Zobacz temat - [ R416 Si] Bagnet w misce olejowej .......
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS - [ R416 Si] Bagnet w misce olejowej .......

Dr.Stein - Pon Gru 03, 2012 21:41
Temat postu: [ R416 Si] Bagnet w misce olejowej .......
Witam Serdecznie

Pod blokiem -2 stopnie
Wszystko do przyjęcia tylko nie ta paskudna temperatura
i pierwsze problemy z autem

1. (tak na marginesie)
- problem to głośne cykanie auta- sporadyczne , ale czasem upierdliwe, nie wiem co to może być czasem się pojawi po odpaleniu auta a czasem nie.
Dźwięk dochodzi jakby z okolicy kolektora, wtryskiwaczy albo zaworów? nie mam pojęcia, nagram może filmik ale moim telefonem to i tak nic nie da chyba.
jakby panewki albo nie wiem co, jak dodaje gazu to cyka coraz szybciej, dzwięk przypomina tarcie zapałki o draske tylko duuużo głośniej - wiecie o co chodzi, jak sie coś takiego pojawi to po jakimś czasie przestaje ale nie wiem o co biega, może po prostu na shellu trefne paliwo zalałem :/

ALE najważniejsze

Sprawdzam poziom oleju ( bagnet metalowy z plaskikową końcówką) i połowa plastiku pękłą i wpadła do miski olejowej, co teraz
czy macie jakiś schemat obiegu oleju z miski do filtra ? jakiś obrazek z RAVE bo niektóry mają dojście do tego? wpadł kawałek długości 2 cm, chcę mieć pewność że nic się nie stanie, zatrzyma sie to na filtrze czy coś i czy istnieje jakieś ryzyko

W podziękowaniu oczywiście za pomoc serdeczne Bóg zapłać w postaci "pomógł" :)

sobrus - Pon Gru 03, 2012 21:56

To cykanie to mogą być popychacze (jeżeli masz kiepski olej) albo piston rattle (i tym się przejmować nie należy).
Popychacze powinno być słychać co najwyżej kilkanaście sekund po odpaleniu, więc obstawiam to drugie.

Dr.Stein - Pon Gru 03, 2012 22:02

Mobil 10 W 40 wymieniany rok temu po uszczelce pod głowicą :/
Wobec tego czy nic tam sie nie bedzie wycierać ani nic? w końcu coś sie może dziać a konsekwencje moga być ogromne :/
sam nie wiem
wezme cyfrówke to filmik nagram najwyżej

michu027 - Pon Gru 03, 2012 22:12

Zawsze można miske zrzucić i wyjąć uciekiniera. Ale wtedy uszczelka do wymiany leci.
Dr.Stein - Pon Gru 03, 2012 22:15

No wiesz, to najprostsze tylko za czeste zmienianie oleju szkodzi a zwłaszcza teraz na zime jak zaleje świeżutki olej to będzie zabawa )
sTERYD - Wto Gru 04, 2012 00:34

ale olej już i tak masz do wymiany (rok to okres przewidziany dla silnika K serii na wymianę), więc przy okazji można odkręcić te 20 śrub od miski i wyciągnąć ten kawałek plastiku.
To stukanie, to najpewniej popychacze. Masz już stary olej więc mają prawo. a obieg oleju hm...smok-> pompa->Filtr-> magistrala dolna i górna jednocześnie. Z dolnej magistrali idzie smarowanie wału, a z górnej smarowanie wałków rozrządu i napędzanie popychaczy zaworów. O ile okruchy plastiku w dole silnika nie narobią szkody, to w górze już mogą zapchać popychacze i zatrzeć wałki rozrządu, bo one mają trochę gorsze łożyskowanie niż wał. Ale tak na prawdę jeszcze plastik ma do pokonania smoka (wyposażonego w jakieśtam sitko i w dodatku w roverkach w cyklon i filtr oleju, a pewnie i tak rzeczona końcówka leży sobie spokojnie na dnie miski. Acz zawsze jakieś rydzyko jest i dla świętego spokoju ducha nie zaszkodzi przy okazji wymiany oleju zainwestować te 50pln w nową uszczelkę miski ;)

Dr.Stein - Sob Gru 08, 2012 21:00

Bóg zapłać Panowie :)

[ Dodano: Sob Gru 08, 2012 20:58 ]
A tak na marginesie
Czy wskazane jest wymienić teraz olej na nowy jeśli klekocą tłoki skoro olej ma być już stary, skoro wokół temperatura - 15 w nocy?

Czy nowy przy takich mrozach to dobry pomysł
z kolei czy może mi silnik "zdechnąć" jeśli przejeżdżę jeszcze do wiosny na aktualnym oleju?

[ Dodano: Sob Gru 08, 2012 21:00 ]
i co to kurde jest ten "piston rattle" WTF?

sTERYD - Sob Gru 08, 2012 22:12

Dr.Stein napisał/a:
Czy nowy przy takich mrozach to dobry pomysł

bardo dobry. Pamiętaj, ze olej wraz z zużyciem traci właściwości lepkościowe i nowy będzie lepiej smarował silnik na zimno niż stary.
Cytat:
z kolei czy może mi silnik "zdechnąć" jeśli przejeżdżę jeszcze do wiosny na aktualnym oleju?

pewnie bez przesady, chyba że olej Ci się skończy w międzyczasie
Dr.Stein napisał/a:
i co to kurde jest ten "piston rattle" WTF?

to jest uderzanie tłoka o boki cylindra na zimno. Jest to jeden ze skutków takiej a nie innej konstrukcji tego silnika. Ze względu na mokre tuleje tłok rozgrzewa się nieco szybciej niż cylinder i musi mieć trochę większy luz w stanie zimnym niż w silniku z mniej intensywnym chłodzeniem wodą.

Dr.Stein - Nie Gru 09, 2012 11:24

czyli leipej jednak wymienić :/
mario409 - Nie Gru 09, 2012 11:36

A co za różnica wymiana oleju w lato czy zimę? rozgrzać silnik spuścić i wymieniać.


Rożnica ewentualnie jest taka ze jak nie masz ogrzewanego garażu to będzie ci zimniej :razz: :razz: :rotfl:

Dr.Stein - Nie Gru 09, 2012 23:29

"to jest uderzanie tłoka o boki cylindra na zimno. Jest to jeden ze skutków takiej a nie innej konstrukcji tego silnika. Ze względu na mokre tuleje tłok rozgrzewa się nieco szybciej niż cylinder i musi mieć trochę większy luz w stanie zimnym niż w silniku z mniej intensywnym chłodzeniem wodą."

ok jeśli cały czas klekoczą mi tłoki w cylindrach to moge domniemywać i przygotować się na "śmierć" jednostki? czy tłoki mogą się uszkodzić, ba - głowica? krótka piłka olać to i jeździć dalej czy brać się za to na wiosnę ?? ?

olej nie jest czarny bursztynowy prędzej ale i tak nie aż tak,


[ Dodano: Nie Gru 09, 2012 23:29 ]
może głupie pytanie sadzę ale wiecie

olej
filtr
uszczelka pod miske
robocizna
a że kokosów nie zarabiam i wydatki świąteczne duże to wole się zastanowić tym dodatkowym....

pozdro

sTERYD - Pon Gru 10, 2012 10:40

Jeśli to piston rattle i nie ucicha, to samochód nie powinien już jeździć ;)
to co słyszysz, to pewnie popychacze hydrauliczne zaworów. One są wrażliwe na jakość oleju, i często przy starym oleju nie ucichają wraz z temperaturą.
Jak nie jeździsz za dużo to zawsze możesz to przełożyć na po świętach.

Dr.Stein - Sob Lut 09, 2013 18:08

:/ Wymiana oleju i po miesiącu znowu to samo, to faktycznie popychacze, powiedzcie mi panowie bo mam kłopot. Myślałem że wymiana oleju załatwi sprawe - Mobil 10W40
dzwięk słychać jakby na cylindrze tym od strony kierowcy.
po przejechaniu 30 km od uruchomienia dalej słychać, po którymś z kolei odpaleniu nic - cisza.
Raz jak odpale to cyka, potem cichnie, czasem wogóle nic nie słychać, a czasem jak odpale to cyka az nie zgasze silnika i w kółko macieju....

1.Jaki jest koszt imprezy z popychaczami?
2. Olac sprawe bo to od zimna?
3. jak oleję sprawę co może mnie spotkać? Czy może mi strzelić rozrzad?

Adrian - Sob Lut 09, 2013 18:23

Mobil ostatnio jest słabej jakości. Mogłeś zainwestować w jakiś lepszy olej. Ja zmieniłem Mobila na Motula 6100 Synerige i rano dźwięk silnika jest zdecydowanie przyjemniejszy...
Dr.Stein - Sob Lut 09, 2013 19:13

Ale wiesz co Ci powiem, nie zdziwię się jak moj silnik juz pomalutku odchodzi do krainy wiecznych głowic
mam 177834 przebiegu i auto mam od Niemca i jestem 3cim właścicielem i dam sobie łeb uciąć że miał co najmniej 240000 przebiegu. Jak go kupowałem miał 159478km
rok 1996 produkcji więc....
Wiadomo zaraz za niemiecka granica co kilometr punkt napraw CB , liczniki ..... cofka grosze, a że Polacy boją się kupować auta powyżej 200000 przebiegu ....
ale do czego zmierzam
sąsiad ma 400-tke i 117300 przebiegu ale silnik chodzi mu jak miodzio, cichutki, przyjemny, poezja....

i właśnie nie wiem czy robić coś z tym czy nie, popychacze, znowu olej, jeździć nie jeździć , Hoooooly jesus, łeb mi pęka...

michu027 - Nie Lut 10, 2013 05:02

Możesz dolać zagęszczacza do oleju :D Popychacze powinny ucichnąć :D
Preparat ten nazywa się motodoktor czy jakoś tak :)

pelson91 - Nie Lut 10, 2013 11:31

michu027 napisał/a:
Możesz dolać zagęszczacza do oleju :D Popychacze powinny ucichnąć :D
Preparat ten nazywa się motodoktor czy jakoś tak :)
świetna rada. świetna rada bo dojechać silnik do końca.
Adrian - Nie Lut 10, 2013 11:31

michu027,
Proszę Cię...Takie "rady" to nie tutaj...

Markzo - Nie Lut 10, 2013 11:38

a to na pewno hydro? a nie dmuchneło Ci czasem uszczelki kolektora wydechowego, lub może kolektor pękł? i wtedy zwłaszcza jak jest zimno będziesz miał takie cykanie, dość głośnie. Rozgrzeje się, metal się rozszerzy i cichnie. Im wiekszy mróz tym bardziej to słychać.
michu027 - Nie Lut 10, 2013 14:33

No słuchajcie, ja jedynie doradziłem jak można skutecznie uciszyć popychacze, ten myk jest stosowany przez handlarzy :)
pelson91 - Nie Lut 10, 2013 14:43

takie rady możesz spuścić w kiblu. rzadko się zdarza że aktywny forumowicz jest handlarzem. poza tym jak takie masz kozackie rady to sam psikaj motodoktora do swojego auta, zobaczymy jak dobra jest Twoja rada.
Dr.Stein - Nie Lut 10, 2013 19:02

Mam dokładnie to samo jak tu na przykładzie Mazdy
http://www.youtube.com/watch?v=_FLTKvVlRyk

[ Dodano: Nie Lut 10, 2013 19:02 ]
i nie wiem za co sie zabierać i co zrobić
czy zostawić tak jak jest i to olać :/

michu027 - Nie Lut 10, 2013 19:41

Jak będę miał ochotę to wleję to co będę chciał. Nie spinajcie się tak.
leszczu - Nie Lut 10, 2013 19:48

michu027 napisał/a:
Jak będę miał ochotę to wleję to co będę chciał.

Do siebie możesz lać co ci tylko się podoba, ale nie dawaj takich rad dla innych użytkowników. :wink:

Markzo - Nie Lut 10, 2013 23:23

leszczu napisał/a:
Do siebie możesz lać co ci tylko się podoba, ale nie dawaj takich rad dla innych użytkowników.

+1, coraz dziwniejsze rady się na forum pojawiają :/

Pawel_416 - Pon Lut 11, 2013 18:31

Szkoda nerwów :)
U mnie to samo było,klekotało jak stado dzikich bocianów.
Czy zimny ,czy ciepły jeden pies!
Jak masz problem ,po prostu idź i to wymień,wiem że to kupiłem za 700zł,a kolega imi to podał do Grecji,i git majonez do dziś ,jak w mordę strzelił wszystko ok :)
Po jakimś czasie złamał mi się ten bagnet,też się obawiałem że narobiłem nie wiadomo co?
Pojechałem do servisu,i powiedzieli żeby się tym nie przyjmował :)
Potem drugi tam wsadziłem,i się złamał.
W końcu doszedłem do wniosku że trzeba to wyjąć :)
Oba te patyczki o długości 2cm...były nie na ruszone :)

Nic nie dolewaj,żadnych kosmicznych śmieci do silnika,jeśli nie chcesz się go pozbyć .

maniu48 - Pon Lut 11, 2013 20:58

michu027 nie wlewaj nic poza olejem do silnika-jak chcesz pozbyc sie eR to podrzuć mi go, ja tam chętnie przyjmę-oczywiscie za free. a niech strace przyjade po niego--daleko nie mam :D
michu027 - Wto Lut 12, 2013 15:53

Haha dzięki maniu48 za propozycję :D póki co nic nie będę wlewał, bo chodzi cichutko :) Jak zaczną stukać popychacze to wleję i na handel. Doświadczenie mnie nauczyło że tak trzeba niestety robić, aby sprzedać auto jak szwankuje.
Zresztą obracam się w gronie handlarzy samochodowych i wielu z nich to moi znajomi :D

Tak czy inaczej logicznym i sensownym rozwiązaniem jest rozpoczęcie stosowania gęstszego oleju niż zazwyczaj. W audi 80 1.9td znajomego, gdy stukały popychacze zalał przy wymianie gęstszy(40w50) olej i ucichło :)

bizon - Wto Lut 12, 2013 16:16

Cytat:
Tak czy inaczej logicznym i sensownym rozwiązaniem jest rozpoczęcie stosowania gęstszego oleju niż zazwyczaj

to zalezy czy chce sie usunac problem czy tylko go zamaskowac

pelson91 - Wto Lut 12, 2013 20:04

michu027 napisał/a:
Jak zaczną stukać popychacze to wleję i na handel.

i wtedy oby Ci sie trafil kumaty kupiec i oprocz braku sukcesu w sprzedaży, jeszcze by i Tobie nauczkę dał, kozaku z piotrkowic.

michu027 - Wto Lut 12, 2013 20:19

Mógłby mi narobić :) tak samo jak i Ty :)
pozdrawiam koniec OT

fredii - Wto Lut 12, 2013 20:20

I właśnie dzięki takim osobom mamy jak mamy na rynku używanych samochodów. Nie dbają o auto do samego końca a jak coś nawala to maskują objawy, jeżdżą do końca, później dolewają doktora do silnika i na sprzedaż. To, co w ostatnim czasie widziałem w komisach i u osób prywatnych to szok. Od części klejonych poxipolem po trociny w skrzyni biegów, aby chodziła ciszej. Ten, kto się nie zna kupi samochód, ten na potęgę będzie odmawiał posłuszeństwa a później wychodzą opinie, że Rover to złom i drogi w użytkowaniu. Wypowiedzi michu027 utwardzają moje przekonanie, aby wierzyć tylko sobie przy kupnie samochodu i zachować czujność na każdym kroku.
pelson91 - Wto Lut 12, 2013 20:24

michu027 napisał/a:
Mógłby mi narobić :)

powinni ci za to biedy narobić, żebyś w końcu zaczął używać tego co powinieneś mieć w głowie (a wnioskując po powyższych postach tego ci po prostu brak, lub szwankuje). Innej metody na debili nie ma.

Adrian - Wto Lut 12, 2013 20:24

Dobrze Panowie. Proszę teraz udzielać tutaj rzeczowych rad. Na temat. Tylko i wyłącznie...
michu027 - Wto Lut 12, 2013 21:14

fredii i pelson91 myślicie że jak ktoś będzie sprzedawał auto to powymienia wam wszystkie części, dołoży 2krotność wartości i sprzeda za bezcen? to powodzenia :D

Wiadomo że Polacy kupują oczami, oczywiście lepiej by było poinformować kupującego o wadach auta i ewentualnie zejść z ceny, ale w większości przypadków zrezygnują, pojadą do innego handlarza i kupią innego wypucowanego trupa :)
Bo tańszy, ładniejszy i w dodatku bez wad :D

Adrian - Wto Lut 12, 2013 22:34

michu027,
Za niestosowanie się do prośby moderatora otrzymujesz ostrzeżenie o wadze 1.

Dr.Stein - Czw Lut 14, 2013 22:53

Mam rovera z 96 roku o przebiegu 177834
chciałem się tylko poradzić czy można jeździć z tym defektem czy darować sobie,
do czego biję
auto już mam 3 lata i uważam że jest warte włożenia każdej złotówki, i chociaż rdza mu błotniki okropnie żre to i tak mu za sponsoruje nowe kawałki blachy bo jest auto tego warte, ma jeździć a że zawiózł mnie w niejedno odległe miejsce dziadek zasługuje na to by jeszcze wyglądać i dotrwał ostatniego kilometra

Pytanie może i banalne sadze o te popychacze ale zasada numer 1
Auta na loterii nie wygrałem i ma mi służyć
a służyć mi będzie przez to że o nie dbam.

podobnie jak wam...

[ Dodano: Czw Lut 14, 2013 22:53 ]
pelson91
twój awatar wymiata :D :D

Pawel_416 - Pon Lut 18, 2013 20:49

Nie miał bym serca komuś wcisnąć kit z autem,tak tylko robią gnoje kupy gówna,którzy jak piszecie,sprzedają samochód z doktorem,uwierzcie że życie się nie kończy zbyt szybko,a wam kiedyś ktoś wała takiego wywałkuje,że zapamiętacie sprzedane zepsute auto...i się zastanowisz czy warto było.
Sorry za spam.