Zobacz temat - PHJOWI - historia prawdziwa. nie polecam go.
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Offtopic - PHJOWI - historia prawdziwa. nie polecam go.

xROnx - Nie Cze 17, 2012 00:27
Temat postu: PHJOWI - historia prawdziwa. nie polecam go.
Bardzo długo zwlekałem z napisaniem tego posta bo ciągle żyłem nadzieją że jednak może wszystko zakończy się pozytywnie... niestety.

Przedstawiam Wam moją historię - opartą na prawdziwych faktach, pomiędzy mną, moim R i PHJOWI.

Zaczyna się ona w ubiegłym roku na wakacjach. Kupując moje R75 w marcu z kilkoma problemami stwierdziłem, że oddam auto cieszącemu się wielkim szacunkiem i zaufaniem mechanikowi który zna Rovera jak nikt inny. Oddam, postoi tam nawet i miesiąc i będę miał auto w 100% sprawne. Oddałem auto do PHJOWI na początku wakacji 2011r z usterkami które możecie wyczytać w innym wątku poświęconym tylko i wyłącznie mojemu R75 (dział nasze auta).

Auto otrzymałem z powrotem po(uwaga) 3 m-cach w międzyczasie byłem karmiony tekstami typu robimy, zamówiliśmy części, już prawie zrobione etc. Ale to nic. Najważniejsze problemy, takie jak uszkodzona pompa ABS, nie działający centralny zamek na pilota zostały naprawione i pomyślałem ok może miał nawał pracy i nie mógł poświęcić R tyle czasu ile powinien... ale z drugiej strony w końcu jestem klientem to dlaczego mnie olewa? No nic. Odebrałem auto i wiedziałem że za jakiś czas oddam auto ponownie w celu naprawienia reszty.

Nastał koniec lutego 2012. Umówiłem się na oddanie auta w celu:
- dorobienia kluczyka(surowy kluczyk kupione przeze mnie i zostawiony u PHJOWI)
- wykasowania Err z licznika(montaż modułu świateł - kupiony przeze mnie i dostarczony do PHJOWI wraz z autem)
- wymiany oleju/filtrów
- zlokalizowania i naprawienia sączącego się oleju z okolic sprężarki klimy
- naprawy zacinającego się wskaźnika paliwa
- naprawy nie działającego tempomatu
- wymiana boczka, montaż dolnej osłony

Auto stało 3 tygodnie. Wykonałem mnóstwo telefonów w międzyczasie pytając się jak idą postępy prac. Zawsze była taka sama wymówka: "szukamy usterki" albo "zamówiliśmy części i czekamy na nie". Usłyszałem również, że przyczyną wycieku oleju są przewody olejowe ale są już zamówione i czekają na nie. Po 3 tygodniach jadę po odbiór samochodu po ustaleniu telefonicznym z PHJOWI, że nie wszystko zostało naprawione ale wiadomo co jest przyczyną i tylko zamówił części jak przyjdą to mi je dośle i je sam zamontuje u siebie.

OK jestem na miejscu po auto i tak:

- kluczyk nie dorobiony bo kogoś tam nie było i nie dało się - ale wg PHJOWI wszystko jest OK bo zostało zczytane immo więc jak tylko ten ktoś wróci to dorobi i wyśle mi kluczyk pocztą.

- Err dalej widnieje na liczniku - T4 nie udało się "zschynchronizowac" modułu świateł z licznikiem auta, ale wg PHJOWI OK nie długo to zrobię i wyślę pocztą(mój moduł świateł został u PHJOWI)

- olej i filtry wymienione

- wyciek oleju zlokalizowany ale żeby było śmieszniej to PHJOWI oznajmił mi na miejscu że przewody olejowe tylko uszczelnił - a przecież przez telefon oznajmił mi że zamówił je i czeka na części...(o co chodzi?)

- boczek wymieniony, osłona dolna założona
- wskaźnik paliwa nadal się zacina
- tempomat nadal nie działa, te dwie ostatnie pozycje miały by się naprawić po zamontowaniu jakiś modułów na magistrali, które... zostały już zamówione z Chin, bo tylko stamtąd je można ściągnać (nowe) i oczywiście to też dośle w paczce.

Myślę sobie: OK. To zabieram auto i czekam na paczkę. Pytam się PHJOWI czy zostawić adres do wysyłki. W odpowiedzi usłyszałem że nie bo jak teraz podam to on zgubi. Mam się odezwać po świętach Wielkanocy mają wtedy być części i miałbym podać adres.

I tak pojechałem do domu(175km w jedną stronę). Po świętach wielkiej nocy miałem zadzwonić do PHJOWI zapytać się o części z Chin, kluczyk, moduł świateł. Zadzwoniłem. Okazało się że jeszcze nie ma, ale za 2 dni będą bo już ma info że części są już w PL. OK Dzwonię po 4 dniach. Od PHJOWI słyszę: nie jeszcze nie ma ale jutro na pewno będą.

Minęło kolejnych kilka dni i znowu dzwonię: Od PHJOWI słyszę: tak przyszło i już wysłałem. (Myślę sobie gdzie skoro nie chciał ode mnie adresu?) w odpowiedzi słyszę: na adres, który był na kopercie z częściami ode mnie jak oddałem auto. Pomyślałem OK no to fajnie czekam na paczkę. Minął tydzień paczki nie ma. Znowu dzwonię i pytam się kiedy paczka została wysłana bo nie ma jej jeszcze. Odpowiedź: Została wysłana w zeszłym tygodniu pocztą. Pomyślałem że poczekam kilka dni i zobaczę może przyjdzie - w końcu z Pocztą Polską różnie bywa...

Minął kolejny tydzień i tradycyjnie już dzwonię do PHJOWI aby podał mi nr nadania paczki.
Przez kolejne dwa tygodnie nie mogłem się doprosic tego głupiego numeru i ciągle było coś że albo jest za granicą albo jest w trasie... albo po prostu nie odbiera telefonów co się bardzo często zdarzało: przykładowo na moje 20 telefonów odebrał może ze 4. W pewnym momencie PHJOWI oznajmił mi przez telefon (oczywiście ja dzwoniłem bo jakby mogło być inaczej...) że paczka się zgubiła, ale już wszystko jest naprawiane i w ogóle... generalnie dostałem nr paczki, która została wysłana tego samego dnia co miałem ostatnią rozmowę telefoniczną. (widać to po dacie nadania)

Nadszedł dzień przyjścia paczki do mnie. Otwieram ją a tam.... sam kluczyk. Moja złość w tym momencie wzięła górę. Telefon do PHJOWI (oczywiście za 6-tym razem odebrał) i oznajmił mi, że kluczyk został wysłany osobno bo wysyłała go ta osoba co dorabiała go, a reszta powinna przyjść jeszcze dzisiaj popołudniu(wysłano to inną paczką) - większej głupoty w życiu nie słyszałem... ale OK.

Poszedłem do auta w celu sprawdzenia kluczyka czy odpalę auto. Efekt? zero zapłonu. Immo nie zostało poprawnie skonfigurowane (czy jak to tam nazwać). Znowu telefon do PHJOWI i ten oznajmił mi że zadzwoni jutro do mnie bo zapyta się tego znajomego co jeszcze można zrobić.

I w tym momencie moja cierpliwość się skończyła.

Oczywiście PHJOWI nie zadzwonił do dnia dzisiejszego... ja już nie dzwonię do niego bo nie mam na to cierpliwości, czasu, chęci wysłuchiwania kolejnych historyjek... Po prostu mam dość tego człowieka i tyle. Modułów z Chin nie doczekałem się i nie doczekam. Mój moduł świateł pewnie albo zaginął albo został przehandlowany, nie wiem. Jego też już nie zobaczę na oczy. Straciłem mnóstwo nerwów i czasu na interesy z PHJOWI.

Dlatego opisuję tą sytuację tutaj abyście wiedzieli że PHJOWI nie jest firmą/człowiekiem godnym zaufania. Gdybym wiedział że wymieni mi olej/filtry/boczek i założy dolną osłonę to bym zlecił to jakiejś firmie w moim mieście a nie jechał 175km żeby zostać oszukanym.

PHJOWI cieszył się wręcz nieskazitelną opinią wśród Roverków.pl do dzisiaj.
Nie rozumiem jednego: Co miał na celu PHJOWI olewając mnie tak i kłamiąc przez telefon?
Co chciał przez to osiągnąć? Może faktycznie pogubił części i jest mu wstyd... ale kurde mógłby powiedzieć to wprost a nie kłamać i zmyślać jakieś historyjki... nie wiem. Oceńcie sami. Ja z PHJOWI żadnych interesów robic nie będę nawet jeśli mieliby mi dopłacić.

Szkoda. PHJOWI stracił w tym momencie swojego stałego klienta... i kto wie czy nie będzie ich więcej...

azor77 - Nie Cze 17, 2012 09:03

I tak opinia wielkiego guru od marki Rover legła w gruzach.
Ciekaw jestem jeszcze wypowiedzi samego bohatera tej historii i osób co go polecali.

xROnx, szczerze współczuję że, musiałeś trafić na takiego machera i to nie w twojej okolicy, polecanego na tym forum. Widać uczciwość to deficytowy produkt u ludzi.

greg-si - Nie Cze 17, 2012 10:50

xROnx, ja to już byłem zdziwiony że tyle czasu trwa akcja z ABS (bo chyba też nie trwało to krótko).
Szkoda że straciłeś tyle czasu i nerwów...

Markzo - Nie Cze 17, 2012 11:54

xR prędzej byś sam te problemy rozwiązał... porażka :(
MaReK - Nie Cze 17, 2012 12:15

Z opisywanym tutaj PHJOWI rozmawiałem kilka razy przez telefon.
Zawsze uzyskałem satysfakcjonującą i wyczerpującą odpowiedź na pytanie.
W kwestii telefonu do PHJOWIEGO w ostatnim czasie zadzwoniłem raz, odebrał ale był w trasie i zapewnił, że oddzwoni do mnie jak dojdzie na miejsce. Tak się też stało, zadzwonił i odpowiedział na pytanie z zakresu elektroniki w Rover/MG.

Na stronie głównej naszego serwisu jest taki dział z warsztatami, znajduje się opis rzeczonego warsztatu i tam także powinien każdy zadowolony lub nie napisać opinie i ocenić warsztat, właśnie po to aby inni mogli wiedzieć do kogo jadą i czego mogą się spodziewać. Ten post tutaj pewnie zniknie za kilka dni/tygodni w czeluściach wątku i znajdzie go ktoś kto odpowiednio skonstruuje zapytanie w google.

Na stronie www jest dany warsztat cały czas, są opinie i będą w jednym miejscu dłużej niż tu na forum, tak aby przypadkowy użytkownik odnalazł temat.

Patrząc na oceny i opinie warsztatu PHJOWI widać, że opisywany tutaj przypadek jest raczej ewenementem w skali całej działalności. http://www.roverki.pl/czc...2Id=142&start=0 w linku powyżej widać, że są raczej same pozytywne komentarze.

Poczekajmy aż zainteresowany zabierze głos w tej sprawie i odpowie na przedstawione przez Xronxa zarzuty. Wiadomo jest, że od jakiegoś czasu Phjowi rozbudowuje firmę, tworzy nową siedzibę, stanowiska pracy itp. itd. mimo wszystko nie powinien lekceważyć klientów.

Być może po tym otwartym temacie znajdzie się jeszcze kilka niezadowolonych osób z pracy serwisu PHJOWI. Zachęcam jednak wszystkich do opiniowania i oceniania warsztatów na naszej klubowej stronie, a nie tylko w wątku na forum. Tutaj można sobie podyskutować - z różnym skutkiem - a tam pozostanie ślad ma dłużej.


Usterki wymienione przez Xronxa są chyba bardziej złożone niż te wszystkie, które do tej pory usuwał PHJOWI :) Może to jest przyczyną takiego zjawiska?

Xronx teraz po otwarciu A2 śmiało możesz dojechać szybciutko do innego Mariusza, który też pomaga ROVERkowiczom w rozwiązywaniu tego rodzaju zagadek ;) Wiem tylko, że mariusz418 nie lubi rzeźb i korzysta z prostych rozwiązań, które czasami nie będą lekkie finansowo.

Pozdrawiam,

xROnx - Nie Cze 17, 2012 22:11

Oczywiście wystawię odpowiedni komentarz na stronie klubowej ale to później... jak tylko wrócę do domu z delegacji.
MaReK napisał/a:
odebrał ale był w trasie i zapewnił, że oddzwoni do mnie jak dojdzie na miejsce. Tak się też stało, zadzwonił

MaReK napisał/a:
opisywany tutaj przypadek jest raczej ewenementem w skali całej działalności

to to że odebrał, powiedział że oddzwoni i oddzwonił to w moich oczach jest ewenementem.
Ja nie miałem tego szczęścia nigdy. Raz zrobiłem tak że zadzwoniłem z innego telefonu... odebrał od razu. Jak to rozumiec? Przypadek? sam nie wiem...
MaReK napisał/a:
Xronx teraz po otwarciu A2 śmiało możesz dojechać szybciutko do innego Mariusza

Bliżej mam raczej do Przemka... w Poznaniu który też ma T4 i Rover nie jest mu obcy (czyt. Przemo285) ;)

[ Dodano: Nie Cze 17, 2012 22:11 ]
MaReK napisał/a:
Poczekajmy aż zainteresowany zabierze głos w tej sprawie i odpowie na przedstawione przez Xronxa zarzuty

nie ukrywam że czekam na to bo jestem ciekawy co odpowie na nie...

Artu - Nie Cze 17, 2012 22:20

MaReK napisał/a:

Na stronie głównej naszego serwisu jest taki dział z warsztatami, znajduje się opis rzeczonego warsztatu i tam także powinien każdy zadowolony lub nie napisać opinie i ocenić warsztat, właśnie po to aby inni mogli wiedzieć do kogo jadą i czego mogą się spodziewać.


Nigdy nie dodawałem opinii na temat warsztatu, gduż są one według mnie niezbyt miarodajne. Nawet na stronie Roverki.pl można spotkać się z opiniami, które są napisane w tak sztuczny sposób (między innymi "przesłodzenie" zalet warsztatu, oraz ilość wazeliny, która aż sączy się z monitora), że tylko osoba kompletnie niezorientowana w kwestii marketingu internetowego dałaby się na coś takiego nabrać.

W większości przypadków, choć nie jest to regułą opinie nie są dodawane, kiedy wszystko jest ok (bo to dla klienta powinno być zjawisko normalne, dlatego też nie widzi sensu komentowania), a właśnie w momencie w którym sprzedawca/przedsiębiorca leci sobie w przysłowiowe kulki)

Nie neguję potrzeby istnienia takiego rozwiązania, niemniej uważam że należy podchodzić do niego z dużym dystansem - także w tym przypadku.

PHJOWI - Nie Cze 17, 2012 23:45

WIęc pozwólcie że wypowie się sam zainteresowany.......

Generalnie auto trafiło jako totalna kicha , co się dało tanim kosztem naprawić to wykonaliśmy , jeśli chodzi o sprawę z kluczykiem , klient nie chce wydawać 1000zł na nowy kluczyk ok , ale podjełem się akcji żeby zrobić to taniej niestety nie wyszło , w aucie jest nagrzebane coś z komunikacją Can , klient oddając go stwierdził (tzn ograniczał się finansowo) , wyciek z weżyka zabezpieczyłem ponieważ nie te przewody przyszły olejowe .

kruszan - Nie Cze 17, 2012 23:54

dość skromnie, a szkoda bo xROnx, dosyć dokładnie opisał sprawę, aby wyklarować sytuację takie "podejście do tematu" to chyba za mało.

co za czasy...

PHJOWI - Pon Cze 18, 2012 00:14

TUTAJ TEŻ CHCIAŁBYM ODPOWIEDZIEĆ NA ZARZUT ŻE AUTO STAŁO I TYLKO ZOSTAŁY BOCZEK ZAŁOŻONY I COŚ TAM , PONIEWAŻ GDYBYM BYŁ SKU , TO BYM POLICZYŁ ZA CZAS KTÓRY STRACIŁEM PRZY DEMONTAŻU I BADANIU OKABLOWANIA W TYM AUCIE I POMIARY TO JEST ŁADNYCH PARĘ NAŚCIE ROBOCZO GODZIN co do modułu świateł i modułu Can od jest ale dałem go innemu szpecowi ponieważ ten który robił kluczyk robił też moduł świateł , a nie chce żeby wysłać i znowu słyszę że coś tam kicha MODUŁ JEST U MOJEGO KOLEGI W POZNANIU I GO ZERUJE MYŚLE ŻE W TYM TYGODNIU BĘDĘ GO MIAŁ TO WYŚLE . , co do dzwonienia LUDZIE DZWONIĄ CZASAMI NAWET MECHANICY I PODPYTUJĄ SIĘ JAK I CO ZROBIĆ ŻEBY SAMEMU NAPRAWIĆ AUTO I NIE WYDAĆ 1ZŁ , A JA TRACĘ CZAS NA ROZMOWY I NIKT MI ZA TEN CZAS SPĘDZONY NA TELEFONIE NIE ZAPŁACI , także proszę też mnie zrozumieć najlepszym kontaktem dla mnie jest mail . A WIEM ŻE TO GŁUPIO MOŻE WYGLĄDAĆ ALE Z GÓWNA TEŻ BATA NIE UKRĘCE a niestety jestem taką osobą że każdemu chce pomóc i czasami mi ludzie zworzą takie złomy po iluś mechanikach że naprawdę ręce opadają

[ Dodano: Nie Cze 17, 2012 23:56 ]
kruszan napisał/a:
dość skromnie, a szkoda bo xROnx, dosyć dokładnie opisał sprawę, aby wyklarować sytuację takie "podejście do tematu" to chyba za mało.

co za czasy...



PROSZĘ MI DAĆ DOPISAĆ PONIEWAŻ NAWET TERAZ PRACUJE CHOĆ NIEDZIELA.........

[ Dodano: Pon Cze 18, 2012 00:02 ]
działając na tym forum tyle lat zawsze każdemu pomagałem, nikogo nie olewałem( nie naciągałem na koszty nie oszukiwałem przy naprawie etc) , naprawdę są pewnie sytuacje gdzie nie potrzebnie podejmuje wyzwania i chyba przestane to robić , ponieważ chciałem pomóc temu Panu , wcześniej zapewnił mnie ten koleś od kluczyka że to zrobi dlatego zaproponowałem że można to zrobić , dlatego widzę że mańka rozwiązanie trzeba przyjąć i tyle , czyli w przypadku tego auta nowy moduł 600zl, kluczyk 1200zł i każdy był by zadowolony i tyle z tego wynika.

[ Dodano: Pon Cze 18, 2012 00:14 ]
a jeszcze muszę na 1 zarzut odpowiedzieć że ta 1 naprawa tak długo trwała , powód był jeden pompa abs z trakcją , na tamten czas był problem z zakupem części i też się rozgrywała sprawa o pieniądze bo były pompy ale nie damy klienta wydoić za używaną prawie 1000zł ...., gdyby nie pompa to w 2 tygodniach byśmy się zamkneli......

MaReK - Pon Cze 18, 2012 00:45

Odniosę się tylko do posta kolegi Artu, gdyż reszty tematu nie widzę potrzeby komentować.

Artu napisał/a:
Nigdy nie dodawałem opinii na temat warsztatu, gduż są one według mnie niezbyt miarodajne.

Twoje także? Może popełniałeś błąd, może powinieneś dodawać. Ja dodaje zawsze ilekroć jestem zadowolony lub nie z usługi lub zakupu. Ponieważ robię te dwie rzeczy w dwóch firmach to tam piszę. Opinie są jakie są ale prawdziwe.

Wiem, że nie wszystkie firmy dopominają się takich komentarzy, stąd niewiele osób to robi.
A generalnie tendencja komentowania i opisywania dotyczy tylko niepowodzenia i niezadowolenia. Chyba, że firma sama się upomni :)

Artu napisał/a:
które są napisane w tak sztuczny sposób (między innymi "przesłodzenie" zalet warsztatu, oraz ilość wazeliny, która aż sączy się z monitora), że tylko osoba kompletnie niezorientowana w kwestii marketingu internetowego dałaby się na coś takiego nabrać.

Wskaż które ;) Sam jestem autorem napisanych barwnie, ale zgodnie z prawdą.
Artu napisał/a:

Nie neguję potrzeby istnienia takiego rozwiązania, niemniej uważam że należy podchodzić do niego z dużym dystansem - także w tym przypadku.

Jak do wszystkiego w internecie.

Zamysł tworzenia takiego miejsca jak warsztaty i sklepy z możliwością oceny i komentarza był podobny do tego jaki obowiązuje na jednym z najbardziej znanych portali aukcyjnych.

Po niedawnych wydarzeniach komentarze zostały sprawdzone i przefiltrowane.
Zostały usunięte komentarze, które pochodzą z tych samych komputerów, użytkowników lub użytkowników którzy rejestrowali się tylko po to aby dodać komentarz jednak z tych samych komputerów, adresów IP, itd. itp. Komentarze negatywne, wystawiane przez te same osoby, które wystawiały pozytywy innym firmom - fikcyjne. Pewnie nie wszystkie udało się wyłapać, ale kilkanaście takich było.

Pomijam już takie, które są napisane przez osoby prawdziwe, które niczego nie naprawiały bądź nie dokonywały żadnych zakupów, ale... "widziały" lub "były przy" naprawie lub zakupie kogoś innego ;)

Takich zjawisko ciężko uniknąć, ale staramy się robić odsiew. Dlatego publikacja komentarza nie jest natychmiastowa i wymaga moderacji.

Jest jednak kilka firm i sklepów, których opinie pokrywają się z rzeczywistością.

Kolejnym krokiem w kwestii warsztatów na stronie jest weryfikacja ich funkcjonowania.
Jest chyba kilkanaście, które już nie działają lub nie są związane z marką.

Podsumowując, narzędzie dostępne na stronie jest pomocnicze. Nie może i nie będzie nigdy wyznacznikiem 100%. Dla jednego coś jest wykonane dobrze, a dla drugiego ta sama praca to partactwo pierwszej wody ;) Jeśli jednak jest kilkanaście opinii dobrych na tle kilku złych, może warto daną firmę sprawdzić. Także na odwrót, jeśli jest mnogo opinii negatywnych czasem nie warto zawracać sobie głowy i poszukać czegoś innego.

Różnicę pomiędzy komentarzem i oceną na stronie, a dyskusją na forum wskazałem w poście wyżej.

Pozdrawiam,

xROnx - Pon Cze 18, 2012 20:12

Skoro...
PHJOWI napisał/a:
MYŚLE ŻE W TYM TYGODNIU BĘDĘ GO MIAŁ TO WYŚLE

... to dlaczego blisko 2 tygodnie temu słyszałem przez telefon że moduły zostały już wysłane do mnie? Ba! nawet miały przyjśc zaraz popołudniu tego samego dnia co kluczyk?
PHJOWI napisał/a:
klient nie chce wydawać 1000zł na nowy kluczyk

nie powiedziałem tego że nie chce. ale odniosłem wrażenie że Pan nie bardzo chce się angażowac w pełni funkcjonalnym kluczykiem (pilot+immo). No cóż widocznie nie zrozumieliśmy się. Trudno już tego nie cofniemy...
PHJOWI napisał/a:
ponieważ nie te przewody przyszły olejowe

O tym to nie wiedziałem... i szkoda że się nie dowiedziałem w odpowiednim czasie.
PHJOWI napisał/a:
co do dzwonienia LUDZIE DZWONIĄ CZASAMI NAWET MECHANICY I PODPYTUJĄ SIĘ JAK I CO ZROBIĆ ŻEBY SAMEMU NAPRAWIĆ AUTO I NIE WYDAĆ 1ZŁ , A JA TRACĘ CZAS NA ROZMOWY I NIKT MI ZA TEN CZAS SPĘDZONY NA TELEFONIE NIE ZAPŁACI

Ja to oczywiście rozumiem. Ale skoro sam Pan deklaruje się że zadzwoni?...

No cóż. widac było sporo niedomówień i zapewne stąd wzięły się te wszystkie na prawde mało przyjemne sytuacje...

PHJOWI - Pon Cze 18, 2012 20:31

tak dla mnie jest to bardzo nie przyjemna sytuacja , co do mówienia że poszły to była prawda ponieważ ten klient który to kodował zapewnił mnie że to wysłał i po dużych bojach wywalczyłem to że ten kluczyk i moduł odzyskałem , po Pańskim telefonie (dzięki znajomemu na poczcie wstrzymałem paczkę z modułem i sprawdziłem moduł okazało się że nie do końca wyczyścił go i też była by kicha , dlatego załatwiłem kolesia co to zrobi ,a od tamtego muszę jakoś odzyskać pieniądze ponieważ skasował za kluczyk i LSM . Cholerna sytuacja , jeszcze raz przepraszam za to całe zamieszanie.
luk474 - Pon Cze 18, 2012 20:36

okazało się, że wszystko przez drobne zakłócenia w komunikacji:)

dobrze, że doktor House od roverków jest czysty :razz:

hvil - Pon Cze 18, 2012 21:01

Słuchajcie nie popełnia błędów ten co nic nie robi. Ja w rodzinie mam servis nawet mocno związany z naszą marką, ja tam zawsze robię i robiłem i nigdy mnie nie zawiedli a opinii w internecie....duuuużo.

PHJOWI ok tym razem może nie wygląda to najlepiej ale zważcie na fakt że to jeden z Niewielu, który gdy jest nie halo, zamiast udawać FOCHa i olać klienta nadal próbuje to wyprostować.

PHJOWI - Pon Cze 18, 2012 22:34

próbuje to wyprostować ponieważ na głowę zwalił mi się tyle spraw , i do tego moja prawa ręka ojciec też choruje na reumatyzm tak zawsze coś mi pomógł , a od paru miesięcy muszę sam wszystkim się zajmować i to cholernie ciąży na mnie , TAKŻE JESZCZE RAZ za problemy z komunikacją wielkie PRZEPRASZAM.
pajda - Wto Cze 19, 2012 00:40

A ja chciałbym z całego serca stanąć po stronie PHJOWI ! facet ratował mnie kilkanaście razy z moim MGkiem ZTT. Były sytuacje, że ściągał mnie z drogi, naprawiał po nocach auto kiedy rano musiałem jechać za granicę (pamiętasz akcje z wtryskami ?), zamawiał części, doradzał, mówił, że nie warto brać tego czy tamtego bo drogo, a on się postara o tańsze, lepsze części. I mógłbym napisać, że czasami czekałem długo, ale czy wiedząc że moje auto zostanie naprawione w najlepszy sposób nie warto poczekać ?

pozdrawiam

Bumelant - Wto Cze 19, 2012 14:41

Co do PHJOWI Ja nie byłem ale był jeden forumowicz z VVC - pełna profeska a znam człowieka i wiem, że się zna i głupot nie opowiada. Natomiast korzystałem z porad telefonicznych - sobota, piątek, świątek - gość mnie na oczy nie widział a pomógł bezinteresownie i celnie poradził zawsze. Także ja tam chwalę i polecam.
Brt - Wto Cze 19, 2012 15:22

Wiedzy i doświadczenia nie można mu odmówić, co nie znaczy, że wszystko i zawsze zrobi perfekt ... sam znam sytuacje w których "się nie popisał" ale i znam sytuacje gdzie wszystko było zrobione na tip top. W całej sytuacji xROnxa mnei najbardziej by wkurzyło włąśnei taki przeciąganie i "kręcenie" .... jest rzetelna i prawdziwa informacja to i kłopotów nie ma. A w przypadku takiego przeciągania to i trudno się dziwić, że komuś w końcu nerwy puszczają .... a i tak tracą wszyscy ... i klient bo muszi szukać innego mechanika i mechanik, bo traci klienta .... Informacja to podstawa ....
xROnx - Wto Cze 19, 2012 20:52

Brt napisał/a:
najbardziej by wkurzyło włąśnei taki przeciąganie i "kręcenie" .... jest rzetelna i prawdziwa informacja to i kłopotów nie ma. A w przypadku takiego przeciągania to i trudno się dziwić, że komuś w końcu nerwy puszczają .... a i tak tracą wszyscy ... i klient bo muszi szukać innego mechanika i mechanik, bo traci klienta .... Informacja to podstawa ....

o i to są święte słowa...

kadzaf - Wto Cze 19, 2012 21:20

Trosze głupio wyszło z tym zwlekaniem czy tam ,,kreceniem'' tu z mojego punktu widzenia PHJOWI zle zachował sie .Ale skoro dał pewne usprawiedliwie wiec nie mam pretensji.Oczywiscie mógł zamawiać czesci nie zważywszy na ich ceny i wziac jedynie za robocizne i niech klient buli ...,jedno jest pewnie nie chciał nikogo oszukac a naciagać na zbedne koszta,wiec to powinno po czesci zrekompensowac owe ,,krecenie '' :wink:
Zreszta jak widze nie jednej osobie pomógł w potrzebie. :smile:
Sadze ,ze dojdziecie do jakiegos porozumienia i nie zostawicie tej sprawy na tym etapie.PHJOWI jest tez zaganiany ale pewnie jak troszke upora sie z innymi problemami napewno postara sie ta sprawe pozytywnie doprowadzic do końca . :cool:

bizon - Pon Cze 25, 2012 13:32

Ja tylko chce dodac ze gdy wspomniany posiadacz T4 z Poznania zawiodl, PHJovi poradzil sobie z problemem od razu. Zawiodl nie mowie w sensie ze tak dlugo czekalem czy cos, po prostu nie potrafil mi pomoc, nie wiem moze mial cos nie tak z T4, w kazdym badz razie nie wzial ani 1zl. widac jednak ze PHJovi posiada ogromna wiedze.
A odradzajac jeszcze Poznan omijaj szerokim lukiem uzytkownika poznandembiec. nie udziela sie na forum ale gdy pisalem o problemie od razu mialem od niego priv zzebym przyjechal do niego. koszt wizyty: 140zl + uszkodzenie sterownika, potem brak kontaktu

longer86 - Czw Cze 28, 2012 12:26

auto u PHJOWI miałem ze 2 lub 3 razy, sprawy dość nietypowe, ale ostatecznie rozwiązane.
auto trochę stało, ale przyznać trzeba że to czekaliśmy na okazje aby części kupić w miarę tanio (zestaw do odpalenia, kluczyk, immo itd.) z wtryskami regeneracja tez trochę trwało, ale czas nie zalezał w tym wypadku tylko od PHJOWI, były po drodze inne osoby przez co się to przeciągało. Ja ostatecznie jestem zadowolony bo auto naprawione, a nikt inny nie potrafił sobie z tym poradzić.

bizon - Czw Cze 28, 2012 12:46

Ponadto jak sie mechanikowi powie ze samochod moze stac nawet miesiac byle wszystko bylo zrobione to nic dziwnego ze w miedzy czasie robi inne a Twoj robi w przerwach. jak powiesz ze pilnie moze zostawic samochod tylko na dwa trzy dni to zapewne tak bedzie ale wyznaczy Ci termin kiedy mozesz przyjechac tak zeby nie mial nikogo innego w tym czasie
chmielu - Wto Lip 31, 2012 23:51

bizon napisał/a:
Ponadto jak sie mechanikowi powie ze samochod moze stac nawet miesiac byle wszystko bylo zrobione to nic dziwnego ze w miedzy czasie robi inne a Twoj robi w przerwach. jak powiesz ze pilnie moze zostawic samochod tylko na dwa trzy dni to zapewne tak bedzie ale wyznaczy Ci termin kiedy mozesz przyjechac tak zeby nie mial nikogo innego w tym czasie


święte słowa :D tez robie w uslugach, co prawda zupelnie nie zwiazanych z motoryzacja, ale ta zasada sprawdza sie moim zdaniem w kazdej branzy.

sobekmistrz - Pią Gru 07, 2012 19:46

Ja poprosze maila do PHJOWi bo nigdzie nie moge znalesc ;(
ArO - Pią Gru 07, 2012 21:42

sobekmistrz PHJOWI (klik) sam do niego napisz :)
marcinZG - Sob Sty 26, 2013 17:09

Moze przypadkiem PHJOWI to przeczyta i w moim temacie sie cos ruszy...
Nie zebym w to jakos specjalnie wierzyl, ale chcialem tylko powiedziec, ze temat z dosylaniem brakujacych czesci jest mi znany, bo od listopada czekam na paczke od PHJOWI.
I tez juz slyszalem, ze zostala wyslana, potem ze pomylono kod-pocztowy i przez to nie doszla (sic!), potem znowu zostala wyslana. To bylo przed Swietami, a paczki jak nie bylo tak nie ma, a naprawa, za ktora oczywioscie zaplacilem bez tych czesci nie zostala zakonczona.
Moze kiedys w pelni opisze temat, jak juz doprowadze mojego R do porzadku, bo powiedzmy ze z mojej wizyty u PHJOWI, tez jestem, nazwijmy to "umiarkowanie" zadowolony.