Zobacz temat - [Freelander] Klima dziwnie syczy
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Land Rover (Freelander, Range Rover itp.) - [Freelander] Klima dziwnie syczy

primas - Sro Cze 27, 2012 15:43
Temat postu: [Freelander] Klima dziwnie syczy
Witam. W innzch postach o klimie nie nie znalazlem niestety odpowiedzi, więc zakładam nowy.
Sprata wyglada następująco: Ferdka kupilem 2 lata temu, klima dzialala super pozniej przestala chlodzic wiec w okolicach wrzesnia moze pazdziernika zeszlego roku ja nabijalem czyscilem itp. a właściwie to zrobil to serwis klimatyzacji. W zime klima byla wylaczona nie uzywana w ogule, w ostatnie upały postanowiłem ja uruchomic i tu niespodzianka klima znow slabo chlodzi a w dodadku emituje dziwne syczenie po stronie pasażera tak jakby pod schowkiem zaraz. Moje pytanie brzmi: Co tam jest i czemu to tak syczy przy włączeniu klimy i czy z tego powodu moze ona slabo chodzic oraz ile moze kosztowac ewentualna wymiana tego czegos. Dodam ze auto to wersja europejska.

SyntaX - Sro Cze 27, 2012 16:08

Jak w plastikowej obudowie jest parownik klimatyzacji.
Prawdopodobnie on się rozszczelnił i ucieka gaz.
Jaki masz rocznik auta ??

marthinez - Sro Cze 27, 2012 16:57

primas napisał/a:
W zime klima byla wylaczona nie uzywana w ogule, w ostatnie upały postanowiłem ja uruchomic i tu niespodzianka klima znow slabo chlodzi a w dodadku emituje dziwne syczenie po stronie pasażera tak jakby pod schowkiem zaraz. Moje pytanie brzmi: Co tam jest i czemu to tak syczy przy włączeniu klimy i czy z tego powodu moze ona slabo chodzic
Syczenie w okolicach parownika oznacza kończący się czynnik.
Gdzieś masz nieszczelność. Bardzo małą, ale jednak.....

primas - Sro Cze 27, 2012 19:36

rocznik mam 2003.. wkurza mnie to auto strasznie... co chwile to cos sie psuje
SyntaX - Sro Cze 27, 2012 19:51

Ja mam 2002r anglika po przekładce którą robiłem sam i u mnie przez 4,5 roku absolutnie nic się nie dzieje. Wszystko mi działa bez problemów najmniejszych.
Ja bym zaczął od wymiany oringów uszczelniających i dobił klimę.
Zwłaszcza na łączeniu parownika z zaworem rozprężnym lubią puszczać.
Uszczelki kupisz na www.landstore.pl
Parowniki klimy widziałem na allegro też są.

primas - Sro Cze 27, 2012 19:56

a duzo jezdzisz?? u mnie zawias non stop sie sypie 3 raz juz mam do roboty... no i ta klima jeszcze a dopiero co wczoraj zrobilem kolo czujnika stopu
kojotedek - Sro Cze 27, 2012 20:34

to moze być "tylko" syczenie rozprezajacego sie gazu z wymienniku
u mnie tak juz drugi rok słychać delikatne syczenie a klima dziala normalnie

win32 - Sro Cze 27, 2012 20:43

primas napisał/a:
a duzo jezdzisz?? u mnie zawias non stop sie sypie 3 raz juz mam do roboty... no i ta klima jeszcze a dopiero co wczoraj zrobilem kolo czujnika stopu

Zrób na przyzwoitych częściach, a nie na tandecie to się nie będzie sypać...

A zanim zaczniesz ściągać deskę jak SyntaX pisze, wymień oringi uszczelniające na osuszaczu klimy (najlepiej razem z nim). Jeśli to nie przekładka i klima nie była ruszana w całości to będzie po sprawie.

SyntaX - Sro Cze 27, 2012 21:20

Teraz jeżdżę sporo rocznie 15.000-20.000 na luzie robię.
A nic się nie dzieje bo porobione w terminie zostało wszystko co ma być zrobione i nie kładę szajsowatych części.
Kto Win32 słucha ten zajedzie a nawet wróci. :mrgreen:
Ja swojego nie oszczędzam robi długie trasy, tapla się w błotku a nogi baletnicy nie mam.
Na osuszaczu jak najbardziej warto sprawdzić.
Tylko ogromna uwaga przy wymianie bardzo uważaj bo w TD4 jak masz ten typ gdzie osuszacz jest z boku chłodnicy bardzo łatwo zerwać gwint.
W praktyce to robią tak że luzują mocowanie intercoolera i odkręcają osuszacz takim kluczem jak do filtrów.Bardzo często puszcza tez na zaworze rozprężnym na łączeniu parownika z zaworem.
Nie na łączeniu rurek z zaworem, a zaraz na wejściu z parownika do zaworu.
Kolejny newralgiczny punkt jest przy czujniku na rurkach
Czujnik jest z przodu w okolicy lewej lampy.
Na czujniku jest taka mała uszczelka u mnie puściła i tam ciekło.
Oringi badziewia nie kupuj zamów z Landstore ew. firma Kager.

primas - Sro Cze 27, 2012 22:08

częsci tanich nie kupuje...ale oszczedzany nie jest wcale, wczesniej mialem wranglera... to byl woz nic sie praktycznie nie psulo a nawet jakby to mozna bylo mlotkiem i majzlem naprawic a warunki pracy mial duzo gorsze niz ferdek a i to syczenie takie delikatne to nie jest... wrzecz bardzo przeszkadza....
sknerko - Sro Cze 27, 2012 22:21

SyntaX napisał/a:
Teraz jeżdżę sporo rocznie 15.000-20.000 na luzie robię.

Sporo nie rozśmieszaj mnie mój Freel zrobił ponad 30kkm przez rok a R75 tylko weekendami 12kkm zrobił w zeszłym roku. Muszę się zgodzić z primas że Freel jest wku...... y nie robię na byle szajsie a wstawiałem kiepskie podpory jak nie miałem wyjścia a i tak wytrzymały prawie 30kkm a cały zawias już prawie wyremontowałem i co chwila coś innego. W to auto to by trzeba na starcie po kupnie zapakować z 10tys PLN na visko, reduktor,wszystkie gumy zawieszenia i inne uszczelki to może by z 3 lata pojeździł jak inne auta. R 75 kupiłem zadbany sam o niego dbam jak o Freela i 3 lata bez usterek większych przeleciał

primas - Czw Cze 28, 2012 15:52

podpory juz tez kupuje najtansze bo tak czy siak co pol roku nowe x) ale drazki sie czaly czas sypia nie wspominajac o roznych rzeczach ktore powinny dzialac w srodku i nie dzialaja... poza tym kto widzial auto ktore przecieka? paru znajomych ma tez ferdka i kazdy z nas ma wode w bagazniku tam gdzie skrzynka na nazedzia... skad ona w ogule sie bierze??
win32 - Czw Cze 28, 2012 16:33

Wodę masz z uszczelki tylnej klapy która w pierwszych modelach była źle zaprojektowana/z dziuirawego małego ekranu wodnego (przy zawiasie). Uszczelkę trzeba zmienić, bo ulega pęknięciu na wysokości klapy (czyli w połowie)

Zmieniasz uszczelkę,na nową rewizję ucinasz fragment flanszy który ją uszkadza i nic nie cieknie (LR robił to w ramach gwarancji jak autka były do 5 lat).

Wbij na mojego bloga tam masz opis :)