Zobacz temat - [R420] Błąd 81 po umyciu silnika
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS - [R420] Błąd 81 po umyciu silnika

mi_sza1 - Sob Lip 09, 2011 19:47
Temat postu: [R420] Błąd 81 po umyciu silnika
Umyłem niestety silnik. Po myciu i wyschnięciu odpalilem zaczął szarpać i zassało gruszke ( ale to chyba zbieg okoliczności) gruszka wywalona wstawiony sam zaworek zwrotny. Sprawdzilem błędy nr 28, 29 coś z CKP i nr 81. po osuszeniu kostek został tylko 81.
wyczytałem na forum ze rezystancja ma być miedzy 90 a 120. mierzyłem jest w zależności czy ciepły czy zimny od 105 do 112. Silnik na wolnych obrotach chodzi normalnie czasem coś kulnie nim ale przyspieszenia nie ma wcale. i wiecej niż 100km/h nie pociągnie. Czy padł komputer skoro rezystancja na wtrysku dobra? może podpowiecie gdzie jeszcze szukac jak dobry to szkoda 200PLN wyrzucać.

Jugol - Sob Lip 09, 2011 21:43

Umyłeś pewnie wodą ?? :załamka: Osuszyć wszystkie kostki, połączenia, przedewszystkim kostkę pompy !! ! Jeżeli masz słonecznie, to macha do góry, wystawić na ostre słońce, niech dobrze wyschnie, a Ty się baw z kostkami, na koniec potraktuj połączenia Kontaktem.
kruszan - Nie Lip 10, 2011 07:51

Jugol napisał/a:
Umyłeś pewnie wodą ?? :załamka: Osuszyć wszystkie kostki, połączenia, przedewszystkim kostkę pompy !! ! Jeżeli masz słonecznie, to macha do góry, wystawić na ostre słońce, niech dobrze wyschnie, a Ty się baw z kostkami, na koniec potraktuj połączenia Kontaktem.


popieram, aczkolwiek to nie wina mycia tylko tego, że uszczelnienia w wiązce muszą być już nie tkaie jak trzeba :) można wiązkę sprawdzić dla własnego spokoju

ja myłem już 2x środek + myjka wysokociśnieniowa, i skutków ubocznych nie ma :) chociaż jak coś robię to mogę dotknąć bez upaprania się od góry do dołu, oczywiście luzik bo to silnik nie wnętrze :)

Koju - Nie Lip 10, 2011 07:58

kruszan napisał/a:
popieram, aczkolwiek to nie wina mycia tylko tego, że uszczelnienia w wiązce muszą być już nie tkaie jak trzeba

kruszan w kostce nie ma uszczelnień i woda się dostaje po takim zabiegu.

kruszan - Nie Lip 10, 2011 08:09

Koju napisał/a:
kruszan napisał/a:
popieram, aczkolwiek to nie wina mycia tylko tego, że uszczelnienia w wiązce muszą być już nie tkaie jak trzeba

kruszan w kostce nie ma uszczelnień i woda się dostaje po takim zabiegu.


o to mi chodzi, kostki niektóre posiadają gumową uszczelkę, jak ona jest sparciała już się przesunie to kostka nie chroni już jak powinna, to że po umyciu silnika odpalać zaraz nie można, a kostki wypadało by porozpinać i przejrzeć to już inna bajka :)

Jugol - Nie Lip 10, 2011 08:37

Moje zdanie jest takie, że generalnie jestem wrogiem mycia silnika wodą, Karcherem itp. itd. Mam inne , stare sposoby na czysty silnik, ale bez przesadyzmu- warunki sterylne pod maską nie są mi potrzebne. To już kolejny przykład ( było już ich dość sporo ) ile złego niesie za sobą woda + silnik.
Koju - Nie Lip 10, 2011 08:37

Cytat:
o to mi chodzi, kostki niektóre posiadają gumową uszczelkę, jak ona jest sparciała już się przesunie to kostka nie chroni już jak powinna
:ok: :ok: :ok:
W tym przypadku nie koniecznie woda zrobiła bałagan,być może przy myciu (ciśnienie wody) naruszyło podłamane/poprzecierane przewody wiązki.
Zasysanie gruszki związane jest właśnie z przewodami w wiązce.
Miałem identyczne objawy,takie same błędy,wtryskiwacz sterujący i wiele innych.
Kolega sprawdził rezystancje wtryskiwacza i ma prawidłową wiec bankowo przyczyny trzeba szukać w samej kostce lub przewodach.
Tutaj podobny przypadek co prawda nie po myciu silnika ale objawy takie same :
http://forum.roverki.eu/v...ghlight=#635329

mi_sza1 - Nie Lip 10, 2011 18:21

Jugol napisał/a:
Umyłeś pewnie wodą

Tak ale to nie pierwszy raz, zawsze myjka cisnieniową, a wczoraj z węża, i nigdy nic nie dolegało. Siódma rano odpalam kreci kręci nie odpala( zapowietrzony bo wyjałęm wczoraj tą gruszkę). za drugim raze zalapal chodził nie równo swiecił sie błąd, odpalam trzeci raz błedu nie ma bez zadnego kasowania.

szoso - Nie Lip 10, 2011 19:02

auta nie są nowe, wiązki stare, kostki nieszczelne, więc jak pójdzie tam woda to będą się działy później jajcuchy
ja nigdy nie myłem silnika i nie będę bo nie chcę mieć problemów
jeśli już musicie myć silniki to zabezpieczajcie elementy elektryczne silnika zakrywając je np. folią

mi_sza1 - Nie Lip 10, 2011 19:08

szoso napisał/a:
ja nigdy nie myłem silnika i nie będę

E tam jak sprawdzam olej na bagnecie to sie przynajmniej nie pobrudzę, nie mam osłony górnej, wywaliłem ją, i wogóle milej jak maske otworzę :grin: .
przejechałem sie dopiero niedawno werwa wróciła autku ake coś szarpie regularnie leciutko, widac nawet po kontrolkach odpowietrze jutro to myśle ze bedzie ok.

szoso - Nie Lip 10, 2011 19:17

mi_sza1 napisał/a:
E tam jak sprawdzam olej na bagnecie to sie przynajmniej nie pobrudzę

to ja nie wiem co ty tam miałeś pod maską :shock:
u mnie bez mycia i jest czyściutko

Koju - Nie Lip 10, 2011 22:25

mi_sza1 napisał/a:
Siódma rano odpalam kreci kręci nie odpala( zapowietrzony bo wyjałęm wczoraj tą gruszkę). za drugim raze zalapal chodził nie równo swiecił sie błąd, odpalam trzeci raz błedu nie ma bez zadnego kasowania.

Nie sugeruj się "optymistycznymi" błędami jakimi jest zapowietrzanie ;)
Wyrzucenie gruszki nic w tym przypadku nie daję,mogę to potwierdzić w wielu przypadkach,sam grzebałem przy tym dwa tygodnie ;)
Jak usuniesz usterkę to sam zobaczysz że gruszka i zaworki zwrotne można wrzucić do kosza ;)
Jeśli ktoś ma jakieś wątpliwości zrobię fote komory silnika z którą walczyłem dość długi czas ;)
Jeszcze dopiszę kilka słów ...
Układ w tym silniku mogę zapowietrzać w każdej chwili przez odkręcenie na biegu jałowym odpowietrznika na pompie wtryskowej,zassie atmosferę ...
Ponowny rozruch występuję po 3-4 heblowaniu rozrusznika i wraca do normy wiec układ odpowietrza się samoczynnie i nie trzeba wspomagać go innymi czynnościami.

mi_sza1 - Pon Lip 11, 2011 15:35

Koju napisał/a:
Jak usuniesz usterkę to sam zobaczysz że gruszka i zaworki zwrotne można wrzucić do kosza

Kupiłem filtr i gruszkę nie wymeniłem bo obawiam sie, że masz rację.
Po przejechaniu 50km moja Centra futura na gwarancji jeszcze sie zagotowała :shock: . ładowanie skacze do prawie 17V, czasem spada do 13V stąd widziałem po kontrolkach ze coś jest nie tak.
Regulator? Da sie go samodzielnie wyjąc jakoś zbadać. trzeba wyciągac alternator? jak sie zabrać nie mam pojęcia.
Ot umyłem sobie silniczek to umyłem. :mad:

szoso - Pon Lip 11, 2011 18:01

po alternatorze też lałeś wodą czy go czymś zasłoniłeś?
mi_sza1 - Wto Lip 12, 2011 11:50

Lałem po silniku zasłonety był tylko komputer, ale jest wielce możliwe ze woda na alternator też sie dostała. Dzisiaj Volty wróciły do normy z tym że ładowanie ciagle skacze od 13,4V do 14,4 a na włączonych swiatłach itp. od 13 do 14V. Wrtości są ok z tym ze nie pamietam czy wcześniej było stale 14,4 ( bo tyle było) czy tez były ciągłe wachania.