Zobacz temat - [R25] Spalanie 13l/100km i brak mocy
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 200/25, MG ZR i Streetwise - [R25] Spalanie 13l/100km i brak mocy

alpinex - Pią Kwi 27, 2012 14:56
Temat postu: [R25] Spalanie 13l/100km i brak mocy
Witam!! Jakis czas temu poszła mi uszczelka pod głowica. Usterka została naprawiona ale pojawił sie kolejny problem a mianowicie bardzo podniosło sie spalanie i samochod stracił na mocy. jestem tutaj nowy ale moze ktos mial podobny problem?? Spalanie przy mega spokojnej jezdzie ( nie przekraczam 3tys/rpm) nie chce zejsc ponizej 11l :/ Zastanawiam sie nad tym czy to nie przypadkiem sonda lamba ale zanim pojade do mechanika ktory wcisnie mi jakis kit wole zapytac tutaj :)Dziekuje z gory za pomoc!
rovek - Pią Kwi 27, 2012 15:13

Sonda bardzo często wariuje przy hgfie, zostaje na niej osad z oleju/płynu, Możesz odpiąć ją i sprawdzić czy jest jakaś zmiana, samochód nabiera mocy lub płynniej przyspiesza. Bardziej prawdopodobna jest możliwość, iż czujnik temperatury jest do wymiany.
alpinex - Pią Kwi 27, 2012 15:22

Czyli tak wysokie spalanie to moze byc wina czujnika temperatury?? Dodam ze silnik bardzo szybko sie rozgrzewa i nie ma problemu niedogrzania a temperatura oleju utrzymuje sie na stałym odpowiednim poziomie... PS rover 25 ma jedna czy 2 sondy??
rovek - Pią Kwi 27, 2012 15:28

Tak, masz dwie. Najczęściej pada pierwsza licząc od silnika.
Adrian - Pią Kwi 27, 2012 15:56

Ustawienia rozrządu do sprawdzenia. Może przy składaniu coś mechanikowi nie poszło...
Bashful - Pią Mar 29, 2013 19:30

Witam, ja z tym problemem męczę się już ponad pół roku. Filtry wymienione, olej zmieniany regularnie maksymalnie co 15 tyś km. Więc filtry wykluczam, świece, kable i cewki nowe. Dalej to samo. Więc układ zapłonowy też wykluczam. Auto jeździć jeździ. Ale czuje że brakuje mu mocy. Na prostych drogach i na niskich biegach przy prędkościach do 90 nawet fajnie jedzie jak go powyżej 4 tyś pociągnę, ale najmniejsza górka taka tyci tyci i auto stoi w miejscu, a jak mam pasażerów to już w ogóle nie przyspiesza. Jadąc autostradą, mam 120km na liczniku, 3 tyś obrotów i piąty bieg. Trzymając maksymalnie pedał w podłodze auto nie przyspiesza. Czasami mu się zdarzy powoli bardzo leniwie dojść do 145. Dodam że jadę sam i leje tylko vpower na shellu. Troszkę lepiej mu idzie jak zredukuje na czwórkę ale hałasuje powyżej 4 tyś i też ledwo ledwo ledwo. Mój model ma 103 konie. I nie wiozę nie wiadomo czego, auto jest puste i ja nim tylko jadę. To moja pierwsza renówka clio z 1.2 silnikiem i 65 końmi z pięcioma chłopa w środku na autostradzie spokojnie 145 jechała. Na dzień dzisiejszy nawet corsa 1.2 mnie bierze a jak próbuje się za nią puścić to ona i tak się oddala. Spalanie 10 litrów w cyklu 3/4 trasa a miasto to z rana gdzie zielone światło. Próbowałem odpinać map sensor, auto zaczęło szarpać gdy puszczałem pedał gazu, więc podłączyłem. Czujnik położenia wałka, nie było żadnej reakcji ani lepiej ani gorzej. Po odłączeniu sondy lambda tej pierwszej przed katem również nic innego się nie działo, tak jak było przed odłączeniem tak było nadal. Czekam aż mi przyjdzie zamówiony na ebayu interfejs diagnostyczny elm 327 i mam zamiar posprawdzać wskazania sensorów. Jutro powinien już być. Chociaż i tak nie podoba mi się to że nie było żadnej reakcji po odłączeniu sondy lambda i czujnika położenia wałka rozrządu. Denerwuje mnie już ten samochód. Nie chce go sprzedawać bo go lubię. Półtora miesiąca temu zrobiłem uszczelkę pod głowicą, mam teraz nowy typ, wszystkie uszczelki z góry silnika nowe, uszczelniacze zaworów, zimeringi, uszczelka pokrywy głowicy, miski olejowej, nowe śruby itp. itd. Mechanik stwierdził że silnik w środku wyglądał bardzo dobrze, nie było w nim śladów zużycia. To samo się działo przed. I to był drugi HGF w tym silniku, który poprzedni właściciel robił. Podczas zakupu i pierwszy rok użytkowania czyli jakieś 30 tyś km nie było z nim problemów, zaczęło się to dziać w czasie podróży 2tyś km w jedną stronę. I stało się to nagle, jadę jadę i nagle bah, samochód zaczął zwalniać w Niemczech i po chwili znów normalnie jechał, kilka razy mu się potem taki zanik mocy przytrafił. W drodze powrotnej to samo. Wlałem stp dwa razy podczas tankowania i było jakby lepiej, nie miał takich nagłych spadków mocy. Jednak na krótko, i tak jeżdżąc do dziś nie chce jechać. Próbowałem później stosować stp i nie przyniosło to żadnych rezultatów. Obawiam się że może to też być układ wtryskowy lub pompa paliwa. Nie wiem jak to posprawdzać samemu, czy wtryski nie leją czy pompa podaje odpowiednie ciśnienie. Jest to jedna wielka zagadka nie tylko dla mnie bo mechanicy też go nie ogarniają. Jeśli tego nie rozwiąże to chyba wrócę do nominału.
Sirk - Sob Mar 30, 2013 09:12

Bashful napisał/a:
... Czekam aż mi przyjdzie zamówiony na ebayu interfejs diagnostyczny elm 327 i mam zamiar posprawdzać wskazania sensorów ....


... Obawiam się że może to też być układ wtryskowy lub pompa paliwa. Nie wiem jak to posprawdzać samemu, czy wtryski nie leją czy pompa podaje odpowiednie ciśnienie. Jest to jedna wielka zagadka nie tylko dla mnie bo mechanicy też go nie ogarniają ....


Elm 327 Ci w ogóle się nie połączy z komputerem w silniku z serii K. A ciśnienie pompy sprawdzić jest bardzo prosto. Trzeba podłączyć manometr przez trójnik pod układ paliwowy za filtrem paliwa. A co do testu listwy wtryskowej, sam jej raczej nie sprawdzisz czy wtryski nie leją.

Bashful - Sob Mar 30, 2013 09:22

Czytalem tu na forum i chlopaki pisza ze normalnie sie laczy, nie ma wprawdzie pelnego dostepu, mozna tylko z silnikiem sie laczyc, sprawdzic bledy usunac i sprawdzic dzialanie wskazan. To akurat tyle co mi trzeba. Od 2000 roku kazda benzyna jest obslugiwana przez elm a moj jest 2004... to ja juz nie wiem. Przyjdzie to zobaczymy. Najwyzej bedzie na potem, majatku to nie kosztowalo a jesc nie wola. Apropos tego trojnika to jest ten po lewej stronie listwy wtryskowej? Jakie wskazanie powinno byc. Musze dodac gazu podczas testu, to w ogole na wlaczonym silniku ma sie odbywac?
Sirk - Sob Mar 30, 2013 14:11

Nie, trójnik musisz założyć na przewód paliwowy żeby mieć możliwość podłączenia manometru. Ciśnienie jak się nie mylę powinno wynosić 4 bary. Na forum już pisano o tym wiele razy. A co do diagnostyki, masz rację. Powinien się podłączyć bez problemu. Wszystkie auta po 2000r. są już w standardzie OBD II.
leszczu - Sob Mar 30, 2013 17:17

Bashful, rozrząd sprawdzałeś ??
Bashful - Sob Mar 30, 2013 23:03

Rozrząd zmieniałem w pewnym warsztacie. I było oki, znaczy się tak samo jak przed wymianą. Zaczęło się psuć poźniej podczas podróży. Aż całkiem się popsuło. Ostatnio przy wymianie hgf, który robiłem w innym warsztacie ustawiali wszystko na nowo. I dalej jest tak samo. Odpala normalnie nawet podczas mrozów, nic nie puka, silnik ładnie cyka. Więc raczej wykluczam rozrząd. Podłączyłem się dzisiaj elmem. Sonda lambda 1 według kompa oscyluje między 0.0v do góra 0.8v. Bez względu na to czy jade czy nie. Gazując pokazuje czasami 0.0, momentami 0.3 lub dochodzi do 0.8 po czym opada a puszczając gaz podskakuje na moment do 0.8 po czym oscyluje miedzy 0.0 a 0.8 a w momencie ponownego dodania gazu spada do zera i po chwili znowu skacze między 0.0 a 0.8 bez żadnej reguły. Druga Lambda pokazuje w takim samym zakresie lecz nie pokazują tak samo. Przeważnie jest na odwrót tego co pokazuje pierwsza ale też lubią tak samo pokazywać. Tak jakby wariowały obydwie. Do tego emisja spalin według komputera to 285g/km a według producenta powinno być 174g/km. Chociaż nie wiem na ile wiarygodny jest ten pomiar emisji spalin, i na podstawie czego komp go oblicza. Sondy? Srednie spalanie komp pokazuje 11.4 po miescie spokojnie jadąc. Cisnienie powietrza w dolocie pokazuje do 100kpa cokolwiek to znaczy podczas przyspieszania a jadąc już rospędzony około 30 kpa ale oczywiscie wacha się pomiędzy czyli 40, czasem 60 czy 80 i temp powietrza w dolocie podczas postoju 40 do 50 stopni a podczas jazdy 30 około. To to podejrzewam jest z MAP sensora. Położenie przepustnicy działa płynnie, na jałowym 3.9 % i maksymalnie wduszony pedał 89.9%. Temperatura płynu chłodzącego to 90-93stopni podczas jazdy a podczas postoju dochodzi do 100 i dopiero wiatrak chłodzi je do 90. Oczywiscie błędów brak. Nie wiem na ile poprawne są to wskazania mam na mysli dobre. Ale wydaje mi się że sondy działają dobrze. Nie jestem pewny reszty. A wy jak myslicie Panowie?
zdzichu - Wto Kwi 02, 2013 23:44

Wskazania sondy wskazują na bogatą mieszankę, ale ten sposób sprawdzania sondy nie jest wiarygodny. Zrób analizę spalin, a sondę/y to najlepiej na oscyloskopie. Wszystkie inne pomiary są za wolne.
Bashful - Sro Kwi 03, 2013 21:03

Analize spalin mialem robiona na przegladzie w pazdzierniku i bylo ok i sonda rowniez. A auto tak samo jezdzilo. Chociaz moge powtorzyc test jesli trzeba. Zrobilem testy podczas dluzszej trasy. Poprzednio to sie tylko przejechalem wieczorem po osiedlu. Temp silnika to 90 stopni. Dochodzi do 93 i spada do 89 i tak caly czas. Cisnienie w kolektorze utrzymuje sie na okolo 20, 30kpa podczas przyspieszania rosnie do 100kpa, ale tylko podczas przyspieszania. Podczas jazdy ze stala predkoscia jest 20, 30, 40kpa. Temperatura w dolocie to juz zalezy od temp na zewnatrz. Z rana jak jest zimno to jest okolo 7 stopni. W dzien okolo 20 do 30. No i sondy Lambda. Pierwsza ocsyluje pomiedzy 0.0 a 0.9volt. Podczas przyspieszania lub wduszenia gazu pokazuje 0.8, 0.9 volt po czym znowu oscyluje. Druga natomiast skacze miedzy 0.0, 0.9 volt i podczas przyspieszania pokazuje tak samo jak pierwsza czyli 0.8, 0.9 volt. Czasami widac ze gdy nie przyspieszam lub przyspieszam utrzymuje sie stale na 0.6 volta. Wiem ze druga sonda jest odpowiedzialna za sprawdzanie stanu katalizatora, i nie wplywa na stan mieszanki chociaz czytale ze po wycieciu kata kilka mg zaliczylo odrazu hgf co moglo by byc wina zmiany mieszanki ale to nie bylo potwierdzone. A moze byc ze konczy powoli swoj zywot katalizator ale test spalin kata i sondy wychodzi pomyslnie? Bede jeszcze chcial podjechac na kompresje i test cisnienia paliwa. Przyspieszenie na wysokich obrotach ma ok. 10 sek do 100 problem jest pod najmniejsza gorke na wyzszym biegu powiedzmy przy 2000tys rpm. Kiedys normalnie ciagnal. Jazda autostrada na piatce przy 120 i 3000 rpm proba przyspieszenia na prostej slamazarnie mu jakos idzie ale ledwo ledwo. Natomiast lekka gorka jak to na autostradach sa auto juz stoi w miejscu i podkreslam ze jade sam. A z kims lub bagazami poprostu jakby paliwo sie konczylo. Musze na czworke redukowac i wolno wolno mu to idzie. Wskazania sa tak jak mowie.
ADI-mistrzu - Sro Kwi 03, 2013 22:13

Bashful, mam prośbę, używaj enterów i stylizuj tekst.

Nie chce mi się czytać takich tasiemców i paru osobom pewnie także (założę się ze jak by ktoś Tobie tak pisał to tez byś nie miał ochoty na tym oka zawiesić).

Pozdrawiam

Bashful - Sro Kwi 03, 2013 23:18

No to właśnie kolego przegrałeś zakład, przeczytałem już wiele różnych tematów nie tylko na tym forum. I jakoś tasiemce mi nie przeszkadzały. Tylko widzisz, nie potrafię znaleźć niczego co by pasowało do mojego problemu.

A co do stylizacji tekstu, pisałem wiadomość z przeglądarki mojego telefonu komórkowego. Normalnie używam zasad ortografii oraz interpunkcji.

Nie wiem czemu ale mam wrażenie że nie otrzymam pomocy na tym forum. W każdym temacie piszą żeby wymienić świece, kable, cewki oraz filtry. Moje autko ma najechane dopiero 120 tyś, nie wierze że nie ma na tym forum nikogo kto ma najechane więcej i komu działo się podobnie. Czuje różnice przy większych prędkościach, i nie mam zamiaru czekać aż to się pogorszy i pogorszy za sobą stan innych podzespołów. Tym bardziej że jeżdżę dużo autostradami i przeszkadza mi ten brak mocy, robię 30 tyś km rocznie co najmniej. Dbam o stan techniczny auta. Na bieżąco naprawiam, serwisuje, i nie czekam aż przejadę 15 tyś od wymiany, robię to dużo prędzej. Góra co 10.

I na temat braku mocy ze strony mechaników już się nasłuchałem. Jedni tylko komentują że coś go boli a inni że jest wszystko ok ale nikt nie potrafi stwierdzić co mu jest. Mam nowe cewki, kable, świece, filtry, kompresja ok, wydech też jest w porządku na diagnostyce nic nie wykazało. A rozrząd sprawdzony dwa razy.

Sirk - Sro Kwi 03, 2013 23:58

Sprawdź kompresje na cylindrach i ciśnienie na wtryskach. Miałem ten sam problem, a raczej uszkodzony regulator ciśnienia na listwie. Po wymianie listwy spalanie spadło do 6,0 l/100km w trasie, max 8.0l w mieście, teraz przy dużych mrozach na małych odcinkach (ok.12km koło 9.0l).
Bashful - Czw Kwi 04, 2013 00:57

Sprawdzę listwę i ciśnienie na niej. Załączam filmik gdzie jadę sobie z wciśniętym pedałem do podłogi i powoli bardzo powoi sobie przyspiesza i na 140 zatrzymuje się. Jak jest minimalna górka po prostu stoi w miejscu.

https://www.youtube.com/watch?v=3nuf4tghpKU

Dla porównania dodaje film sprzed roku gdy było okey gdzie miałem problem z termostatem i podczas jazdy autostradą temp silnika spadała. Na filmiku powoli przyspieszam od 90 do 140, dodam że gaz wciśnięty może do połowy góra do 3/4. Nie do dechy. Autku lekko szło, i ciągnął by dalej ale silnik całkiem wystygł.

https://www.youtube.com/watch?v=ec_3BQdajqQ

Kozik - Czw Kwi 04, 2013 06:36

Bashful, nie wniosę nic nowego do tematu ale bacznie go obserwuję, moim zdaniem zachowanie jest takie jakby pompa paliwa nie wydalała. Podobnie tylko gorzej zachowuje się Punto mojej mamy ;) na pierwszych biegach przyspiesza ok ale prędkość maksymalna 110km/h, a było jeżdżone na ukraińskim paliwie i to już jest 3 pompa. dopóki nie ma obciążenia auto wkręca się bez problemów ale przy wyższych biegach albo pod górki nie ma mocy wcale. Jedyna różnica jest taka że auto nie spala dużo ale jest jeżdżone cały czas delikatnie więc być może na tyle na ile wydala pompa ;)
powodzenia

leszczu - Czw Kwi 04, 2013 09:25

Kozik napisał/a:
moim zdaniem zachowanie jest takie jakby pompa paliwa nie wydalała.

O tym samym pomysłem po obejrzeniu tych filmików, ale teraz zaczął bym od sprawdzenie tego regulatora i wtrysków, znaczy zastąpienia ich innymi, bo sprawdzić ich na oko się nie da. Tylko pamiętaj że wtryskiwacze musza mieć ten sam numer co twoje. Z tego co pamiętam to 0 280 155 884. :wink:

adinek221 - Pon Kwi 08, 2013 08:21

a może katalizator zapieprzony?
bo w BMW e60 tak miałem, ledwo ledwo jechał. a po wycięciu go, szła jak głupia.
Potem jeszcze chipowana była to przy dwóch litrach pojemności wbiła w fotel.

Więc zobacz katalizator.

[ Dodano: Pon Kwi 08, 2013 09:21 ]
było to do Bashful,

Bashful - Nie Maj 05, 2013 20:07

Wracając do tematu, nie miałem jak sprawdzić pompy, mechanik do którego się udałem miał manometr, ale końcówki były inne. Podmieniłem za to całą listwę wtryskową wraz z wtryskami. Efektu żadnego. Jakie powinno być ciśnienie w kolektorze dolotowym. Czy podciśnienie?
orfo - Pią Maj 17, 2013 16:18

Nie jestem ekspertem w dziedzinie mechanizacji ale miałem podobny problem, dużo palił spadek mocy. Jeżdżę Roverem 25, rok prod. 2000, poj. 1,4 i 103 KM. Po wymianie świec (na bosch), sondy lambdy (używanej), oraz .... kolektora ssącego (używanego) i nowej uszczelki pod niego, problem znikł. Mechanik twierdzi, że główną przyczyną był właśnie uszkodzony kolektor, jakieś nieszczelności czy coś i tyle tylko wiem. Koszt był niski w porównaniu do wielkiego problemu jaki wydawało mi się, że miałem. Trochę problematyczne było znalezienie kolektora odpowiedniego typu, bo o ile pamiętam silniczek krokowy jest w nich inaczej zaprojektowany i coś z przewodami wybacz ale już nie pamiętam. Przejrzałem pocztę i znalazłem tylko jednego maila na ten temat. Bashful, jeśli Cię to nadal interesuje do postaram się znaleźć coś więcej. - pozdrawiam
ADI-mistrzu - Sob Maj 18, 2013 10:44

Trzeba by było sprawdzić sondę lambda, w internecie są opisy jak to się robi.

Jak będzie sprawna to czujnik temperatury, jak będzie walnięty to auto chodzi cały czas na ssaniu i dlatego tak pali.

Na obrotach jałowych chodzi równo czy faluje?

BigBoyPL - Nie Maj 19, 2013 09:42

Chyba widać po obrotomierzu kiedy jest na ssaniu a kiedy już nie.
Bashful - Nie Maj 19, 2013 17:15

Mam wymienianą pompę paliwa na nową, auto mimo wszystko nie jedzie. Nie ma żadnej różnicy. Mechanik mówił że sito czyste, i układ również. Nie dawno podmieniłem listwe wtryskową z wtryskami, bez różnicy. Sonda lambda oscyluje między 0.1 do 0,9v i jest równa sinusoida. Druga sonda również pomiędzy 0,2 do 0,9 z tym że nie oscyluje jak pierwsza. Czujnik temperatury cały czas pomiędzy 88 a 90 podczas jazdy. Na postoju dochodzi do 102 i chłodzi się wentylatorem do 90. Świece miałem wymienione jakieś 20 tyś temu czyli jak zaczęły się problemy z mocą, nie przyniosło to efektu żadnego i tak jest do teraz. Kable zmienione na nówki chwile po tym i cewki podmienione na używane Lecz nie wiem czy sprawne ale bez różnicy. Jak sprawdzić kolektor ssący? Wskazania map sensora pokazuje temp powietrza w kolektorze podobną do otoczenia, rośnie tylko do 40 na postoju. Ciśnienie na jałowym to około 0.3 bara, podczas przyspieszania dochodzi do 1 bara, a podciśnienie to około 0,20 in/HG na jałowym a podczas jazdy i przyspieszania dochodzi do 0,63 in/HG. Filtry wymienione 7 tyś temu i również bez różnicy. Można jakoś sprawdzić ten kolektor ssący? W październiku robiłem przegląd i test na emisje spalin wyszedł pozytywny, katalizator sprawny i sonda lambda również. A już wtedy nie miał mocy.

Aha, dodam tylko tyle że od dwóch lat jak mam auto czyli od dwóch lat, od przebiegu 90 000tyś km podczas hamowania silnikiem na dwójce poniżej dwóch tyś obrotów autem poszarpuje. Normalnie jadąc nie ma problemu, ale w korku przy małej prędkości owszem. Szarpie do tyłu podczas dodawania gazu na dwójce poniżej dwóch tysięcy, a gdy zdejme po chwili noge z gazu poniżej dwóch tyś szarpie kilka razy do przodu. A gdy wkręce go powyżej dwóch tyś i będę hamował silnikiem to zaczyna szarpać ale dopiero poniżej dwóch tyś. Na jedynce to samo tylko bardziej. Na wyższych biegach nie ma tego problemu. Jest tak od zawsze, wyczytałem że to norma w tym aucie. Więc nie drążyłem tematu. Po zmianie świec, kabli i cewek jest tak samo. Cały czas.

Następne co mi się nie podoba to W korku jak dodam gazu by ruszyć, na półsprzęgle podjadę kawałek do przodu po czym wduszam sprzęgło puszczam gaz a obroty przez ułamek sekundy podnoszą się o około 200 obrotów, po czym spadają. Niekiedy po takim wduszeniu sprzęgła zaraz po tym jak podejdą obroty wyżej to spadają poniżej 800 tak może do 600, 700 podnoszą się do 1100 i wracają do 850. Falują chwilkę, to wszystko się dzieję dosłownie ułamki sekund. Ale tak jak mówię, podczas parkowania auta, powolnym przesuwaniu się w korku. Może to kogoś naprowadzi do czegoś.

P.S.
Zaraz po tym jak auto straciło moc, pojechałem na komputer. Znalazł błąd zaworka pochłaniacza oparów paliwa. Podczas tankowania, gdy odkręcam korek słychać syk i czuć lekko benzynke. Tankuje tygodniowo przynajmniej 3/4 baku, i za każdym razem syczy (Jeżdze tylko na benzynie). Ten zaworek czasami jak palcem dotkne czuć takie terkotanie przez chwilke. Czytałem też że wadliwe działanie tego filtra powoduje duszenie się silnika lub brak mocy. Mam jeszcze jedno pytanko odnośnie filtra, jest tam jeden plastikowy wężyk który u mnie nie jest nigdzie podłączony, u mnie wisi sobie luźno. Wyczytałem że to od dolotu wężyk. Rozebrałem cały dolot i nigdzie nie znalazłem miejsca gdzie by go wpiąć. Zostawiłem więc tak jak jest. Czy on ma luźno wisieć?

Rademenez_ - Nie Maj 19, 2013 19:15

Wcześniej wspominał ktoś o katalizatorze. Miałem podobne objawy w Volvo480. Katalizator zbudowany jest z kilku -2- 3 jakby segmentów. U mnie jeden - ostatni popękał, pokruszył się i zrobiła się z niego kulka zatykająca wydech. Jadąc w mieście nie było tego jakby czuć. Za miastem za to max 140km/h. Po rozebraniu wydechu i wykruszeniu resztek katalizatora zmniejszyło się spalanie i osiągi się diametralnie poprawiły.
Bashful - Nie Maj 19, 2013 19:40

No tak, ale powiedz czy nie wyszło by to na teście emisji spalin? A takowy był robiony i nie pokazał żadnych nie prawidłowości. Auto ma 135 tyś przejechane. Z czego 45 ja sam zrobiłem. Możliwe że w autach z takimi przebiegami sypie się katalizator? A problem zaczął się 23 tyś temu. Jechałem z Anglii do Polski, długa trasa. Po 20 godzinach non stop jadąc przynajmniej 120 na godzinę auto po prostu zwolniło w jednej chwili. Zupełnie jakby paliwa brakło. Po kilku sekundach zwalniania auto zaczęło jechać. Troszkę zamulone ale jechało. Kilka razy jeszcze zwalniał ale dojechałem i wróciłem do Anglii. Od tamtej pory auto jest zamulone.
BigBoyPL - Sro Maj 22, 2013 13:11

Jak jedziesz na jedynce tak do 2,5k obrotów i puścisz gaz to pewnie też ci tak szarpie do tyłu prawda ?
Co do filtru to chodziło ci o ten : http://www.rimmerbros.co.uk/Item--i-GRID001365 czy o jakiś inny ?
Jeśli o ten to ten jeden wężyk który idzie na dół ma być wpięty w odpowiednie miejsce w karoserii.

Bashful - Sro Maj 22, 2013 14:57

Właśnie o ten najdłuższy wężyk mi chodziło. U mnie on sobie luzem wisi, nie wiem czy wisiał jak kupiłem auto, nie wiem czy wypadł jak auto straciło moc po raz pierwszy (W tym samym tygodniu gdy podłączyłem go pod komputer w zakładzie Bosh był błąd elektrozaworka, po usunięciu raczej nie powrócił lub elm go nie widzi). Nie wiem też czy jak robili uszczelke pod głowicą to czy nie zrzucili go i zapomnieli wpiąć. Są trzy tak jak na obrazku, jeden do kolektora, drugi z taką białą gruszką wchodzi do ściany grodziowej. Tylko ten długi leży aż na skrzyni biegów. Gdzie on powinien być wpięty? Może jakieś foto byłbyś w stanie Kolego udostępnić?

P.S.
Właśnie jak jade na jedynce i puszcze gaz to szarpie do przodu kilka razy i to tak konkretnie. Na dwójce trochę słabiej ale też szarpie dobrze. Przy przyspieszaniu szarpie do tyłu. Po puszczeniu gazu szarpie do przodu.

BigBoyPL - Czw Maj 23, 2013 20:56

Nie mam jak teraz zrobić zdjęcia zresztą było by to bardzo trudne ;]
Patrząc od góry w miejscu gdzie jest ten filtr to na samym dole jest taki otwór i tam ten wężyk ma być podłączony. Raczej nic się nie dzieje jak nie jest bo jeśli dobrze myślę to tym wężykiem zasysa powietrze jeśli jest taka potrzeba.

Bashful - Sro Maj 29, 2013 14:50

Nie wiem wiec, jak odkrecam korek wlewu to slychac syk, niby ok bo tworzy sie podcisnienie tylko w moim przypadku czuc benzyne. Zawor przy pochlaniaczu pracuje czesto bardzo dlugo nawet na jalowym. Normalnie tego nie slychac, czuc jak doktne palcem. Natomiast w kabinie cicho to slychac. Ale bardzo cicho, jak dmuchawa jest wlaczona to zaglusza. Chodzi o sam fakt ze non stop pracuje, tak jakby komputer widzial ze juz powinien sie otworzyc, puszcza sygnal do niego a ten pomimo ze pracuje nie otwiera sie. A ze oparow nie ubywa non stop mysli ze jest ich tyle ze powinien byc otwarty. Moze tak byc? Jutro jade na test wydechu, zrobie u mechanika test na szczelnosc kolektora ssacego, wymienie jeszcze raz cewki zaplonowe tym razem na nowe. Mam zamiar wymienic swiece na markowe i ustawic szczeline bo w sumie rok temu 20 tys nawet nie wiem co mi tam wsadzili no i kable pomimo ze zmienialem pol roku temu czytalem ze jak wymieniac to komplet swiece z kablami i wtedy ceweczki ladnie lekko pracuja. Przy okazji sprawdze kompresje jeszcze raz. Silnik od ostatniej wymiany oleju ktora miala miejsce w styczniu br tj 8 tys km oleju nie wzielo ani grama. Jak wlalem pomiedzy max i min tak jest do teraz. Silnik ladnie cyka. Rowno pracuje. Wiec kompresja raczej powinna byc ok. W styczniu byla uszczelka robiona i mechanik powiedzial ze zawory wygladaja ladnie, nie sa skorodowane, posniedziale czy powypalane. Tloki w cylindrach ladnie wygladaja. Z uszczelka silnik dostal nowe uszczelniacze zaworow, zimeringi itp... mechanicznie jest idealny. Ale wole sprawdzic. No jak wymienie te cewki na nowki i to nie bedzie mocy to go spale. Bo denerwuje mnie gdy jade autostrada 110 km/h i powoli przyspiesza, dwa dni temu jechala za mna dziewczyna w fiescie 1.2 16v. Dynamicznie mnie wyminela i poszla do przodu. Ja tak jak ona sie nie zerwalem. Ostatnio jechalem skoda fabia kombi 1.2 Mamy mojej Dziewczyny. Auto wieksze z mniejsza moca a tak samo jedzie. I nie jestem pewien czy nie jest bardziej dynamiczne. Moj jak go wkrece na obroty przy niskich predkosciacb i biegach to ladnie idzie na prostej drodze, ale lekka gorka i jest lipa. Dzisiaj jechalem pod gorke bardzo stroma, ok 60 stopni nawet na dwojce powoli zamulal ii zwalnial. Gdzie na prostej ladnie ciagnie. A pamietam 4 lata temu ta sama gorke renault clio 1 1.2 55 koni ladnie podjechalem. Gdzie te przynajmniej 30 koni? Napisze jutro co i jak...

[ Dodano: Sob Maj 25, 2013 05:46 ]
Cewki wymienilem na nowe beru, kable ngk, swiece platynowe ngk. Poprzednie swiece to zwykle ngk. Ich kolor byl lekko szarawy, czyli taki jak powinien byc w poprawnie pracujacym silniku. No coz, auto sie troszke lepiej zbiera. Ale przy wiekszych predkosciach dalej jest mulowaty. Musze chyba odkrecic rure wydechowa za kolektorem wydechowym i sprawdzic jaki bedzie efekt. Ale bez tlumikow jechac autostrada? Mam kupic w stopery do uszu? Zaczynam juz miec dosc tego auta bo juz nie male pieniadze inwestuje w nie bez zadnego efektu. Mechanicy chca tylko pod komputer podpinac.

[ Dodano: Sro Maj 29, 2013 15:50 ]
Byłem dzisiaj jeszcze raz u mechanika sprawdzić kompresje. Na pierwszym 10 i reszta po 8. Wlał oleju do cylindra i tam gdzie było 8 podbiło do 10. Więc przyczynę mamy. eh...

ADI-mistrzu - Sro Maj 29, 2013 14:54

10 to mało, ja miałem 14...
Może rozrząd przeskoczył o ząb.

Bashful - Sro Maj 29, 2013 15:45

O to samo pytałem mechanika, stwierdził że silnik gorzej by pracował, nie równo że mogły by się pogiąć zawory i miał o wiele mniejszą kompresje.
leszczu - Sro Maj 29, 2013 16:07

Ja miałem przestawiony i jeden ząbek i silnik normalnie pracował.
Bashful - Sro Maj 29, 2013 16:49

Nie podoba mi sie tylko jedno, jak czekalem na swoja kolej to minelo moze 30 min, silnik ostygl nieco. Czy mogloby to az tak znaczaco wplynac na wynik? Wiem ze raczej powinno sie go zagrzac do roboczej temp.
ADI-mistrzu - Sro Maj 29, 2013 17:43

Może tak, ja w 1.4 16V miałem 14 na zimnym i prawie 16 na rozgrzanym.

Ja bym sprawdził rozrząd najpierw.

Bashful - Sro Maj 29, 2013 19:16

No to 2 bary różnicy. U mnie było 8... dalej dużo dużo za mało. Jutro podjade do innego mechanika żeby sprawdził rozrząd czy jest dobrze ustawiony. Mam nadzieje że to będzie to. Jakim cudem rozrząd może sam się przestawić?
ADI-mistrzu - Czw Maj 30, 2013 07:29

Np. próbując odpalić go na pych, albo gdy puszczają uszczelniacze wałków, olej może dostać się na pasek a on poślizgnąć.
Bashful - Sro Lip 10, 2013 22:04

Niestety to nie był rozrząd. Roverka już nie ma. Żal mi go, bo był w stanie idealnym prócz silnika. Myslę że wina leży po stronie zaworów. Ponieważ próba olejowa nie pomogła. Ale inwestować kolejny raz w sciąganie głowicy i jej remont nie chciało mi się. Rozwazałem zakup MG ZR w dieselu, polubiłem tą marke. Ale wyszło że półtora miecha temu dorwałem VW Passata 1.9 TDI z nie dużym na 100% oryginalnym przebiegiem, i fabrycznym lakierem na każdym elemencie (Mierzone miernikiem). Zdanie o roverku mam jednak dobre, bardzo fajne autka. Będę go miło wspominał. Ale benzynka za słaba troche do moich potrzeb.

Mam pytanie, zanim go sprzedałem, wyciągnąłem nowe cewki beru, i platynowe swiece NGK, bo stare były dobre. Nie opłacało mi się sprzedawać ich z autem. Jest może ktos zainteresowany kupnem? Zrobiłem na nich około 200 km. Były nówki ze sklepu, mam paragon. Dałem za cewki 400 zł, i 170 zł za swiece w anglii. Mozemy sie dogadać. Ktos zainteresowany?


Berg - Nie Lip 14, 2013 13:03

odnośnie podwyższonego spalania - czy czujnik temperatury ( ten na wskazówkę ) może to powodować? Bo u mnie leży całkiem, obroty na nagrzanym są w normie.
leszczu - Nie Lip 14, 2013 13:15

Berg napisał/a:
czy czujnik temperatury ( ten na wskazówkę ) może to powodować?

Nie.

Bashful - Pon Lip 15, 2013 21:47

Rover ma dwa czujniki. Jeden na zegary, drugi do komputera silnika. Więc jeżeli na rozgrzanym obroty spadają do 800 znaczy że czujnik komputera wskazuje prawidłowo. Uszkodzony jest tylko czujnik który daje sygnał na zegary.