Zobacz temat - [420 SDi ]zagotowanie i wyciek płynu chlodniczego na postoju
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS - [420 SDi ]zagotowanie i wyciek płynu chlodniczego na postoju

monia - Czw Maj 10, 2012 13:19
Temat postu: [420 SDi ]zagotowanie i wyciek płynu chlodniczego na postoju
Witam!
Rano odpaliłam auto, STAŁO odpalone dłuższy czas i jak juz mialam wyjezdzac to pojawił sie lekki dymek z pod maski i bulgotanie. Otworzyłam maskę i okazało się ze plyn chłodniczy sie zagotowal i ciurkiem wyciekł pod samochód w miejscu łączenia się jakiegoś gumowego weża z chłodnicą . Prosze o podpowiedz co moglo byc przyczyna wystapienia takiej sytuacji i co znowu zepsułam?

leszczu - Czw Maj 10, 2012 13:22

monia53000 napisał/a:
Prosze o podpowiedz co moglo byc przyczyna wystapienia takiej sytuacji i co znowu zepsułam?

Ile czasy stał tak odpalony ?? Mógł termostat się nie otworzyć, płyn się zagotował i wywaliło wąż.

monia - Czw Maj 10, 2012 13:25

no koło godzinki było
Remigiusz - Czw Maj 10, 2012 13:27

Wentylatory nie chodziły ? Jak tam szukał tam przyczynny ze masz nie sprawne wentylatory lub przekaźnik do nich albo kabel urwane gdzieś.
leszczu - Czw Maj 10, 2012 13:28

monia53000 napisał/a:
no koło godzinki było

Nie szkoda Ci ropy ?? :mrgreen: Tak na serio, trzeba uszczelnić ten wyciek, dolać płynu i się przejechać.

monia - Czw Maj 10, 2012 13:35

raczej nie chodziły :hmm:

[ Dodano: Czw Maj 10, 2012 14:33 ]
Mój luby postanowił go odpalić zanim wyjechal drugim autem do pracy bo ostatnio mialam z R inne przeboje, po wyeliminowaniu gruchy chyba sie paliwo cofneło bo nie chciał mi odpalić. No i dlatego sobie tak dzisiaj godzinkę postał :)

[ Dodano: Czw Maj 10, 2012 14:35 ]
a mój luby mnie straszy że jeśli jeszcze coś mi padnie w R to będę musiała jeździć jego Vectrą :beczy:

bizon - Czw Maj 10, 2012 13:43

Jak wsiadlas rozumiem nie spojrzalas na wskazowke temp??
Bo jak sie nie zagotowal to moze i byc korek walniety i bylo za duze cisnienie lub jesli poprzedni wlasciciel rozwalil uszczelke i w plynie chlodniczym plywal sobie olej to weze byly nadwyrezone i w koncu szlak go trafil.
I prosze nie pisac ze w tym silniku trudno rozwalic uszczelke bo jakos moj poprzedni wlasciciel tego dokonal, w dodatku glowice tylko jakos zasilikonowal i ja rowniez tego dokonalem

monia - Czw Maj 10, 2012 13:46

wskazówka to na baczność stała
leszczu - Czw Maj 10, 2012 13:47

bizon napisał/a:
I prosze nie pisac ze w tym silniku trudno rozwalic uszczelke bo jakos moj poprzedni wlasciciel tego dokonal

No to jest Miszczu. :mrgreen:

bizon - Czw Maj 10, 2012 13:48

No tylko tak teraz wpadlem ze nie wiele nam to dalo, bo jak nie ma plynu to tez pokazuje max wiec nie wiadomo czy najpierw sie zagotowal i potem wywalilo waz czy wywalilo waz, zjechal plyn i wtedy wskazowka poszla na max
leszczu - Czw Maj 10, 2012 13:52

bizon napisał/a:
No tylko tak teraz wpadlem ze nie wiele nam to dalo, bo jak nie ma plynu to tez pokazuje max wiec nie wiadomo czy najpierw sie zagotowal i potem wywalilo waz czy wywalilo waz, zjechal plyn i wtedy wskazowka poszla na max

Dlatego radzę wyżej, aby uszczelnić wyciek i się po prostu przejechać. :grin:

monia - Czw Maj 10, 2012 13:53

Zaczął się gotować mniej-więcej w momencie kiedy do niego podeszłam (może mnie nie lubi i tyle), wtedy raczej jeszcze nie było wody pod autem, dopiero jak zobaczyłam wskazówkę i go zgasiłam to woda poszła
bizon - Czw Maj 10, 2012 13:56

Jak juz uszczelnisz, zalejesz plynem i ruszysz w droge jak mowi leszczu, to gdy wskazowka podejdzie do polowy to zobacz czy waz miedzy termostatem a chlodnica goracy
monia - Czw Maj 10, 2012 13:58

leszczu, a czy mogę zaryzykować krótką jazdę nim bez uszczelnienia?? dolałam płynu żeby zobaczyć czy dalej będzie tak mocno ciekło i okazało się że teraz wolniej kapie
bizon - Czw Maj 10, 2012 13:59

Pytanie do leszcza ale ja odpowiem. jak odpalisz to cisnienie wywali Ci plyn raz dwa
leszczu - Czw Maj 10, 2012 14:00

monia53000 napisał/a:
leszczu, a czy mogę zaryzykować krótką jazdę nim bez uszczelnienia?? dolałam płynu żeby zobaczyć czy dalej będzie tak mocno ciekło i okazało się że teraz wolniej kapie

Ja bym nie radził, ale to jest twoje auto i zrobisz jak zechcesz. :grin:

monia - Czw Maj 10, 2012 14:00

to jestem uziemiona do wieczora :beczy:
leszczu - Czw Maj 10, 2012 14:01

monia53000 napisał/a:
to jestem uziemiona do wieczora :beczy:

A Vectra lubego ?? :mrgreen:

monia - Czw Maj 10, 2012 14:02

czyli nie ryzykować? bo jak dobije R to mój luby mi tego nie daruje :mrgreen:
bizon - Czw Maj 10, 2012 14:02

Mozesz na szybko i na jakis czas odltluscic i szczelnie owinac tasma termokurczliwa. ja tak dojechalem kiedys z wroclawia do poznania.
Ale sama wiesz czym grozi jazda bez plynu jak Ci sp...... wiec Twoja decyzja

monia - Czw Maj 10, 2012 14:03

a vectra lubego jest 15 km od mojego aktualnego miejsca pobytu
leszczu - Czw Maj 10, 2012 14:03

monia53000 napisał/a:
zyli nie ryzykować? bo jak dobije R to mój luby mi tego nie daruje :mrgreen:

Ja bym nie ryzykował. :neutral:

bizon - Czw Maj 10, 2012 14:04

Cytat:
a vectra lubego jest 15 km od mojego aktualnego miejsca pobytu

To zamien na dzis rover na rower

monia - Czw Maj 10, 2012 14:07

bizon napisał/a:
Mozesz na szybko i na jakis czas odltluscic i szczelnie owinac tasma termokurczliwa
no oki, jeśli tak zrobię i doleję płynu to jakoś go odpowietrzać?

[ Dodano: Czw Maj 10, 2012 15:07 ]
bizon napisał/a:

To zamien na dzis rover na rower

mam do przejechania 7 km w jedna stronę:)

leszczu - Czw Maj 10, 2012 14:09

monia53000 napisał/a:
bizon napisał/a:
Mozesz na szybko i na jakis czas odltluscic i szczelnie owinac tasma termokurczliwa
no oki, jeśli tak zrobię i doleję płynu to jakoś go odpowietrzać?

Sam się odpowietrzy. :wink:
monia53000 napisał/a:
bizon napisał/a:

To zamien na dzis rover na rower

mam do przejechania 7 km w jedna stronę:)

A co to za dystans na rower. :lol: :grin:

bizon - Czw Maj 10, 2012 14:11

monia53000 napisał/a:
no oki, jeśli tak zrobię i doleję płynu to jakoś go odpowietrzać?

Prawidlowo odpalic na otwartym korku i poczekac az sie zagrzeje bo wtedy woda splynie na otwarcie termostatu, dolac poczekac jeszcze chwile i zakrecic.
Ale w Twoim przypadku moze lepiej nie czekac i te 7km raz dwa smignac moze nie zdazy sie nagrzac nawet

[ Dodano: Czw Maj 10, 2012 15:11 ]
leszczu napisał/a:
A co to za dystans :lol: :grin:

Maly spacerek

szoso - Czw Maj 10, 2012 14:12

obydwa przewody są podłączone w miejscu gdzie zaznaczyłem?
monia - Czw Maj 10, 2012 14:24

leszczu, Roverem bez problemu ale rowerem juz bym na np, zakupy 7 km nie pojechała:)
A mam jeszcze pyt z innej beczki, mianowicie jak juz wyzej pisalam miałam ostatnio problem z tzw. grucha ( w sensie że gumową pompką paliwa:D) więc grucha została zdemontowana by potwierdzic czy to wlasnie ona jest wadliwa. Muszę takową gruchę na nowo montować czy mogę zostawić tak jak jest?

[ Dodano: Czw Maj 10, 2012 15:24 ]
szoso, niebieski jest podłączony, czarny lata luzem

szoso - Czw Maj 10, 2012 14:28

żeby włączył się wentylator muszą być podłączone obydwa, niestety się urywają te kable
yyyyyyyy albo jestem ślepy albo nie widzę wentylatora u ciebie :lol:

bizon - Czw Maj 10, 2012 14:29

monia53000 napisał/a:
Muszę takową gruchę na nowo montować czy mogę zostawić tak jak jest?

Ja rok nie mialem gruchy. jedynie przy wymianie filtra nie ma czym przypompowac i zalac. no i grucha ma w sobie zaworek zwrotny.
monia53000 napisał/a:
niebieski jest podłączony, czarny lata luzem

No czarny powinien byc w tej czarnej wtyczce.
A zeby sprawdzic wentylatory to stacyjka na II i polaczyc te dwa przewody, powinny sie wlaczyc

monia - Czw Maj 10, 2012 14:30

chyba pójde go szukać:D
bizon - Czw Maj 10, 2012 14:31

szoso napisał/a:
yyyyyyyy albo jestem ślepy albo nie widzę wentylatora u ciebie :lol:

No na tych zdjeciach nie ma jak ich zobaczyc, przeciez jest przed chlodnica

monia - Czw Maj 10, 2012 14:32

może po dzwonie jakis cep go skladal i zapomnial o wentylatorze:D
szoso - Czw Maj 10, 2012 14:33

a dobra, ja nie mam klimy, wentylator mam za chłodnicą a nie przed :wink:
bizon - Czw Maj 10, 2012 14:34

monia53000, zlacz te dwa przwody i zobacz czy sie wlacza. a potem przylutuj ten przewod lub zaloz nowy konektor
monia - Czw Maj 10, 2012 14:37

a niebieski jest ok? bo w tej czarnej wtyczce widać urwany NIEBIESKI kabelek
bizon - Czw Maj 10, 2012 14:39

monia53000 napisał/a:
a niebieski jest ok? bo w tej czarnej wtyczce widać urwany NIEBIESKI kabelek

Tam nie ma znaczenia ktory jest ktory. to jest termowlacznik i gdy jest duza temp to laczy te dwa przewody i daje sygnal o wlaczeniu wentylatorow.

monia - Czw Maj 10, 2012 14:46

aaha:) to krótko mówiąc całemu zamieszaniu winien jeden kabelek:(

[ Dodano: Czw Maj 10, 2012 15:46 ]
bizon, co do gruchy jeszcze i tego zaworka- bez niej moze mi sie paliwo cofać?

bizon - Czw Maj 10, 2012 14:47

monia53000 napisał/a:
aaha:)

ja bym sie tak nie cieszyl bo taki waz troche kosztuje.
gdybys jechala w samochodzie to bys zauwazyla ze wskazowka idzie do gory i bys zareagowala zanim waz strzeli a jak stal na dworze i sie grzal no to wyszlo jak wyszlo.


A co do gruchy jeszcze to zamiast ja wymieniac trzeba bylo zaworek zalozyc miedzy grucha a filtrem i bylo by ok

[ Dodano: Czw Maj 10, 2012 15:47 ]
monia53000 napisał/a:
bizon, co do gruchy jeszcze i tego zaworka- bez niej moze mi sie paliwo cofać?

Na pewno bedzie ale ja tak mialem rok. troche dluzej musi pomielic rozrusznik i tyle

monia - Czw Maj 10, 2012 15:04

bizon, ogólnie to grucha została zdemontowana bo autko zaczelo mi szarpac i kopcic (+ check engine) jakby paliwa nie dostawalo, byłam pewna że to filtr, bo juz raz tak miałam. A jako że w Poznaniu 3 maja cięzko dostać filtr:D to mój luby podłączył wszystko z odłączeniem filtra. Filtr na drugi dzień był wymieniony, problem pozostał. A grucha zassana. Od czasu wyrzucenia gruchy wszystko było ok. Na forum kiedyś pisałeś że też masz z gruchami pecha

[ Dodano: Czw Maj 10, 2012 16:04 ]
poszłam przyjrzeć się gdzie ten płyn wycieka. No i okazało sie że gdzies od spodu węża przy metalowej opasce. Więc wielkich szkód chyba nie ma

bizon - Czw Maj 10, 2012 16:06

monia53000 napisał/a:
podłączył wszystko z odłączeniem filtra

Ja bym tak nie jechal

monia53000 napisał/a:
Na forum kiedyś pisałeś że też masz z gruchami pecha

Zaworki mi w nich siadaly. tez mialem czasem zassana ale nie robilo to zadnych problemow. Ogolnie to wstawilem zaworek osobno (8zl) i grucha sobie jest w razie wymiany filtra.

monia53000 napisał/a:
Od czasu wyrzucenia gruchy wszystko było ok

Moze Ci sie zaworek rozwalil i jakos tak glupio ulozyl ze blokowalo w ta strone co nie powinno.

Cytat:
poszłam przyjrzeć się gdzie ten płyn wycieka. No i okazało sie że gdzies od spodu węża przy metalowej opasce. Więc wielkich szkód chyba nie ma



To pekniecie moze isc dalej wiec ja bym caly waz wymienil

monia - Czw Maj 10, 2012 17:05

bizon napisał/a:
Ja bym tak nie jechal
nie było wyboru:)
bizon napisał/a:
tez mialem czasem zassana ale nie robilo to zadnych problemow
u mnie szarpie, kopci i zapala sie check engine, ewentualnie gasnie

[ Dodano: Czw Maj 10, 2012 17:52 ]
gdzie w takim razie taki dostanę?

[ Dodano: Czw Maj 10, 2012 18:04 ]
Widok od spodu:)

[ Dodano: Czw Maj 10, 2012 18:05 ]
chyba przesadziłam z ilością zdjęć:)

bizon - Czw Maj 10, 2012 17:18

Nie wiem czy dobrze widze ale to chyba leci spod opaski tak?? sprawdzalas czy opaska dobrze dokrecona??
musisz odkrecic opaske i zobaczyc czy tam jest pekniety waz czy to bokiem ucieka.
monia53000 napisał/a:
gdzie w takim razie taki dostanę?

allegro, szrot, od kogos co ma samochod na czesci, ewentualnie nowke w tomateam.pl lub gdzies u hondy

monia - Czw Maj 10, 2012 19:43

jak zobaczyłam zdjęcia to tez sie zdziwilam ze to spod opaski. wyglada to tak jakby sie wąż zsunął. troche ciezki dojscie do tej opaski jest wiec czekam na lubego i mu to zlecę:)

[ Dodano: Czw Maj 10, 2012 18:30 ]
prędzej chłodniczy mi trochę uciekał, ale moze pod wplywem temperatury/cisnienia ten waż z tego zlazl

[ Dodano: Czw Maj 10, 2012 20:43 ]
Luby przyjechał, poprawił opaskę i jest ok:) wąż na szczęście cały:) Kabelki od wentylatora będą podłączone jutro. Dzięki za pomoc:)
"Pomógł" już powędrowało :))