Zobacz temat - [214 Si 1.4 16V] niewyjaśniony problem z brakiem iskry!!
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 200/25, MG ZR i Streetwise - [214 Si 1.4 16V] niewyjaśniony problem z brakiem iskry!!

adamwrz - Nie Cze 05, 2011 15:54
Temat postu: [214 Si 1.4 16V] niewyjaśniony problem z brakiem iskry!!
Witam! Wiem ze ten temat był poruszany tutaj setki razy i chyba wszystko tez przeczytałem ale nadal potrzebuje pomocy... Otóż mój Roverek ma również te dość popularna wadę jakby to napisać gaśnięcia podczas jazdy... Silnik gaśnie można kręcić i kręcić i nic a jak zostawię auto na pół godzinki wsiadam i odpala jak nigdy nic... Nie mam już siły auto obleciało 2 mechaników i jednego elektryka i nic! Wydałem prawie 2tys na naprawy- wymieniony został rozrząd koło pasowe(ponoć przestawiony rozrząd) palec kopułka świece kable uszczelka pod głowica rozłączony został immobilizer lutowane styki w komputerze nowy akumulator i chyba jeszcze tam coś już nawet sam nie wiem... Błagam o pomoc bo nie mam siły! i pieniędzy tez:P Pozdrawiam
hudy23_1985 - Nie Cze 05, 2011 16:50

a kolego cewke sprawdzałes i czujik połozenia wału ??
sim_co - Nie Cze 05, 2011 18:58

Witam.

Najlepiej już po takich wydatkach wziąć auto na lawetę i pojechać gdzieś do kogoś z komputerem i polecanym w dziale 'polecane warsztaty'. Masz blisko do Poznania a tam zadaje się albo w okolicach jest ktoś taki. W każdym razie - mi padło auto w środę po południu. Też można było kręcić i kręcić i dupa. I nie był to immobiliser, ani akumulator, ani świece. Pompa też nie - chodziła. Był jeszcze sprawdzany włącznik uderzeniowy, chociaż nie było żadnego zderzenia. Zostawiłem auto, rano przyjechałem i jeszcze po lekturze na forum odłączyłem czujnik temperatury - bo może walnięty - też nic. W końcu laweta i warsztat. W warsztacie też mieli oczy jak pięć złoty. Iskra jest, paliwo leci ale kręci i nie pali. Na końcu okazało się, że winny jest czujnik ciśnienia w kolektorze ssącym. Po prostu cały czas wskazywał normalne ciśnienie i nie podawał paliwa. Trochę drogo mnie to wyniosło, bo niby robocizna 260 PLN ale za wymianę komputera i sam używany zażyczyli sobie 500 PLN - chociaż widziałem tańsze na alledrogo ale już się nawet słówkiem nie odezwałem. Auto finalnie u nich stało od czwartku rano, a w piątek gość zadzwonił przed południem, że do odbioru. Więc finalnie radziłbym Ci wycieczkę do kogoś polecanego z działu 'warsztaty'. Powodzenia :)

adamwrz - Pon Cze 06, 2011 22:34

czujnik wymieniony na nowy... mechanicy stwierdzili ze cewka jeszcze dobra heh... a na komputerze wykazało właśnie błąd czujnika z tym ze nic to nie dało...