Zobacz temat - [r200] mit stał sie faktem
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Offtopic - [r200] mit stał sie faktem

rdgz - Pon Sty 07, 2013 15:18
Temat postu: [r200] mit stał sie faktem
Witam,
I stało się w drodze powrotnej Słowacja -Polska R nie wytrzymał i pojawi sie HGF. Pisze tego posta ku przestrodze innych jaki to hgf jest zdradliwe. Przed wyruszeniem w drogę powrotną, profilaktycznie sprawdziłem olej , płyn chłodniczy nawet koła sobie podpompowałem, przez pierwsze 20 km nie podkręcałem powyżej 3000 aż się zagrzał. Po drodze nie pojawiły się żadne niepokojące objawy, jakoś tak się nauczyłem że co jakiś czas sprawdzam temperaturę, tutaj tez nie pokazało się nic niepokojącego. W pewnym momencie zniknęło ciepłe ogrzewanie, temperatura nadal w normie. Zaniepokojony podjechałem do najbliższej bramki na trasie. Otwieram klapę i widzę ze płyn w zbiorniczku wyrównawczym się zagotował, po chwili okazało się że jest wypełniony olejem a w oleju pojawiły się odrobiny wody. Więc wszystko jasne :| . Martwi mie tylko to ze już raz uszczelka była wymieniania i to raczej przez profesjonalistów w aso michałowice przy 80 000 teraz mam 166 000 więc jak za kolejne 80 000 ma się to pojawić ponownie to nie za dobrze świadczy o marce R. :|

pelson91 - Pon Sty 07, 2013 15:26

rdgz napisał/a:
to nie za dobrze świadczy o marce R. :|

Nie o samej marce, lecz o silnikach serii K których w życiu bym nie kupił, ba, nawet bałbym się pożyczyć od kogoś :D

bociannielot - Pon Sty 07, 2013 15:29

To sobie sprawdź posty kolegi Kozika jak pisał ostatnio o hgf co 50- tys ;) czegoś chciał od k-serii :D i jaki mit ?? - toż to same fakty są :D pozdrawiam - właściciel L- serii ;)
rdgz - Pon Sty 07, 2013 15:41

bociannielot napisał/a:
To sobie sprawdź posty kolegi Kozika jak pisał ostatnio o hgf co 50- tys ;) czegoś chciał od k-serii :D i jaki mit ?? - toż to same fakty są :D pozdrawiam - właściciel L- serii ;)
poprzednio miałem już doczynienia z k-serią przy przebiegu 180 000 nic takiego się nie pojawiło, tylko model 414, no szkoda szkoda, ja zobacze jakie będą koszty tej naprawy w najgorszym przypadku --żyletki :cry:
bociannielot - Pon Sty 07, 2013 15:46

rdgz, jeśli cię to pocieszy mojej lubej wujek też ostatnio w 400 HGF-a miał :) także nie ma znaczenia czy 200 czy 400 :)
rdgz - Pon Sty 07, 2013 15:55

bociannielot napisał/a:
rdgz, jeśli cię to pocieszy mojej lubej wujek też ostatnio w 400 HGF-a miał :) także nie ma znaczenia czy 200 czy 400 :)
:grin: :grin: :grin: hahaha ah dzięki, od razu mi się lepiej zrobiło :grin: przynajmniej jedno hgf mnie omineło :D :D :D
kadzaf - Pon Sty 07, 2013 16:47

rdgz jesli bardziej Cie to pocieszy to powiem Ci ze mnie tez spotkał HGF i to w L serii :mrgreen:
Pawkaz - Pon Sty 07, 2013 17:02

Fakty i mity sa pod tym linkiem :
http://www.roverki.pl/cie...kty-i-mity.html

rdgz - Pon Sty 07, 2013 17:20

Pawkaz napisał/a:
Fakty i mity sa pod tym linkiem :
http://www.roverki.pl/cie...kty-i-mity.html
ale nie ma tam nic o HGF czli mało tych faktów
Raptile - Pon Sty 07, 2013 17:29

hgf srednio raz na 100 tys km ;) takze nie ma co plakac tylko rob i smigaj dalej :D tą usterke wlicza sie jako w eksploatacje auta a nie jako usterka :D
kadzaf - Pon Sty 07, 2013 17:37

Raptile napisał/a:
hgf srednio raz na 100 tys km takze nie ma co plakac tylko rob i smigaj dalej tą usterke wlicza sie jako w eksploatacje auta a nie jako usterka

W koncu całkowicie to nie wyklucza z dalszej jazdy hehe . :mrgreen:

rdgz - Pon Sty 07, 2013 17:47

kadzaf napisał/a:
Raptile napisał/a:
hgf srednio raz na 100 tys km takze nie ma co plakac tylko rob i smigaj dalej tą usterke wlicza sie jako w eksploatacje auta a nie jako usterka

W koncu całkowicie to nie wyklucza z dalszej jazdy hehe . :mrgreen:
ale tylko z górki:)
andrew0503 - Pon Sty 07, 2013 18:10

HGF to nie wyrok, życie z wliczonym HGF też jest możliwe :) . Jak dla mnie to jedyna poważniejsza usterka w k-serii, nie ma co panikować. Zaraz po zakupie R też musiałem zmieniać uszczelkę i to była jedyna kosztowniejsza awaria. Może są jakieś samochody pozbawione wad ale przynajmniej do dziś jeszcze o takich nie słyszałem ;)
bizon - Pon Sty 07, 2013 18:10

kadzaf napisał/a:
to powiem Ci ze mnie tez spotkał HGF i to w L serii :mrgreen:

przybij piątke

kadzaf - Pon Sty 07, 2013 18:24

bizon napisał/a:
kadzaf napisał/a:
to powiem Ci ze mnie tez spotkał HGF i to w L serii :mrgreen:

przybij piątke

:ok: co najwyzej na 4,5 bo na 5tke za mało ,brak hellmanasa pod korkiem :lol:

Alexi - Pon Sty 07, 2013 18:45

bizon napisał/a:
kadzaf napisał/a:
to powiem Ci ze mnie tez spotkał HGF i to w L serii :mrgreen:

przybij piątke


Zdolniochy :D zrobić hgf'a w silniku którego trudno w ogóle rozgrzać :D

brkzzz - Pon Sty 07, 2013 21:01

Raptile napisał/a:
tą usterke wlicza sie jako w eksploatacje auta a nie jako usterka

Otóż to! Można nawet sobie zrobić świnkę-skarbonkę w schowku i przy każdym tankowaniu wrzucać parę złotych na HGF-a :P

sknerko - Pon Sty 07, 2013 23:35

mój polonez ok 160kkm i pierwszy HGF i jedyny na razie (wystąpił bo mi dziurką w rurce płyn w trasie z układu spierdzielił), auto ma jakieś 230kkm na blacie.
Tescia poldas 180kkm i pierwszy HGF przyczyna nieustalona do hgf 30kkm na LPG zrobił, został po naprawie sprzedany i wiem ze HGF dopadł go po następnych 50kkm.
Kuzyna poldas 180kkm i pierwszy HGF bo płyn spierdzielił uszczelką jakąś, naprawiony i sprzedany przy 230kkm.
Frelander 130kkm i pierwszy HGF, zrobili partacze w serwisie LR i po 30kkm wymieniłem uszczelkę znowu bo ciekła na zewnątrz i płynu ubywało, od naprawy zrobiłem ponad 50kkm i nadal jeździ

maniaq - Pon Sty 07, 2013 23:39

Zeby tylko takie porblemy ludzie mieli ;) uszczelka to eksploatacja,jak paski :D

Poczytajcie forum np Audi i VW, ci co kupili TDI i wtryski wymieniaja co chwila na naszym paliwie ;)

sknerko - Wto Sty 08, 2013 08:28

maniaq, w fiatach ponoć uszczelka głowicy co tankowanie jest do wymiany :mrgreen:
Pływak - Wto Sty 08, 2013 08:40

maniaq napisał/a:

Poczytajcie forum np Audi i VW, ci co kupili TDI i wtryski wymieniaja co chwila na naszym paliwie ;)

Które TDI? VP, PD czy CR? Wiem, ze awaryjne były pierwsze 2.5 TDI wycierały się wałki błąd został poprawiony w nastepnych rocznikach, 2.0TDI byla partia ze zwaloną głowicą która podobno potrafiła pęknąc to również zostało poprawione. Natomiast HGF z k-serii nigdy nie został naprawiony i przez 10 lat klepania go było tak samo wiec mogę się zgodzić po tylu latach ludzie się już przyzwyczaili, ze to naprawa eksploatacyjna :lol:

P.S Co z naszym paliwem jest nie tak? Sam mam makarona z wtryskiem comonn rail który to niby taki wrażliwy, a nie zdarzyło mi się aby mu zaszkodzilo paliwo z polskich rafinerii :)

EDIT: poprawka głowicy :)

leszczu - Wto Sty 08, 2013 10:57

bociannielot napisał/a:
To sobie sprawdź posty kolegi Kozika jak pisał ostatnio o hgf co 50- tys

Tylko doczytaj do końca w jaki sposób robił ten HGF. Czy planował głowicę i wymieniał szpilki. :wink:

sknerko - Wto Sty 08, 2013 12:38

Pływak napisał/a:
2.0TDI byla partia ze zwalonym odlewem bloku który podobno potrafił pęknąc to również zostało poprawione.
Skad masz takie info? :szok:
mój zięciunio odlewa te głowice i jedyna zmiana jaka nastąpiła to przeniesienie produkcji do Polski, do Poznania na dębiec i wzmożona kontrola jakości a głowice są takie same od pierwszej do ostatniej

rdgz - Wto Sty 08, 2013 13:59

ostatnie pytanie w tym temacie, ile moze wziąźc mechanik za taką robotę? oczywisćie +/- szukałem po forum i konkretów nie znalazłem (sadze ze zeny mogły sie pozatym zmienic)
leszczu - Wto Sty 08, 2013 14:05

Licz na 400 zł.
sknerko - Wto Sty 08, 2013 14:27

400 za sama robotę, z częściami ok 1200 wyjdzie bo pewnie rozrząd przy okazji się zrobi. Bez rozrządu powinno w 8-9 stów się zamknąć
rdgz - Wto Sty 08, 2013 14:33

rozrząd robiłem 2 tys temu z wymianą oleju :-| :-| :-|
sknerko - Wto Sty 08, 2013 14:34

No to bez rozrządu sobie zrobisz :mrgreen:
rdgz - Wto Sty 08, 2013 14:38

no 1000 to i tak dobrze przy wartości samochodu jakieś 4000 pln :grin:
bizon - Wto Sty 08, 2013 14:51

Koszt zalezy jakich klamotow kto uzyje, za sama robote jak pytalem w Poznaniu wolali ok 300zl. aczkolwiek u mnie okazala sie walnieta cala glowica i doszlo za sama czesc 600 chyba. do tego dwukrotna wymiana oleju i plynu chl. nie wiem czy to regula ale mi kazali po 3 miechach wymienic drugi raz obydwa plyny
Pływak - Wto Sty 08, 2013 15:06

sknerko napisał/a:
Skad masz takie info? :szok:

Sorry mój błąd chodziło o głowice (napisałem omyłkowo blok ale i tak piszesz, ze zięc głowice odlewa) już poprawiam posta. Jest to ogólnie dostępna informacja w internecie. Wpisz w google pęknięta głowica TDI i wyskoczą Ci informacje o tej usterce w pierwszych egzemplarzach 2.0 TDI. Nie jest to regułą ale też nie przypadkiem bo dość sporo takich usterek wystąpiło.

sknerko - Wto Sty 08, 2013 15:59

Pływak, Ok bardziej chodziło mi o to, że nic nie poprawili tylko zaczęli lepiej kontrolować produkcję i mniej bubli idzie do aut
Pływak - Wto Sty 08, 2013 18:19

sknerko, potrafisz sam sobie zaprzeczyć w jednym zdaniu ;p Nic nie poprawili tylko zaczęli lepiej kontrolować jakość. Czy to nie jest czasem poprawa zarządzania jakością? Coś się jednak zmieniło. Znaleźli przyczynę i ją wyeliminowali, a nie klepali nadal to samo z nadzieją, ze taki plebs jak my uzna wymianę głowicy za czynność eksploatacyjną :)
sknerko - Sro Sty 09, 2013 09:39

Ty albo nie rozumiesz co piszę albo na siłę chcesz swoje przepchnąć.
Głowice pękały i pękają tylko mniej i rzadziej bo przenieśli produkcję tam gdzie robią je lepiej i przez to rzadziej pękają. Sam piszesz że rover nic nie poprawił, a termostat PRT? też zmniejszyli przez to ilość HGF ale nie wyeliminowali, tylko że rover coś zmienił a VW zmienił ludzi i miejsce produkcji a ty piszesz że zostało poprawione coś w głowicy. Wiem o działaniach w VW z pierwszej ręki bo mam w rodzinie 2 osoby co tam robią i właśnie przy tych nieszczęsnych głowicach.

Pływak - Sro Sty 09, 2013 09:54

Wskaż mi Sherlocku gdzie napisałem, ze zostało coś konkretnego poprawione w głowicy? Napisałem, ze awaria wystepowała ale zostało to poprawione VAGach po 2006r jest już to rzadkością. Nie pisałem, ze zmienili konstrukcje, skład stopu czy cokolwiek innego czytaj ze zrozumieniem, a nie mi zarzucasz, ze nie rozumiem. Nie ważne czy zmienili budowę, kontrole jakości czy kadrę pracowniczą ważne, ze po sygnałach o awariach koncern zadziałał i wyeliminował awarie do sporadycznych usterek ale doskonale rozumiem, ze tonący Rover raczej nie miał już za co eliminować przyczyn usterki tak wiec zrobili lifting i dalej pchali to co mieli na magazynach ;]
rdgz - Sro Sty 09, 2013 10:26

Pływak napisał/a:
tonący Rover raczej nie miał już za co eliminować przyczyn usterki tak wiec zrobili lifting i dalej pchali to co mieli na magazynach ;]
mino tego to i tak świetne samochody :D :D :D
mogły by być jednak bardziej niezawodne, odrobinke :D :D :D

bociannielot - Sro Sty 09, 2013 10:35

Coś więcej o koncernie Vag, tak żeby ulżyć już tym nieszczęsnym Roverkom ;) Jak idzie partia części na eksport do niemieckich Vagów/Skód i nie przejdzie kontroli jakości w Polskiej fabryce to zostają przeznaczone do egzemplarzy na Polski rynek, a Polak idzie i kupuje auto z koncernu Vag bo to prestiż jakość i niemiecka technologia ;] . A co do zbankrutowanego rovera, Vag to nie jest wcale zbankrutowany ani padający koncern żeby nie mógł wprowadzić nowych rozwiązań do swoich silników... myślę że większy rygor przy składaniu 2.0 TDi głównego ich w sumie punktu oferty gamy silnikowej to nie jest jednak to czego oczekiwali by odbiorcy f-my z taką renomą...
Pływak - Sro Sty 09, 2013 10:44

rdgz napisał/a:
mino tego to i tak świetne samochody :D :D :D
mogły by być jednak bardziej niezawodne, odrobinke :D :D :D

Modele z lat 90 uważam za dobre auta jak na swoje czasy. Dobrze wyposażone w miare nowoczesne ale nie te po 2000r (wyjątek 75 jako zupełna nowość) :)

bociannielot napisał/a:
Coś więcej o koncernie Vag, tak żeby ulżyć już tym nieszczęsnym Roverkom ;) Jak idzie partia części na eksport do niemieckich Vagów/Skód i nie przejdzie kontroli jakości w Polskiej fabryce to zostają przeznaczone do egzemplarzy na Polski rynek, a Polak idzie i kupuje auto z koncernu Vag bo to prestiż jakość i niemiecka technologia ;] . A co do zbankrutowanego rovera, Vag to nie jest wcale zbankrutowany ani padający koncern żeby nie mógł wprowadzić nowych rozwiązań do swoich silników... myślę że większy rygor przy składaniu 2.0 TDi głównego ich w sumie punktu oferty gamy silnikowej to nie jest jednak to czego oczekiwali by odbiorcy f-my z taką renomą...


Główny punkt to raczej u nas gdzie się utarło, ze VW to musi być z TDI i typowy Kowalski nie kupi paska z innym silnikiem :lol:

rdgz - Sro Sty 09, 2013 10:50

myślę że kupując R większość osób wie czego się spodziewać, niska cena zakupu musi być czymś spowodowana
bociannielot - Sro Sty 09, 2013 10:53

Pływak, 1.4 tsi tez miał wady, i podobno to też nie są dwa jedyne skopane silniki w ich ofercie... ze skrzyniami DSG skądinąd rewelacyjnymi pod względem osiągów, też jednak są problemy ;) . Ale generalnie masz dużo racji co do Kowalskiego :D .
tronsek - Sro Sty 09, 2013 11:16

http://motoryzacja.interi...zerokim,1870196
Patrząc na powyższy artykuł, na 10 najbardziej awaryjnych silników, aż trzy pochodzą z koncernu VAG, więc o czymś to świadczy. Mity o doskonałych silnikach są oparte na starych TDI z lat '90 z którymi obecne silniki niewiele mają wspólnego, oprócz znaczka na klapie.

sknerko - Sro Sty 09, 2013 11:22

Pływak napisał/a:
wyeliminował awarie do sporadycznych usterek

Nie pisz rzeczy o których nie masz zielonego pojęcia. Jest mniej pękających głowic ale nadal jest ich bardzo dużo (Bardzo dużo nie wytrzymuje już na etapie montażu silnika i wracają z Niemiec). Wiadomo ile bo wracają do przetopu do Polski i w pełni zgadzam sie z
bociannielot napisał/a:
Vag to nie jest wcale zbankrutowany ani padający koncern żeby nie mógł wprowadzić nowych rozwiązań do swoich silników... myślę że większy rygor przy składaniu 2.0 TDi głównego ich w sumie punktu oferty gamy silnikowej to nie jest jednak to czego oczekiwali by odbiorcy f-my z taką renomą...

Kolejne buble które to ponoć poprawili a nie zrobili prawie nic to właśnie 1.4TSI, Skrzynie DSG i podobno turbiny w którychś z nowych turbo benzyn ale to jest nowość i nie znam szczegółów których to dotyczy

[ Dodano: Sro Sty 09, 2013 11:22 ]
A swoja drogą glowice do 2.0 TDI te które wytrzymuja najdłuzej zawsze były z Poznania. śmieszne było ze niemiec odlewa do aut na inne kraje a na Niemcy i Amerykę zawsze szły z Poznania.

Brt - Sro Sty 09, 2013 11:44

wniosek jest taki, że VW można kupić nowe pojeździć 100 tys i sprzedać ... a nei kupować używanych ;) ... co do DSG to chyba jednak są najlepsze ze wszystkich tego typu skrzyń ... znam 3 auta z takimi skrzyniami (2 mają ponad 200 tys a jedno ponad 300 km najechanych) i jak do tej pory ze skrzyniami nie ma żadnego problemu ... jakieś awarie dotyczyły raczej silników (wszystkie to 2.0 TDI) ale nie skrzyń ...
Pływak - Sro Sty 09, 2013 11:52

sknerko napisał/a:

Nie pisz rzeczy o których nie masz zielonego pojęcia. Jest mniej pękających głowic ale nadal jest ich bardzo dużo (Bardzo dużo nie wytrzymuje już na etapie montażu silnika i wracają z Niemiec). Wiadomo ile bo wracają do przetopu do Polski i w pełni zgadzam sie z


Skoro wiadomo ile to sprecyzuj jaki procent produkcji? Bo jakoś czytają fora i różne portale motoryzacyjne już od sporego czasu nie widziałem takiej samej skali problemu jak przy pierwszych 2.0 szczególnie 140KM. A moze po prostu wracaja do przetopu tylko i wyłacznie buble które nawet nie trafiły na montaż dlatego ostatnio nie ma nic o tych bardzo wielu awariach? Jeśli tak jest i większośc wyeliminowana jest na etapie produkcji to nadal uważam, ze coś się w tym temacie poprawiło i nie musze mieć zięcia, szwagra, ciotki pracującej na odlewni. Wpisując HGF u nas na forum nie ma reguły jeśli chodzi o rocznik produkcji czy to bedzie 95 czy 2005. Szukając informacji o pękniętej głowicy 2.0 TDI w necie trafiamy najczęściej na auta z rocznika 2005 gdzie awaria ujawniała się często w pierwszych 100K km i została naprawiana na gwarancji. Dlatego pytając o zakup Audi czy VW z tego rocznika od razu na forach vag;a radzą sprawdizc historię serwisowania aby upewnić się, ze byłą wymieniona na gwarancji.

Sam wymieniłeś całe litanie HGFów jakie widziałeś ja np jeszcze nie widziałem kogoś kto by widział tyle TDI gdzie w każdym pękła głowica :lol: Sam mam wielu znajomych z VAGinami ale pękniętą głowice to znam tylko z artykułów na necie wiec tym bardziej ciekawi mnie jak "bardzo dużo" naprawde takich aut trafia do klienta, a ile jest tylko odrzutem przyprodukcujnym, który jest zreczą normalną. Sam mając zajęcia w fabryce Mahle odlewajacej tłoki nie tylko do VAGa ale i PSA zdziwiłem się widząc rzędy wielkich koszy z tłokami oznaczonymi jako wadliwe jednak takie coś to norma w masowej produkcji i jeśli jest wyłapywane to dobrze świadczy o firmie.

bociannielot - Sro Sty 09, 2013 12:03

Brt napisał/a:
co do DSG to chyba jednak są najlepsze ze wszystkich tego typu skrzyń ... znam 3 auta z takimi skrzyniami (2 mają ponad 200 tys a jedno ponad 300 km najechanych) i jak do tej pory ze skrzyniami nie ma żadnego problemu ...
oglądałem na tvn turbo już o DSg jeden reportaż jak gościu reklamował w Vagu dsg i Ci twierdzili że jest ok a rzeczoznawca twierdził i user że nie do konca, 2.0 TDi też dużo jezdzi co nie oznacza ze udana konstrukcja tak do konca :)
Brt - Sro Sty 09, 2013 13:13

wiesz ... kwestia tego czy coś jest udane czy nie, to nie jeden czy kilka padniętych egzemplarzy ... myślę, że to należałoby rozpatrywać wg danych statystycznych po prostu i wtedy ma to sens ... w L-serii też pękaja głowice czy czasem trzeba wymienić uszczelkę ... ale jest to marginalna ilość w przeciwieństwie do K-serii, gdzie 6/5 silników w trakcie swojego życia ma tą usterkę ;) znowu L-seria ma jakieś swoje newralgiczne usterki wiec .... nie ma co kruszyć kopii o to ... szkoda czasu ;)
rdgz - Sro Sty 09, 2013 14:21

wstępna wycena mechanika to 1000 pln, :???: :???:
michu027 - Sro Sty 09, 2013 21:37

Ja to już się przyzwyczaiłem na tym forum że Rover jest najlepszą marką na świecie a wszystko inne to zło :)
Pozdrawiam i życzę powodzenia autorowi w naprawię R :)

bociannielot - Czw Sty 10, 2013 14:06

michu027 napisał/a:
Ja to już się przyzwyczaiłem na tym forum że Rover jest najlepszą marką na świecie
przestań to szit jakich mało - ale tani jest i w zakupie i czasem nawet w eksploatacji :D no i ładnie wygląda :D
rafal506 - Czw Sty 10, 2013 15:16

"Yo, seria dwieście, wożę się nią po mieście, wszyscy się gapią, gdy jadę ulicą… ups, padła uszczelka pod głowicą." :o
bociannielot - Czw Sty 10, 2013 15:29

rafal506, "Opel nie samochód, szwagier nie rodzina" a wiesz co ?? , to jest bardziej znane :D
rafal506 - Czw Sty 10, 2013 15:36

Na tym forum napewno :smile:
bizon - Czw Sty 10, 2013 16:27

bociannielot napisał/a:
"Opel nie samochód, szwagier nie rodzina"

a jak nie ma z kim popic to i tak kazdy wali do szwagra

Markzo - Czw Sty 10, 2013 16:43

Przesadzacie, na każdym forum danej marki jej modele są "wyżej" od reszty, to norma.
pawel90 - Czw Sty 10, 2013 17:48

To prawda co napisał Markzo, tym bardziej ze 3/4 użytkowników zalogowało się na forum poszukując odpowiedzi na pytanie/problem(usterkę), a nie chcąc się pochwalić swoim Rover`kiem, bo są fanatykami marki. Nadchodzi czas, ze sprzedają swojego najlepszego ukochanego Rover`a i ich miłość do tej marki się kończy, a oni logują się na forum np. VW.
rafal506 - Czw Sty 10, 2013 18:05

Rozumiem,że zawsze nadchodzi czas na zmianę auta.Ale też na forum jest sporo osób które mają bogatą wiedzę i doświadczenie z marką Rover,a obecnie posiadają pojazd innej marki.I nawet jeżeli należą do innego klubu chętnie tutaj zaglądają i starają się pomóc i podzielić się zdobytą wiedzą obecnym uzytkownikom marki R.
Jugol - Czw Sty 10, 2013 18:58

Fakt, są tacy :taa:
Pływak - Czw Sty 10, 2013 19:50

tronsek napisał/a:
http://motoryzacja.interia.pl/hity_dnia/news/10-najbardziej-awaryjnych-silnikow-te-auta-omijaj-szerokim,1870196
Patrząc na powyższy artykuł, na 10 najbardziej awaryjnych silników, aż trzy pochodzą z koncernu VAG, więc o czymś to świadczy. Mity o doskonałych silnikach są oparte na starych TDI z lat '90 z którymi obecne silniki niewiele mają wspólnego, oprócz znaczka na klapie.

Jak byś zagłębił temat dowiedział byś się, ze 2.5 V6 z którymi były problemy został poprawiony, a aktualnie całkowicie zamieniony na 2.7, 2.0 TDI na pompowtryskach został zastąpiony 2.0 TDI Common rail (i tu uwaga do Jugola i jego podpisu jak widać makaroniarze byli w tym temacie milowy krok przed helmutami ;) ), a 1.4 TSI mimo kontrowersji otrzymał tytuł Engine of the year i wąłsnie w kierunku downsizingu zmierza dzisiejsza motoryzacja. Nie bronie tu wcale tylko VAG'a bo gdzie nie popatrzysz i na jaki etap motoryzacji nie spojrzysz to będą auta bardziej i mnie udane to samo z silnikami. Każdy koncern co jakiś czas wypuści czarną owce ale to nie znaczy od razu, ze jest beee. Jak to mawiają nie popełnia błędów ten kto nic nie robi, a akurat czy sie to komuś podoba czy nie w niemieckiej motoryzacji cały czas coś sie dzieje. Nie wiem czemu wszyscy zawsze się upierają, ze jakość VW leci na pysk, a z innymi markami tak nie jest? Mercedes z początku lat 90 to też nie to samo co okolice 2000 i nowsze. Znam takich co od n lat kupują BMW i też twierdzą, ze jakościowo wcale nie jest lepiej wręcz przeciwnie i takie przypadki można mnożyć to się wiara uparła an VW tak jak by tylko im zdarzały się wpadki. Nie wiem czy to jakiś uraz czy co bo większość tych hejtów piszą Ci, którzy nie mieli styczności nawet z nowymi VW po za opiniami kolegów/szwagrów/znoajoych mechaników z resztą mając Alfe przez ponad 2,5 roku przyzwyczaiłem się, zę najwięcej w temacie wiedzą Ci co nigdy danego auta nie mieli :)

Markzo napisał/a:
Przesadzacie, na każdym forum danej marki jej modele są "wyżej" od reszty, to norma.

Wynika to z prostego faktu zmieniając auto w większości przypadków kupujesz coś lepszego i dopiero wtedy masz odniesienie do poprzedniego i nagle okazuje się, ze w sumie to poprzednie nie było tak fajne jak mi się wydawało i zaczynasz zauważać jego wady. Przesiądziesz się z Poloneza na R400 będzie szał i będziesz wychwalał auto pod niebiosa, przesiądziesz się z Rovera na np. BMW tudzież Alfe i stwierdzisz, ze to niebo, a ziemia w porównaniu do poprzedniego. Gorzej jak się ktoś przesiada np. z R400 na R45 wtedy robi tylko pozorny krok w przód ;)

siemion_ - Czw Sty 10, 2013 20:23

"planowe postarzanie produktów" tak to się nazywa i prawda jest taka że jak poprawią jedną rzecz, to skutecznie skrócą żywotność innej. Takie są zasady kapitalizmu i gospodarki wolnorynkowej. Pływak pierwsze auto powstało 1886 roku, było bardzo dużo czasu na wyeliminowanie wszystkich wad. Co z tego że Alfa ma fajny bezawaryjny silnik, całą kasę włożysz w zawieszenie. W swoim życiu miałem jedno auto które mi się nie zepsuło, była to Warszawa. Niestety za namową sąsiadów rozebrali mi ją w nocy złomiarze :)
andrew0503 - Czw Sty 10, 2013 20:25

Pływak napisał/a:
Wynika to z prostego faktu zmieniając auto w większości przypadków kupujesz coś lepszego i dopiero wtedy masz odniesienie do poprzedniego i nagle okazuje się, ze w sumie to poprzednie nie było tak fajne jak mi się wydawało i zaczynasz zauważać jego wady. Przesiądziesz się z Poloneza na R400 będzie szał i będziesz wychwalał auto pod niebiosa, przesiądziesz się z Rovera na np. BMW tudzież Alfe i stwierdzisz, ze to niebo, a ziemia w porównaniu do poprzedniego. Gorzej jak się ktoś przesiada np. z R400 na R45 wtedy robi tylko pozorny krok w przód ;)

A nieraz kupuje się tylko pozornie coś lepszego, duże znaczenie ma też awaryjność/utrzymanie konkretnego egzemplarza(wiadomo, że w większości obracamy się w rynku używanych aut). Sam tego doświadczyłem, po pierwszym łał zachwytu, samochód parę klas do przodu, zaczęły się ujawniać usterki mniejsze i większe, wyposażenie zeszło na dalszy plan, skoro autem nie można jeździć :| , poprzednie chociaż było niezawodne :) Nienawiści do producenta nie miałem, po prostu trafiłem na feralny egzemplarz :(

Pływak - Czw Sty 10, 2013 20:28

siemion_ napisał/a:
"planowe postarzanie produktów" tak to się nazywa i prawda jest taka że jak poprawią jedną rzecz, to skutecznie skrócą żywotność innej. Takie są zasady kapitalizmu i gospodarki wolnorynkowej. Pływak pierwsze auto powstało 1886 roku, było bardzo dużo czasu na wyeliminowanie wszystkich wad. Co z tego że Alfa ma fajny bezawaryjny silnik, całą kasę włożysz w zawieszenie. W swoim życiu miałem jedno auto które mi się nie zepsuło, była to Warszawa. Niestety za namową sąsiadów rozebrali mi ją w nocy złomiarze :)


No widzisz potwierdza sie to co napisałem wyzej najwięcej wiedzą Ci to nie mają :D Alfa wcale nie ma silników bezawaryjnych. Moim skromnym zdaniem benzynowe rzedówki Alfy są tak samo kiepskie jak k seria, a zawieszenie zmieniałem w zeszłym roku. Siedziały jeszcze oryginalne fabryczne elementy wg licznika 170k km i to tylko przód zmieniałem tył nieruszany... zdziwiony? ;]

rdgz - Czw Sty 10, 2013 20:35

co to tej awaryjności patrząc po rodzinie i po znajomych to w naprawach i awariach mniejszych i większych to Rover zajmuje drugie miejsce zaraz po Renówce. Widocznie samochody na R tak maja :eek: :eek: :eek:
tronsek - Czw Sty 10, 2013 20:59

Pływak napisał/a:
Mercedes z początku lat 90 to też nie to samo co okolice 2000 i nowsze.
Masz rację. Czasy, kiedy auta były solidnie wykonany, trwałe i mało awaryjne bezpowrotnie minęły i nie ma znaczenia czy to Mercedes, BMW czy VW. Teraz auta są projektowane na określony przebieg. Trwałość i bezawaryjność nie ma już takiego znaczenia.
siemion_ - Czw Sty 10, 2013 21:01

Pływak napisał/a:
No widzisz potwierdza sie to co napisałem wyzej najwięcej wiedzą Ci to nie mają


a Ci co mają to są podjarani i dalej nie widzą że musieli wyłożyć kasę na przednie zawieszenie, tylko stawiają nacisk na to że nic nie robili z tylnym zawiasem. No to jest z czego się cieszyć :) . Czy silnik, czy zawieszenie czy inna pierdółka to i tak cię zdrenują z kasy.
I tylko tyle chciałem Ci przekazać, czy to 126p, Megan, Peugeot, Fiat, BMW czy inne auta które użytkowałem zawsze miały robione coś na gwarancji, nie mówiąc już co działo się z nimi jak gwarancja się skończyła.

Pływak - Czw Sty 10, 2013 21:13

Tak wiem siemion w R zawieszenia się nie dotyka tam tylko uszczelka pod głowicą to rzecz eksploatacyjna, a urwane koła i zdjecia w pewnym temacie na forum to FEJK :P Kazde auto ma wady i o tym pisałem nie musisz mi tego powtarzać wystarczy, ze przeczytasz dokładnie moje poprzednie posty gdzie wyrażnie pisałem, ze od zawsze w moryzacji trafiają się modele bardziej lub mniej udane i ideałów nie ma. Nie rozumiem za to jechania po VW oni przynajmniej coś robią, a nie klepią cały czas to samo i staczają się po równi pochyłej jak S.P Rover :) Sam mając Alfe nie polecam nikomu jej z silnikiem T.S bo trzeba patrzeć obiektywnie, a nie przez pryzmat loga na masce i być pseudo miłośnikiem marki i ubustwiać ją ponad wszystko pisząc, że taka awaria to rzecz normalna i udawać, ze jest OK. Już tu było takich ubustwiaczy na pęczki co mieli aut nie sprzedawać bo R najlepsze pod słońcem i co? I posprzedawali, a o większości słuch zaginął :)
siemion_ - Czw Sty 10, 2013 21:35

Ideałów nie ma i nie będzie.

Pływak napisał/a:
Nie rozumiem za to jechania po VW oni przynajmniej coś robią, a nie klepią cały czas to samo i staczają się po równi pochyłej jak S.P Rover


To zrozum, że trzeba po nich jechać jak i po wszystkich innych. "Przynajmniej coś robienie" niestety nie wystarcza żeby siedzieć cicho. Jeśli chodzi o vw to ratuje ich tylko ogromny rynek zbytu z dającymi się naciągać w bambuko klientami.. Jak by nie to to już byli by w tym samym miejscu co SAAB, ROVER i Volvo.

Pływak - Czw Sty 10, 2013 21:51

Jak po wszystkich to rozumiem jednak ja tu jestem od prawie 5 lat tak ulubiony temat dla posiadaczy R aby się dowartościować to pisanie jaki VW jest do dupy ;] Myślisz, że tylko jadą na tym, ze naciągają ludzi w bambuko? Wątpię bo grupa VW to nie tylko sam Volkswagen ale i Audi, Skoda, Seat, Lamborghini, Porsche, Bugatti, Bentley i na tyle różnych modeli które produkują i ilość aut zjeżdżających z taśm każdego dnia gdyby wszystkie były takie kiepskie jak tu niektórzy piszą już dawno poszli by z torbami. Najbardziej zadziwiajace jest to, ze wiekszośc która o tym pisze nie miałą ani starego ani nowego VW wiec skąd te porównania, ze teraz wszystko się psuje i nowy VW to już nie to co kiedyś? Przecież wcześniej też mieli wpadki i to nie małe nawet tak popularny Golf 3 jeśli chodzi o blacharkę to była wtopa wystarczy popatrzeć na gnijące podłogi o wiele gorsze niże Mk2 i Mk4. Nikt nikogo nie zmusza do kupna nowego auta moze sobie nadal jeżdzić autem, któe technologicznie jest z pierwszej połowy lat 90 nikt nikomu nie broni tylko zamim sie ktoś zacznie wypowiadać niech wsiadzie do nowszego auta i pojeździ nim troche i poźniej niech pisze ze np. wtryski common rail padają co tydzień, a elektronika co 3 dni, a bloki pękają zaraz za płotem salonu ;)
andrew0503 - Czw Sty 10, 2013 21:52

siemion_ napisał/a:
Ideałów nie ma i nie będzie.

o i z tym się zgodzę. Od dawna nie produkuje się samochodów niezawodnych, i nie tylko samochodów, bo i jaki ma być z tego zysk? Obecnie więcej zyskuje się na serwisowaniu/wymianie części. Niedawno gdzieś na tv był program, że koncerny zatrudniają specjalistów, żeby wyliczali żywotność części zamiennych... Przecież jak wychodzi nowy model to musi się jakoś sprzedać :)

brkzzz - Czw Sty 10, 2013 22:07

Pływak, przecież nikt w tym temacie nie gloryfikuje R, przynajmniej ja nie dostrzegłem żadnego psychofana. Docinki wobec VW wynikają z irytacji stereotypem producenta niezniszczalnych samochodów, podczas gdy nie zawsze ma to potwierdzenie w rzeczywistości.
Uszczelka w serii K była oczywistą wpadką, ale uważam że nawet wliczając koszty jej potencjalnej awarii, Rovery ciągle są samochodami o raczej przyziemnych kosztach eksploatacji. Nikt nie udaje, że nie ma HGF, tylko wlicza to koszty.

[ Dodano: Czw Sty 10, 2013 22:03 ]
Pływak napisał/a:
Jak po wszystkich to rozumiem jednak ja tu jestem od prawie 5 lat tak ulubiony temat dla posiadaczy R aby się dowartościować to pisanie jaki VW jest do dupy

Jako posiadacz Alfy pewnie wiesz, że na Alfaholikach tak samo jadą VW i myślę, że robią to z powodu, który wymieniłem wyżej.

[ Dodano: Czw Sty 10, 2013 22:07 ]
andrew0503 napisał/a:
Niedawno gdzieś na tv był program, że koncerny zatrudniają specjalistów, żeby wyliczali żywotność części zamiennych.

Celowe postarzanie produktu, podstawa gospodarki tzw. krajów rozwiniętych.

Pływak - Czw Sty 10, 2013 22:09

Ale co kogo irytuje? Rozumiem, zeby tu siedzieli posiadacze VW to wtedy fakt kupi, zawiedli sie to mogą być podirytowani faktem przereklamowanej marki ale tu wiekszość ma R, a irytują się VW co im zawinił? Właśnie tego nie rozumiem zamiast irytowac sie wadami auta jakie się posiada to irytują sie wadami auta którego nigdy nie mieli.


Oczywiście, ze wiem dlatego sie nie udzielam tam zbyt często. Czekam tylko czasu kiedy VW kupi Alfe albo inaczej kiedy Fiat ją sprzeda bo VW mówi otwarcie, ze che ją kupić już od wielu lat ale Marchionne cały czas odsyła ich z kwitkiem, jak zmieni zdanie wtedy będe miał niezły polew z pseudo alfaholików :lol:

AndrewS - Czw Sty 10, 2013 22:59

Pływak napisał/a:
I posprzedawali, a o większości słuch zaginął


mylisz sie, dalej tu są, i nie sprzedali R, a dokupili jeszcze jednego :P

Markzo - Czw Sty 10, 2013 23:20

Nie każdy traktuje samochód, jak rzecz do przemieszczania się z pkt. A do pkt. B. Są zapaleńcy, którzy za dany model/marke czy egzemplarz dadzą się pokroić, broniąc go mimo jego wad. I to nie dlatego, że się przesiedli z czegoś lepszego, tylko dla tego że dane auto po prostu lubią/kochają. I za to szacuneczek :ok: a to co sie dzieje z dzisiejszą motoryzacją to po prostu śmich, dlatego ja nie bardzo mam ochotę kupić coś sporo młodszego bo i po co? Nie popadając w skrajność (czyli jakieś super sportowe fury) auta wyglądają coraz gorzej, ważą coraz więcej, zrobione są z coraz większego gównolitu. Wole swoje, dla niektórych stare i "fe"-bo mg/r, wozidełko. Po prostu :)
Pływak - Czw Sty 10, 2013 23:27

Tez nie traktuje auta jako tylko i wyłącznie środka transportu to z reszta widać po moim byłym i obecnym aucie ale albo ktoś jest miłośnikiem motoryzacji albo miłośnikiem jednej marki. Ja raczej należę do tych pierwszych i dla mnie znaczek ma drugorzędne znaczenie. Oprócz hejtowanych wszędzie passatów i golfów tak jak wspomniałem VW to sporo innych marek. Lamborgchini jakoś nie zaszkodziło przejecie przez VW wrecz przeciwnie Bugatti to samo to dzieki VW powstało jedno z najszybszych seryjnych aut na świecie i VW sprzedaje je tak naprawdę po kosztach. Kazdy kto naprawde jest miłośnikiem motoryzacji dostrzeże więcej niż passat w TDI :)
maniaq - Pią Sty 11, 2013 00:02

A ja wybralem ZR-a w dieslu, bo mi dawal ekonomie, prowadzenie gokarta i niezwaodnosc :D

Tak - ja odnalazlem te 3 rzeczy w jednym aucie , moze mialem szczescie do konkretnego ezgemplarza, ale to mialbym szczescie 2 razy, bo to juz 2 ZR- tylko nowszy mniejszy sentyment, bo gorsze IMHO wykonanie - tanie plastiki itd.

ZS- starszy niz oba ZR, a jezdzi i sprawia mi przyjemnosc na codzien, choc tylko 16 k km, ale 3 tory zwiedzil w 2012, mam nadzieje ze 13 nie bedzi epod tym wzgledem gorszy ... :) naprawy tak, ale bardziej eksploatacyjne.

Mam, mialem w rodzinie rozne auta i niemieckie i japonskie... i dylemat co zamiast BB - bananowego bandziora kupic... bo w nowych autach NIE ma auta ktore laczy te 3 elementy ktore poszukuje w aucie. Albo za biedny jestem ;)

bizon - Pią Sty 11, 2013 08:51

Pływak napisał/a:
Już tu było takich ubustwiaczy na pęczki co mieli aut nie sprzedawać bo R najlepsze pod słońcem i co? I posprzedawali, a o większości słuch zaginął :)

Moim zdaniem wynika to z wieku wlascicieli. w wieku 20-30 kazdy kupi sobie samochod, jest podjarany, zapisze sie na forum, bedzie sie interesowal ta marka itp. po 30tce lub jeszcze dalej kazdy ma wazniejsze sprawy niz jego samochod i zachwycanie sie nim. ma na utrzymaniu rodzine, dom, troche sie dorobil i kupuje byle cos bylo niezawodne i wozilo go do pracy. i tak samo potem juz nie grzebie tyle przy samochodzie wiec nie musi byc na biezaco na forum, bo woli podstawic samochod do mechanika na jeden dzien niz szukac w inetrnecie, grzebac i wogole. wazniejszy jest czas, niz pieniadze i satysfakcja z samodzielnie wykonanej pracy.

oczywiscie od kazdej reguly sa wyjatki, sa zapalency do konca zycia, jednak teza dotyczy przecietnego Polaka

bociannielot - Pią Sty 11, 2013 11:55

Pływak, a Alfa z Polski była czy też może z zagranicy przyjechała - bo to ma niestety ogromny wpływ na trwałość zawieszenia i ew. konieczność jego zmiany :O

[ Dodano: Pią Sty 11, 2013 11:55 ]
Pływak napisał/a:
Bugatti to samo to dzieki VW powstało jedno z najszybszych seryjnych aut na świecie i VW sprzedaje je tak naprawdę po kosztach.
podobno jako firma nawet ze stratą a nie po kosztach ;)
Pływak - Pią Sty 11, 2013 14:02

Alfa była z jakies wiochy we francji ale dwa lata przelatała po PL w dodatku mam obnizony zawias i 18" wiec uważam ze targedii nie ma oczywiscie jesli robi sie kompleksowo na dobrych częściach. Jedyne co mnie wkurza to zaprojektowanie tego w ten sposób, ze trzeba wymienić cały wahacz bo sworzeń jest niewymienny, siedzi w aluminiowym odlewie. Taka moda ostatnio zapanowała aby robic aluminiowe elementy zawieszenie z niewymiennymi sworzniami i tulejkami i niech płaca niezależnie od koncernu ;) Fakt faktem u nas na zamienniku pewno drugie 170K km jest niewykonalne ale to nie znaczy,z e co tydzien tzreba naprawiać i, ze alfa ma zawias do dupy. Bo to nie zawias jest do dupy tylko drogi w naszym kraju chociaż ostatnio co raz lepiej ;)

Dokładnie sporo po kosztach jeśli sie weźmie pod uwage koszt zakupu marki, opracowanie modelu i uruchomienie produkcji, odejmie od tego całkowitą sume ze spzredaży wszystkich egzemplarzy to są ostro w plecy ale koncerny nie robią tego dla zarobku tylko dla prestiżu i VW wcale nie oznacza auta dla plebsu. Z AR to samo przynosi Fiatowi starty, a Fiat nawet nie chce słyszeć o jej sprzedaży bo czasem dla koncernów liczy sie coś wiecej niż "robienie w bambuko" jak napisał siemion ;)

bociannielot - Pią Sty 11, 2013 14:09

Pływak napisał/a:
Jedyne co mnie wkurza to zaprojektowanie tego w ten sposób, ze trzeba wymienić cały wahacz bo sworzeń jest niewymienny, siedzi w aluminiowym odlewie.
u Brt tez tak jest na pocieszenie :ok:
Pływak napisał/a:
Z AR to samo przynosi Fiatowi starty, a Fiat nawet nie chce słyszeć o jej sprzedaży bo czasem dla koncernów liczy sie coś wiecej niż "robienie w bambuko" jak napisał siemion
to akurat norma - vw ma bugatti, fiat ferrari itp itd - po pierwsze rozwiązania techniczne opracowane do tych aut lądują potem w niższych segmentach, po drugie za*ebista reklama dla tych koncernów :D
michu027 - Pią Sty 11, 2013 18:08

Co do VW to miałem golfa 3 i byłem z niego bardzo zadowolony, mimo iż był bardzo wyeksploatowany to doprowadziłem go niewielkim kosztem do stanu bdb i śmigał aż miło :) czekam teraz aż mnie zlinczujecie za pochwałę dla VW
:)
pozdrawiam

kadzaf - Pią Sty 11, 2013 18:12

michu027 napisał/a:
Co do VW to miałem golfa 3 i byłem z niego bardzo zadowolony, mimo iż był bardzo wyeksploatowany to doprowadziłem go niewielkim kosztem do stanu bdb i śmigał aż miło czekam teraz aż mnie zlinczujecie za pochwałę dla VW

pozdrawiam

niestety na 3kach zakonczyła sie swietnosc golfów . :mrgreen:
taka polityka niestety ,bo nie ma zysków jak cos za długo chodzi :P

rdgz - Pią Sty 11, 2013 19:34

pozdrawiam[/quote]
niestety na 3kach zakonczyła sie swietnosc golfów . :mrgreen:
taka polityka niestety ,bo nie ma zysków jak cos za długo chodzi :P [/quote]

niestety to chyba juz taka tendencja ze nowe modele są coraz bardziej uzależnione od elektroniki która dla zwykłego uzytkownika z zestawawem kluczy jest problematyczna w serwisie, wydaje mi sie jednak że każda z marek moze poszczycić się tzw "kultowym" modelem o który pokusił by się każy niezależnie od marki którą obecnie jeździ, jak w R 827 czy R75 coupe :grin: :grin:

michu027 - Pią Sty 11, 2013 20:05

Póki co najlepiej stoją japończyki z niezawodnością, chociaż zdarzają im się wtopy :)
Mercedes i BMW również nie jest daleko w tyle :)

brkzzz - Pią Sty 11, 2013 22:54

kadzaf napisał/a:
niestety na 3kach zakonczyła sie swietnosc golfów .

Myślę, że jeszcze IV jest niespecjalnie skomplikowanym i przez to niepodatnym na awarie samochodem.

[ Dodano: Pią Sty 11, 2013 22:54 ]
michu027 napisał/a:
Póki co najlepiej stoją japończyki z niezawodnością, chociaż zdarzają im się wtopy

Tu się zgodzę, nawet jeśli już nie są, to były jednymi z ostatnich trzymających niezawodność na dobrym poziomie.

michu027 - Pią Sty 11, 2013 22:58

Bolączką golfa mk4 jest to że padają skrzynie biegów :) mianowicie ścinają się nity na jakimś kole :) już nie pamiętam dokładnie, ale do tej pory w każdym już to chyba było robione :D
Pływak - Pią Sty 11, 2013 23:18

A trójki za to gniły bardziej niż mk2 i mk4. Znam wiele osób które są maniakami VW i spora część narzeka na gnijące podłogi w mk3 oraz progi i błotniki szczególnie GT i GTI gdzie pod plastikowymi nakładkami aż mlaska ruda. Każdy model ma jakieś wady i zalety jak już zostało napisane nie ma aut idealnych. Nawet japończycy nie robią już tak idealnych aut i zaczynają kalkulować. Wuja ma RAV4 nówka z salonu już kilka razy był w serwisie bo auto muliło i gasło za każdym razem ta sama pierdoła.


bociannielot napisał/a:
u Brt tez tak jest na pocieszenie :ok:

Kiepskie pocieszenie bo te zawieszenia w 156 są identyczne jak w 147 i części pasują zamiennie :P

bociannielot - Sob Sty 12, 2013 11:47

Pływak napisał/a:

bociannielot napisał/a:
u Brt tez tak jest na pocieszenie

Kiepskie pocieszenie bo te zawieszenia w 156 są identyczne jak w 147 i części pasują zamiennie
no to faktycznie kiepskie pocieszenie :D
Co do golfa 3, nie zrozumcie mnie zle - jezdziłem dwoma - nawet jednego na tydzien ponad miałem dla siebie - fajne w tym aucie jest tylko spalanie (1.9 TDi) , to auto to taczka z silnikiem, ani się to przyjemnie nie prowadzi ani stylistycznie nie powala - sorry ja nigdy nie zrozumiem co ludzie w golfach widzą :roll:

Pływak - Sob Sty 12, 2013 11:57

A co stylistycznie powalało w autach dla ludu z początku lat 90tych? Moze kanciaki? Clio? Escort? Astra? Wszystko na podobnym poziomie dizajnerskim, a i w prowadzeniu nie wiem czy jakoś kolosalnie odbiega od konkurencji ;)
bociannielot - Sob Sty 12, 2013 12:42

Pływak, nie wiem, ja miałem subaru '93 - niby japan bida, a wnetrze z porzadnych materiałów + lepiej rozplanowane, astra, clio - masz racje na ich tle golf zle nie wypada w sumie, ale na tle e36 np to fatalnie :) a pamiętajmy ze trójka to tez auto dla ludu bardziej :) O prowadzeniu nie bede wspominał bo i e36 i impreza mają inny naped stwarzajacy duzo lepsze wlasciwosci jezdne niz konstrukcja G 3 ;-)
Pływak - Sob Sty 12, 2013 12:57

No ale E36 to nie ta klasa auta. Jak porównasz Rovera 25 z E46 to jeszcze większa przepaść. Jak porównujemy to auta tej samej klasy. Z resztą Golf 3 to nie tylko TDI i FWD, były też 2.9 VR6 Syncro :p
bociannielot - Sob Sty 12, 2013 12:59

Pływak napisał/a:
były też 2.9 VR6 Syncro
wyglądające w środku tak samo badziewnie jak 1.9 TDi ;P
Pływak - Sob Sty 12, 2013 13:02

Tu się odnosiłem do fragmentu o prowadzeniu bo napęd lepszy niż w e36, a 190KM w aucie które waży ~1200kg i ma 4x4 to juz jest coś :D A samo wnetrze to nawet od R nie odbiega zbytnio no chyba, zę poliftowego wtedy to z mk3 jest lepsze ;)
bociannielot - Sob Sty 12, 2013 13:11

Pływak napisał/a:
A samo wnetrze to nawet od R nie odbiega zbytnio no chyba, zę poliftowego wtedy to z mk3 jest lepsze
ale ktorego R :?:
Pływak - Sob Sty 12, 2013 14:37

200, bo poliftowe 25 ma gorsze materiały :lol:
michu027 - Sob Sty 12, 2013 15:13

Golf 3 fakt podłogi lecą masakrycznie :D robiłem to w swoim
Co ludzie widzą w golfach? To że są tanie w zakupie, o części bardzo łatwo i są bardzo tanie (na każdym szrocie stoi minimum kilka golfów rozbitych ;D ) wymiany nie są skomplikowane i nawet ktoś przy minimalnym doświadczeniu i pojęciu może zrobić w golfie bardzo dużo(sam wiem po sobie ;p ) niewielkim kosztem można takiego golfa doprowadzić do stanu bdb i w zasadzie nie ma co się psuć :) tylko blacha słaba

Co do wyglądu to porównajcie sobie R400 pierwszej generacji :) lub R200 drugiej generacji bo to są auta z lat świetności Golfa 3.
Porównywanie Golfa 3 do r400 drugiej serii albo r200 trzeciej serii jest nie na miejscu bo do tych aut należałoby porównać golfa serii 4

Pozdrawiam jako były posiadacz VW(jestem i byłem bardzo zadowolony z tej marki) :)

brkzzz - Sob Sty 12, 2013 16:38

bociannielot napisał/a:
to auto to taczka z silnikiem, ani się to przyjemnie nie prowadzi ani stylistycznie nie powala - sorry ja nigdy nie zrozumiem co ludzie w golfach widzą

Golf Trójeczka nie porywa niczym szczególnym, ładniejsze wnętrza spotyka się nawet w samochodach dostawczych, ale trzeba przyznać że nadwozie jest dosyć solidnie wykonane oraz imho sztywniejsze podczas jazdy niż np. w R200. We wnętrzu mojego samochodu wystarczy czasami raz coś odkręcić, żeby następnego dnia terkotało na nierównościach, często robierając coś odkrywa się mocno obluzowane śruby. Wiadomo - klej do gwintów rozwiązał by sprawę, ale ładować go za każdym razem, gdy chce się coś zdemontować?
Tymczasem, szwagier swego czasu miał 3 różne Golfy III i przy wielokrotnych przekładkach wnętrza nie było żadnych niepokojących dźwięków.

kadzaf - Sob Sty 12, 2013 18:27

najwiekszy plus w golfiku III jest własnie cudowne syncro ( z silnikami ZI jak i ZS) ;-)
michu027 - Sob Sty 12, 2013 20:52

brkzzz napisał/a:
Tymczasem, szwagier swego czasu miał 3 różne Golfy III i przy wielokrotnych przekładkach wnętrza nie było żadnych niepokojących dźwięków.


To racja :D mój golf był setki razy rozkręcany w środku w celu różnorakich modyfikacji i nigdy nic nie trzeszczało ani nie drżało :)

bociannielot - Pon Sty 14, 2013 12:45

a ja wam powiem inaczej - materiały w r200 są lepsze ale spasowanie elementów i sposób ich montażu jest z :dupa: :D
rdgz - Wto Sty 15, 2013 19:19

R zrobiony, rachunek wystawiony 1350 pln w tym: planowanie głowicy, wymiana szpilek, nowa uszczelka, + uszczelki kolektora, uszczelka pokrywy zaworów, i jakieś tam pomniejsze uszczeleczki, olej z filtrem, płyn chłodniczy,
Mam nadzieje ze na tym się zakończą awarie R :-|