Zobacz temat - Małe autko
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Offtopic - Małe autko

leszczyna - Czw Sie 04, 2011 09:58
Temat postu: Małe autko
Moja Siostra chce kupić male autko, zaproponowałem jej r200/r25. Stwierdziła jednak, że za duży. Jest zainteresowana 3-drzwiową wersją Renault Clio, Opel Corsa, ostatnio również Daewoo Matiz o wartości nie przekraczającej 15k PLN. Czy ktoś z szanownych Państwa może wypowiedzieć się na temat rzeczonych samochodów
Pawkaz - Czw Sie 04, 2011 10:00

leszczyna napisał/a:
Daewoo Matiz

Wg mnie auto nie warte ceny.Mowa jest o Corsie C ? Jaka wersja silnikowa wchodzi w gre ?

leszczyna - Czw Sie 04, 2011 11:35

Wersja z raczej mniejszą pojemnością ale na pewno benzyna. Ogólnie chodzi mi o to czy warto pchać się w Matiza którego można kupić pewnie taniej lub młodszy rocznik, czy może właśnie kupić Corse lub Clio które wydają się autami fajniejszymi i może lepiej wyposażonymi i zapłacić troszkę więcej chodzi o to że nie miałem z żadnym z tych aut do czynienia i każda rada na temat wyżej wymienionych samochodów byłaby cenna.
marcin316 - Czw Sie 04, 2011 11:39

Rozważyłbym jeszcze Yariskę. Narzeczona ma taką z 2002 roku z silnikiem 1.4 D4D i powiedzieć mogę że to auto zostało zaprojektowane chyba z myślą o kobietach :) Nawet z dieslem zmieścisz się w 15kzł a z benzynką to już na pewno.
Pawkaz - Czw Sie 04, 2011 11:42

Poczytaj opinie o tych autach na autocentrum.Ja bym bral na miejscu Twojej siostry Corse-za ta kwote mozna juz nabyc po lifcie, ktory byl chyba w 2003 roku
leszczyna - Czw Sie 04, 2011 12:05

To co ja mam zrobić? Tego Matiza to raczej jej odradzić? W sąsiedztwie trafia się jej Matiz
z 2000r byłby na pewno tańszy ale czy warto pchać się w takie stare autko.

bociannielot - Czw Sie 04, 2011 12:15

leszczyna, za ile ten Matiz? :shock:

[ Dodano: Czw Sie 04, 2011 12:15 ]
Ja bym też polecał Yariskę - jeździłem - fajnie się tym śmiga :wink:

xtek - Czw Sie 04, 2011 12:21
Temat postu: Re: Małe autko
leszczyna napisał/a:
Moja Siostra chce kupić male autko, zaproponowałem jej r200/r25. Stwierdziła jednak, że za duży. Jest zainteresowana 3-drzwiową wersją Renault Clio, Opel Corsa, ostatnio również Daewoo Matiz o wartości nie przekraczającej 15k PLN. Czy ktoś z szanownych Państwa może wypowiedzieć się na temat rzeczonych samochodów


Zaptaj siostry czy po jakimkolwiek wypadku chce miec jeszcze nogi. W matizie albo tico to marne szanse :/
Albo daj jej pojedzic jakims autem normalnych rozmiarow, zeby sie przekonala. Kobietom sie przewaznie tylko wydaje, ze chca male auto, ale jak sie przejada czyms normalnym, to juz nie chca wracac.

leszczyna - Czw Sie 04, 2011 12:41

Za Matiza chcą 5K PLN, dziś wieczorem mam go obejrzeć, cena niewielka ale czy to się nie będzie od razu psuło???
kruszan - Czw Sie 04, 2011 12:41
Temat postu: Re: Małe autko
xtek napisał/a:
Albo daj jej pojedzic jakims autem normalnych rozmiarow, zeby sie przekonala. Kobietom sie przewaznie tylko wydaje, ze chca male auto, ale jak sie przejada czyms normalnym, to juz nie chca wracac.


tutaj poprę kolegę, dwie takie sytuacje miałem, że kobiety chciały małe małe, bo mało pali, bo jest super i inne takie, jedna jeździ r25, 2ga Audi A4 sedan :) teraz tico, matiz czy coś innego to łeee "małe" :)

Pawkaz - Czw Sie 04, 2011 12:49

Dopisze jeszcze, ze zazwyczaj Matiz jest golasem jesli chodzi o wyposazenie.
marcin316 - Czw Sie 04, 2011 13:43

Mam trzy auta. Jeepa Granda, R45 i Colta, do tego czasem śmigam Yariską narzeczonej. W trasie Rover i Grand są super, ale na krótkie trasy i do miasta biorę zazwyczaj Colta. Nowsze auta nawet pomimo małych wymiarów są w miarę bezpieczne przy czołowym zderzeniu. Dużą rolę odgrywa tu masa od której to zależy ilość energii jaką strefy zgniotu muszą pochłonąć. Sam sposób projektowania tych stref również zmienił się przez ostatnie lata, także Yariska z przełomu wieków może być bezpieczniejsza niż jakieś Volvo z końca lat osiemdziesiątych.
xtek - Czw Sie 04, 2011 13:49

marcin316 napisał/a:
Mam trzy auta. Jeepa Granda, R45 i Colta, do tego czasem śmigam Yariską narzeczonej. W trasie Rover i Grand są super, ale na krótkie trasy i do miasta biorę zazwyczaj Colta. Nowsze auta nawet pomimo małych wymiarów są w miarę bezpieczne przy czołowym zderzeniu. Dużą rolę odgrywa tu masa od której to zależy ilość energii jaką strefy zgniotu muszą pochłonąć. Sam sposób projektowania tych stref również zmienił się przez ostatnie lata, także Yariska z przełomu wieków może być bezpieczniejsza niż jakieś Volvo z końca lat osiemdziesiątych.


No tak, nowsze auta sa duzo lepsze, jesli chodzi o zgnioty. Wystarczy spojrzec tutaj:

http://www.youtube.com/watch?v=1aDs1sHJLFE

Wydawaloby sie, ze duzy amerykanski stary samochod bedzie twardy i bezpieczny, ale jest zupelnie inaczej, jesli sie go porowna z nowymi autami.

Yaris i jemu podobne auta sa spoko, ale kolega rozwaza matiza, a to juz to smiertelna pulapka. To nie auto, tylko wozek na zakupy. Podejrzewam, ze nawet w wozku na zakupy by bylo bezpieczniej.

marcin316 - Czw Sie 04, 2011 14:06

http://www.youtube.com/watch?v=q0NZwg25qPA

Tutaj widać, że szanse przeżycia w Yarisie są znacznie wyższe niż w starym Volvo.

Co do Matiza to byłbym baaardzo ostrożny.

bociannielot - Czw Sie 04, 2011 15:59

leszczyna napisał/a:
cena niewielka ale czy to się nie będzie od razu psuło???
matizy akurat bardzo awaryjnie nie są, ale jak to koledzy napisali że bardzo mało bezpieczne są te konstrukcje trochę się tu nie sprawdza:
http://www.euroncap.com/t...iz_2000/65.aspx
3 gwiazdki Panowie :grin: tyle co r25 :wink:

leszczyna - Czw Sie 04, 2011 18:25

Matiz opadł w oględzinach, korozja progów z dziurami na wylot. W salonie Peugeota
znaleziona 206 z 2003 roku z pełną dokumentacją.
Jest to 3 drzwiowa wersja z silnikiem 1.1 60KM z pełnym wyposażeniem za wyjątkiem klimatyzacji. Zaletą jest również to że jest wiarygodny przebieg (60k km) i historia auta.
Problem w tym że krzyczą za niego 14k PLN. Czy warto? proszę o pomoc.
Dodam jeszcze że ceny znalezione na portalach internetowych są nieco niższe.

szoso - Czw Sie 04, 2011 19:38

leszczyna napisał/a:
Dodam jeszcze że ceny znalezione na portalach internetowych są nieco niższe.

ale pewnie to szpachlowozy
warto dać więcej za pewne auto

shilus82 - Czw Sie 04, 2011 21:15

Matiz nawet jeśli coś padnie, będzie tanie w naprawie. Miałem matiza z 99 roku i przez rok użytkowania ( bo go rozbiłem) nic się nie zepsuło. Miałem wersję Joy ze wspomaganiem,elektrycznymi szybami i centralnym (na kluczyk) nie mogę na niego złego słowa powiedzieć. Pędziłem nim 120 z rowerem na dachu i było git. Mógłby troszkę mniej palić bo koło 7 w mieście na ten silnik to niemało, ale autko jak dla mnie super. Jak na pierwsze auto do poobijania i porysowania-super !!
magneto - Czw Sie 04, 2011 21:43

leszczyna napisał/a:
W salonie Peugeota

Aut na F się nie kupuje fiatów fordów i francuskich.Części drogie, awaryjne.Mam puga i wiem co mówie.Ta marka to pomyłka i po pół roku użytkowania wiem że popełniłem straszny błąd kupując puga.
Jest to oczywiście moja opinia, znam ludzi którzy są zadowoleni ale tych co mają z nimi problemy znam więcej

leszczyna napisał/a:
z pełną dokumentacją.

dzisiaj nawet w firmowym komisie nie można w to wierzyć.Jakbyś jechał go oglądać weż ze sobą miernik lakieru...

Z wymienionych to wziąłbym corsę, tania w utrzymaniu, albo Yarisa.

PS. Moja żona też chciała coś małego do jazdy po mieście ale jak dałem jej pojeździć toledo to już nie chciała malego auta.Teraz śmiga roverem45 i jest szczęśliwa chociaż od pewnego czasu namawia mnie na jakiegoś vana.

Powodzenia w zakupach

Glodzio - Czw Sie 04, 2011 21:57

pomimo tego co napisał kolega wyżej polecę auto na F i to nawet podwójne! Ford Fiesta do 15tyś na pewno kupisz mk5 albo może i nawet mk6. Polecam wersję z silnikiem zetec 1.25 o mocy 75koni. Przed R jeździłem takim i na prawdę bardzo fajna zabawka dla młodej osoby uczącej się jeździć.
mike-l - Pią Sie 05, 2011 07:57

Co do Matiza, to słyszałem same negatywne opinie. Dla przykładu: sytuacja w u dealera deawoo parę ładnych lat temu, znajomi kupują Matiza, znajoma ogląda auto i tak czekając na podpisanie umowy oparła się o to auto. Zaraz przybiegł sprzedawca i ostro "poprosił" żeby tego nie robiła. O co chodzi? O blachy, słabe jak żyletki. Później była jeszcze druga historia jak jednemu mechanikowi zginęła cała rodzina bo auto (tak, Matiz) został dosłownie zmiażdżony.
Nie mówię, że Matiz to totalny śmieć czy śmiertelna pułapka, ale są lepsze auta za niewiele wyższą cenę.

szoso - Pią Sie 05, 2011 08:07

podczas wypadku matiz składa się do środka, o skutkach lepiej nie będę pisał a wiem coś o tym
leszczyna - Pią Sie 05, 2011 08:11

Glodzio napisał/a:
polecę auto na F i to nawet podwójne! Ford Fiesta


Właśnie wybieram się na kolejny dzień poszukiwań, fiesta dopisana do ewentualnego rozważenia zakupu. Nigdy nie uważałem że należy wyłącznie rozważać zakup jednej marki.
Chętnie namówiłbym siostrę na zakup Roverka, przecież R200\R25 nie są takie duże
ale nie chce, co zrobić. A może dopisać do poszukiwań trochę bardziej "egzotyczne"
marki: Suzuki Swift,Mitsubishi Colt,Nissan Micra? W końcu trochę tych autek widzi się na ulicach.

Kozik - Pią Sie 05, 2011 08:15

magneto napisał/a:
Aut na F się nie kupuje fiatów fordów i francuskich.Części drogie, awaryjne.Mam puga i wiem co mówie.Ta marka to pomyłka i po pół roku użytkowania wiem że popełniłem straszny błąd kupując puga.


to ja również nie zgodzę się z paroma markami. Mój tato kupuje auta nowe z salonu, miał fiata uno - zadowolony, forda escorta - beznadzieja (rdzewieje i zawieszenie się rozpada), seata cordobę - super tylko coś w tylnym zawieszeniu jakąś pierdółkę wymieniał, citroen berlingo II - z przodu łożyska na amortyzatorach na górze wysiadły poza tym 150tys i nic, peugeot partner tepee - zawieszenie jak dla mnie kaszana (zachowanie na drodze), przód się posypał po 30tys km

Pawkaz - Pią Sie 05, 2011 09:18

Do tej ceny warto takze poszukac Almery n15, ale sadze ze bedzie za duzy a szkoda, bo autko fajne i bezawaryjne chociaz wybor silnikow jest malutki
marcin316 - Pią Sie 05, 2011 11:03

Wujek szukał Almery. Po obejrzeniu kilku egzemplarzy stwierdziliśmy że szkoda zachodu. Korozja, korozja, korozja... Coś im nie wyszło to auto :/
xtek - Pią Sie 05, 2011 11:53

marcin316 napisał/a:
Wujek szukał Almery. Po obejrzeniu kilku egzemplarzy stwierdziliśmy że szkoda zachodu. Korozja, korozja, korozja... Coś im nie wyszło to auto :/


Problem w tym, ze wiekszosc uzywanych aut, ktore sprzedaje sie w Polsce, to kompletne trupy. Licznik obowiazko skrecony na 160000 km, bo tak lepiej wyglada, rdza na szybko pomalowana (jesli w ogole), a do silnika zalany motodoktor. Byle sprzedac. I w taki sposob powstaja mity, ze auto sie rozsypuje po przejechaniu 170000 km, a tak naprawde przejechalo juz pewnie ponad pol miliona ;) Jak kupowac uzywke, to tylko z zaufanego zrodla.

Przyklad:
Rodzice kupil w 1995 roku w USA fabrycznie nowa made 323 z owianym zla slawa (na polskich forach) silnikiem Z5. Do dzis auto jezdzi w rodzinie i praktycznie nic sie z nim nie dzieje. Nie ma nawet grama rdzy. A przejechane ponad 300000 km.

Wniosek - jesli auto nie bylo bite, a bylo prawidlowo eksploatowane (a nie dogladane przez kowala w stodole) to dlugo pojezdzi, niezaleznie od tego, co to bedzie. Nawet francuskie.

dobryziom - Pią Sie 05, 2011 12:09

polecam lupo... małe, zwinne, oszczedne, świeże rocznikowo oraz konstrukcyjnie, lubiane prze kobiety :)
sobrus - Pią Sie 05, 2011 12:50

Jeszcze jest Alfa 147, ale nie wiem czy polecam. Na pewno dość tania jak na swój rocznik i dość oryginalna :)
Za 10-11tys można mieć 2002-2003.

Pływak - Pią Sie 05, 2011 12:53

Skoro 25 za duża to alfa jak znalazł bo jeszcze większa :lol:

P.S Znajdz mi za tyle dobrą alfę biorę dwie sztuki :D

sobrus - Pią Sie 05, 2011 13:56

Aż tak źle z tymi alfami? :D
Pomijam że bezynowe silniki są chyba faktycznie do d**y.

Co do wielkości to rozważana wcześniej Almera chyba też nie jest taka malutka.

leszczyna - Pią Sie 05, 2011 20:37

Rozważany Peugeot 206 z 2003r za 14k PLN okazał się niewart swojej ceny-po dokładniejszych oględzinach wyszło że ma zbyt wiele punktów z korozją,poza tym dowiedziałem się przez przypadek że chciano go sprzedać nieskutecznie na giełdzie za 11kPLN-jednak warto rozmawiać z ludżmi. Oglądane yariski z 2000 i 2001 na komisach to porażka jedna skorodowana masakrycznie na drugiej zamalowana bezczelnie rdza-nawet po uszczelkach,a ja myślałem że to mój roverek rdzewieje najbardziej.W końcu padło na fiestę od prywatnego właściciela z 2005 roku,niestety z przed liftu i bez klimatyzacji za 13kPLN, z przebiegiem 140kkm. Autko ma podobno świeżo wymienione przednie amorki i pasek rozrządu i jeśli jutro przejdzie pomyślnie badanie techniczne to chyba zostanie kupione. Moja prośba na co zwrócić jeszcze uwagę przy zakupie tego modelu i czy warto za tą cenę?
Glodzio - Pią Sie 05, 2011 21:10

o widzę że moja rada była skuteczna :)
nadkola i progi czy nie idą, chociaż rocznikowo to jest nowe auto... ostrzegam że silniki krokowe są w tym samochodach słabe także sprawdź, przepływomierz także.

leszczyna - Sob Sie 06, 2011 07:09

Glodzio napisał/a:
o widzę że moja rada była skuteczna :)

Dzięki za podpowiedź wybieram się na jego badanie. Zastanawia mnie tylko po co były wymieniane amortyzatory w tak młodym roczniku, może są słabe?

Glodzio - Sob Sie 06, 2011 08:47

niech zgadnę.... przód
niestety z tego co pamiętam u mnie też było z tym ciężko. Ja właśnie siedzę w pracy i przed chwilą rozmawiałem z kolegą który niedawno sprzedał escorta i też narzekał na wybijanie się amorów...

leszczyna - Sob Sie 06, 2011 11:55

Badanie fiesty zakończone koszt nieduży 30 pln autko okazało się szpachlowozem z wyciekami oleju na połączeniu silnika ze skrzynią, ogólnie niewarte nawet połowy swojej ceny :cry: . Sumując 3 dni poszukiwań skończyły się niczym. Chyba obszar poszukiwań trzeba będzie rozszerzyć, tylko słyszałem że jechanie 500km żeby obejrzeć autko z ogłoszenia też nie ma za bardzo sensu.Dziękuję bardzo za wszelkie sugestie i podpowiedzi.
dobryziom - Sob Sie 06, 2011 11:58

mówiłem szukać Lupo świeże auto od groma na allegro w niskiej cenie... koleżanka jeździ 3 miesiąc i bardzo zadowolona.
bociannielot - Sob Sie 06, 2011 12:09

dobryziom napisał/a:
mówiłem szukać Lupo świeże auto od groma na allegro w niskiej cenie...
ale psuje się jak każde :wink: . Koleżanka kupiła w tiptronicu, oddała po tygodniu gdy okazało się że skrzynia jest padnięta co oczywiści sprzedawca zataił... Lupo niby fajne mało pali, ale tak jak z każdym autem trzeba dorwać egzemplarz w dobrym stanie i to nie ważne czy to będzie 206, fiesta czy c2

[ Dodano: Sob Sie 06, 2011 12:09 ]
leszczyna, spokojnie czasem lepiej poczekać niż wpakować się na minę ;-)

dobryziom - Sob Sie 06, 2011 12:25

bociannielot napisał/a:
dobryziom napisał/a:
mówiłem szukać Lupo świeże auto od groma na allegro w niskiej cenie...
ale psuje się jak każde :wink: . Koleżanka kupiła w tiptronicu, oddała po tygodniu gdy okazało się że skrzynia jest padnięta co oczywiści sprzedawca zataił... )


bo kto kupuje model w tiptronicu... sama się nadziała tylko manual :)

marcin316 - Sob Sie 06, 2011 12:32

Niestety kupując używane auto trzeba się pogodzić z tym, że historia auta ma większe znaczenie niż marka i model. Oczywiście niektóre modele mają swoje przypadłości które zazwyczaj dyskwalifikują auto jeśli ktoś szuka czegoś do jazdy a nie skarbonki.
dobryziom napisał/a:
mówiłem szukać Lupo świeże auto od groma na allegro w niskiej cenie

Mnie osobiście sytuacja kiedy danego modelu aut jest baaardzo dużo w ogłoszeniach odstrasza, gdyż jeśli ktoś ma bezawaryjne auto to nie będzie go sprzedawał, tym bardziej za małe pieniądze.

bociannielot - Sob Sie 06, 2011 12:49

marcin316, jest dużo prawdy w tym co piszesz, tym bardziej że lupo nigdy za mało awaryjne nie uchodziło... jakoś nie widzę na ulicach tak dużo Lupo, a przecież to auto rzekomo idealne - poniżej 4l ON na 100km przy silniku 1.7SDi lub 1.4TDi
Rokosz - Sob Sie 06, 2011 20:48

Mój wujek miał Renault Clio i bardzo sobie je chwalił. Części bardzo tanie, rozrząd zmienił za 250 zł (części + robota), silnik 1.2. Zmienił to autko tylko dlatego, że było 3 drzwiowe, co dla rodziny bywało kłopotliwe.
dobryziom - Sob Sie 06, 2011 21:08

marcin316 napisał/a:

Mnie osobiście sytuacja kiedy danego modelu aut jest baaardzo dużo w ogłoszeniach odstrasza, gdyż jeśli ktoś ma bezawaryjne auto to nie będzie go sprzedawał, tym bardziej za małe pieniądze.


ale dzięki temu jest w czym wybierać :)

marcin316 - Nie Sie 07, 2011 10:45

dobryziom napisał/a:
ale dzięki temu jest w czym wybierać


Sprzeczać się nie zamierzam, jednak dla mnie takie wybieranie przypomina raczej szukanie zdrowej sztuki w całej skrzynce podgnitych nektarynek w Biedronce ;)

Może warto zwrócić uwagę na nieco bardziej egzotyczne auta?
http://otomoto.pl/hyundai...-C14587359.html
http://otomoto.pl/kia-picanto-C20143883.html
http://otomoto.pl/mitsubi...-C19842252.html

mike-l - Nie Sie 07, 2011 15:33

Nie śmiejcie się, ale zaproponuję ... Lanosa, można tanio kupić i często od pierwszego właściciela. Każdy warsztat (oprócz kowali) go ogarnie, części tanie. Rozmiarowo też nie duży. Zawieszenie w sam raz na nasze drogi. Wspominam o tym aucie bo kumpel takowego miał i przez parę lat nie zaliczył żadnej poważnej usterki.
sobrus - Wto Sie 09, 2011 08:37

Lanos ma zaawansowane silniki, cieżko go przez to zagazować.
Choć pewnie nie trudniej niż Roverka.
Poza tym na pewno nie jest mniejszy od R200...

bociannielot - Wto Sie 09, 2011 11:01

sobrus napisał/a:
Lanos ma zaawansowane silniki
że jak? Pierwsze słyszę ;-) . Autko w hatchbacku faktycznie może się podobać, ma sporo dobrych opinii i powinno być nie za drogie w zakupie. Fajnie wygląda czerwony, tylko jakieś alu żeby miał i super autko(wiadomo że czerwone są szybsze :mrgreen: ).
szoso - Wto Sie 09, 2011 12:06

nie wiem czy wszystkie miały te silniki ale to oplowski ecotec
dobryziom - Wto Sie 09, 2011 14:39

sobrus napisał/a:
Lanos ma zaawansowane silniki, cieżko go przez to zagazować.


pierwsze slysze...

sobrus - Wto Sie 09, 2011 14:46

Na którymś z forum o instalacjach LPG jakiś gazownik tak rzekł.
Że do lanosa trzeba uzyć stosunkowo drogich komponentów.

Jeżeli to są te same silniki co w nubirze (E-TEC), to możliwe że tak jest.
Np 1.6 w Nubirze ma DOHC i zmienną geometrię kanałów dolotowych...
Więc silniki są dość zaawansowane.

To nie są całkiem ECOTEC, tylko ich koreańska odmiana ;)

Nie będę się upierać czy to prawda czy nie - po prostu byłbym ostrożny i zapytał się gazowników co o tym sądzą.

Ludzie na forum Deawoo twierdzą że Valteki sa za wolne do 1.6, minimum MagicJet lub Matrix.
Czyli jak w roverkach, jest w tym ziarnko prawdy.
http://daewooforum.pl/viewtopic.php?t=26635

mike-l - Czw Sie 11, 2011 07:21

Z mniejszych autek to może jeszcze Kia Picanto??
hvil - Czw Sie 11, 2011 21:44

mazda 323:) lub 121:) ino ja by polecal te z przed lat 95:-) słodkie kaczuszki lub narwane GTR.
andrewk - Wto Sie 16, 2011 15:10

a ja polecam :



:razz:

bociannielot - Wto Sie 16, 2011 16:25

andrewk, nie no co Ty :lol:
keczu - Pią Sie 19, 2011 20:57

Francuskie samochody (peugeot/citroen, renault) nie rdzewieja to ich zaleta ,oczywiscie nie mowa o jakis starych modelach. Clio, 206 to zadne tam przesadnie awaryjne auta bo bardzo proste nie to co wyzsze modele tych marek, napewno mniej awaryjne od Rovera 25 i czesci sa tansze i bardziej dostepne. Lanos tez dobry pomysl tylko jak komus nie przeszkadza tanie wnetrze i ogolny wyglad. Fordy zawse bardziej rdzewialy od reszty ,ale cala reszta w Fiescie jest calkiem solidna. Moge duzo powiedziec o kazdym aucie bo pracuje na baaardzo ruchliwej stacji diagnostycznej (nie w Polsce) ,a takie glupie powiedzenia o autach na "F" czy inne stereotypy to nawet sie nie chce komentowac. :roll: Ciezko znalezc cos tanszego w utrzymaniu ,zakupie o tak atrakcyjnym wygladzie szczegolnie dla kobiety jak 206 lub Clio. "Renowka" jest prosta silnikowo i "zawieszenieowo", 206 ma tylko problem z tylna belka. Problem taki ze jak sie naprawi na czas i w zasadzie tylko raz to nie ma problemu. Z reszta belke da sie zregenerowac dosc tanio. Yaris oki, ale do pewnego przebiegu potem jest drogo. Pozdr.
pelson91 - Pią Sie 19, 2011 21:08

Ja miałem Renault, nadwozie - zero rdzy. podłoga - przerdzewiała, ciągle jakieś usterki (drobne bo drobne, ale zawsze coś), części faktycznie tanie, ogólnodostępne. Auta jak na tamte roczniki dość atrakcyjne wizualnie i nawet dynamiczne :)
leszczyna - Sob Paź 01, 2011 14:43

W końcu wybrana została Fiesta z 2007r. już po liftingu, z silnikiem 1.25 i pełnym wyposażeniem. Autko było lekko zagięte z tyłu, i po niewielkiej zaprawce dzisiaj go odebrałem. niestety planowane koszty trzeba było przekroczyć w całości wyszło: 19k PLN. Czy było warto ??

Mam jeszcze taką prośbę, gdzie można znaleźć, ściągnąć instrukcje obsługi do tego modelu Fiesty najlepiej w języku Polskim.
Z góry dziękuje za odpowiedz.

keczu - Nie Paź 02, 2011 14:46

leszczyna napisał/a:
W końcu wybrana została Fiesta z 2007r. już po liftingu, z silnikiem 1.25 i pełnym wyposażeniem.

To gratulacje zakupu. Odnosnie Fiesty to olej konieczne zatwierdzony przez Forda i w klasie lepkosci 5w30 A1 inaczej te silniki szybko zaczynaja dymic (ciasno pasowane ,potrzebny lekki olej) ,szybko padaja fabryczne tylne amortyzatory i 16-calowe fabryczne alufelgi sa strasznie miekkie, latwo sie wyginaja na dziurach, a i zapomnij o gazie w tym silniku. Poza tym to bardzo solidne i dynamiczne/oszczedne autko. Silnik to w wiekszej czesci projekt Yamahy. Wiecej typowych usterek brak. :wink:

Glodzio - Nie Paź 02, 2011 14:59

leszczyna, wejdź na fiestaklubpolska.pl, gdy byłem posiadaczem takiego autka to tam wszystkie manuale były z tego co pamiętam.

jeżeli chodzi o usterki to conajwyżej silniczek krokowy albo przepływka, ale silnik Zetec bardzo fajna sprawa, sprawi Twojej siostrze dużo przyjemności

leszczyna - Sob Paź 08, 2011 10:45

Dziękuję pięknie za wszystkie sugestie i podpowiedzi.