Zobacz temat - Discovery czy Range Rover?
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Chcę kupić ROVERka - Discovery czy Range Rover?

Nowal - Wto Lut 28, 2012 21:39
Temat postu: Discovery czy Range Rover?
Witam, od jakiegoś czasu chodził mi po głowie pomysł aby nabyć auto Miejsko-terenowe.
Dziś jestem wstanie zrealizować swoje marzenia i pomyślałem o czymś z rodziny Rovera.
Chce klekota bo taniej będzie go utrzymać, bynajmniej jeśli chodzi o ropę.
Tylko teraz co? Discovery czy range? Co nadaje się do weekendowego wyjazdu na działkę w lesie gdzie dojazd jest po piasku i błocie?
Który posiada reduktory itp...
Prosił bym o kilka opinie odnosi oby modeli i silników diesla 2,5.

A chodzi mi o Autko tak z 1993-1999

marcin316 - Wto Lut 28, 2012 23:05

Co prawda jeżdżę Jeepem ale słyszałem/czytałem sporo opinii na temat powyższych. Range to ogromne koszt związane z naprawami zawieszenia, niektórzy wręcz wywalają hydrauliczne i wstawiają zwykłe. Dyskoteka nie do zajechania radzi sobie w większości warunków. Karoseria aluminiowa nie zardzewieje w odróżnieniu od podłogi którą lubi ruda. Niemniej jednak najwięcej zależy jak o auto dbał poprzedni właściciel
sknerko - Sro Lut 29, 2012 08:46

Range Rover to dużo frajdy z jazdy a Disco to autobus i wół roboczy w terenie.
o Rang Roverze
http://youtu.be/YhGRuxy-ZnM
http://youtu.be/NU3mAasVh74
http://youtu.be/NQUr4kuJ94Q
http://youtu.be/dREUQtZHhdY
http://youtu.be/LJFujdEkPSY
Po tym zachciało mi się takiego. Disco tez kiedyś chyba robili ale nie mogę znaleźć

Vigoslaw - Sro Lut 29, 2012 09:12

Jak dla mnie prosta sprawa...

Range jest dużo droższy w utrzymaniu, cięzszy, większy i trudniejszy w naprawie...
Jest to terenówka segmentu premium, co by się nie mówiło, to wyposażenie i wygoda jest na innym poziomie niż Disco

Zresztą co to za Range, jak nie ma benzyny zaczynającej się od 3,5 l :wink:

Samochód dla pasjonatów!

Disco, bardziej surowy, łatwiejszy w naprawie, większy wachlarz jeżeli chodzi o poszukiwania i wyposażenie...
Jest łatwiejszy do manewrowania i do tego wg mnie lepiej sprawuje się w terenie... jest mniejszy, lżejszy, krótszy...
Dodatkowy atut, to łatwiejsza pozbycie się dziada, jak Tobie się znudzi

Pozdrawiam,

V.

bociannielot - Sro Lut 29, 2012 10:14

sknerko napisał/a:
Disco tez kiedyś chyba robili ale nie mogę znaleźć
robili, widziałem kawałek tego odcinka :ok:
Dako - Sro Lut 29, 2012 13:57

Osobiście miałem przez 3 lata Disco - auto bardzo fajne:
Wszędzie wjedzie i zawsze wyjedzie a także wszystko z błota wyciągnie :)
Kupiłem bo po przeprowadzce żadna osobówka nie była wstanie dojechać ostatnie 500 metrów do mojego domu.
Disco z silnikiem 2,5 D to auto dla ludzi mających dużo czasu :) Pali 9-10 l/100 km prędkości maksymalne to ok 120-130 km/h na autostradzie.
Do miasta auto trochę niepraktyczne, w teren i na wsi rewelacyjne.
Rover to taka terenowa limuzyna a sensowna opcja z silnikiem 4,0 benzyna trochę kosztuje w użytkowaniu.
Zresztą na temat LR i innych terenówek polecam forum
http://www.forum4x4.pl/index.php

Nowal - Sro Lut 29, 2012 18:45

Dako napisał/a:

Disco z silnikiem 2,5 D to auto dla ludzi mających dużo czasu :) Pali 9-10 l/100 km prędkości maksymalne to ok 120-130 km/h na autostradzie.


Spalanie nie duże jeśli uda się takie osiągnąć. A ta prędkość to tak już wszystko o można z niego wycisną? Mówimy tu o silniku 111km?
A benzynowe jak? Bardzo dużo paliły? Czy miały problemy z uszczelką pod głowicą?

sknerko - Sro Lut 29, 2012 21:46

z tego co wiem to żadne Disco szybciej jak 130-140 nie pojedzie
dzelo23 - Sro Lut 29, 2012 22:29

Pojedzie :lol:
Znajomy posiada disco 1 po liftingu bodajże 3,7 lub 3,8 V8 :) w Pb automat.
Cc sportingiem do 100kmh trzymałem się za nim ale potem to odszedł szybko.
W terenie radzi sobie dobrze ale w grząskie błoto się nie nadaje, przód strasznie się kopie bo v8 ciągnie do gleby.
Gdybym miał wybierać to disco zrobić lift, dobre MTki, snoorkel i jazda produkować adrenalinę :mrgreen:
range odpada ze względu na zawias.

sknerko - Sro Lut 29, 2012 23:23

dzelo23, ale my tu mamy opinie o dieslu pisać a wtedy (1994-1999) były najmocniejsze 2.5 Tdi (122 HP) Jak by nie zaznaczył że chce ekonomicznie to były jeszcze 4.0 V8 ale paliły jak czołg
City: 9.9 mpg (23.8 L/100Km)
Highway: 19.6 mpg (12 L/100Km)
Combined: 14.3 mpg (16.4 L/100Km)

[ Dodano: Sro Lut 29, 2012 23:19 ]
http://www.autoevolution....overy-1994.html tu są dość wiarygodne dane techniczne

[ Dodano: Sro Lut 29, 2012 23:23 ]
Range Rover ciśnie już do 170 przy tym samym 2,5l motorze

Nowal - Sro Lut 29, 2012 23:29

ja szukam auta które będzie nadawało się na wyjazdy do rodziny, czyli jakieś 300km od Wawy. Ale nie chce osobówki ze względu na to, że mam działkę w lesie i jak tylko desze spadną to mogę zapomnieć o dojechaniu tam. Dlatego pada na terenowo-miejskie auto. No trudno coś trzeba będzie trzeba szukać.

Pięknie dziękuję za opinie na chwilę obecną szukam Dicovery a co z tego będzie się okaże :)

marcin316 - Czw Mar 01, 2012 08:55

Jak na 300km trasy to komfort w dyskotece może być trochę słaby. Do dojazdów nieutwardzoną drogą wystarczy przyzwoity SUV o lekko zwiększonym prześwicie, nawet Panda 4x4 sobie poradzi ;)
dzelo23 - Czw Mar 01, 2012 08:58

sorry za ot z tą benzyną :)
co do diesla do w disco 2 kumpel ma 2,5tdi i pomyka traskę z belgii kilka razy w roku i bardzo sobie chwali więc te 300 też nie powinno być męczące.

sknerko - Czw Mar 01, 2012 09:15

marcin316 napisał/a:
Do dojazdów nieutwardzoną drogą wystarczy przyzwoity SUV o lekko zwiększonym prześwicie, nawet Panda 4x4 sobie poradzi

A Freelander nawet w lekkim terenie da sobie radę pięknie. Naoglądałem sie filmików i aż mnie ściska zeby gdzieś na okolicy znaleźć miejsce gdzie bym spokojnie pojeździł w terenie

Dako - Czw Mar 01, 2012 14:23

Miałem Disco I czyli tzw "dwusetkę" silnik nie do zajechania przebiegi 500-1000 tys km bez remontu silnika to norma.
Od siebie dodam tylko, że Disco jest bardzo podatne na modyfikacje.
Sam po domem poprawiałem ogrzewanie, podniosłem zawieszenie 3 cale na podkładkach pod sprężynami i wiele innych rzeczy.
Rozebrałem i złożyłem prawie w całości - trochę śrubek zostało i nadal jeździł :)
Co do aluminiowego nadwozia to rzeczywiście nie rdzewieje ale aluminium się utlenia czyli znika :)
Z błota i gliny na reduktorze wyciągał wszystko od osobówek do zapakowanych po brzegi VW transporterów.
Kilka pamiątkowych fotek

moja droga do domu

z cyklu robótki ręczne czyli poprawiamy ogrzewanie

W terenie wyprawa nad Wartę przy temp -25 stopni :)

Na 99% jeszcze raz kupię sobie Discovery.

Nowal - Pon Mar 05, 2012 01:57

a czy prawda jest ze disco lubiło sobie poprzeciekać?
Dako - Pon Mar 05, 2012 16:36

Nowal napisał/a:
a czy prawda jest ze disco lubiło sobie poprzeciekać?


Sprecyzuj pytanie, bo jeśli chodzi Ci o szyberdach to u mnie nie przeciekał. :)
Jednak zawsze stan auta zależy od poprzedniego użytkownika.
Kupno używanego zawsze wiąże się z ryzykiem i koniecznością tzw "wkładu startowego".

Bordos - Pon Mar 05, 2012 19:37

Kolego, ja się wypowiem na temat Range Rovera P38.

Auto jest fajne i można je kupić w dość fajnej cenie, ale:
- ma humory - dużo komputerów które czasem dość ciekawie się zachowują,
- zawieszenie pneumatyczne jest fajną sprawą, ale musi się liczyć z wydatkiem ok 4 tys na jego naprawę co ok 150-200 tys (kompresor + zawory + miechy + czujniki wysokości). Pompa i zawory jest o tyle dobrze, że można to samemu zregenerować.
- silnik 2.5 DSE (w zasadzie TDS) - padają nastawniki, koszt naprawy ok 2000 zł. Tak to fajnie jedzie z tym autem, spalanie ok. 10 l srednio - miasto 12-13 trasa do 8 da radę zejść.
- z uwagi na skomplikowane komputery - auto nie lubi akumulatorów (zdarza się, że w ciągu 10 godzin aku jest pusty, ale to tak sporadycznie, a czasem stoi miesiac i nie ma tego problemu.

Opcja dobra jest (ale dla obu aut pewnie), że z UK tanio części się kupuje - np. łożysko koła u nas 900 zł, z UK 400 z przesyłką itp...

A tak to autko fajne, w lekkim terenie daje sobie radę super - podobnie w kopnym śniegu. W ciężkim nie próbowałem, ale myślę, że problemu by nie było. Miejsca w środku umiarkowanie (z tyłu szału nie ma). Fajnie rozwiązana tylna klapa dzielona, jest przydatna ławka do przebierania się np. w buty narciarskie czy gdy nad samo jezioro przyjedziesz i nie ma na czym z wędką usiąść... Ma też reduktor więc jak trzeba to wyciągniesz z rowu nawet tira (na YT film jest). Ja wyciągałem wbitą na drzewo Omegę i bez problemu. Jeszcze wspomnę o hamulcach, bo są bardzo skuteczne, auto hamuje nadzwyczaj dobrze jak na jego masę itp.

Podsumowując: auto fajne, ale wymaga dopieszczania.

A i dodam, że kupuj KONIECZNIE z dwoma kluczykami. Bo jak masz nie ten co trzeba (jeden jest nadrzędny) to nie da się dorobić.

Jak byś miał jakieś pytania, to pisz PW, chętnie pomogę.

Nowal - Sro Mar 07, 2012 11:52

z tym przeciekaniem to chodziło mi o kabinę, a dokładniej o nawiewy i jakieś łączenie z komora silnika(te gumki co idą nimi kable) Jak uszczelnienie drzwi jak wjedzie się w wodę czy nie przecieka?

Range odpada. Nikt nie będzie sprzedawał auta, które jest po regeneracji zawieszenia a włożyć 4tyś w zawieszenie, do tego rozrząd, oleje itp to przecież można kupić 2 za te pieniądze.

Zastanawiam się jeszcze nad freelanderem, do tego co ja potrzebuje pewnie by wystarczył, pomimo, że chciałem duże auto.

Bordos - Sro Mar 07, 2012 19:30

Kolego, Range ma rozrząd na łańcuchu, więc wymieniać go nie trzeba.

Co do zawieszenia, to jak dobrze to policzysz, wychodzi podobnie koszt jak normalne, a ma sporo zalet (m. in. ile nie zapakujesz auto stoi prosto).

Poza tym obejżyj jakiego Range Rovera to się przekonasz, że nie warto go odrazu odrzucać.

sknerko - Sro Mar 07, 2012 22:01

Bordos napisał/a:
Poza tym obejżyj jakiego Range Rovera to się przekonasz, że nie warto go odrazu odrzucać.

O to to to.......