|
Forum Klubu ROVERki.pl
|
|
Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS - [r 400] Ubytek płynu chłodzącego!!!
dulis1 - Nie Lut 12, 2012 13:07 Temat postu: [r 400] Ubytek płynu chłodzącego!!! Witam bardzo serdecznie wszystkich roverkowiczów i proszę o pomoc! Moja przygoda z roverkiem zaczęła się cztery lata temu. Kupiłem rovera z 1998 roku z silnikiem 1.6. Po dwóch miesiącach padła mi orginalna instalacja gazowa koltec. Wymieniłem instalacje na nową stag 300. Przy wymianie okazało się,że idzie olej do układu chłodzenia,czyli HGF. W czasie naprawy wyszło że uszkodzona jest głowica. Kupiłem drugą głowice. Mechanik silnik poskładał i niby chodził chociaż nigdy nie pozbyłem się oleju w układzie chłodzenia. Po dwóch latach znowu majonez w zbiorniczku wyrównawczym. Auto znowu u mechanika. Rozebrali,regeneracja głowicy ,poskładali i zrobili z silnika bęzynowego "disla". Brał 5L oleju na 1000km. Ponownie rozebrali i stwierdzili pierścienie do wymiany. Wymienili pierścienie poskładali i pojezdziłem znowu 2 lata co jakiś czas czyszcząc zbiornik wyrównawczy z oleju. W końcu zdecydowałem się na wymianę silnika. Kupiłem silnik 1.4 z 2004 roku o przebiego rzekomo 65 tyś. km. Silnik na wygląd w idealnym stanie. Nowy rozrzad,sprzedawca zapewniał,że wszystko ok i że będę w pełni zadowolony. Wymiana silnika. Przy wymianie mechanik przełożył ze starego koło zamachowe,wałki rozrządu i całą góre-pokrywe wałków,pokrywę silnika. Po dwóch dniach brak płynu w zbiorniku!?! Dolałem płynu myśląc,że może auto było źle odpowietrzone ale trzy dni i to samo. Odkręcam korek od silnika a tam majonez. Odkręciłem pokrywe silnikaa tu między pokrywą a uszczelką wszystko w majonezie! Dodatkowo olej ma zielonkawy kolor jakby pomieszany z płynem chłodzącym. Czy mam rozumieć ,że kupiłem silnik znowu z walniętą uszczelką? Czy jest jakaś inna możliwość dostawania się płynu do oleju? Bardzo proszę o pomoc! Napewno nie jeden pozbyłby się tego samochodu ale ja bardzo lubię to autko i tyle w niego włożyłem,że nie mam zamiaru go sprzedać. Czy ktoś jest w stanie mi pomóc??? Dodam,że zmierzyłem ciśnienie na tłokach i jest odpowiednio:14;13;13;13. POMOCY!!!
leszczu - Nie Lut 12, 2012 14:27
Niestety, ale znowu masz walniętą uszczelka pod głowicą.
Dr.Stein - Nie Lut 12, 2012 17:58
dulis1
" Przy wymianie okazało się,że idzie olej do układu chłodzenia,czyli HGF. W czasie naprawy wyszło że uszkodzona jest głowica. Kupiłem drugą głowice."
- ok Uszkodzona to mogłeś kupić bo przecież uszkodzoną trzeba zastąpić nową, ok - to rozumiem
"Mechanik silnik poskładał i niby chodził chociaż nigdy nie pozbyłem się oleju w układzie chłodzenia."
- Powiedz mi co to za mechanik skoro nie jest w stanie Ci dobrze posprzątać po naprawie mimo że włożył Ci nową głowice - FUSZERKA + pieniądze w błoto
"Po dwóch latach znowu majonez w zbiorniczku wyrównawczym. Auto znowu u mechanika. Rozebrali,regeneracja głowicy ,poskładali i zrobili z silnika bęzynowego "disla". Brał 5L oleju na 1000km. Ponownie rozebrali i stwierdzili pierścienie do wymiany."
- Za pierwszym razem nie mogli tego sprawdzić?
"Po dwóch dniach brak płynu w zbiorniku!?! Dolałem płynu myśląc,że może auto było źle odpowietrzone ale trzy dni i to samo. Odkręcam korek od silnika a tam majonez. Odkręciłem pokrywę silnika tu między pokrywą a uszczelką wszystko w majonezie! Dodatkowo olej ma zielonkawy kolor jakby pomieszany z płynem chłodzącym. Czy mam rozumieć ,że kupiłem silnik znowu z walniętą uszczelką? "
- Nie - Po prostu jak naprawiają ci uszczelkę pod głowicą to nie robią tego dobrze - żle dokręcone śruby, nieszczelność + gorąca temperatura = HGF
ZMIEN MECHANIKA
slax - Nie Lut 12, 2012 18:24
dulis1, kolego za taką robotę to Ci powinien mechanik kasę zwrócić i to z nawiązką!!! Ja bym tego tak nie zostawił.
Dr.Stein - Nie Lut 12, 2012 18:32
teraz to juz po ptokach
jak Jozin z Bazin sie do Pieknego auta dobiera
dulis1 - Nie Lut 12, 2012 18:57
Za ostatnim razem głowica nie była ruszana. Była przekładka całego silnika,który kupiłem. Wymiana była tylko wałków i pokrywy. Mam rozumieć,że nie ma innej możliwości tylko kupiłem silnik z HGF!?!
Dr.Stein - Nie Lut 12, 2012 19:24
Przy wymianie mechanik przełożył ze starego koło zamachowe,wałki rozrządu i całą góre-pokrywe wałków,pokrywę silnika. Po dwóch dniach brak płynu w zbiorniku!?! Dolałem płynu myśląc,że może auto było źle odpowietrzone ale trzy dni i to samo. Odkręcam korek od silnika a tam majonez. Odkręciłem pokrywe silnikaa tu między pokrywą a uszczelką wszystko w majonezie! Dodatkowo olej ma zielonkawy kolor jakby pomieszany z płynem chłodzącym.
jak kupowałeś silnik ile stał? ja myślę że jak coś stoi i zarasta pyłem, kurzem itd to traci swoje walory i trzeba lekko odnowić. Prawda? jaką masz pewność że kupiłeś napewno dobry silnik? Jesteś mechanikiem ? znasz się na tym? widziałeś w jakim stanie była uszczelka? BA! całe wnętrze silnika? do HGF-u wiele nie trzeba jak sie NIE DBA O jednostke. Nie myśl sobie proszę że sugeruję że nie dbasz o autko, tylko NIE UFAM TWOJEMU MECHANIKOWI I NACIĄGA CIE PO KOSZTACH MIMO ZE SAM NIE UMIE TEGO NAPRAWIC
sobrus - Nie Lut 12, 2012 19:25
Tak bym obstawiał niestety, że silnik nie był w stanie igła, tylko HGF.
Albo mechanik go przegrzał podczas przekładki.
Dr.Stein - Nie Lut 12, 2012 19:32
a tak na marginesie
Przy wymianie mechanik przełożył ze starego koło zamachowe,wałki rozrządu i całą góre-pokrywe wałków,pokrywę silnika.
PO CO? skoro kupiłeś cały silnik? byłeś zapewniony przez sprzedawce że jest w dobrym stanie więc po co Twój mechanik tam grzebał ?
slax - Nie Lut 12, 2012 19:33
Cytat: | Mam rozumieć,że nie ma innej możliwości tylko kupiłem silnik z HGF!?! | Prawdopodobnie tak. Masz teraz młody silnik, pewno w lepszej ogólnej kondycji nić Twój stary, znajdź dobrego mechanika, i dopilnuj żeby HGF dobrze naprawić i będziesz miał spokój. Proponuje tez poczytać troszkę forum pod kontem awarii uszczelki pod głowicą, będziesz dzięki temu wiedział na co zwrócić mechanikowi uwagę, będziesz tez wiedział czy mechanik przypadkiem Cie nie naciąga, i wody nie leje. A też na pewno mechanik jak zobaczy ze jesteś konkretny i kumaty gość i wiesz czego oczekujesz od niego, to do sprawy podejdzie poważniej bo będzie wiedział ze nie może Ci byle kitu wcisnąć.
dulis1 - Nie Lut 12, 2012 19:35
Mam tylko jeszcze jedno pytanie:ile mogę tak jeździć żeby go nie zarżnąć?
Dr.Stein - Nie Lut 12, 2012 19:39
Jedź do gościa, powiedz mu że oddałeś auto do naprawy, zapłąciłeś a on nie wywiązał się z zadania w kącu DALEJ MASZ NIESPRAWNE AUTO prawda? a o to nie chodzi. Jeśli sie ktoś zna i wie co w trawie piszczy zrobił by to bez problemu i autko miał byś sprawne bo za to bierze pieniądze i zdobywa wiarygodność wobec klientów, wiedząc że następnym razem przyjadą do niego hm?.
Gdzie robisz auto? co to za mechanika?
[ Dodano: Nie Lut 12, 2012 19:39 ]
Słuchaj Slax-a
tu masz przykłądowy link
http://www.roverki.pl/por...o-jest-hgf.html
slax - Nie Lut 12, 2012 19:45
Dr.Stein, gorączkujesz się bardziej niż autor tematu, a to de facto on został naciągnięty.
Dr.Stein napisał/a: | PO CO? skoro kupiłeś cały silnik? byłeś zapewniony przez sprzedawce że jest w dobrym stanie więc po co Twój mechanik tam grzebał ? | Znów krzyczysz jak na targu jakimś, a widać ze mało wiesz. Gdybyś choć trochę poczytał forum, to wiedział byś że nowsze silniki serii K nie maja klasycznej cewki, kopułki i palca, i przy swapie przekłada się wałek, żeby moc zamontować kopułkę i palec, tak samo przełożyć trzeba koło zamachowe, ma to związek zdaje się z immobilajzerem ZTCP. krótko mówiąc żeby silnik zagadał trzeba przełożyć te rzeczy
[ Dodano: Nie Lut 12, 2012 19:45 ]
dulis1 napisał/a: | Mam tylko jeszcze jedno pytanie:ile mogę tak jeździć żeby go nie zarżnąć? | Musisz uważać żeby go nie przegrzać, bo znów głowica pójdzie do wymiany, jeśli płyn ubywa Ci tak bardzo jak piszesz to ja bym nie jeździł nim w ogóle.
A ten nowy motor dawno kupiłeś, sprzedający dal jakąś gwarancję? Czasem dają miesiąc czy dwa może się załapiesz, może warto pogadać ze sprzedającym, bo koniec końców miał to być sprawny silnik
sobrus - Nie Lut 12, 2012 19:55 Temat postu: Re: [r 400] Ubytek płynu chłodzącego!!!
dulis1 napisał/a: | Odkręcam korek od silnika a tam majonez. |
Nie możesz tak jeździć. W ogóle. Ja bym go wziął na lawete.
Albo będziesz szukać trzeciego silnika
Mógłbyś jeździć dolewając płynu, gdyby olej był czysty.
Dr.Stein - Nie Lut 12, 2012 19:55
Slax
Miałem HGF-a więc wiem czym to śmierdzi, akurat tak się zdarza że Fachowiec od Mojego Cudeńka szczegółowo i serdecznie podzielił się ze zemną swoją wiedzą na ten temat to później doszkalałem się liczną literatura i nie koniecznie z forum więc CHŁOPCZE nie podważaj mojej wiedzy.
Poza tym skoro zadałem konkretne pytanie forumowiczowi chciałbym poznać na nie odpowiedź - znasz takie powiedzenie - pytaj jeśli nie wiesz?
slax - Nie Lut 12, 2012 20:04
Dr.Stein napisał/a: | CHŁOPCZE | Dr.Stein napisał/a: | doszkalałem się liczną literatura | to widać źle się doszkalałeś, bo nie wiesz niektórych rzeczy jak widać. Zwróciłem tylko uwagę, żebyś nie pisał głupot, ponieważ mechanik kolegi dulis1, akurat dobrze zrobił przekładając wałek i koło zamachowe ze starego silnika, bez tego w ogóle by nie zagadał.
Skończmy biadolić nie na temat
sobrus - Pon Lut 13, 2012 07:39
Co do zwrotu silnika sprzedającemu, to może wyjść że wyciągniecie + odesłanie + wstawienie nowego przekroczy koszty wymiany uszczelki.
Zakładając że reszta jest zdrowa, to trzeba wymienić tylko uszczelkę, śruby i splanować delikatnie głowicę.
Płyn chłodniczy i olej i tak trzeba kupic nowy
No ale zawsze jest możliwość że silnik to ruina po kilku HGF i pogiętą głowicą
dulis1 - Pon Lut 13, 2012 13:17
Gwarancję miałem na 14 dni i już minęła tak ,że nie ma możliwości zwrotu i raczej nie biorę pod uwagę tej opcji. Mam zamiar wymienić tą uszczelkę. Czy rok 98' a 03' to ten sam typ uszczelki,czy jest jakaś różnica i czy jest konieczna wymiana szpilek?
polofix - Pon Lut 13, 2012 14:18
dulis1 napisał/a: | Gwarancję miałem na 14 dni i już minęła tak ,że nie ma możliwości zwrotu i raczej nie biorę pod uwagę tej opcji. Mam zamiar wymienić tą uszczelkę. Czy rok 98' a 03' to ten sam typ uszczelki,czy jest jakaś różnica i czy jest konieczna wymiana szpilek? |
piszę to jeszcze raz. pamiętajcie że wałki w 1,4 a [1,6 i 1,8] są różne. mają inne skoki krzywek. można od [1,6 i 1,8] przełożyć do 1,4 ale na odwrót nie!!!
sobrus - Pon Lut 13, 2012 14:51
Wymiana szpilek nie jest konieczna, jest procedura sprawdzania przydatności.
Dla świętego spokoju ja bym jednak wymienił na szpilki dobrej jakości.
Niektóre sa miękkie jak z plasteliny. Jeżeli silnik ma założone takie szpilki to będzie puszczał mimo że uszczelka cała
A niestety nie wiadomo jakie coś założył poprzedni właściciel. Może na sprzedaż wsadził byle co i dlatego teraz puściło?
Słyszałem też że dobrze jest je dokręcić mocniej niż zaleca to RAVE.
Dobry mechanik to podstawa przy tej naprawie.
A uszczelka z tego co wiem od Rovera 100 po Freelandera i R75 jest zawsze taka sama.
Poza tym że możesz wybierać między nowym i starym typem i nikt nie wie który lepszy.
dulis1 - Pon Lut 13, 2012 20:36
Czy jest możliwość,że instalacja gazowa miała wpływ na uszkodzenie uszczelki? Nie wiem za bogata mieszanka lub coś w tym stylu?
BoloSr - Pon Lut 13, 2012 20:45
dulis1 napisał/a: | Czy jest możliwość,że instalacja gazowa miała wpływ na uszkodzenie uszczelki? Nie wiem za bogata mieszanka lub coś w tym stylu? |
raczej nie to w takim wypadku by ci sie wypalily zawory tylko
walczakowski - Wto Lut 14, 2012 12:06
Te 14 dni gwarancji co miałeś na "nowy"silnik to sprzedawca może sobie w buty wsadzić. Jeśli masz dowód zakupu to sprzedawcę obowiązuje tzw. rękojmia. Tutaj masz fajny art. o tym jak to działa
http://www.um.oswiecim.pl.../konsument.html
Zawsze możesz wysłać"prawnicze" pismo za potwierdzeniem odbioru do sprzedającego z informacją jaka usterka wystąpiła w sprzedawanym produkcie i z jakiego tytułu żądasz odstąpienia od umowy bądź usunięcia wad.
A NAJWAŻNIEJSZE TO ZMIANA MECHANIKA ! ! ! - to nie ty masz się znać co kupić przy przekładce, to mechanik ma stwierdzić czy dana część jest ok i będzie pasować i działać bez zarzutu. Co najwyżej to ty możesz namierzyć daną część jeśli jest niedaleko i w rozsądnych finansach, ale to mechanik ma stwierdzić czy warto to instalować. Najłatwiej zrzucić odpowiedzialność na klienta, który niekoniecznie musi się na tym znać, a jak się spier..li robotę to zrzucić winę na "Panie coś Pan kupił to to się do niczego nie nadaje" i wziąć kasę jeszcze za robociznę. Ostatnio też miałem taką jak ty sytuację i już wiem, że na wymianę rozrządu bądź innych pierdół będę jeździł do Pilzna
|
|