Zobacz temat - [R400] JAKIE konsekwencje jazdy z padniętą turbiną ?
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS - [R400] JAKIE konsekwencje jazdy z padniętą turbiną ?

JeRRy3D - Nie Lip 22, 2012 17:34
Temat postu: [R400] JAKIE konsekwencje jazdy z padniętą turbiną ?
Od jakiegoś czasu zero powera podczas gazu. Mechanik. Diagnoza. Padła turbina (co było raczej oczywiste, ale pojechałem się upewnić).

Obecne nie ma monety ani czasu na naprawę turbiny.
Do tego przy wartości auta walenie tysiaka, też jest mało ekonomicznie uzasadnione.

Pytanie.
Czy oprócz samego faktu jazdy mułem i na pół gwizdka, taka jazda z padniętym turbo na dłuższą metę ma jakieś konsekwencje? Jakie?

kadzaf - Nie Lip 22, 2012 22:15

W nagorszym przypadku to(efekt padnietej turbinki) :cool:
http://www.youtube.com/wa...=endscreen&NR=1
a dla ludzi o ,mocnych nerwach tu:
http://www.youtube.com/wa...feature=related

Remigiusz - Nie Lip 22, 2012 23:42

Jak padnie Turbina to zje sinik olej i zatrzesz silnik :neutral: Z padnięta Turbina jazdy nie ma, zostaje tylko holowanie albo laweta :wink:
bizon - Pon Lip 23, 2012 08:32

kadzaf napisał/a:
W nagorszym przypadku to(efekt padnietej turbinki) :cool:
http://www.youtube.com/wa...=endscreen&NR=1
a dla ludzi o ,mocnych nerwach tu:
http://www.youtube.com/wa...feature=related

a czemu ludzie ich nie zadlawiaja??

Artu - Pon Lip 23, 2012 09:24

a) nie mają pojęcia co się stało :)
b) w takich chwilach często wyłącza się racjonalne myślenie :)

sobrus - Pon Lip 23, 2012 12:29

Myśle że raczej to pierwsze :)

Bo jak ktoś wie co to, to chyba z nudów by już go zdusił przez te pare minut, zamiast patrzyć się jak osioł na malowane wrota z kluczykami w ręku :D

monia - Wto Lip 24, 2012 16:51

http://www.youtube.com/wa...player_embedded
pierwszy komentarz

sobrus - Wto Lip 24, 2012 19:45

No tak jak sprzęgło poleci a zdusić sie nie da to trzeba wiać...
bizon - Wto Lip 24, 2012 20:39

mi to nie grozi. Przed kolektorem ssacym mam rurke pcv, zanim sie zapetli to olej dawno potopi rurke :p gorzej jak zassa te stopione kawalki
marcin316 - Wto Lip 24, 2012 22:07

Można jakimś nożem przeciąć rurę od intercoolera i też powinno zadziałać...
kadzaf - Wto Lip 24, 2012 22:20

Na szczescie sa to rzadkie przypadki,trzeba miec naprawie niezłego pecha aby byc w takiej sytuacji :twisted:
jak by to była normalka to i do osobówek montowali by retardery :mrgreen:

JeRRy3D - Czw Lip 26, 2012 09:54

Powiem tak.
Filmiki / linki - paskudne, choć jaki to ma związek z padaczką turbiny (?)

Turbina powinna dawać kopa. Zdycha - kopa brak, a tu jakieś kosmiczne sytuacje ;) .
Gdybym zobaczył ten film, pomyślałbym że to kiks pompy paliwowej. Wkręcona na
obroty i nagle urywa się cięgno, albo coś w ten deseń.

Ale wracając do mojego wątku.
Podajecie linki, które mają się nijak do mojego przypadku. :)

Opisałem wyżej.
U mnie auto po prostu zmuliło na maksa.
Strach włączać się do ruchu z podporządkowanej, bo nigdy nie wiem,
czy zdążę mułem teraz ;) . Ale to wszystko. Zero kopa, ale jeździ
(jak to się ma więc do - tylko laweta, itd. ?).

Kopa brak, auto muli, nie "gwizda" :) , wynże :) nie puchną.
Mechanik stwierdził - turbina przytarta. Do wymiany / regeneracji.

Moje pytanie to:
Czy turbo w tego typu autach, to tylko "wartość dodana" dla dodania
kopa, czy zasadnicza część układu, który rozleci się cały (motor), gdy
np. turbo długo nie domaga ?

Remigiusz - Czw Lip 26, 2012 11:01

JeRRy3D, Pewnie wastegate moglo padnac sprawdz je lub wymien :wink:
marcin316 - Czw Lip 26, 2012 11:23

JeRRy3D, trochę więcej spokoju i kultury...

Co do zaworu upustowego, to stań po prawej stronie auta, dodaj gazu cięgnem w komorze silnika i zobacz czy porusza się takie cięgno znajdujące się obok turbiny. Jeśli nie to może być zapieczone, ale innym powodem może też być to że turbina po prostu nie pompuje.

Co do pokazanych filmików, to sytuacja jak najbardziej pasuje do padniętej turbiny, gdyż jeśli turbina ma zbyt duże luzy na osi to olej dostaje się do układu dolotowego po tej stronie po której turbina pompuje powietrze. Nawet odcięcie paliwa nie sprawi że silnik w takim przypadku zgaśnie a jedynie spalenie całej zawartości miski olejowej. Auto zachowuje się wtedy dokładnie tak samo jak na pokazanych filmikach i jeśli nie zadusisz silnika na wysokim biegu bądź nie odetniesz dopływu powietrza to silnik bankowo masz do wymiany.

Jeśli chciałbyś jeździć z padniętą turbiną to bezpiecznie byłoby odciąć od niej smarowanie a najlepiej wyjąć wirnik i zaślepić otwór po ośce wirnika. Rozwiązanie toporne ale się da ;) Jeśli lubisz ryzykować to możesz jeździć tak jak jest teraz ale to trochę tak jakbyś próbował przejechać 250tys km na jednym pasku rozrządu... Może się coś stać ale nie musi.

[ Dodano: Czw Lip 26, 2012 11:23 ]
Skasowałeś poprzedniego posta do którego odniosłem się na początku wypowiedzi...

bizon - Czw Lip 26, 2012 11:27

JeRRy3D napisał/a:
Powiem tak.
Filmiki / linki - paskudne, choć jaki to ma związek z padaczką turbiny (?)

Jesli to faktycznie wina turbiny to jednak jedno i drugie idzie w parze, jesli turbina tak zjechana ze nie daje kopa, to i wieksze szanse ze przepusci olej. od phjovi uslyszalem tez kiedys ze padnieta turbina daje ryzyko ze silnik zassa jakis ulamany element turbiny a wtedy wiadomo

[ Dodano: Czw Lip 26, 2012 11:27 ]
marcin316 napisał/a:
Co do zaworu upustowego, to stań po prawej stronie auta, dodaj gazu cięgnem w komorze silnika i zobacz czy porusza się takie cięgno znajdujące się obok turbiny

na luzie sie nie poruszy

sobrus - Czw Lip 26, 2012 11:32

Turbina jest nieodłączną częścią silnika. Całość jest tak obliczona, żeby jeździła z turbiną.
Tak jest zaprojektowany dolot, wydech, intercooler i ECU. Nie można mieć intercoolera bez turbo, bo efekt będzie odwrotny do zamierzonego.

Jeżeli ją zabierzesz, to całość po prostu źle pracuje a mułowatość jest tego objawem.
Inne efekty to pewnie zasłona dymna za samochodem z nieprzepalonego paliwa i zwiększone spalanie. Katalizatorowi też się pewnie oberwie.

A rozbieganie diesla to oczywiście obajw jazdy z padnietą turbiną, jak najbardziej na temat.

marcin316 - Czw Lip 26, 2012 11:42

bizon, u mnie się porusza jak wkręcę silnik na wyższe obroty.
JeRRy3D - Czw Lip 26, 2012 11:51

marcin316 napisał/a:
JeRRy3D, trochę więcej spokoju i kultury...


Obraziłem kogoś?

marcin316 napisał/a:
Co do zaworu upustowego, to stań po prawej stronie auta, dodaj gazu cięgnem w komorze silnika i zobacz czy porusza się takie cięgno znajdujące się obok turbiny.


No właśnie nie porusza się, ale tylko tyle "zrobił" mechanik.
Depnij Pan - nie działa. Padnięta turbina.
Choć od forumowiczów słyszę, że na "luzie" i bez obciążenia
- nawet gdy sprawna - nie drgnie.

marcin316 napisał/a:
Jeśli nie to może być zapieczone, ale innym powodem może też być to że turbina po prostu nie pompuje.


Trzeba rozpiąć cięgno chyba i sprawdzić.
Rozumiem, że wszystko powinno po rozpięciu cięgna chodzić w miarę "luźno".


marcin316 napisał/a:
Co do pokazanych filmików, to sytuacja jak najbardziej pasuje do padniętej turbiny, gdyż jeśli turbina ma zbyt duże luzy na osi to olej dostaje się do układu dolotowego po tej stronie po której turbina pompuje powietrze. Nawet odcięcie paliwa nie sprawi że silnik w takim przypadku zgaśnie a jedynie spalenie całej zawartości miski olejowej. Auto zachowuje się wtedy dokładnie tak samo jak na pokazanych filmikach i jeśli nie zadusisz silnika na wysokim biegu bądź nie odetniesz dopływu powietrza


Na przyszłość - skoro już rozmawiamy.
Jak odciąć ten dopływ powietrza?
Zerwać rurę filtra powietrza i odciąć powietrze od całego motoru?

marcin316 napisał/a:
Jeśli chciałbyś jeździć z padniętą turbiną to bezpiecznie byłoby odciąć od niej smarowanie a najlepiej wyjąć wirnik i zaślepić otwór po ośce wirnika. Rozwiązanie toporne ale się da ;) Jeśli lubisz ryzykować to możesz jeździć tak jak jest teraz ale to trochę tak jakbyś próbował przejechać 250tys km na jednym pasku rozrządu... Może się coś stać ale nie musi.


Czyli nie jest to kwestia "wygody" jazdy.
Należy turbinę naprawić i koniec tematu, tak?


[ Dodano: Czw Lip 26, 2012 11:23 ]
Skasowałeś poprzedniego posta do którego odniosłem się na początku wypowiedzi...[/quote]

Wybacz.
Po prostu dokopałem się do tematu wastegate.
Pewnie jeszcze wrócę z zapytaniami.
BTW. Co znaczy "zlikwidować katalizator i jeszcze zarobić"?
W sensie - zdjąć i sprzedać (komu?)

[ Dodano: Czw Lip 26, 2012 11:46 ]
marcin316 napisał/a:
bizon, u mnie się porusza jak wkręcę silnik na wyższe obroty.


Marcin316.
Wyższe, to znaczy na ile?
Jesteś pewny?
Bo jedni mówią, że nie drgnie - Ty twierdzisz, że tak.
Chce usystematyzować temat.

[ Dodano: Czw Lip 26, 2012 11:51 ]
sobrus napisał/a:
Jeżeli ją zabierzesz, to całość po prostu źle pracuje a mułowatość jest tego objawem.

Tu nie ma wątpliwości.
sobrus napisał/a:
Inne efekty to pewnie zasłona dymna za samochodem

No właśnie nie.
Nie zauważyłem zasłony dymnej.
Generalnie jest w miarę czysto.
Dym pojawi się, jak już naprawdę dam w pedał, ale powiedziałbym
dym zgodnie z oczekiwaniami - adekwatnie do wciśniętego pedału.

Jakieś sugestie?
Może to wcale nie jest jeszcze pad turbiny (?)

sobrus napisał/a:
Katalizatorowi też się pewnie oberwie.

W jednym z wątków czytam, że najlepiej całkiem wywalić / ominąć katalizator.
Auto ożyje, itd.
Co o tym myślicie?

bizon - Czw Lip 26, 2012 12:07

Cytat:
bizon, u mnie się porusza jak wkręcę silnik na wyższe obroty.

U mnie sie nie porusza na luzie i w innych watkach tez tak ludki pisali.
JeRRy3D napisał/a:
Rozumiem, że wszystko powinno po rozpięciu cięgna chodzić w miarę "luźno".
Po zdjeciu zawleczki i rozpieciu ciegna, element pod zawleczka chodzi jednym paluszkiem, ciegno nadal ciezko bedzie chodzic, to normalne
Cytat:
Jak odciąć ten dopływ powietrza?
Zerwać rurę filtra powietrza i odciąć powietrze od całego motoru?

Jak juz to zerwac rure miedzy turbo a kolektorem ssacym, ale nie wiem czy lepiej robic silnik czy ostro sie poparzyc olejem

[ Dodano: Czw Lip 26, 2012 12:07 ]
JeRRy3D napisał/a:
No właśnie nie porusza się, ale tylko tyle "zrobił" mechanik.
Depnij Pan - nie działa. Padnięta turbina.
No i mechanik do wymiany
monia - Czw Lip 26, 2012 17:49

JeRRy3D napisał/a:
Powiem tak.
Filmiki / linki - paskudne, choć jaki to ma związek z padaczką turbiny (?)

Mój link był odpowiedzią na
bizon napisał/a:
a czemu ludzie ich nie zadlawiaja??

Artu napisał/a:
a) nie mają pojęcia co się stało :)
b) w takich chwilach często wyłącza się racjonalne myślenie :)

sobrus napisał/a:
Myśle że raczej to pierwsze :)

Bo jak ktoś wie co to, to chyba z nudów by już go zdusił przez te pare minut, zamiast patrzyć się jak osioł na malowane wrota z kluczykami w ręku :D


Może moja wypowiedź była zbyt lakoniczna i myślałeś że to zwyczajnie kolejny filmik, jednakże chodziło mi o komentarz pod tym filmikiem, oraz o komentarze osób w filmiku.

Tak więc dlaczego ludzie ich nie zdławiają?
Kierowca ma kluczyki w ręku, więc to nie ON jest spalane, tylko olej podawany przez turbinę. Czyli czysty przykład "choroby wściekłych diesli". "Obserwator" po części wiedział co robić, proponuje by faktycznie zdusić silnik, jednak kierowcy to się nie udało.
Dlaczego sam "obserwator" nic nie zrobił? Sam odpowiedział na to pytanie w 1:53 że się boi do tego podejść.

Ktoś w komentarzu poniżej pisze co robić / czego nie robić w takch sytuacjach :

"-Uwalenie gumowego weza za sprezarka: twarda guma, olej 200C, moze zassac lape lub ja uderzyc;
-Podniesienie filtra i wrzucenie szmaty: nie podniesiesz filtra bo tam podcisnienie, jak juz to worek na filtr;
-nie polecam podchodzic do silnika chyba ze jestes ubezpieczony na wypadek latajacych szczatkow turbiny lub tlokow;
Wrzucasz 5 bieg i masz 2 wyjscia: puszczasz sprzeglo powoli albo szybko, jak szybko moze urwac, jak powoli przegrzac i urwac, jak nie zahamujesz wypier***aj z dala od silnika"

JeRRy3D napisał/a:
Na przyszłość - skoro już rozmawiamy.
Jak odciąć ten dopływ powietrza?
Zerwać rurę filtra powietrza i odciąć powietrze od całego motoru?

Odpowiedź powyżej.

JeRRy3D napisał/a:

Turbina powinna dawać kopa. Zdycha - kopa brak, a tu jakieś kosmiczne sytuacje ;) .
Gdybym zobaczył ten film, pomyślałbym że to kiks pompy paliwowej. Wkręcona na
obroty i nagle urywa się cięgno, albo coś w ten deseń.

Poczytaj trochę na temat "choroby wściekłych diesli".

JeRRy3D, Ale jeśli Ty uważasz że takie sytuacje nie mają nic wspólnego z padniętym turbo to mam prośbę. Zacznij wozić ze sobą jakąś porządną kamerę, aby w razie czego wrzucić nam tu ładny filmik z ostatnich sekund życia twojego auta ;) no chyba że to faktycznie coś innego niż turbo padło.

Pozdrawiam
Monika

[ Dodano: Czw Lip 26, 2012 17:49 ]
Poza tym pytasz o konsekwencje jazdy z padniętą turbiną - a sytuacja przedstawiona w filmikach jest jedną z konsekwencji w takiej sytuacji ;)

marcin316 - Czw Lip 26, 2012 21:33

Więc u mnie z cięgnem jest tak, że jak silnik chodzi sobie na biegu jałowym (rozgrzany), to wciśnięcie "gazu" do oporu sprawia, że cięgno delikatnie się przesuwa. Po puszczeniu gazu wraca na swoje miejsce. Nie wiem dokładnie jakie to są obroty bo stałem na zewnątrz przy silniku, ale szacuję że około 4tys. Do odcinki na pewno nie doszło. Nie można powiedzieć że w takim wypadku silnik jest nieobciążony, gdyż obciążenie stanowi jego bezwładność.

Jeśli mnie by taka sytuacja spotkała i nie zdołałbym zadusić auta, to pewnie czymś ostrym próbowałbym przedziurawić rurę przed intercoolerem. Zawsze można rękę owinąć jakąś szmatą czy ubraniem. Nóż w aucie zawsze się gdzieś u mnie znajdzie, podobnie jak komplet narzędzi i młotek (przyzwyczajenia z Malucha ;) )

JeRRy3D, a sprawdzałeś czy puchną Ci przewody powietrzne za turbiną? Można też ściągnąć wąż z turbo i sprawdzić jak się kręci wirnik i czy w ogóle jeszcze jest na miejscu... Znajomemu kawałki wirnika poleciały do silnika w TDSie...