Zobacz temat - No i Freelander pokiereszowany
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Offtopic - No i Freelander pokiereszowany

sknerko - Pią Sie 31, 2012 22:08
Temat postu: No i Freelander pokiereszowany
No i stało sie ehhh.......
Dziś jadąc z pracy na autostradowej obwodnicy Poznania jakiś idiota najpierw chciał mnie zepchnąć z drogi a potem zajechał mi drogę i zahamował. Przy próbie ominięcia debila wpadłem w poślizg, uderzyłem w barierki między pasami i wróciłem na prawy pas wykonując obrót o 360st, wylądowałem na prawym poboczu a sprawca zbiegł.
Auto ma zniszczony cały lewy bok ale nam na szczęście nic się nie stało nawet nie mamy zadrapań. Wezwałem policję i może jakimś cudem gdzieś na kamerach na zjazdach uda im się go zidentyfikować bo ja nie miałem czasu przyglądać się jego numerom.
Napiszcie przy okazji co zrobić żeby w razie gdyby go znaleźli można było odzyskać kasę za naprawę auta z jego polisy.

walkie - Pią Sie 31, 2012 22:31

no jak nie znajdziesz goscia, to nie bedziesz mial numeru jego polisy, wiec raczej ciezko Ci bedzie
co wiecej, policja raczej go szukac nie bedzie ;]

Pływak - Pią Sie 31, 2012 22:35

Nawet jak znadzie ale na nagraniu nie będzie bezpośrednio zdarzenia to marne szanse, zę się koleś przyzna. Tez miałem z R przypadek, ze koleś wymusił pierwszeństwo ja chcąc unikąć kolizji wpadłem w poślizg i skasowałem wysepkę, a debil jakby nigdy nic pojechał dlatego przy Alfie wykupiłem już AC bo drugi raz za czyjś debilizm płacić nie chce :)
camaro17 - Pią Sie 31, 2012 23:23

Warto podobno zakupić rejestrator jazdy na przednią szybę aby nieć dokumentową sytuację na karcie pamięci jako film. Kilku mich znajomych zakupiło to dmuchając na zimne własne z takich powodów, jak opisuje sknerko,

karta jest chyba 32Gb i nadpisuje się po zapełnieniu także bez obaw :)

ADI-mistrzu - Sob Wrz 01, 2012 09:00

Tak jak pisze kolega wyżej, jak miałem R to też miałem taką sytuację że ktoś mnie wyprzedził i nagle zahamował.
Od tamtej pory jeździłem tylko z rejestratorem, wolę wydać teraz te 200zł niż potem parę setek więcej.

sknerko - Sob Wrz 01, 2012 12:01

No moi mili jestem w trochę lepszym nastroju bo jest szansa że nie zapłacę za szkodę z własnej kieszeni :grin: .
Zadzwoniłem do mojego towarzystwa ubezpieczeniowego (MTU) i zapytałem co w takiej sytuacji a miła pani powiedziała, że mam zgłosić szkodę i towarzystwo razem z policją spróbują ustalić sprawcę tym bardziej, że mam świadków, jedną osobę postronną (która zatrzymała się i chciała nam udzielić pomocy) i kolegę który jechał ze mną, plus mrowka która też jechała ze mną. Jeżeli nie ustalą sprawcy to podobno wypłaci mi odszkodowanie Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. :grin: No oby tak było to byłbym mega przeszczęśliwy.

[ Dodano: Sob Wrz 01, 2012 11:59 ]
A o rejestratorze pomyślę hehe. Kolega ma taki i czasem w ramach ciekawostek pokazuje filmiki co ludzie potrafią na jezdni wykonać :evil: . Zastanawiam się też na CB-radio bo jak bym miał takie to może przez radyjko by mi TIRmeni podali jego numery albo ktoś kto tam jechał akurat, bo jak ja kręciłem altoneny na A2 to mineło mnie chyba kilkanaście aut i może ktoś by miał CB i by pomógł.

[ Dodano: Sob Wrz 01, 2012 12:01 ]
Ten fundusz podobno wypłaca też jak sprawcy ustalić nie można. Tak mi powiedziała pani jak zgłaszałem szkodę. Okaże się i wam napiszę jak sprawa się zakończy.

szoso - Sob Wrz 01, 2012 11:59

sknerko napisał/a:
Jeżeli nie ustalą sprawcy to podobno wypłaci mi odszkodowanie Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny.

tyle że ten Fundusz później ściąga ze sprawcy a w tym przypadku go nie ma

bociannielot - Sob Wrz 01, 2012 12:11

szoso napisał/a:
sknerko napisał/a:
Jeżeli nie ustalą sprawcy to podobno wypłaci mi odszkodowanie Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny.

tyle że ten Fundusz później ściąga ze sprawcy a w tym przypadku go nie ma

nawet jak nie ma sprawcy to wypłacają dlatego ubezpieczeniowy fundusz gwarancyjny - bo oni gwarantują - ściągną sobie z tych co nie mieli OC, jako kary - nie bój się szoso ;)

szoso - Sob Wrz 01, 2012 12:12

Cytat:
Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny wypłaca nam odszkodowanie, a sam dochodzi zwrotu tej kwoty od sprawcy wypadku, pod warunkiem że jest on zidentyfikowany

Cytat:
Co jednak w sytuacji, gdy sprawca wypadku jest nieznany, a szkody powstały wyłącznie w pojeździe? Tutaj na pomoc UFG nie możemy liczyć. Fundusz wypłaci odszkodowanie tylko w momencie, gdy – równocześnie – u któregokolwiek uczestnika wypadku nastąpiło „naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwający dłużej niż 14 dni”

źródło ipolisa

bociannielot - Sob Wrz 01, 2012 12:16

szoso, no to pupa, nie wiedziałem że tylko od uszkodzeń ciała wypłacają :-(
bizon - Sob Wrz 01, 2012 13:06

szoso napisał/a:
Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny wypłaca nam odszkodowanie, a sam dochodzi zwrotu tej kwoty od sprawcy wypadku, pod warunkiem że jest on zidentyfikowany

To po cholere taki fundusz. jak juz ustala sprawce to wtedy i tak powinien placic jego ubezpieczyciel

sknerko - Sob Wrz 01, 2012 13:12

szoso, wiesz co...... i ty mi to robisz? po co szukałeś tych przepisów? Taką miałem nadzieję, choć nadal mam może jednak coś się zmieniło i zapłacą.
Pływak - Sob Wrz 01, 2012 13:31

Przecież jak by UFG wypłacał bez odnalezienia sprawcy to każdy kto rozwalił auto ze swojej winy czy tez nie uderzał by do UFG po zwrot kasy. Ktoś wjechał do rowu bo zapieprzał zgłosił by się do UFG z pierwszym lepszym kolegą jako świadkiem i próbował wymusić odszkodowanie.

bizon napisał/a:

To po cholere taki fundusz. jak juz ustala sprawce to wtedy i tak powinien placic jego ubezpieczyciel

Po to aby każdy miał OC. UFG weryfikuje posiadanie OC i za jego brak nakłada kary. Gwarantuje także wypłatę odszkodowania gdy sprawcę nie posiadał OC i wtedy jak szoso pisał UFG wypłaca kasę ale o zwrot ściga sprawce bez OC o ile jest on znany.

bizon - Sob Wrz 01, 2012 13:46

a jesli ktos Cie zepchnie na inny samochod. beda na Twoim aucie slady rowniez sprawcy, to co masz wine wziasc na siebie bo sprawcy nie znaleziono. niech sobie weryfikuja wiarygodnosc swiadkow, ale jesli ewidentnie nie Twoja wina powinno byc wsparcie od takiego funduszu, na ktory podejrzewam ida pieniadze z naszych skladek.
Pływak napisał/a:
z pierwszym lepszym kolegą jako świadkiem

powazniejsze instytucje i w powazniejszych sprawach bazuja na zaznaniach nawet jednej osoby i jakos wszystko funkcjonuje

sknerko - Sob Wrz 01, 2012 14:04

Myślę ze tu kluczowym jest wezwanie policji i potem ew. zeznania świadków. Jak wpadniesz do rowu to raczej nie wezwiesz policji żeby ci jeszcze może mandat wlepiła co? I tylko dlatego mam jeszcze odrobinkę nadziei.

[ Dodano: Sob Wrz 01, 2012 14:04 ]
Pływak napisał/a:
Gwarantuje także wypłatę odszkodowania gdy sprawcę nie posiadał OC i wtedy jak szoso pisał UFG wypłaca kasę ale o zwrot ściga sprawce bez OC o ile jest on znany.

No ale jak już się połamiesz w aucie to wypłacają czy maja sprawce czy nie, to tak trochę na nierówne traktowanie przez prawo podpada.

Pływak - Sob Wrz 01, 2012 14:11

Bo auto rzecz nabyta sknero, a zdrowie nie. Przecież UFG nie będzie każdemu sponsorował AC bo tak by to działało u nas w kraju. Zaczęło by się krętactwo i wyłudzanie odszkodowań. Kupcie sobie kamerkę albo tak jak ja AC i problem z głowy. Mnie już jedna przygoda nauczyła, ze jak umiesz liczyć to licz na siebie.
bizon - Sob Wrz 01, 2012 15:31

Pływak napisał/a:
Przecież UFG nie będzie każdemu sponsorował AC bo tak by to działało u nas w kraju. Zaczęło by się krętactwo i wyłudzanie odszkodowań

Zgadza sie ale przy OC tez sa kretactwa, a jednak takie cos musi funkcjonowac. A zatem taki fundusz tez powinien, ktory wyplacalby wszystkim z czyjej wiony wypadek nie nastapil, a jak nie uchronili by sie przed oszustami to po prostu rosla by skladka na ten fundusz. tam zdaje sie idzie jakis procent naszych polis. jednym slowem drozsze bylo by oc ale w takim przypadku jaksknerko, moglby liczyc na odszkodowanie.

sknerko - Sob Wrz 01, 2012 15:43

Pływak napisał/a:
albo tak jak ja AC

Nie przesadzaj na stare auto to już nawet AC nie chcą ubezpieczać a tak jak w moim przypadku płaciłbym od początku AC to już płaciłbym 18 lat a skorzystać potrzebowałem przez ten czas raptem 2 razy i to na kwotę jak by liczyć po obecnych pieniądzach ok 2000pln to wybacz ale mało mi się to opłaca.
Opłaca sie za to kammerka bo wtedy w spornych sprawach jest dokument obojętnie z czyjej to winy by nie było i gnój żaden nie ucieknie.
Swoją droga ja to mam szczęście 2 zdarzenie drogowe w ciągu dwóch lat i drugi raz bydle uciekło, szczęśliwie za pierwszym razem po 2 godzinach gada dopadli, teraz będzie kiepsko.

bizon - Sob Wrz 01, 2012 16:24

sknerko napisał/a:
Opłaca sie za to kammerka bo wtedy w spornych sprawach jest dokument obojętnie z czyjej to winy by nie było i gnój żaden nie ucieknie.

Najlepsze w takiej kamerce ze sa tablice sprawcy. chyba ze tam jest taka jakosc ze nie widac, nie wiem

[ Dodano: Sob Wrz 01, 2012 16:24 ]
a jesli chodzi o AC to jesli zyjemy w panstwie prawa (teoretycznie), placimy podatki i wszystkie nakladane obowiazkowe oplaty, to dlaczego mam za kogos wine placic ze swoich pieniedzy, bo ac to dodatkowa oplata i na dodatek wzrosla by mi skladka roczna.

Myslalem ze wspomniany fundusz funkcjonuje inaczej, ale po wyjasnieniach Pływak, jak jest w rzeczywistosci, stwierdzam ze jest to kolejny wytwor w naszym panstwie, ktory byle ciagnac kase a wyplacac jak trzeba to juz nie

Pływak - Sob Wrz 01, 2012 17:36

bizon napisał/a:

Myslalem ze wspomniany fundusz funkcjonuje inaczej, ale po wyjasnieniach Pływak, jak jest w rzeczywistosci, stwierdzam ze jest to kolejny wytwor w naszym panstwie, ktory byle ciagnac kase a wyplacac jak trzeba to juz nie

UFG funkcjonuje tak jak było to zakładane, a mianowicie pilnuje obowiązku OC i w zdarzeniach gdzie sprawca jest znany jednak nie posiadał ubezpieczenia wypłaca odszkodowania. Wiem, ze wszyscy by chcieli aby było inaczej ale skoro sknero by dostał kase z UFG to na przykład inny Pan Kowalski któremu skradziono auto też by chciał dostać kasę z UFG bo dlaczego miałby nie dostać przecież zarówno Pan Kowalski jak i sknero są stratni nie przez siebie, a przez osoby trzecie.

bizon napisał/a:

Zgadza sie ale przy OC tez sa kretactwa, a jednak takie cos musi funkcjonowac. A zatem taki fundusz tez powinien, ktory wyplacalby wszystkim z czyjej wiony wypadek nie nastapil, a jak nie uchronili by sie przed oszustami to po prostu rosla by skladka na ten fundusz. tam zdaje sie idzie jakis procent naszych polis. jednym slowem drozsze bylo by oc ale w takim przypadku jaksknerko, moglby liczyc na odszkodowanie.

Są i widzisz jak to wpływa na uczciwe osoby? TU przez krętactwa też zaczynają kombinować aby nie były stratne zaniżają wartość auta, wypłacają mniej kasy niż faktyczna szkoda itp itd. UFG gdyby wypłacało kase przy zdarzaniach takich jak te też po jakimś czasie zakładało by zgóry, ze ktoś próbuje wyłudzić ubezpieczenie i zaczęły by się problemy i miesiace oczekiwania na wypłatę, a tak jego rola jest jasna i wiadomo w jakich przypadkach wypłaca kase, a w jakich nie to, ze ktoś stracił jak sknero to niestety życie.


Cytat:
a jesli chodzi o AC to jesli zyjemy w panstwie prawa (teoretycznie), placimy podatki i wszystkie nakladane obowiazkowe oplaty, to dlaczego mam za kogos wine placic ze swoich pieniedzy, bo ac to dodatkowa oplata i na dodatek wzrosla by mi skladka roczna.

Aha czyli za wszystko ma płacić Państwo. Rozbili mi auto lece po kasę, ukradli mi je również uderzam do UFG ,dresy buchnęły mi telefon też lecę po odszkodowanie chyba za bardzo się zagalopowałeś ale wiesz co myśle, że takie coś u nas jest realne zrobią z UFG coś na wzór ZUSu gdzie będziesz oddawał co miesiąc do nich worek pieniędzy i wtedy UFG będzie chronić nas od wszystkiego. Oczywiście będzie przymus płacenia z góry określonej składki tylko do UFG tak jak masz teraz przymus płacenia ZUSu :lol:

sknerko napisał/a:
Pływak napisał/a:
albo tak jak ja AC

Nie przesadzaj na stare auto to już nawet AC nie chcą ubezpieczać a tak jak w moim przypadku płaciłbym od początku AC to już płaciłbym 18 lat a skorzystać potrzebowałem przez ten czas raptem 2 razy i to na kwotę jak by liczyć po obecnych pieniądzach ok 2000pln to wybacz ale mało mi się to opłaca.

No widzisz dla Ciebie się nie opłaca i wolisz poźniej liczyć na UFG dla mnie 60zł na miesiac bo tyle mniej więcej mnie kosztuje AC to nie jest kwota bijąca po kieszeni, a dzięki temu jestem spokojniejszy, że w razie czego nie obudzę się z ręką w nocniku.

SyntaX - Sob Wrz 01, 2012 18:21

Zdarzenie miało miejsce dzisiaj prawda.
Może w takiej sytuacji niech ktoś z pasażerów jedzie do lekarza i uskarża się że go boli tu i tam i wziąć papier z wizyty.
Uskarżać się że boli szyja że bóle w kręgosłupie by mieć na to papier.

kzrr - Sob Wrz 01, 2012 19:08

Przecież temat sknerko założył wczoraj więć dziwne żeby zdarzenie miało miejsce dzisiaj :D :D :D

SyntaX napisał/a:
bule

bóle.

bizon - Sob Wrz 01, 2012 20:33

Pływak, widze ze zaczynasz robic z tego ironie i wszystko wyolbrzymiarz i przesmiewasz. caly czas byla mowa o zdarzeniach na drodze i odszkodowaniom dotyczacym odpowiedzialnosci na drodze, a Ty zaczales cos o dresach i kradziezach telefonow. na drodze niestety nie tylko chodzi ze mozesz zostac poszkodowanym, ale i nieslusznie sprawca.
mimo wszystko mam nadziejesknerko, ze tak jak babka na infolini wspomniala jest nadzieja na wyplacenie jakiegos odszkodowania i nie zostaniesz z niczym.

sknerko - Sob Wrz 01, 2012 22:59

Pływak napisał/a:
No widzisz dla Ciebie się nie opłaca i wolisz poźniej liczyć na UFG dla mnie 60zł na miesiac bo tyle mniej więcej mnie kosztuje AC to nie jest kwota bijąca po kieszeni, a dzięki temu jestem spokojniejszy, że w razie czego nie obudzę się z ręką w nocniku.

Dla jasności nie liczę na żadne UFG. To, że pojawiła się iskierka nadziei to przez to ze pani w TU powiedziała ze mam szanse w ten sposób dostać kasę ale jestem realistą i nie spodziewam się że ktoś mi pokryje koszty. Ciebie 60pln nie zrujnuje ale zapewne nie masz 5 osób na utrzymaniu jak ja i dla mnie 60 pln co miesiąc to jest już duża kasa. Licząc ze płaciłbym od zawsze AC jak mówisz 60pln/msc to:
18 lat x 12 miesięcy x 60 pln = 12960pln czyli tyle co wart jest cały freelander, wybacz ale wolę tę kasę trzymać na koncie w banku i kupić sobie nowego freelandera niż sponsorować innym naprawy aut.
Nie narzekam, że drogo czy, że będę musiał sam za to płacić tylko chciałem wiedzieć jak się zabezpieczyć by w razie gdyby nastąpił cud i go dopadli a ja bym już naprawił auto bez udokumentowania kosztów naprawy, odzyskać poniesione koszta.
Przez przypadkowy telefon do TU już wiem, wiec możemy sobie tylko podyskutować co by było gdyby.

[ Dodano: Sob Wrz 01, 2012 22:59 ]
SyntaX napisał/a:
Może w takiej sytuacji niech ktoś z pasażerów jedzie do lekarza i uskarża się że go boli tu i tam i wziąć papier z wizyty.
Uskarżać się że boli szyja że bóle w kręgosłupie by mieć na to papier.

Teoretycznie można by to spróbować zrobić tym bardziej, że mrowka dziś narzeka, że ją boli bok ale już powiedziane zostało policji, że nic się nikomu nie stało i na infolinii TU też tak powiedziałem i raczej jak teraz bym coś zaczął kombinować to ewidentnie podpadało by to pod próbę wyłudzenia odszkodowania. Jeżeli jednak mrowce się nie poprawi do jutra lub pojutrze to zapewne pojedziemy do lekarza na obdukcję.

Pływak - Sob Wrz 01, 2012 23:47

bizon napisał/a:
Pływak, widze ze zaczynasz robic z tego ironie i wszystko wyolbrzymiarz i przesmiewasz. caly czas byla mowa o zdarzeniach na drodze i odszkodowaniom dotyczacym odpowiedzialnosci na drodze, a Ty zaczales cos o dresach i kradziezach telefonow.

Bo jeśli UFG zaczęło by wypłacac odszkodowania w takich przypadkach zaraz by się podniosły głosy, ze skoro wypłacają w takich przypadkach to dlaczego nie np. w przypadku kradzieży czy zdemolowania auta na parkingu przez jakiś pijanych debili przecież kierowca też nie jest winien itp Gdzieś musi być granica odpowiedzialności UFG za szkody bo inaczej każdy by chciał od nich odszkodowanie wyciągnąć.

Cytat:
na drodze niestety nie tylko chodzi ze mozesz zostac poszkodowanym, ale i nieslusznie sprawca.

Że jak? Przecież pisałeś:

a jesli ktos Cie zepchnie na inny samochod. beda na Twoim aucie slady rowniez sprawcy, to co masz wine wziasc na siebie bo sprawcy nie znaleziono.

Skoro są ślady sprawcy na twoim aucie to jakim cudem masz zostać sprawcą? Nawet jeśli policja będzie się upierać za twoją winą to przecież przysługuje Ci odmowa przyjęcia mandatu i sprawa kierowana jest do sądu. Tam biegły na podstawie uszkodzeń auta stwierdzi czy zostałeś zepchnięty czy nie to nie Białoruś ze milicja zmusi Cię do przyjęcia mandatu i wzięcia winy na siebie.


Tak sknero wiem ile masz osób na utrzymaniu już kilkukrotnie to powtarzałeś na tym forum przy okazji różnych dyskusji ale ja tym bardziej ubezpieczył bym auto jeśli miałbym na utrzymaniu rodzinę i musiał czymś dojeżdżać do pracy no ale twój wybór możesz kupić kamerke która jednak nie uchroni Cie przez kradzieżą czy szkodami na parkingu albo wndalizmem.

sknerko - Nie Wrz 02, 2012 00:11

Pływak napisał/a:
ja tym bardziej ubezpieczył bym auto jeśli miałbym na utrzymaniu rodzinę i musiał czymś dojeżdżać do pracy no ale twój wybór możesz kupić kamerke która jednak nie uchroni Cie przez kradzieżą czy szkodami na parkingu albo wndalizmem.
mam dwa auta właśnie dla tego by w razie czego mieć czym razem z żona dojechać do pracy, a jak by mnie mega kryzys dopadł to jest jeszcze PKP i MPK (spał będę wtedy bardzo krótko ale jakoś dam radę). Na wandali nie poradzisz choć byś kupił całe ubezpieczenia świata, a w domu parkuję na posesji więc nie mam problemu. W mieście w dzień to też z wandalami nie ma wielkiego problemu bardziej obijają mi drzwi inni "kierowcy" wsiadający do swoich bolidów niż wandale niszczą auto. Kamerka pozwoli by nie wywinął się od odpowiedzialności gad taki jak ten co mnie wczoraj załatwił. Ale wierz mi, że od wczoraj postanowiłem, że jak zobaczę jak ktoś robi zagrożenie na jezdni to łapię za tel i podaję go na policję z numerami rej. jak również z numerami poszkodowanego. Mam misję tępienia "bydła" na drogach.
SyntaX - Nie Wrz 02, 2012 00:51

Istnieje coś takiego jak "szok powypadkowy" kiedy to poszkodowani nie czują bólu.
Zawsze możesz się na to powołać że nie czuła nic i dlatego powiedziałeś policji że jest OK.
Niestety ale mamy taki kraj i przepisy jakie mamy i by coś dostać trzeba wykazać się sprytem.

Ja po byle stłuczce położyłem się do szpitala na 3 dni - Efekt taki że dostałem 3 razy taką kasę.
Czy to uczciwe czy nie oceń sam, ale niestety takie są prawidła życia w tym kraju.
Sprawca nie miał ubezpieczenia (Nie miał nawet OC więc został bym na lodzie a tak ... )
Dodatkowo jechałem autem służbowym więc nie było by ciekawie w pracy.

MaReK - Nie Wrz 02, 2012 02:37

Skenrko polują widzę na markę Rover/MG :)

Nie dalej jak tydzień temu miałem b. podobną sytuację do Twojej. Też jakiś wariat chciał napaść na mnie i moje auto. Nie wysypałem się tak jak Ty tylko dlatego, że MG ZT ma twardsze zawieszenie od Frelka. U mnie prędkość była w okolicach 90-100km/h (to więcej niż tam dozwolona - 60km/h). Było późno, ciemno. Wracałem do domu sam. Jechałem drogą 3 pasmową, ale jeden pas był wyłączony z ruchu i oddzielony co kilkanaście metrów wysokimi, plastikowymi słupkami ostrzegawczymi. Jechałem na lewym pasie, zbliżałem się do pojazdu przede mną. On też był na lewym pasie. Spojrzałem w lusterko czy mogę zmienić pas na prawy, ale w tym samym momencie z kierunkowskazem w/w pojazd rozpoczął zmianę pasa, jak mi się wydawało w celu przepuszczenia mnie. Cały czas zbliżałem się do tego pojazdu, a kiedy był on praktycznie na swoim pasie zacząłem przygotowywać się do wyprzedzania. Kiedy mój przód zrównał się z jego tyłem, on gwałtownie rzucił samochodem w lewo (prawdopodobnie w celu nastraszenia mnie). Przytrzymał jednak auto na tyle długo, że musiałem odbić w lewo i ja, z trudem mieszcząc się pomiędzy nim, a słupkami ostrzegawczymi. Udało się bez kolizji. Miałem się nawet zatrzymać, zacząłem zwalniać, ale wyczuł chyba moje już wtedy złe zamiary i skręcił w uliczkę. Może to i lepiej ;)

Nie mniej jednak gdyby doszło do kolizji pewnie skutki byłby nieprzyjemne. Po pierwsze rozwaliłbym siebie i swoje auto. Po drugie jego auto i jego samego oraz jego pasażera. Dodatkowo, gdybym ustrzelił słupek, mógłby lecąc narobić szkód po drodze.

Nie wiem jaki cel miał ów człowiek. Nie sądzę by był to błąd, nieuwaga. Jestem w 90% przekonany, że było to celowe działanie, które miało mnie nastraszyć i dać do zrozumienia, że a. jadę za szybko, b. jadę zbyt blisko, c. on nie skończył manewru ( w jego mniemaniu), ale jego kierunek się wyłączył, a na linii rozdzielającej pasy było jego lewe tylne koło.

http://www.liveleak.com/view?i=8ea_1345857022 - to było bardzo podobnie jak na końcu tego filmu :)
Z tą różnicą, że ja pasa nie zmieniałem. Gdyby on manewr skończył jak zamierzał, ja bym przejechał bezkolizyjnie. Jak ktoś chce oglądać film, to zalecam ściszyć dźwięk ;)

Po tym zdarzeniu też rozglądam się za w miarę niedrogim i przyzwoitym rejestratorem trasy. Niestety te oferowane na allegro nie są najlepszej jakości. O ile w dzień można coś odczytać, o tyle w nocy widać b. mało i powyższe zdarzenie, mimo że jezdnie oświetlone, pewnie nie wiele by dało.

Gdyby doszło do kontaktu fizycznego obu pojazdów zderzenie byłoby boczne, a nie jak zakładał pewnie "naprawca świata" w tył jego pojazdu.

Ps.
Też bym chciał żeby fundusz gwarancyjny wypłacał odszkodowanie na podstawie opowieści ;) Znając moją fantazję, pewnie miałbym już nowy lakier na MG :)

Pozdrówki,

wild_weasel - Nie Wrz 02, 2012 08:30

Wow! Co za nieprzyjemne opowieści :/ sknerko, jeśli mrowka nadal się czuje źle, to jedź do lekarza i nie czekaj. Im dalej od zdarzenia, tym trudniej będzie powiązać te fakty. Tak czasem bywa, że przez pierwsze dwa dni nic nie czujesz, a potem pojawia się coraz silniejszy ból. Zatem, w przypadku dochodzenia odszkodowania będzie dodatkowy uszczerbek na zdrowiu do pokrycia.
Mam tylko nadzieję, że mrowce nic poważnego się nie stało.

Takie historie faktycznie dają do myślenia w sprawie rejestratorów trasy...

bizon - Nie Wrz 02, 2012 09:20

Pływak napisał/a:
ze skoro wypłacają w takich przypadkach to dlaczego nie np. w przypadku kradzieży czy zdemolowania auta na parkingu przez jakiś pijanych debili przecież kierowca też nie jest winien

Ale to sa dwa rozne swiaty. kradziez, demolka to jest zupelnie inny kodeks. caly czas mowimy o sytuacji na drodze w czasie jazdy i odpowiedzialnosci na trasie. tak samo jak i nie ma funduszu wspomnianych przez Ciebie skradzionych telefonow.
Rozumiem jak jest , ale jesli powstal taki wytwor jak ten fundusz to nie powinien tlumaczyc sie unikaniem oszustow, tylko miec swoje procedury i wyplacac w kazdej sytuacji poszkodowanym nie z ich winy. a nie jak Cie reka boli to Ci wyplaca 3000 bo tyle udowodnisz ze bys zarobil a 200 zl na zderzak nie dadza komus co 5 lat zbieral samochod. zreszta na tym zdrowiu latwiej oszukac niz na szkodach materialnych.

Pływak napisał/a:
Tam biegły na podstawie uszkodzeń auta stwierdzi czy zostałeś zepchnięty czy nie to nie Białoruś ze milicja zmusi Cię do przyjęcia mandatu i wzięcia winy na siebie.

No to z czyjego OC zostana naprawione w takiej sytuacji daw poszkodowane samochody??

Pływak - Nie Wrz 02, 2012 09:37

bizon napisał/a:

Ale to sa dwa rozne swiaty. kradziez, demolka to jest zupelnie inny kodeks. caly czas mowimy o sytuacji na drodze w czasie jazdy i odpowiedzialnosci na trasie. tak samo jak i nie ma funduszu wspomnianych przez Ciebie skradzionych telefonow.
Rozumiem jak jest , ale jesli powstal taki wytwor jak ten fundusz to nie powinien tlumaczyc sie unikaniem oszustow, tylko miec swoje procedury i wyplacac w kazdej sytuacji poszkodowanym nie z ich winy. a nie jak Cie reka boli to Ci wyplaca 3000 bo tyle udowodnisz ze bys zarobil a 200 zl na zderzak nie dadza komus co 5 lat zbieral samochod. zreszta na tym zdrowiu latwiej oszukac niz na szkodach materialnych.

Wiem, ze dwa różne ale przesuwając granice odpowiedzialności w jedną stronę inni by się też burzyli. Zobaczymy jak będzie u sknero moze faktycznie pani z ubezpieczalni coś załatwi i UFG wypłaci coś kasy na pokrycie chociaż cześci strat. Trzeba by dokałdnie przeanalizować akty prawne UFG bo wiem, ze w przypadku gdy sprawcy nie ma też wypłacają odszkodowania ale w jakim zakresie i jak to działa nie mam pojęcia oby jak najlepiej dla sknero :)

Jednak znalazłem coś takiego:
Jednak w obu przypadkach UFG wypłaca świadczenia jedynie za szkody osobowe, czyli związane z utratą zdrowia. W niektórych przypadkach szkody na mieniu są pokrywane przez UFG, ale tylko wówczas, kiedy obrażenia uczestników wypadku były tak duże, że wymagały co najmniej 14-dniowego pobytu w szpitalu. Jeżeli zaś sprawca uciekł, ale jednocześnie z wypadku wszyscy wyszli bez obrażeń, nie należy nam się żadne świadczenie z UFG. Wówczas swój samochód musimy naprawić z polisy AC, jeśli oczywiście taką posiadamy. Jeśli nie, za usunięcie szkody zapłacimy z własnej kieszeni.

Pływak napisał/a:

No to z czyjego OC zostana naprawione w takiej sytuacji daw poszkodowane samochody??

Niestety tak jak w tym przypadku oba auta są poszkodowane, a sprawcy brak więc jesli nie mają AC płaca z własnej kieszeni.

bizon - Nie Wrz 02, 2012 09:49

Pływak napisał/a:
bo wiem, ze w przypadku gdy sprawcy nie ma też wypłacają odszkodowania ale w jakim zakresie i jak to działa nie mam pojęcia oby jak najlepiej dla sknero :)

To jest nadzieja dla dobrego wizerunku UFG w moich oczach, jesli wyplaca koledze to wiecej nie powiem na nich zlego slowa :D

A jeszcze rada dla sknerko, sa takie ludki co zajmuja sie "wyciaganiem" odszkodowan. znaja te wszystkie procedury i wiedza ile mozna wyciagnac i za Ciebie pisza te pisma itp. z tego co wiem biora kase jedynie jakis procent z tych odzyskanych, z gory nic, moze warto chociaz zadzwonic do ktoregos.

monia - Nie Wrz 02, 2012 11:02

W zeszłym roku znajomi mieli wypadek ( http://dzienniknowy.pl/ak...kaz/18879.dhtml )
Podczas wyprzedzania gdy już byli na lewym pasie jakis debil zajechał im drogę, kierowca chcąc uniknąć kolizji uciekł na prawy pas, ale nie opanował auta i zahaczył pobocze. Reszta opisana w linku. Do dziś nie wiadomo kim był ww debil.

Auto oczywiście do kasacji, właściciel ZTCP nie dostał nic, pasażerki dostały kasę z UFG, ale obrażenia były dość poważne (jedna po połamaniu miednicy do dziś nie odzyskała pełnej sprawności, dość długo leżała w szpitalu, później sanatorium i rehabilitacja. Ogólnie nauka chodzenia od nowa. Druga nie odzyskała pełnej sprawności ręki). Odszkodowanie dostały po ponad roku od wypadku.

Tak więc chyba faktycznie UFG w przypadku nie ustalenia sprawcy wypłaca kasę jedynie przy utracie zdrowia, koszt likwidacji szkody związanej z autem ich nie interesuje.

[ Dodano: Nie Wrz 02, 2012 11:02 ]
bizon napisał/a:

A jeszcze rada dla sknerko, sa takie ludki co zajmuja sie "wyciaganiem" odszkodowan. znaja te wszystkie procedury i wiedza ile mozna wyciagnac i za Ciebie pisza te pisma itp. z tego co wiem biora kase jedynie jakis procent z tych odzyskanych, z gory nic, moze warto chociaz zadzwonic do ktoregos.


zwyklę 20% uzyskanego odszkodowania.

magneto - Nie Wrz 02, 2012 15:44

sknerko napisał/a:
Na wandali nie poradzisz choć byś kupił całe ubezpieczenia świata,

Poradzisz.Mi wystarczylo minicasco w pzu za 400pln/rok żeby dostac ponad tysiaka za przerysowane gwoździem drzwi.
bizon napisał/a:
jeszcze rada dla sknerko, sa takie ludki co zajmuja sie "wyciaganiem" odszkodowan. znaja te wszystkie procedury i wiedza ile mozna wyciagnac i za Ciebie pisza te pisma itp. z tego co wiem biora kase jedynie jakis procent z tych odzyskanych, z gory nic, moze warto chociaz zadzwonic do ktoregos.

Polecam D-K-M z legnicy. Są skuteczni.Mam ich sprawdzonych,poza tym moja żona pracuje dla nich :wink:

kzrr - Pon Wrz 03, 2012 11:50

A tak przy okazji możecie polecić/pokazać jakiś sprzęt nagrywający o którym była mowa ciut wcześniej ? jak to jest montowane ? do prętów od zagłówków ? jakie koszta ?
sknerko - Pon Wrz 03, 2012 22:48

Fotki z uszkodzeniami.
https://picasaweb.google.com/100482519853396100692/FotkiZKolizjiNaA2?authkey=Gv1sRgCPSVvZOoqO29bg


wild_weasel - Pon Wrz 03, 2012 23:14

sknerko napisał/a:
Fotki z uszkodzeniami.

Geometria nie jest przestawiona?
Jak się mrowka czuje?

sknerko - Pon Wrz 03, 2012 23:21

mrowka OK już nie narzeka. Geometria niby OK, nic nie ściąga, opony nie piszczą, zrobił już prawie 200km od kolizji i ubytków na bieżniku nie widać.
maniaq - Pon Wrz 03, 2012 23:27

Przykro czytac takie rzeczy :/ ale nawet jakbyscie znalezli winnego, to sprawa po sadach moze sie ciagnac latami :/

CO do kamer to super patent, kolega nawet handluje czyms takim, ale mowil ze porzadna kamera, taka np z ktorej da rade odczytac numery i w slabym swietle nagrywa to kolo 600 pln :/ nie mialem nigdy takiej gotowki, a i auta nie tak wartosciowe, wiec ... chociaz nie jeden kwiatek bylby uwieczniony.

jak znajde linka to podrzuce, pozdro dla mrowki ;) niech sie trzyma zdrowo !

sknerko - Pon Wrz 03, 2012 23:44

maniaq napisał/a:
ale nawet jakbyscie znalezli winnego, to sprawa po sadach moze sie ciagnac latami
Mam dokładny opis auta i właściciela, i postronnych 2 świadków którzy potwierdzą moje słowa, plus dokładna godzinę zdarzenia a przy tak jednak mało popularnym aucie jest szansa, że jeżeli tylko gdzieś na kamerę wpadł to go capną. Swoją droga myślałem ze takich Toyot Corolla jest więcej ale od piątku nie widziałem jeszcze takiego auta, ani u mnie na rejonie, ani w Poznaniu i to nawet żeby w innym kolorze, ale nic ani sztuki.
MaReK - Wto Wrz 04, 2012 00:03

Najczęściej stosowaną kamerą wśród polskich kierowców są bodajże omegi. Kiepska jakość obrazu w nocy niestety. http://allegro.pl/rejestr...2579748533.html wszelkiego rodzaju klony niestety nie dadzą nam zadowalających efektów. Montuje się to zwykle na przedniej szybie (np. za lusterkiem) chociaż widziałem patenty montowania na szybie z tyłu tak, aby szeroki kąt obejmował wnętrze auta, manewry kierowcy, jego lustro, dwa boki auta i to co dzieje się przed. Niestety zapis może być tylko materiałem poglądowym, bo za wielu szczegółów tutaj nie ma.

Jak pisał szoso te urządzenia nadpisują dane, więc w razie zapełnienia się karty leci od nowa.
Jak dochodzi do zdarzenia, to się kartę wyciąga zrzuca na dysk plik video i tyle. Niestety większość z tych urządzeń ogranicza zapis do jednego pliku. Następuje zatem przerwa od 1 do kilku sekund podczas zmiany pliku. Bywa, że może się coś w tym czasie wydarzyć i najważniejszy moment się nie zapisze. Na pewno jest to straszak na cwaniaków, którzy po zdarzeniu próbują się wykpić, ale widząc że coś mogło się jednak nagrać spuszczają z tonu. Najlepszym przykładem może być filmik z rosji - link poniżej



sknerko pozdrów mrówkę, ścigaj bandziora jeśli się da, auto naprawiaj po kosztach no cóż... Wiesz już ile będzie Cię kosztować lakier, części i robota?

Pozdrawiam,

bizon - Wto Wrz 04, 2012 08:26

MaReK napisał/a:
Jak pisał szoso te urządzenia nadpisują dane, więc w razie zapełnienia się karty leci od nowa.
Jak dochodzi do zdarzenia, to się kartę wyciąga zrzuca na dysk plik video i tyle. Niestety większość z tych urządzeń ogranicza zapis do jednego pliku.

Na prawde wszystkie tak dzialaja?? nie ma takich ze dziela na pliki i nadpisuja najstarsze, tak zebysmy zawsze ostatnie kilka godzin mieli??

i jeszcze pytanie do uzytkownikow, mniej wiecej ile nagrania miesci sie na 32gb?? wiem ze zalezy od jakosci ale nawet nie wiem czy 2 tygodnie czy 2 godziny

SyntaX - Wto Wrz 04, 2012 09:09

Sknerko wyślij mi na PW. godzinę zdarzenia opis kierowcy i auta i to co wiesz.
Jak wiesz ja mam działkę przy A2 i jak już mówiłem Tobie na zlocie 3 osoby z rodziny tam pracują.
Zobaczymy co da się zrobić.
Mój wujek jest tam przecież komendantem także dawaj te namiary
Jak by było potrzebne jakieś pismo o uzyskanie nagrania to mama wie jak to napisać i poślemy Tobie gotowca do wydruku i przysłania.
Na jakim odcinku A2 to było.
Bo jak od Konina do Strykowa to połowa rodziny robi przy obsłudze tego odcinka.
Dorwiemy skur... ja jestem na takich cięty bo mój jest z każdej strony porysowany i zawsze sprawcy brak. :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:
Ale po czasie ich znajduję i jeden już zapłacił pod naciskiem świadków.

sknerko - Wto Wrz 04, 2012 10:01

MaReK napisał/a:
sknerko pozdrów mrówkę, ścigaj bandziora jeśli się da, auto naprawiaj po kosztach no cóż... Wiesz już ile będzie Cię kosztować lakier, części i robota?

mrowkę pozdrowiłem :mrgreen: Zobaczymy jak z tym ściganiem będzie, może się uda. Auto naprawiam normalnie bo jeszcze ma mi posłużyć a Freel nie jest drogi w takich naprawach, najdroższe co jest to blacharz za wyciągniecie błotnika chce 300pln, komplet plastików (zderzaki,lampa itp) 200pln, drzwi gołe w kolorze od 100-200pln, malowanie na razie jeden powiedział że 200 za element a drugi 250 i zależy czy drzwi tez będzie trzeba malować czy uda się kupić ładne.
bizon napisał/a:
Na prawde wszystkie tak dzialaja?? nie ma takich ze dziela na pliki i nadpisuja najstarsze, tak zebysmy zawsze ostatnie kilka godzin mieli??

i jeszcze pytanie do uzytkownikow, mniej wiecej ile nagrania miesci sie na 32gb?? wiem ze zalezy od jakosci ale nawet nie wiem czy 2 tygodnie czy 2 godziny

Kumpel ma taką co zapisuje pliki kilku minutowe i nadpisuje najstarsze jak zapełnisz kartę, na 8Gb karcie ma sporo godzin w "HD", przy tym ma żyroskop i przy uderzeniu blokuje ileś minut przed nadpisaniem niestety w nocy bezużyteczna i numery rej. bardzo kiepsko widać
SyntaX napisał/a:
Sknerko wyślij mi na PW. godzinę zdarzenia opis kierowcy i auta i to co wiesz.
ok dziś Ci napiszę ale raczej po południu bo w robocie nie mam czasu za dużo. To sie stało na bezpłatnym odcinku A2 na obwodnicy Poznania między węzłami Dębina i Komorniki (na 162km 600m taki słupek tam był)
magneto - Czw Wrz 06, 2012 12:39

bizon napisał/a:
mniej wiecej ile nagrania miesci sie na 32gb??

ja mam 4 gb i nagrywa 4 godziny.Nagrywanie mozna podzielic na 2,5 lub 15min.
MaReK napisał/a:
Następuje zatem przerwa od 1 do kilku sekund podczas zmiany pliku. Bywa, że może się coś w tym czasie wydarzyć i najważniejszy moment się nie zapisze

tego nie wiedzialem, musze to sprawdzić

ADI-mistrzu - Czw Wrz 06, 2012 13:37

Co do kamerek...
Tutaj jest jedna którą kiedyś posiadałem:
http://www.youtube.com/watch?v=gYxNBC87wpE

Za 160zł, jak widać, słabo widać....
Jak kupie auto to będę testować gamę przeróżnych kamerek, ale niestety, aby uzyskać w miarę dobry obraz trzeba wydać sporo kaski.

sknerko - Czw Wrz 06, 2012 13:46

ADI-mistrzu, link nie działa, pisze ze jest prywatny
ADI-mistrzu - Czw Wrz 06, 2012 13:58

Zmienione, powinno hulać.
sknerko - Czw Wrz 06, 2012 14:57

ADI-mistrzu, a ta kamerka to ma jakiś tryb "HD" ? bo kolega ma tez taką tanią i na niej jest napisane, że jakieś tam HD i obraz dużo lepszy, też kłopot z odczytaniem numerów ale chociaż zarys cyfr widać i idzie jakoś się domyślić jaki to numer a u ciebie bieda na max.
ADI-mistrzu - Czw Wrz 06, 2012 15:32

Tutaj jeszcze mi spadła jakość nagrania jak na youtube wrzuciłem, odczytać nr się dało, ale z niedaleka, wręcz zaraz za autem trzeba być.

A z tym HD to wiesz... trzeba dobrze czytać i szukać, bo w większości jest interpolowane więc takie oszukane :razz:
Może niedługo ściągnę jakąś kamerkę na próbę z prawdziwym HD 1080, może będzie coś więcej warta.

haszczyc - Czw Wrz 06, 2012 15:34

http://www.youtube.com/watch?v=Y9WrVxv01W4
http://www.youtube.com/watch?v=fgXZS5KlcAY

ten model wraz z GPS ma bardzo dobrą jakość cena ok 170$ na stronie http://www.techmoan.com/ jest test tej kamerki polecam tą stronkę, dużo jest tam testów kamerek samochodowych

ADI-mistrzu - Czw Wrz 06, 2012 15:41

A jak ona wygląda bo nie widzę modelu ?
haszczyc - Czw Wrz 06, 2012 16:35

ADI-mistrzu, http://www.techmoan.com/b...r-your-car.html

[ Dodano: Czw Wrz 06, 2012 16:35 ]
http://www.ebay.pl/sch/i...._arr%3D1&_rdc=1

sknerko - Czw Wrz 13, 2012 19:39

Chłopaki i dziewczyny sprawa jest następująca: Jest postęp wprawdzie nie dopadli gościa ale ja dostałem dostałem paczkę a raczej 3 paczki i w nich drzwi, błotnik przedni i zderzaki które kupiłem na Allegro. Błotnik stan idealny w kolorze, nie muszę malować, ma listwę i napis ES. :hura: Drzwi stan idealny (moje były grubo gorsze) w kolorze z listwą lakiernik oceni ale moim zdaniem malować ich nie będę. :hura: W związku z tym najlepiej by było dokupić listwy na prawy bok i napis ES plus listewkę na tylny lewy błotnik, listwy pewnie zdobędę na allegro albo firma co mi sprzedała ma resztę ale ES na błotnik nigdzie nie mogę znaleźć, więc jest prośba powiedzcie gdzie to zdobyć. Dużo roboty jest z przełożeniem szyby z podnośnikiem? bo zamek przełożyć to pryszcz a drzwi mają wszystkie kable i uszczelki na miejscu.
Zderzaki zobaczę jutro dopiero bo nie weszły mi do auta dziś i przyjadą jutro dopiero ale jak będą takie jak to co dziś dostałem to :hura: :hura: :hura: :hura:
Jeżeli faktycznie malowanie mi odejdzie to zwrócił mi się koszt części jestem mega zadowolony :cool: :jupi:
Jak jutro obadam resztę to opiszę firmę Pro-komplex z Krakowa na forum ale wygląda na to że będzie OK. Poprzednio u nich jak kupiłem części to też mega profesjonalizm i wiedzieli co z czym i do czego.

xROnx - Czw Wrz 13, 2012 21:34

No to super. 3mam kciuki za szybki powrót do zdrowia LR :ok: :)
sknerko - Czw Wrz 13, 2012 21:39

Jak wszystko będzie zgodnie z planem to za tydzień będzie zdrów.
SyntaX - Sob Wrz 22, 2012 21:43

I jak się sprawy mają ??
sknerko - Pon Wrz 24, 2012 10:58

Zderzak-przód, błotnik, drzwi, i listwy na nie uszkodzoną stronę zamontowane.
Dziś albo jutro idzie do blacharza i lakiernika na zrobienie ostatnich uszkodzeń czyli lewego tylnego błotnika, zderzaka-tył i lampy.
Na dziś auto w 75% zdrowe :mrgreen: i naprawiłem to wszystko dotychczas własnymi łapkami :cwaniak: :hura:

[ Dodano: Pon Wrz 24, 2012 10:58 ]
brakuje mi znaczka srebrnego "ES" na błotnik z prawej strony.
aha no i rezonator powietrza też już jest na swoim miejscu.

SyntaX - Pon Wrz 24, 2012 12:29

To ES ma być srebrne czy czarne.
Czarne ma koleś w łodzi.

sknerko - Pon Wrz 24, 2012 12:34

SyntaX napisał/a:
To ES ma być srebrne czy czarne.

srebrne

[ Dodano: Pon Wrz 24, 2012 12:34 ]
za friko to nawet czarny bym wziął i prysnął sprayem

SyntaX - Pon Wrz 24, 2012 16:58

Spray się na tym nie utrzyma - Testowałem na masce Taty bo napis Land Rover tylko w czarnym mieli wtedy.
Czyściłem matowiałem a i tak na myjce ciśnieniowej poodchodziło.

sknerko - Pon Paź 01, 2012 12:36

SyntaX napisał/a:
Czyściłem matowiałem a i tak na myjce ciśnieniowej poodchodziło.

Eeee to jakiś dziadowski spray miałeś. Szwagra spray do felg jak przylgnie to go papierem ściernym nie ruszysz.

[ Dodano: Wto Wrz 25, 2012 09:26 ]
swoją drogą Syntax nie wiem czy bym bawił się w malowanie napisu na masce jak całą maskę z napisem idzie wyrwać od 50pln. W moim przypadku jak by gość miał drugi błotnik z napisem ES za 40-50pln jak ten co kupiłem to tez bym kupił i wymienił i po kłopocie bo jak widzę, że za dwie literki w polskim sklepie chcą 150pln a za używane 80 z przesyłką to chyba im się w łbach poprzewracało.
Prędzej postaram się o plastik i sam sobie wytnę takie literki i przykleję.

No i Freelander już u lakiernika od wczoraj.

[ Dodano: Pon Paź 01, 2012 12:29 ]
No i od dziś rano już się lansujemy Freelkiem po Poznaniu :mrgreen: :hura:
Autko naprawione i jak obiecałem zestawienie wydatków:
Koszt części z przesyłką 670pln, koszt robocizny "obcej" 600pln czyli 1170pln koszt naprawy i upiększenia auta.
Za 2 zderzaki przód/tył ze ślizgami plus półokrągła listwa na tylne nadkole 180pln
Błotnik lewy przód z szarą listwą w komplecie i dodatkową listewką przy przetłoczeniu + napis ES 50pln
Drzwi lewe z wiązką elektryczną i wszystkimi uszczelkami, zawiasami i blokadą i listwą przy przetłoczeniu 150pln
Lampa tylna lewa w błotnik 20pln
Rezonator powietrza 40pln
Komplet listew pod przetłoczenie na oba boki auta 120pln.
Blacharz/lakiernik wyciągniecie i pomalowanie lewego tylnego błotnika plus wymiana zderzaka listwy i lampy plus przywrócenie zderzakom i listwom pięknego ciemno szarego koloru 600pln
Przełożenie drzwi, błotnika przedniego i zderzaka przedniego własnoręcznie 0pln
Naklejenie listew na resztę elementów własnoręcznie 0pln
Przesyłki 110pln

Nadal brakuje mi napisu "ES" na prawy błotnik ale mam plan samemu wyciąć z tworzywa pomalować farbą do felg i nakleić na taśmie dwustronnej.