jej że masz świadków że dziadek został też nękany a sąsiedzi potwierdzą próbę zastraszenia z innymi osobnikami (płci nieznanej :lol: .)
Raptile - Wto Maj 10, 2011 16:54

memphisto, :|
panwilli - Wto Maj 10, 2011 17:02

jak dostałeś upoważnienie od dziadka jako współwłasciciela auta na sprzedaż to jest okej, nie wiem tylko czy umowa nie ma przypadkiem błędów prawnych że nie ma tam zawartych jego danych

ja na twoim miejscu zadzwonił bym do jakiegoś fachowca i zapytał się co z tym fantem zrobić do jakigoś rzecznika, on ci wszystko wujaśni a to Cie będzie kosztowało tyle co za telefon

A do kobiety zadzwoń i powiedź zrób tak jak kolega wyżej radzi bo to podchodzi pod paragraf, zastraszanie sędziwego Pana i nękanie zobaczymy jak będzie śpiewać

Remigiusz - Wto Maj 10, 2011 17:13

Cytat:
2. Na umowie nie ma współwłaściciela - no i tutaj nie wiem, czy nie ma problemów..


Nie musi być jeżeli ty jestem głównym właścicielem :wink: A nim jesteś, chyba ze dziadek jest głównym bo nie wynika to dokładnie z twojego tekstu :wink:

Ciebie to chyba całkiem pogięło jeszcze im dawać 300zl , koledzy tobie pisali co masz zrobić a ty dajesz sie wycyckać dalej :evil: Az się denerwuje jak czytam co ty robisz :evil:

memphisto napisał/a:
Starszy człowiek 76 lat a ona mu z 2 kolesiami robi awanturę - na szczęście dziadek ma domofon i kazał jej spadać do sądu !

Naburmuszona wróciła do mnie do domu i sąsiedzi mówią, że 15 min dobijała się do drzwi dzwoniła klamką kręciła itp.


Policje trzeba było wezwać i z tym można nawet isc zgłosić o STALKING ze baba ciebie prześladuje,a to jest karalne teraz :!: :!:

bonus89 - Wto Maj 10, 2011 17:14

memphisto, chłopaki dobrze piszą, za to co odstawili teraz Ty możesz kase wołać, oczywiście na drodze sądowej
ADI-mistrzu - Wto Maj 10, 2011 17:42

Oj memphisto... masz okazje nie dość że zapomnieć o tej sprawie to jeszcze zarobić (czyli jak by sprzedać samochód za większe pieniądze) a ty dajesz się za przeproszeniem wyr... I TO PRZEZ KOBIETĘ! (nie ubliżam Paniom, po prostu zazwyczaj to facet próbuje sztuczek :wink: )

Masz jaja? To zrób co trzeba, napisz jej aby spadała na bambusa banany prostować (ciekawe czy odpisze że banany na bambusie nie rosną :razz: ) i że jak nie da Ci spokoju to zakładasz sprawę sądową bo masz dość tego.
Oni widza ze mogą Cię z kasy oskubać a ty się dajesz...

imejdz - Wto Maj 10, 2011 17:52

dasz 300zl, zaraz będzie ze daj jeszcze 200zł bo żarówka przepalona itp.. Twardy bądź i nie dawaj się bo jak widzą że ulegasz to szybko nie dadzą spokoju..
memphisto - Wto Maj 10, 2011 18:59

Zadzwoniłem do niej podałem akty prawne o te nękanie itp zmiękła nieźle :)

Wszystko nagrane itp powiadomiłem ją o nagrywanej rozmowie jak chcecie to mogę zarzucić wieczorkiem przebieg rozmowy - trochę zmiękła heheh :mrgreen:

Oficjalnie stwierdzam - BASTA :evil: koniec ugód ! W dupę mnie teraz może co chwile zmienia zdanie ! Ta ost rozmowa zakończyła definitywnie temat z mojej strony a co ona teraz zrobi to zobaczymy ale nie lada się zdziwiła, że koszty sądowe się płaci i jak przegra to musi je pokryć później wrzucę znów zapis rozmowy ! :wink:


Aha i tak: ja jestem Głównym właścicielem wpisanym w dowód a dziadek jest tylko dopisany długopisem :)

szoso - Wto Maj 10, 2011 19:17

memphisto napisał/a:
Wszystko nagrane itp powiadomiłem ją o nagrywanej rozmowie jak chcecie to mogę zarzucić wieczorkiem przebieg rozmowy - trochę zmiękła heheh :mrgreen:

nie wiem czy takie nagrywanie nie jest karalne a tym bardziej odtwarzanie publicznie

bonus89 - Wto Maj 10, 2011 19:34

o facz jaka jest pusta :P
bolcik - Wto Maj 10, 2011 19:34

memphisto zauwaz ze chciala juz 1000, chciala tez 2000 a jak zorientowala sie ze nic z tego to na 300 zl sie rzuca. olej w 100%. pojdz do urzedu z umowa i zglos sprzedaz jesli tego nie zrobiles. masz prawo po swojej stronie i kobitka jest bezradna. musisz tylko uwazac bo skoro chodzi z facetami to pewnie cos ma na mysli. w zwiazku z tym dobrze jakbys pogadal z niebieskimi na ten temat ze Ci grożono. oni zareaguja pojada do kobiety spisza zeznania i bedize juz przestraszona a sprawy zakladac nie musisz. dalej jak bedzie cos jeszcze pisala to przestan odpowiadac.
mam 2 pytania. czy laska to typ blondi/tapeciary? i ile masz lat? :D :D:D

zetes - Wto Maj 10, 2011 19:38

szoso420 napisał/a:
nie wiem czy takie nagrywanie nie jest karalne a tym bardziej odtwarzanie publicznie


nagrywanie nie, ale na upublicznianie to bym uważał, można narobić sobie kłopotów.

Szymon - Wto Maj 10, 2011 20:28

memphisto wybacz, ale zachowujesz się jak dziecko, weź się chwyć za jaja i rozwiąż problem sam a nie zastawiaj się ojcem. To Ty widniejesz na umowie, Ty sprzedałeś auto, kobita chce Cię orżnąć a Ty się jej boisz. Raz jej płacisz, raz nie płacisz, istny mętlik.Chce się sądzić to niech idzie do sądu, w przeciwnym razie będziesz miał non stop jakieś telefony i wizyty.
bolcik napisał/a:
mam 2 pytania. czy laska to typ blondi/tapeciary?

co tam ;) dawaj adres nk lub fejsbuka :mrgreen:

Kozik - Wto Maj 10, 2011 22:14

zetes napisał/a:
nagrywanie nie, ale na upublicznianie to bym uważał, można narobić sobie kłopotów.


Tak ale w zasadzie nie znamy żadnych danych tej dziewczyny więc nikt nie wie kto to :D Wydaje mi się, że tym samym nie ma się co bać ;)

memphisto - Wto Maj 10, 2011 22:22

Szymon napisał/a:
memphisto wybacz, ale zachowujesz się jak dziecko,


Szymon napisał/a:
co tam ;) dawaj adres nk lub fejsbuka :mrgreen:


hahahahah witam w klubie :mrgreen:

bolcik napisał/a:
mam 2 pytania. czy laska to typ blondi/tapeciary?


Nie raczej taka zarozumiała co pozjadała zmysły :mrgreen:

bolcik napisał/a:
i ile masz lat? :D :D :D


a no mam 22 lata ale nie szukam pary :mrgreen:

bolcik napisał/a:
musisz tylko uwazac bo skoro chodzi z facetami to pewnie cos ma na mysli.


Ja się o facetów najmniej obawiam bo ja bym mógł ten temat zamknąć w 15 minut (przywilej pracy w ochronie na imprezach masowych :mrgreen: - poza tym jej chłopak to taka szkapa, że pewno tyle ile on waży to na biceps biorę :smile: ) ale nie tędy droga i niestety taka droga mnie w życiu już jednego warna kosztowała, dlatego teraz jestem wyjątkowo ugodowy i zostawiam sprawę ojcu, który wtedy uratował mi dupę :wink:

Kozik napisał/a:
Tak ale w zasadzie nie znamy żadnych danych tej dziewczyny więc nikt nie wie kto to :D Wydaje mi się, że tym samym nie ma się co bać ;)


to jak w końcu bo usunąłem to nagranie :smile:

kasjopea - Wto Maj 10, 2011 23:01

memphisto napisał/a:

Nie raczej taka zarozumiała co pozjadała zmysły :mrgreen:
rozumy chyba :P
Kozik - Sro Maj 11, 2011 06:45

kasjopea napisał/a:
memphisto napisał/a:

Nie raczej taka zarozumiała co pozjadała zmysły :mrgreen:
rozumy chyba :P


co zjadła to zjadła ale niedobra jest :)

bociannielot - Sro Maj 11, 2011 10:33

szoso420 napisał/a:
nie wiem czy takie nagrywanie nie jest karalne a tym bardziej odtwarzanie publicznie
jeśli była powiadomiona to karalne nie jest - z upublicznianiem może być gorzej - więc mimo iż jestem ciekaw - nie upubliczniajmy tego zapisu :!: :ok:

[ Dodano: Sro Maj 11, 2011 11:33 ]
zetes, o kurcze - przegapiłem twoją wypowiedź - sorki :wink:

wlodi893 - Sro Maj 11, 2011 13:23

Też jestem ciekawy tej rozmowy, ale skoro tak będzie bezpieczniej to może rzeczywiście jej nie upubliczniaj. I popieram moich poprzedników- wyczuła, że moze wyciągnąc jeszcze pare groszy to chce skorzystać... Postaw Jej sprawe jasno i tyle ;)
Ciufa - Sro Maj 11, 2011 15:00

nieeeeee, ja myśle, że brat/chłopak/czy ktoś inny jej mówi żeby zwróciła ten samochód a ona sama nie wie co robić
nicco_nuwai - Czw Maj 12, 2011 06:52

bolcik napisał/a:
pojdz do urzedu z umowa i zglos sprzedaz jesli tego nie zrobiles. masz prawo po swojej stronie


dokladnie, z tego co pamietam to z chwila wyrejestrowania auta w wydziale komunikacji (czyli idziesz z umowa sprzedarzy z zglaszasz ten fakt w WK) kalmka zapaad, nie jestes juz wlascicielem i nie ma mozliwosci tego odkrecic (mowa o osobie prywatnej). pamietam ze jeszcze jak kiedys latalem kaszlakami to jak go sprzedawalem (oczywiscie nie ukrywajac niczego i po odpowiednich ogledzinach przez kupujacego) to jesli nie dalo sie tego samego to najpozniej na drugi dzien z samego rana jak tylko otwieraja WK stalem u dzwi jego z umowa w zebach zeby jaknajszybciej wyrejestrowac auto - zeby komu do glowy nie przyszla wlasnie taka opcja jak u ciebie - bo ludzie dziwni sa....

powodzenia !

Kozik - Czw Maj 12, 2011 07:10

nicco_nuwai napisał/a:
dokladnie, z tego co pamietam to z chwila wyrejestrowania auta w wydziale komunikacji (czyli idziesz z umowa sprzedarzy z zglaszasz ten fakt w WK) kalmka zapaad, nie jestes juz wlascicielem i nie ma mozliwosci tego odkrecic (mowa o osobie prywatnej)


Nie do końca tak jest. Jeśli nie przyjdzie osoba z samochodem i go nie zarejestruje to auto dalej "wisi" na wcześniejszego właściciela. Tak samo jeśli auto idzie za granicę (np. ukrainę :lol: ), to dopiero po tym jak zostanie zarejestrowane za granicą i tamtejszy wydział komunikacji prześle informację do Polski że auto zostało zarejestrowane, auto znika z głowy poprzedniego właściciela. Tak działa CEPIK.

[ Dodano: Czw Maj 12, 2011 08:10 ]
Są osoby które fikcyjnie sprzedają za granicę auta, gdzie one nie zostaje zarejestrowane, wtedy te osoby mają na koncie wszystkie auta które nie zostały zarejestrowane, nie wiem przez jaki czas to wisi ale wiem że wisi ;)

longer86 - Czw Maj 12, 2011 11:09

Kozik napisał/a:
Nie do końca tak jest. Jeśli nie przyjdzie osoba z samochodem i go nie zarejestruje to auto dalej "wisi" na wcześniejszego właściciela. Tak samo jeśli auto idzie za granicę (np. ukrainę :lol: ), to dopiero po tym jak zostanie zarejestrowane za granicą i tamtejszy wydział komunikacji prześle informację do Polski że auto zostało zarejestrowane, auto znika z głowy poprzedniego właściciela. Tak działa CEPIK.

[ Dodano: Czw Maj 12, 2011 08:10 ]
Są osoby które fikcyjnie sprzedają za granicę auta, gdzie one nie zostaje zarejestrowane, wtedy te osoby mają na koncie wszystkie auta które nie zostały zarejestrowane, nie wiem przez jaki czas to wisi ale wiem że wisi ;)


a jak się ma do tego obowiązek rejestracji auta do 30 dni od dnia zakupu?? w końcu sprzedający ma dane i podpis kupującego.

bolcik - Czw Maj 12, 2011 11:16

nijak sie ma. ostatnio mi pani "w okienku" powiedziala ze to jest martwy przepis. istnieje ale nie jest przestrzegany i nei scigaja za niego. Jak policja zatrzyma to moze jakis mandat ale jak stoi w ogrodku i zarasta to nic nie zrobia
Kozik - Czw Maj 12, 2011 11:38

longer86 napisał/a:
a jak się ma do tego obowiązek rejestracji auta do 30 dni od dnia zakupu?? w końcu sprzedający ma dane i podpis kupującego.


wiem że jeśli chodzi o ukrainę to komunikacja ogólnie słabo działa, jeśli chodzi o Polskę to właśnie się dowiedziałem, że jeśli samochodu kupujący nie zarejestruje a sprzedający wyrejestruje to wszystko cicho póki wszsytko jest ok. W razie kontroli policji kupujacy musi pokazać skąd ma auto, że go nie ukradł itp, w razie wypadku wszystkie terminy będą sprawdzane, wyciągane konsekwencje itd.
Jeśli wyrejestrujesz samochód to Ty w zasadzie jesteś czysty ale dopóki auto nie zostanie zarejestrowane przez nowego to wisi w ewidencji na Ciebie ale to normalne.
W przypadku gdy masz pieczątki z wydziału komunikacji że auto już sprzedane itp to w razie wypadku nie lecą Twoje zniżki, bo ubezpieczenie automatycznie przechodzi na kupującego.

[ Dodano: Czw Maj 12, 2011 12:38 ]
Jeszcze jedno, musi być zgodność umów, tzn te same dane w umowie kupujący i sprzedający, jeśli nie była wpisana kwota to może być lipa

bolcik - Czw Maj 12, 2011 11:57

zgodnosc umow tez przerabialem ostatnio. i w zasadzie jezeli najpierw zlozy sprzedajacy a kupujacy pozniej przychodzi do urzedu a umowy sie roznia to lipa i problem ma obecny wlasciciel. natomiast jesli najpierw przychodzi kupujacy do urzedu a pozniej sprzedajacy a sa roznice to w zasadzie nie musi juz tego papierka skladac bo w systemie pojazd stoi na inna osobe.

ostatnio spedzilem 5 dlugich dni zeby zarejestrowac swoje autko. ktos potrafi to przebic ? :D

bociannielot - Pią Maj 13, 2011 09:41

bolcik napisał/a:
ostatnio spedzilem 5 dlugich dni zeby zarejestrowac swoje autko. ktos potrafi to przebic ?
taa ja nawet rejestrując auto z zagranicy tyle nie czekałem - widzę że wydział komunikacji macie tam nie od parady :ok:
panwilli - Pią Maj 13, 2011 19:06

i jak tam sprawa ucichła sama z siebie czy miałeś jeszcze jakieś przeboje?
memphisto - Pon Maj 16, 2011 22:02

bolcik napisał/a:
i jak tam sprawa ucichła sama z siebie czy miałeś jeszcze jakieś przeboje?


sorki, że tak po czasie ale zabiegany byłem :)

Narazie sprawa ma się tak, że ona zdecydowała się iść z tym do sądu. Czy pójdzie? Nie wiem.

Dostałem za to list polecony ale narazie go nie odbieram - czekam na powtórne. Być może to od niej jakieś wezwanie do zwrotu bo pewno do sądu musi mieć jakiś świstek papieru.

Poza tym cisza nikt nie dzwoni na telefon i jest ok. Jak odbiorę list to się dowiem co to :)

panwilli - Wto Maj 17, 2011 13:46

z tego co się orientuje, jeżeli dostaniesz 2 awiza a nawet listu nie odbierzesz to się uważa i tak go za dostarczonego, jak się mylę to proszę mnie poprawić
kumilek23 - Wto Maj 17, 2011 15:16

panwilli napisał/a:
jak się mylę to proszę mnie poprawić
nie mylisz się :mrgreen:
tuners - Pią Maj 20, 2011 17:33

memphisto, Ja kupując auto pojechałem z bratem i handlarzem który zna się na fachu opychania samochodów.

przy umowie pytam się czy jest opcja że jak nie dojadę nim do Krk z powrotem bo coś padnie to wraca na lawecie do nich i zwracają kasę.

Osoby od których kupowałem zmieszały się i nie wiedziały co robić
odpowiedź tego kumpla handlarza "raczej nie przejdzie, sprzedałem kilka set, może tysięcy samochodów zawsze ale to zawsze gwarancja kończy się za bramą co z nim dalej nie obchodzi sprzedającego nieraz wracali bo coś się zepsuło po dniu czy tygodniu ale sami widzieli co kupują i czy to padło przez ich (doskonałe umiejętności jazdy) czy to specjalnie zrobione przez kupującego bo mu się jednak przestał podobać i chce zwrócić za wszelką cenę czy przez zrządzenie losu ma, miał i będzie mieć w głębokim poważaniu"

bonus89 - Sob Maj 21, 2011 16:50

tuners napisał/a:
sprzedałem kilka set, może tysięcy samochodów
:shock: :shock:
Kozak :D to tak +/- 2 samochody dziennie, odliczając niedziele. :P Żartuje EOT

panwilli - Nie Maj 22, 2011 18:14

opowiadaj odebraleś ten polecony??
memphisto - Pon Maj 23, 2011 12:50

tak odebrałem :mrgreen: jakieś 15 min temu :mrgreen:

Napisała w skrócie, że:

Zgodnie z Zgodnie z ustawą o prawie konsumenta ma 10 dni na odstąpienie od umowy.

Może ja po prostu zakryję wszystkie dane itp i wrzucę fotkę tego listu co ?

Wydryszek - Pon Maj 23, 2011 13:05

memphisto napisał/a:

Zgodnie z Zgodnie z ustawą o prawie konsumenta ma 10 dni na odstąpienie od umowy.


Poważnie tak napisała?? :mrgreen: Grunt to czytanie ze zrozumieniem (czytanie ustawy)... ludzie są zabawni.

Dawaj skan, to Ci wolno, tylko zamaż dane żebyśmy nie wiedizeli o kogo chodzi :P .

memphisto - Pon Maj 23, 2011 13:14



Na drugiej stronie jest napisane:

Cytat:
O ile sprzedający będzie uchylał się od zwrotu kwoty wyszczególnionej powyżej i zabrania pojazdu zmuszona będę wystąpić na drogę postępowania sądowego co narazi sprzedającego na koszty procesu, a nie jest wykluczone że i egzekucji


trochę dodałem przecinków, bo jej zabrakło :P

zouza - Pon Maj 23, 2011 13:19

Hmmm pomijając, że jej interpretacja jest bzdurą 10 dni już dawno minęło więc nie bardzo kumam... oddaje ci auto prawie po miesiącu opierając się na tym, że do 10 dni może oddać?
Wydryszek - Pon Maj 23, 2011 13:30

"(...) jednocześnie wzywam do zwroty(...)" :D , wypada sprawdzić po napisaniu czy nie ma literówek :P

Następnych akapitów już mi się nie chce cytować.
Powiem szczerze, że zdjęcie tego pisemka nadaje się na Joemonster, kwejki, mistrzowie i inne takie. :) Żal czytać, chciałbym tylko taką korespondencję otrzymywać, drukowałbym i wywieszał na tablicy w pracy ku uciesze współpracowników :D

[ Dodano: Pon Maj 23, 2011 14:30 ]
Brak przecinka po dacie sporządzenia umowy też bawi, memphisto sporządziłeś umowę ze względu na ukryte wady. Skoro powodem sporządzenia umowy były wady, to znaczy że nie były ukryte :D

Do tego jak widzę w piśmie "podobno" przyznałeśsię do ukrycia wad :D W innym przypadku jest to chyba pomówienie? Nie wiem czy dobrze kieruję ale chyba podchodzi to pod art. 212 K.k. tylko chyba "nie liczy się" jeżeli nie było upublicznione... chociaż nawiedziła dziadka, rodziców, czy tam sąsiadów mówiąc że sprzadałeś szrota...a to już może wystarczy.

Ciufa - Pon Maj 23, 2011 13:34

memphisto, co jej odpiszesz ?
ja proponuje w odpowiedzi napisac miedzy innymi. ze nie otrzymales kopi ekspertyzy "specjalistów z zakresu mechaniki pojazdowej" :haha:

memphisto - Pon Maj 23, 2011 13:41

Wydryszek napisał/a:
W innym przypadku jest to chyba pomówienie?


Dokłądnie tak. Do niczego się nie przyznawałem to raz. Ponadto ona napisała

"w celu osiągnięcia korzyści majątkowej" - to również jest pomówienie.

Najchętniej bym jej odpisał skoro prosi o podanie terminu zwrotu:

1 czerwiec 2038 roku. lub Kaukaz ul jakaśtam :mrgreen:

No i nie wyznaczyła terminu odpowiedzi.. Czy ja mam na to 7 dni, 14 dni, 30 dni, czy ile chcę?

Ręce opadają.. ja bym jej chyba musiał odpisać na 10stron żeby jej wytknąć każdy błąd..

Wydryszek - Pon Maj 23, 2011 13:45

Ciufa, dokładnie, podstawa stwierdzenia stanu technicznego.. o ile wogóle bawić się w odpisywanie.
Masz dwa wyjścia, odpisać dla zabawy, być może dostaniesz jeszcze fajniejszy zlepek przepisów, ustaw i wezwań albo odpuścić sobie jakikolwiek kontakt. Pisemko nie ma żadnej mocy, nie ma przepisu na który można się w Twoim przypadku powołać aby coś zdziałać. Widać klientka Ciebie polubiła i wolnym popołudniem wysłała liścik :)

Ciufa - Pon Maj 23, 2011 13:45

memphisto napisał/a:
1 czerwiec 2038 roku. lub Kaukaz ul jakaśtam
nie rob se jaj bo jak sie zgodzisz na oddanie kasy to każdy sąd zmieni tą date na dużo szybsza
memphisto napisał/a:
No i nie wyznaczyła terminu odpowiedzi.. Czy ja mam na to 7 dni, 14 dni, 30 dni, czy ile chcę?

po co przeciagac ? odpowiedz w ciagu siedmiu dni
wykaz dobra wole :D

Wydryszek - Pon Maj 23, 2011 13:52

Ujmijmy to po prostu jako jedno pomówienie, ale lepiej niech sięuczone głowy forumowe w tym temacie wypowiedzą bo ja to żaden aŁtorytet :)

Nie wiem czy obowiązuje Ciebie jakikolwiek termin odpowiedzi w tym przypadku. Albo jak Ciufa mówi, odpowiedz od razu to sąd Cię łagodniej potraktuje :D

memphisto - Pon Maj 23, 2011 13:56

Wydryszek napisał/a:
Widać klientka Ciebie polubiła


ogólnie to mnie ona na żywo polubiła dość mocno :mrgreen: i co się później okazało:

Na początku miała brata mechnika a po tym jak moja dziewczyna jechała za nami drugim autem, żebym miał czym wrócić to od następnego dnia miała chłopaka mechanika :mrgreen: ale to taki offtop :mrgreen:

najzabawniejsze w tym piśmie jest to zdanie

Cytat:
Umowa sporządzona została w dniu 6 maj 2011 roku ze względu na ukryte przez sprzedającego wady techniczne pojazdu i brak właściwej dokumentacji pojazdu


ajhahahah to co ja sprzedałem w końcu? Auto czy wady techniczne i brak (nawet nie wiem jakiej) dokumentacji :grin:

[ Dodano: Pon Maj 23, 2011 14:56 ]
Ciufa napisał/a:
po co przeciagac ? odpowiedz w ciagu siedmiu dni
wykaz dobra wole :D


tak też uczynię :wink:

adamsky - Pon Maj 23, 2011 13:57

Pani najwyraźniej skończyła tylko gimnazjum albo pomagał jej prawnik po liceum.
Nie przytoczyła żadnej ekspertyzy od specjalistów mechaniki pojazdowej,
nie wyszczególniła jakie wady Sprzedający zataił w chwili sprzedaży.
nie przytoczyła żadnego paragrafu z ww. ustawy, która jakoby źle nazwała, bo jest to Ustawa o ochronie konkurencji i konsumenta, a to do czego ona się odwołuje to chyba ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej...
po pół roku ponoć się roszczenie zwrotne przedawnia, także odpisz jak radzą koledzy, z dobrą wolą, ale równie olewająco i noszalancko jak ona podchodzi do tematu :)

memphisto - Pon Maj 23, 2011 14:01

adamsky napisał/a:
Pani najwyraźniej skończyła tylko gimnazjum albo pomagał jej prawnik po liceum.


ahahahahah dobry tekst :mrgreen:

ogólnie dostanie to radca prawny - nie to samo co adwokat ale przynajmniej pismo będzie miało "ręce i nogi" a ja tutaj zbieram informację i później je przekażę i ładny liścik zostanie sklecony :) myślę w środę z Waszymi poradami ten list tam trafi i o 7 dni ogarnę czasowo i wyślę ładny liścik :)

Kozik - Pon Maj 23, 2011 14:16

1. masz dowód w postaci nagrania gdzie mówi że się pomyliła i pochopnie podjęła decyzję o zakupie auta
2. nie jesteś komisem żeby o prawach konsumenta coś tam coś tam
3. nie ukrywałeś wad bo było ogłoszenie w którym było co i jak
4. jeździła dużo km gdzie nie zabraniałeś jej wizyty u mechanika
i tak dalej ;D

Wydryszek - Pon Maj 23, 2011 14:24

memphisto O tyle Twoja sprawa jest fajna, że druga strona nie ma żadnych podstaw prawnych do tak nikczemnego działania. :D Tym bardziej świadom swej niewinności ja na Twoim miejscu potraktowałbym to jako "przygodę", oczywiście w granicach dobrego smaku.

Co do samego wykształcenia, nie podpisuję się pod opinią o ukończeniu podstawówki czy gimnazjum. Dużo ludzi starszej daty po samej podstawówce wykazuje wyższy poziom inteligencji i wiedzy niż nie jeden "uczony" mgr czy inż. w dzisiejszych czasach, taki mamy system nauczania i chęci do nauki, że po studiach ludzie nie potrafią wypełnić prostego formularza, sklecić poprawnie zdania, użyć długopisu czy też użyć sensownych argumentów w dyskusji. Byle ukończyć i mieć papier wyższej uczelni a potem ochy i achy i tytuły magistrów dziedzin wszelakich na pieczatkach, tabliczkach i innych.

"Nie pomogą doktoraty (...)"

memphisto - Pon Maj 23, 2011 14:26

Wydryszek napisał/a:
Tym bardziej świadom swej niewinności ja na Twoim miejscu potraktowałbym to jako "przygodę", oczywiście w granicach dobrego smaku.


właśnie tak narazie do tego podchodzę :wink:

adamsky - Pon Maj 23, 2011 14:35

Wydryszek napisał/a:

Co do samego wykształcenia, nie podpisuję się pod opinią o ukończeniu podstawówki czy gimnazjum.

potraktuj to jako żart :) wiadomo że nie mówimy o ogóle tylko o konkretnym "przypadku"

memphisto, chciałbym mieć takie "problemy" jak Ty ;D

Wydryszek - Pon Maj 23, 2011 14:47

adamsky, ale broń Boże nie było to do Ciebie, bardziej odnosząc się do uogólnionej opinii :) co prawda tak zabrzmiało ale musiałem to napisać bo się we mnie gotuje jak mam do czynienia z takimi ludźmi jak klientka, a mam codziennie niestety. :evil:
Nie spamuję już odpowiedziami tylko czekam cierpliwie na pisemko od radcy do klientki, chętnie je tu ujrzymy :)

bolcik - Pon Maj 23, 2011 14:54

co ciekawe pismo jest z dnai niby 11.05.2011 czyli teoretycznie miesci sie w przedziale 10 dni tylko nie wierze ze wtedy zostalo sporzadzone. warto przyt dpowiadaniu na to sie powolac :)
Wydryszek - Pon Maj 23, 2011 15:01

Do tego jeszcze stempel nadania, warto kopertę trzymać, bo napisanie a nadanie to co innego :)
panwilli - Pon Maj 23, 2011 15:46

a te 10 dni to przypadkiem nie obowiazują tylko rzeczy kupionych przez internet??
Ciufa - Pon Maj 23, 2011 15:48

Cytat:
a te 10 dni to przypadkiem nie obowiazują tylko rzeczy kupionych przez internet??

tak, było wczesniej napisane w tym temacie na co i kiedy obowiazuje te 10 dni :ok: poczytaj :D

Yog-Sothoth - Pon Maj 23, 2011 17:48

memphisto a tak z ciekawości jaka jest data nadania? :)
panwilli - Pon Maj 23, 2011 18:41

Ja na twoim miejscu nic bym nie robił, a jeżeli już to jej nie pouczał czego nie dosłała, na jaki paragraf się powołuje tylko jak już chce to bym szedł z nią do sądu, a jak jej to napiszesz to on znowu wyśle ci kolejne pismo, a i tak będzie liczyć się data o pierwszej korespondencji
memphisto - Pon Maj 23, 2011 19:49

Ciufa napisał/a:
tak, było wczesniej napisane w tym temacie na co i kiedy obowiazuje te 10 dni :ok: poczytaj :D


ale samochód nie był kupiony drogą internetową :wink: było tylko ogłoszenie

Yog-Sothoth napisał/a:
memphisto a tak z ciekawości jaka jest data nadania? :)


Ta sama co data pisma, ale to nie ma znaczenia bo temat rozwiązania umowy już tutaj obgadaliśmy i w skrócie jak to ktoś podsumował - ja nie jestem hipermarketem a to nie jest nowa rzecz i nie da się jej zwrócić "ot tak" w szczególności, że w rozmowach nagranych co chwilę zmienia powody.

Najpierw blacha, później ręczny, później wady ukryte a na końcu współwlaściciel.

Jako ostatnia propozycja - chciała 300 PLN i zamknąć temat - po południu chciałem robić przelew a się okazało, że nachodziła moich rodziców i dziadka (współwłaściciel)

Ogólnie nie mam nic przeciwko sądowi i tak jak radzicie, nie będę jej pouczał - niech idzie z tym do sądu, tam wyłożę argumenty.

Ciekaw jestem jak ona chce się wybronić jak kupiła auto sprawne co podpisała i na co mam świadków 2 - nie z rodziny.

Po 36h mam telefon, że zepsuła wspomaganie - po czym samo się naprawiło. Zaciągnęła ręczny przy 60 i niby NIE złapał ale teraz już trzyma koła i nie chcą się odkleszczyć bębny, dodatkowo padło sprzęgło - przy mnie i świadkach ruszała 15x i 15x z 6.000 obrotów - więc mogło paść i nie wyobrażam sobie aby mi sąd kazał nawet w przypadku przegrania zwrócić całość - ten radca to potwierdza, że zostanie to odjęte od całości. Mało tego wszystkiego moim zdaniem ona przydzwoniła i się coś posypało bo auto te elementy miało w 100% sprawne.

Pozwoliłem sobie zobaczyć auto pewnego razu bo nie mam daleko - przednia felga uszkodzona - jest wgniot na feldze a ja na 100% go nie miałem. Ponadto ktoś chciał pokazać że "tu i tam" jest rdza i "geniusz" to pourywał te pęcherzyki. Jestem przekonany, że to nie wszystko.

Dodatkowo coś było nie tak z lusterkiem i auto stało na zerowym powietrzu - jestem przekonany, że ktoś coś przedobrzył po prostu.

Być może dała auto chłopakowi - mechanikowi a on sobie pocisnął coś zepsuł i idzie w zaparte, że to moja wina i ja jestem oszustem - no ale to są tylko moje spekulacje.

Aha i moim zdaniem błotnik po stronie pasażera i zderzak są lekko uszkodzone ale była noc więc mogło mi się przywidzieć.

Wracając do tematu nawet jak przegram jakimś cudem, to musi auto doprowadzić do stanu w dniu zakupu - czyli sprawnym.

Dodatkowo pomysł Tomi'ego okazał się niesamowicie celny - a mianowicie policzę jej za najem auta i mam ku temu prawo od daty sprzedania do daty napisania pisma. I ogólnie znów się tam przejadę i zobaczę czy te auto jeździ czy stoi tam gdzie stało. AAAAA i jedna wycieraczka - kierowcy nóg dostała...

Nie wiem, czy jej na osiedlu to auto rozkradają czy co.. no nie wiem.

Paul - Pon Maj 23, 2011 20:02

Tak czytam, czytam ...... normalnie KABARET !! !
Byłoby to nawet śmieszne, gdyby to nie było tak bezczelne :/

Ciufa - Pon Maj 23, 2011 20:25

memphisto napisał/a:
ale samochód nie był kupiony drogą internetową było tylko ogłoszenie
no przeciez napisalem to kilka stron wczesniej, nie rob ze mnie idioty :P
memphisto napisał/a:
Pozwoliłem sobie zobaczyć auto pewnego razu bo nie mam daleko - przednia felga uszkodzona - jest wgniot na feldze a ja na 100% go nie miałem. Ponadto ktoś chciał pokazać że "tu i tam" jest rdza i "geniusz" to pourywał te pęcherzyki. Jestem przekonany, że to nie wszystko.

ty wez zrób zdjecia tych uszkodzen lub nagraj film dobrej jakości :D będziesz miał dowód że uszkodziła
zadzwon do swojej ubezpieczalni i spytaj sie czy ktoś zgłosił jakąś szkode z twoje OC

panwilli - Wto Maj 24, 2011 08:19

i najlepiej zachowaj zdjęcia z ogłoszenia jakie dałeś zebyś miał dowód w jakim stanie było auto jak jej sprzedawałeś
farek - Sro Maj 25, 2011 14:06

memphisto napisał/a:
Jako ostatnia propozycja - chciała 300 PLN i zamknąć temat - po południu chciałem robić przelew a się okazało, że nachodziła moich rodziców i dziadka (współwłaściciel)


w życiu bym sie na takie coś nie zgodził!! Teraz niech sie buja ;) Grosza jej nie daj!

szoso - Wto Cze 07, 2011 12:30

Perez napisał/a:
administratora prosze o wydzielenie do offtopicu.

i tak się stało
http://forum.roverki.eu/viewtopic.php?t=68999