Zobacz temat - [Rover 416Si] Szarpie, śmierdzi gazem
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS - [Rover 416Si] Szarpie, śmierdzi gazem

frar - Wto Lis 22, 2011 14:35
Temat postu: [Rover 416Si] Szarpie, śmierdzi gazem
Witam.
Posiadam Rover'a 416Si, instalacja Agis, Reduktor Tomasetto AT09 Alaska. Samochód zaczął długo przełączać się na gaz. To znaczy przy przełączaniu na gaz, przy zimnym silniku trwało to parę lub paręnaście sekund zanim zaczęły działać wszystkie wtryski. Oddałem samochód do gazownika. Na moją prośbę wymienili filtry gazu, świece oraz jak to określili wymienili "wszystko" na listwie wtryskowej gazu. Samochód przełącza się już lepiej (już nie gaśnie), ale...

Nie zależnie od temperatury silnika, samochód nie chce działać na LPG na wszystkie wtryski. Szapie, śmierdzi gazem. Jak go podkręcę na wysokie obroty to czasem zacznie chodzić normalnie, ale wystarczy ze z nich zejdę i znowu się "blokuje" i szapie. Czasem gaśnie. Potem odpala bez problemu. Pali ok 50-60% więcej. Dodam, iż przed "naprawą" i po niej na benzynie samochód działał bez problemów, a na gazie jak się silnik rozgrzał też nie było problemów. Mechanik walczy już 3 dzień i coś czuje że powie że to coś jeszcze pechowo się zepsuło. Jak dla mnie to coś im nie poszło z naprawą, tylko co? Jakoś nie wieżę w takie zbiegi okoliczności. Robili coś przy instalacji i ona teraz działa tragicznie.

Adrian - Wto Lis 22, 2011 14:43

No to jedź do tych specjalistów i niech poprawią to co spartolili...


Jak samochód działa na PB?

SyntaX - Wto Lis 22, 2011 14:49

Obstawiam że coś spartolili przy parowniku.
Jak miałem Kia Sportage z gazem to strzelała prychała raz mi dolot wywaliło, dobrze że opaska była luźno to tylko rura spadła.
Pojechałem do drugich wymienili jakieś siateczki w parowniku i zrobiło się zupełnie inne auto a i na zimnym o wiele lepiej paliło.

brozo - Wto Lis 22, 2011 17:38

sprawdź świece i poziom płynu chłodzenia a jak długo instalacja jest w aucie ??
frar - Sro Lis 23, 2011 11:51

Instalacja ma jakieś 4 lata i ok 40 tys. Świece były właśnie wymieniana i niby są OK. Przynajmniej twierdzą że je wyeliminowali jako źródło. Na benzynie nie ma najmniejszych problemów i autko działa super. Problem jest tylko na LPG. Poziom płynów jest OK
brozo - Sro Lis 23, 2011 14:31

miałem podobnie wymieniłem świece filtr gazu i gazownicy wyczyścili wtryski bo podobno sie zapychają sprawdź to jak nie pomoże jedź do innych gaziarzy i na komputerze niech sprawdzą bo to że śmierdzi gazem to jest albo za duża dawka albo zamarza parownik ale jak masz płyny ok to nie powinien najłatwiej sprawdź jak sie na gaz przełączy dodaj ostro gazu i zobacz czy parownik oszroniał jak jest ciepły to wyeliminujesz jedną rzecz
frar - Sro Lis 23, 2011 17:42

Mam odpowiedź od gazownika. Twierdzi, iż wszystko sprawdził i że instalacja gazu jest OK a problem leży albo po stronie zapłonu, bądź czujnika wału. Tylko że wtedy na benzynie też chyba by coś się działo?
des - Sro Lis 23, 2011 19:15

Opiszę moją historię z LPG.
Od jakiegoś czasu (ok. 2 miesiące) miałem problem z LPG. Po przełączeniu się na gaz był słaby, silnik chodził jak traktor, trzęsło całym samochodem.
Wymieniłem kolejno: świece, przewody WN, kopułkę i palec, znowu świece i znowu przewody WN. Została tylko cewka.
Jak się później okazało nie musiałem nic wymieniać a wystarczyło podjechać do gazownika.

No wiec wkurzony, że nic nie pomaga pojechałem. Mówię co i jak, że jak się przełączy na LPG to szarpie itp, że spalanie wzrosło..., że jak się dobrze nagrzeje to wszystko wraca do normy...

Pan od razu zabrał się za listwę wtryskową. Wymontował ją i podpiął pod jakieś małe urządzenie do sprawdzania czasu wtrysku.
Z 4 które powinny wskazywać między 40 a 50 pokazywał tylko 1. Reszta miała 80, 80 i 90. To zdecydowanie za dużo. Zalewało silnik zimnym gazem dlatego szarpał i wzrosło spalanie.

Wystarczyła regulacja czasu wtrysku.

Moja instalacja ma niecałe 4 lata i 110.000 tyś. za sobą.

brozo - Sro Lis 23, 2011 22:31

frar jak byś miał problem z zapłonem czy czujnikiem wału nie zapaliłbyś nie mówiąc o jezdzie a jak ty nie masz na benzynie problemu to znaczy że gazownik coś spieprzył i w zaparte bedzie mówił że nie jego wina jedź do innego i niech on też sprawdzi , podpinam sie do kolegi wyżej że możliwe że to coś z wtryskami
frar - Czw Lis 24, 2011 08:50

Gazownik nadal twierdzi, iż wszystko sprawdził i że to zapłon. Analizator ponoć wykazuje 20 razy więcej węglowodorów niż norma. Ale katalizator jest padnięty bo się wysypał i to może dlatego poziom HC jest wysoki. Nie wiem jaki jest poziom dla Rovera przy padniętym katalizatorze.
brozo - Czw Lis 24, 2011 10:47

to nie ma znaczenia katalizator, zapłon w sumie też bo byś na benzynie miał problem skoro na benzynie jest ok to jedź do innego gazownika sekwencja bierze informacje z komputera auta i dawkuje w ten sposób gaz wiec katalizator nie ma z tym nic wspólnego, nawet jak by ci lambda zdechłą to jedyne co by sie mogło dziać to wysokie spalanie i nierówne chodzenie slinika na benzynie i na gazie , jedź do innego gaziarza
R400 - Czw Lis 24, 2011 11:00

widzę że kolega który ma problem z gazem jest ze szczecin, to zaproponuje ci dobrego gaziarza, mieszka w zwierzyniu (koło strzelec krajeńskich) byłem u niego i jest dobry, co chwile do niego ktoś jeździ i sprawdza gaz:)


"Gaz-Tech 3" Montaż Instalacji Gazowych

ul. Strzelecka 18, Zwierzyn
tel. 604 128 895, fax 95 761 72 71

des - Czw Lis 24, 2011 16:50

frar napisał/a:
Analizator ponoć wykazuje 20 razy więcej węglowodorów niż norma.
U mnie było to samo. Wyglądało tak jakby nie było kata a jest i dodam więcej jest sprawny.
faecd - Czw Lis 24, 2011 21:07

Dokladnie!

Ja tez obstawiam wtryskiwacze, albo brudne albo sie rozjechaly!!!

Wyczyscic i wyregulowac

des, ile placiles za regulacje listwy??

des - Czw Lis 24, 2011 23:56

To znaczy może źle się wtedy wyraziłem.
Gazownik powymieniał w listwie wtryskiwaczy takie jakby tłoczki z takimi mega delikatnymi sprężynkami na nowe. I dopiero wtedy to poustawiał. Także nie była to do końca tylko regulacja ale bardziej regeneracja listwy. Bo w zasadzie to tylko to może się tam popsuć.

Oczywiście jak później zobaczyłem gdzie się to reguluje itd. to więcej bym się nie dał naciągnąć na "regenerację" leczy tylko regulację czasu wtrysku.

Zapłaciłem za wszystko 120 zł. W tym:
- nowe "tłoczki ze sprężynkami" (ja to tak nazywam bo nie wiem jak to się fachowo nazywa)
- regulacja listwy
- podpięcie pod kompa i sprawdzenie czy wsio OK

Wydaje mi się, że przepłaciłem ale przynajmniej następnym razem będę wiedział gdzie szukać przyczyny i nie dać się "wydymać".

Tak BTW: jak czyścił listwę to było na prawdę dużo czarnego syfu. Wszak listwa nie ruszana od ponad 110.000 km.