Zobacz temat - Stłuczka z mojej winy.Inny kierujący pod wpływem alkoholu.
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Prawo i ubezpieczenia - Stłuczka z mojej winy.Inny kierujący pod wpływem alkoholu.

barney79 - Czw Paź 11, 2012 09:23
Temat postu: Stłuczka z mojej winy.Inny kierujący pod wpływem alkoholu.
Witam.Wieczorem około 20-00 (wczoraj)miałem stłuczkę z kierującym motorowerem pod wpływem alkoholu baz uprawnień i bez oświetlenia.Miejsce stłuczki było słabo oświetlone(koniec zabudowań pola i łąki)Wskazanie wykazało u niego 2,5promila.Ja będąc na drodze podporządkowanej wyjeżdżając nie zauważyłem go czego skutkiem było uderzenie w lewy przód auta.Okazało się że to ja jestem sprawcą wypadku.Kierujący nie ma OC.Koszty naprawy muszę sam ponieść.Czy pozostaje mi tylko wnieść sprawę do sądu o zwrot poniesionych kosztów?Nie mam wykupionej polisy AC tylko OC.
Policja stwierdziła że była to chwilowa awaria pojazdu bez oświetlenia.Pijani kierowcy są bez karni.

maniaq - Czw Paź 11, 2012 09:35
Temat postu: Re: Stłuczka z mojej winy.Inny kierujący pod wpływem alkohol
barney79 napisał/a:

Policja stwierdziła że była to chwilowa awaria pojazdu bez oświetlenia.Pijani kierowcy są bez karni.


Ja p@&% ja bym napisal skarge i odwolanie od takiej interpretacji policji, bo nie zapalenie, nie jest awaria, a wedle mojej oceny jak ktos porusza sie po zmroku bez swiatel, i to jeszcze pod wplywem powinien byc wskazany jako sprawca podwojnie, za jazde bez swiatel i za podwojny gaz O_o

[ Dodano: Czw Paź 11, 2012 10:35 ]
Moze ktos ma dojscia w policji i moglby spytac jak takie sytuacje sie interpretuje ? Bo w najgorszym wypadku powinna byc wspolwina IMHO.

flapjck1 - Czw Paź 11, 2012 10:19

dziwna interpretacja glin, pijany jest bezpornie winny, idz na komisariat popros o notatke ze zdarzenia i jesli rzeczywiscie ty jestes uznany za winnego - Zloz skarge

motorower byl zarejestrowany? jak tak to zglos to funduszu gwarancyjnego fakt braku ubezpieczenia - wystap o odszkodowanie


ps: dostales mandat? jak tak zglos sie na policje i z tym - odwolaj sie od mandatu do komendanta

farek - Czw Paź 11, 2012 11:14

jeśli dostałeś mandat to mogłeś nie przyjmowac i sprawa z automatu do sądu. W notatce policyjnej oczywiście było ze motocyklista pijany? Wygrasz temat na pewno, tylko stracisz czas i nerwy a tego Ci nikt już nie odda
barney79 - Czw Paź 11, 2012 12:18

Mandatu nie dostałem.Niczego nie podpisywałem oraz niczego nie otrzymałem.Koszt naprawy wynosi od 2000 do 3000zł.Byłem na wycenie.Błotnik,zderzak oraz maska do malowania.Listwa Chrom do wymiany.Pojazd ,,Poszkodowanego"(śmieszne ale prawdziwe)nie posiada OC.Po notkę będę musiał podjechać gdyż chcę się wybrać do prawnika bo nie zostawię tego tak.Najlepsze jest to że on może sie starać o odszkodowanie z mojej polisy na naprawę swojego pojazdu według prawa.
kzrr - Czw Paź 11, 2012 13:47

Śmiech na sali

- brak OC
- jazda pod wpływem
- brak sprawnego pojazdu
- brak uprawnień do kierowania pojazdem

Jak według policji miałeś go widzieć skoro nie miał świateł, a miejsce zdarzenia nie było dostatecznie oświetlone. Każdy z tych powyższych punktów moim zdaniem jest tylko na korzyść dla Ciebie, a przy takiej kumulacji to już.... :)

barney79 - Czw Paź 11, 2012 14:01

Dostałem taką oto poradę prawną

Witam,
Po pierwsze to trzeba będzie ustalić polisę OC motoroweru.Policja ma obowiązek udzielić danych osobowych z polisy oc jak również kierującego (notatka z miejsca zdarzenia). W tej sytuacji można by było potraktować zdarzenie jako przyczynienie się (2 osoby współwinne kolizji). W ten sposób choć częściowo zlikwidowali by Państwo szkodę.
Po drugie UFG nie zlikwiduja Państwa szkody gdyż wypłacają świadczenia jedynie w przypadku równoczesnej szkody osobowej.
Po trzecie jeżeli motorower był nie ubezpieczony to zostaje tylko sprawa cywilna, którą zakłada się w sądzie rejonowym właściwym dla miejsca swojego zameldowania, a sprawca będzie musiał zrekompensować finansowo szkodę.
Pozdrawiam

Ciufa - Czw Paź 11, 2012 16:33

a jakie uprawnienia są potrzebne do kierowania motorowerem ? :D
Chester - Czw Paź 11, 2012 18:08

Ciufa napisał/a:
a jakie uprawnienia są potrzebne do kierowania motorowerem ? :D
w przypadku osób <18 karta motorowerowa, osoby>18 dowód osobisty(śmieszne ale prawdziwe osoby bez znajomości podstaw PoRD)
Dydo - Czw Paź 11, 2012 23:52

Moim skromnym zdaniem to sama sytuacja to jedno, a to, ze gość był pijany to drugie. Zapewne jako sprawca tego zdarzenia jesteś Ty, natomiast gość skoro okazało się, że pijany to i tak poniesie konsekwencje, bo przy okazji kolizji okazało się, że pokrzywdzony jest pod wpływem (w zależnosci ile mu tam wykazało, czy pójdzie to na wykroczenie z jego strony czy na przestępstwo).
barney79 - Pią Paź 12, 2012 04:15

No tak ale jak by jechał ze światłami to bym go widział a raczej mało kto Trzeźwy porusza się bez oświetlenia nie licząc rowerzystę.Wiadomo że rozgląda się człowiek wieczorem wypatrując czy coś jedzie czyli jadące oświetlenie.Jak była by wina wspólna dostał bym część poniesionych kosztów. :bezradny:
Adrian - Pią Paź 12, 2012 08:43

Skoro nie dostałeś mandatu, to będziesz składał zeznania (rowerzysta także). Masz jeszcze szansę na obronę w sądzie. :wink:
Dydo - Pią Paź 12, 2012 12:51

barney79 napisał/a:
No tak ale jak by jechał ze światłami to bym go widział a raczej mało kto Trzeźwy porusza się bez oświetlenia nie licząc rowerzystę.Wiadomo że rozgląda się człowiek wieczorem wypatrując czy coś jedzie czyli jadące oświetlenie.Jak była by wina wspólna dostał bym część poniesionych kosztów. :bezradny:


W Twoim przypadku jest mowa o tym, że nie zachowałeś szczególnej ostrożności przy wlączaniu się do ruchu. Pijakowi i tak nie ujdzie to na sucho, mimo, iż nie był sprawcą, bo raz, że jechał bez oswietlenia, dwa jechał bez uprawnień a trzy był pod wpływem. Wcześniej nie doczytałem, że wyszło mu 2,5 promila, wiec będzie odpowiadał za przestępstwo z art. 178a§1 KK. Tak wiec za te dwa wykroczenia + przestępstwo odpowie przed sądem.

Ktos z uczestników kolizji został zabrany do szpitala ? Pokaż uszkodzenia tego pojazdu, jeśli dysponujesz foto.

barney79 - Pią Paź 12, 2012 13:15

Nikt nie poniósł żadnych obrażeń.Fotki zrobię i wstawię.
Ciufa - Pią Paź 12, 2012 16:21

barney79, czy kierujący motorowerem był pełnoletni ?
barney79 - Pią Paź 12, 2012 18:35

Ciufa napisał/a:
barney79, czy kierujący motorowerem był pełnoletni ?


Był pełnoletni.Facet po 50tce.Szlak mnie trafia że tacy są bez karni a do tego poszkodowani.

Ciufa - Pią Paź 12, 2012 20:51

wiec dlaczego piszesz ze nie miał uprawnień do kierowania MOTOROWEREM !
Alexi - Pią Paź 12, 2012 21:30

Mógł nie mieć przy sobie.
franki01 - Pią Paź 12, 2012 21:53

Policja rozstrzyga to w następujący sposób. Patrzy, kto wykonywał manewr poprawnie i tego drugiego uważa za winnego. W Twojej sytuacji rowerzysta wykonywał manewr poprawnie, jechał swoją drogą. Natomiast Ty nie zachowałeś ostrożności i nie ustąpiłeś pierwszeństwa. Policjanci byli zbyt olewająco nastawieni i stąd nie wieźli pod uwagę czynników drugoplanowych. MUSISZ znaleźć w przepisach o ruchu drogowym jakieś paragrafy, które będą działać wyjaśniająco na Twój brak ustępu pierwszeństwa (brak świateł i oświetlenia drogi), niech Ci się nie wymknie, że "nie mogłeś zachować szczególnej ostrożności z powodu świateł", bo ostrożność musisz zachować. Tu jednak po prostu go nie widziałeś mimo wysiłku. Przyda się jak najdogłębniejsza analiza słów o obowiązku oświetlenia motoroweru przy ograniczonej widoczności. Od tego jak wiarygodnie i pewnie przedstawisz te paragrafy zależy wynik rozprawy. Za to, że był pijany zostanie ukarany swoją drogą na innej rozprawie.
chudson - Czw Lis 01, 2012 14:44

Cytat:
nie zachowałeś szczególnej ostrożności przy wlączaniu się do ruchu


Moim zdaniem zachowanie szczególniej ostrożności nie oznacza ,że można kogoś skazać za to ,że inny uczestnik ruchu łamie przepisy i utrudnia nam jazdę.

Jeśli skręcam na skrzyżowaniu w lewo i walnę w gościa ,który wykonuje niedozwolony manewr wyprzedzania mnie na środku tego skrzyżowania to czy ja jestem winny bo nie upewniłem się ,że nie jestem wyprzedzany ?
Lub pieszy wyskakuje na czerwonym to również moja wina ,bo powinienem zachować szczególną ostrożność i nawet zatrzymać się ( bo pieszy może wtargnąć na jezdnię )

W ten sposób to nigdzie nie dojedziemy bo wszędzie można doszukiwać się problemów.

Jazda bez świateł po zmroku jak dla mnie jego wina. Do tego pijany czyli na twoją korzyść jeśli on będzie się upierał ,że światła były włączone.

Czy ( w przypadku gdy obaj uczestnicy mają OC ) przy winie obustronnej wypłacają część odszkodowania czy raczej nie wypłacają żadnemu ?? Jak to jest ?

soviet100 - Wto Lis 13, 2012 16:37

Jak jest wina wspólna to wypłacają każdemu czyli Twoje OC idzie do niego a jego do Ciebie .
kipy - Wto Lis 13, 2012 17:02

Panowie według mnie winny jest tylko motorowerzysta. Jeśli był pijany a był to wogóle nie powinien był wsiadać na motorower i się nim poruszać, więc gdyby nie jechał to do kolizji by nie doszło. Sprawa jasna. Pozdro
ARTUR1983 - Wto Lis 13, 2012 21:02

Wszystko ładnie pięknie no ale żeby nie zauważyć gościa który nadjeżdża z lewej strony jak zaraz był koło twego auta skoro uszkodzenia masz centralnie przodu a nie boku?

Faktycznie jechał bez świateł ale za to ulica musiała być ciemna jak w kinie podczas seansu.To będziesz musiał udowodnić.
Moim zdaniem po prostu nie rozglądnąłeś się dostatecznie i nie przewidziałeś że może jechać ktoś bez świateł tym bardziej ktoś jednośladem :)

I podkreślmy: DO KIEROWANIA MOTOROWEREM NIE POTRZEBA UPRAWNIEŃ.
Chudson prawo drogowe jest prawem.
Co byś powiedział jak np, wyjeżdżam z podporządkowanej gość daje kierunkowskaz że skręca ale w ostatniej chwili jednak decyduje się na jazdę prosto?
Ja zachowałem szczególna ostrożność ale prawo w tej kwestii stoi po jego stronie.
Tutaj poniesie on konsekwencje nawet jakby nie był pijany za brak świateł.
Sąd wtedy orzeknie obustronną winę i tyle.
Osobno będzie miał sprawę za jazdę po d wpływem.

chudson - Sro Lis 14, 2012 15:01

Moim zdaniem w przypadku sygnalizowania skrętu a pojechania prosto jest jeszcze problem udowodnienia ,że faktycznie kierowca ten wprowadził cię w błąd. Bo na pewno zarzekał by się ,że nie sygnalizował skrętu.

Artur ale w ten sposób to moża każdego za wszystko obwiniać.

Pieszy wybiegł pod maskę ---> nie zachowałem ostrożności i nie ważne ,że na czerwonym lub nie na przejściu lub ,ze był pijany.

Auto przede mną specjalnie zahamowało gwałtownie aby wyciągnąć ubezpieczenie za klepanie tyłu (swego czasu częsty manewr naciągaczy ) ---> moja wina bo nie zachowałem ostrożności i odp. odległości

Wjeżdżam na zielonym na skrzyżowanie i wali we mnie pirat jadacy na czerwonym ---> nie zachowałem ostrożności i nie upewniłem się czy wszystkie pojazdy opuściły skrzyżowanie zanim na nie wjechałem

Wiariat z podporządkowanej wyjeżdża mi ---> znów nie zachowałem ostrożności bo oczywiste ,że mógł mnie nie zauważyć i wyjechać?

Wpadłem w dziurę urwałem koło ---> ubezpieczenie nie nalezy się od zarządcy drogi bo nie zachowałem ostrożności i nie wyminąłem dziury


I przykład z mojego życia:
Stoje motocyklem za ambulansem gdy on nagle włącza wsteczny i rozwala mi przód bo mnie nie zauważył .przy cofaniu ---> znów moja wina bo nie zachowałem odpowiedniej odległości 10 meterów jakie potrzebował na wycofanie sobie ?


W ten sposób to nigdzie nie dojedziemy a samochody będą stać na drogach upewniając się czy przypadkiem wszyscy dookoła nie czyhają tylko by w nas walnąć.

Moim zdaniem zasada zachowania ostrożności jest po to by dbać o swoje zdrowie i życie natomiast nie może być karta przetargową ,że wszystko jest naszą winą bo nie zachowaliśmy ostrożności. Oczywiście trzeba być czujnym czy ktoś nie łamie kodeksu ale nie można zasłaniać się stwierdzeniami ,że kierowca powinien był przewidzieć ,że ktoś złamie te zasady.

Pijany w nocy bez świateł plus niefortunny teren gdzie widoczność jest kiepska ja tu nie widzę w jaki sposób można by ukarać kierowcę samochodu.

W takim razie rowerzysta tez jest winny bo nie przewidział ,że auto go nie zauważy.