Zobacz temat - Ecodriving - jesteście "eco"?
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Offtopic - Ecodriving - jesteście "eco"?

The_Baca - Wto Sty 07, 2014 20:03
Temat postu: Ecodriving - jesteście "eco"?
Witajcie :) Chciałbym poruszyć temat ecodrivingu. Przy cenach benzyny, które będą już tylko rosły (jak na razie, o dziwo maleją ;) ) każdy szuka sposobu, by oszczędzić chociaż trochę tej cennej cieczy. Po zakupie auta, na początku jeżdżąc rzadko nie przejmowałem się tym i "dusiłem" nie patrząc za bardzo jak wskaźnik po prawej stronie obniża się w podobnym tempie do podnoszenia się tego po lewej :D Teraz jeżdżę o wiele częściej, myślę też, że bezpieczniej. A jeśli jeżdżę częściej, to muszę również częściej odwiedzać stacje benzynowe. Zacząłem czytać różne artykuły, poradniki oraz oglądać filmiki instruktażowe o zjawisku, które nazywa się "Ecodriving". Z takich rzeczy, które możecie znaleźć niemalże w każdym artykule:

- odpowiednie ciśnienie w oponach: po każdym tankowaniu staram się kontrolować ciśnienie, pompuję na 2,1 bar.

- utrzymywanie danej prędkości i obrotów: u mnie jest to optymalnie 90km/h przy 2500obr/min, silnik nie hałasuje nadmiernie

- jazda na możliwie najwyższym biegu: jak wyżej, 2500obr/min na 5 biegu, zmiana biegów przy 2500obr/min

- zamykanie/domykanie szyb; nie używanie klimatyzacji: niestety, w upalne dni trzeba coś wybrać :D

Co ciekawe, znalazłem dwie teorie co do ruszania/rozpędzania pojazdu.

1. Przy ruszaniu, zmieniamy na "dwójkę" przy ok 1500obr/min, potem przy 2500obr/min. Nie robimy tego gwałtownie.

2. Na każdym biegu dochodzimy do 3000/3500 obr/min, im szybciej się rozpędzimy, tym mniej zużyjemy paliwa.

I najważniejsza, według mnie najbardziej sporna kwestia: hamowanie silnikiem a jazda "na luzie":

- tak zwana "stara szkoła" radzi, dojeżdżając do świateł, zjeżdżając z górki wrzucać na bieg jałowy. Sam do tej pory używałem tej metody, która w moim pojęciu (nie jestem ekspertem w dziedzinie pracy silnika) jest skuteczna.

- co do hamowania silnikiem, szukałem informacji na czym tak naprawdę to polega. Jedni piszą, że chodzi o obniżanie biegów, a co za tym idzie prędkości (przy czym można zniszczyć sprzęgło, robiąc to nieumiejętnie). W innym miejscu znalazłem, że "hamowanie silnikiem polega na nie dodawaniu gazu" czyli nie używamy ani pedału przyspieszenia, ani hamulca, ani sprzęgła.

Przyznam, że moja wiedza na te tematy jest niewielka, chciałbym poznać opinie Kolegów z większym stażem i doświadczeniem za kierownicą niż ja :)

Co o tym myślicie? Oczywiście każdy z Was ma inne teorie/przyzwyczajenia, ten temat powstał właśnie po to, abyśmy wymienili się spostrzeżeniami :)

andrew0503 - Wto Sty 07, 2014 20:34

Nie znam zasad ecodrivingu, zamiast tego stosuję zasadę myślenia za kółkiem. Rozpędzam autko dynamicznie, w silniku benzynowym nie schodzę z obrotami poniżej 2 tys., dojeżdzając do skrzyżowania z czerwonym odpuszczam gaz, redukuję w miarę potrzeby biegi, staram się dotoczyć, nie zawsze to wychodzi, bo w mieście ktoś nieraz wyprzedzi po to tylko aby gwałtownie zahamować :( Staram się przewidywać drogę i jak najmniej hamować i przyspieszać, bo chyba wtedy jest największe spalanie. Co do klimatyzacji/otwartych okien, mam klimę więc z niej korzystam w upalne dni, bo jeśli jest sprawna to trzeba jej przynajmniej co jakiś czas używać, okno otwieram kiedy chcę autko przewietrzyć i wystudzić łokieć :)
The_Baca - Wto Sty 07, 2014 20:40

Z dojeżdżaniem do świateł masz 100% racji, w większym mieście nie da się tego zrobić tak jak należy, inni będą trzymać się "na zderzaku" albo nawet trąbić..tylko po co? Czasem lepiej się dotoczyć, często w tym czasie zmienia się na zielone :)
Harry - Wto Sty 07, 2014 20:42

The_Baca napisał/a:
- tak zwana "stara szkoła" radzi, dojeżdżając do świateł, zjeżdżając z górki wrzucać na bieg jałowy. Sam do tej pory używałem tej metody, która w moim pojęciu (nie jestem ekspertem w dziedzinie pracy silnika) jest skuteczna.

- co do hamowania silnikiem, szukałem informacji na czym tak naprawdę to polega. Jedni piszą, że chodzi o obniżanie biegów, a co za tym idzie prędkości (przy czym można zniszczyć sprzęgło, robiąc to nieumiejętnie). W innym miejscu znalazłem, że "hamowanie silnikiem polega na nie dodawaniu gazu" czyli nie używamy ani pedału przyspieszenia, ani hamulca, ani sprzęgła.

kiedy wyrzucasz na luz samochód spala paliwo i nie wytraca tak prędkości.
Kiedy hamujesz silnikiem masz wrzucony bieg. Auto nie spala paliwa, ponieważ koła napędzają silnik i przy tym wytracasz prędkość

Remigiusz - Wto Sty 07, 2014 20:45

Dla Benzyny to jeszcze jest opcja montażu LPG :P

Dobry Ecodriving jest jechać po mało <100km/h ponieważ potem opór powietrza idzie drastycznie już do góry :wink:

krzychu.b - Wto Sty 07, 2014 20:47

Wszyscy jesteśmy eco w końcu rowerami jeździmy :P
pelson91 - Wto Sty 07, 2014 22:17

ja staram się jeździć płynnie, bez szarżowania (nie mam czym szarżować :mrgreen: ). spod świateł nie zamulam ale też nie startuję jak na wyścigu drag. Biegi zmieniam zwykle nie wyżej niż 2,5tys obrotów (mam diesla). Optymalna prędkość podróżowania w trasie to myślę ok 110km/h, wtedy auto ma nie za wysokie obroty ale i wyprzedzić się da bez redukcji. Poza tym, staram się jak najczęściej hamować silnikiem, na biegu jałowym toczę się bardzo rzadko. Ale, że pokonuję krótkie odcinki, to spalanie ON w moim aucie jest pewnie jednym z najwyższych na tym forum :(

Generalnie i podsumowując, jeździć zgodnie z tymi wszystkimi zasadami "Eco drivingu" się nie da, bo ile można turlać się 90km/h w trasie i rozpędzać się jak "maluch" spod kazdych świateł? nie da się ;) może jeszcze jestem na to za młody, ale nie umiem tak totalnie spokojnie jeździć

Kozik - Wto Sty 07, 2014 23:17

ja eko potrafię jeździć ale niestety auta którymi jeździłem do tej pory do tego nie zachęcają... jednak średnie spalanie z ponad 100tys km 9L gazu w 200tce chyba jest dobrym osiągnięciem ;)
Pawkaz - Wto Sty 07, 2014 23:22

Osobiście często kontroluję ciśnienie w oponach.Co do zmieniania biegów to słyszałem, że jak przy zbyt niskich obrotach się zmienia to mogą nastąpić problemy z panewkami i korbowodami.Nie znam się na :fura: więc nie mam żadnego odniesienia do tego.Swoją drogą jezdzac po Warszawie czasem ciężko wbić piątkę.Przy 70 km/h jest wtedy 1500 obrotów w moim klekocie.
Jazda na luzie nie jest zgodna z techniką kierowania pojazdów :razz: ( według WORD)
Nie zwracam uwagi na "eco".Za mało podróżuję.

maniaq - Sro Sty 08, 2014 00:25

Hamowanie silnikiem polega na tym, ze silnik po odpuszczeniu gazu - z wyzszych obrotow sam zacznie zwalniac, a dwaka paliwa zostanie odcieta . Granica o ile pamietam podtrzymywania pracy silnika jest ok 1500 rpm. Oszczedza to paliwo i hamulce ;)

Czyli dojezdzajac do skrzyzowania warto odpuscic gaz i hamowac, a luz wrzucic jak juz silnik spadnie w okolice 1500 rpm. Jezeli wrzucamy luz, paliwo musi byc dostarczane dla podtrzymania pracy silnika... i to ze sie toczymy bez gazu jest iluzoryczne, bo silnik i tak bedzie pobieral na luzie paliwo ;)

Mialem okazje jezdzic kilkoma autami z komputerem pokazujacym chwilowe jak i srednie spalanie i moge powiedziec, ze jak chce to potrafie jezdzic eco- w USA spadlo spalanie o blisko 2 l w porownaniu do kolezanki, ktora jezdzila tym autem na co dzien :) wlasnie przez kilka prostych zasad, ktore stosuje gdy chce jechac eco ( najczesciej za granica, bo w PL ciezko mi idzie w ZS-e ;)

1. Przyspieszac sprawnie by wbic mozliwie szybko wyzszy bieg w celu utrzymywania predkosci np. 5 czy 6 na trasie. Powolne rozpedzanie na niskich obrotach powoduje wieksze spalanie, ruszanie z za wysokiego biegu meczy skrzynie, naped i zwieksza spalanie.

2. Patrze daleko do przodu- wpada czerwone odpuszczam gaz, silnikiem hamuje , czesto udawalo sie nawet nie zatrzymywac, bo wpadalo juz zielone - w pl za slaba synchronizacja by tak jezdzic. a przynajmniej na mojej "ulubionej" ulicy Pulawskieh od Piaseczna na W-we... brrrr wstret jak juz pomysle, swiatla co 500m, totalnei zyja swoim zyciem.

3. Delikatne operowaniem gazem przy predkosciach "przelotowych" , gdy nie potrzebuje nie cisne, tylko muskam pedal gazu. Widac od razu po chwilowym zuzyciu jak to jest ;)

Automat, klima, tempomat sa to udogodnienia, ktore mniej lub wiecej ale podnosza spalanie. Ale cos z zycia trzeba miec ;)

Ostatnio ZS w trasie spalil mi 8,2 i 8,5 po Polsce, zapakowane mocno auto, uwazam za swietny wynik :D w miescie jak nie patrzec 10 +/- 0,5 :)

kzrr - Sro Sty 08, 2014 07:45

Skoda Octavia 1.6 TDI 2013r.

Zrobiłem ok 100-120 km, starając jeździć się właśnie z zasadami eco-drajwingu.
Efekt poniżej.

Brt - Sro Sty 08, 2014 13:12

a ja korzystam z zasad ecodrivingu i to działa ... oczywiście z głową i nie zawsze, bo jak już wyżej napisano "z życia też coś trzeba mieć" ;) pelson91 ecodriving wcale nie oznacza przyspieszania "maluchowego" .. wręcz przeciwnie. Własnie należy się dośc dynamicznie rozpędzać żeby szybko dojść do prędkosci "przelotowej" oczywiście nie oznacza to też wkręcania się na czerwone pole ;) ... druga sprawa to włąśnie płynna jazda i hamowanie silnikiem. No i trzecia sprawa, to nieduże zejscie z prędkością jazdy ... zejście na poziom 90 - 100km/h ze 120 w niewielkim stopniu wydłuza czas jazdy, ale potrafi obniżyć spalanie o przyzwoite wartości. W belli notuję wszystkie tankowania i inne wydatki od zakupu i spalanie średnie mi spadło o około litr na 100km. Pozatym klocki hamulcowe wytrzymały ponad 80kkm a gdyby nie zapieczona śruba pływająca to pewnie by do 100kkm dociągnęły. A no i nie schodzę jednak z obrotami poniżej 1500obr ... szkoda panewek. Oszczedność litra na 100km to juz wymierna korzyść rocznie przy moich przebiegach ;) Opłaca się ;)
Pawkaz - Sro Sty 08, 2014 13:21

Brt napisał/a:
klocki hamulcowe wytrzymały ponad 80kkm

A zazwyczaj ile wytrzymują ?

Ruslan - Sro Sty 08, 2014 13:22

Jadąc swoim R25 na trasie Warszawa=>Poznań średnią prędkością 100-110km/h spalanie 9l/100km lpg, a w powrocie Poznań=>Warszawa średnia prędkość 120-130km/h spalanie 8l/100km
maniaq - Sro Sty 08, 2014 13:42

Ruslan , daj swojego R do laboratorium bo lamiesz prawa fizyki ;) pojedzi 150-160 to spali 5 L ;)

Kiedys opisywalem trase po PL, niemczech i holandii.

w PL najnizsza srednia, najwyzsze spalanie,
DE najwyzsza srednia , srednie spalanie
NL srednia predkosc, ale wyzsza ssporo niz w PL, najnizsze spalanie :D

BRT w belli 159 mam automat i on nie pozwoli zejsc ponizej 1500 rpm , a najwczesniej wrzuci kolejny po przekrosczeniu 2000-2200 rpm ;) ale tutaj nadal oscylujemy kolo 8 L /100

PS poprawilem nie 2000 tylko 1500

Brt - Sro Sty 08, 2014 13:43

Roverkiem jeździłem agresywniej i wymieniałem co 40 - 50 kkm ... nie pamietam już dokładnie
pelson91 - Sro Sty 08, 2014 14:49

może w Poznaniu mają lepszej jakości LPG :lol: albo z wiatrem jechał, w PL częściej wieją wiatry zachodnie niż wschodnie ;)
Brt - Sro Sty 08, 2014 15:53

159 ma jednak przynajmniej z 200kg wyższą masę własną no i ja nie jeżdżę w korkach po Wawie ;) ale uważam, że 8l na automat i pewnie bardziej miasto niż trasę, to dobry wynik :ok: Piter jak jeździł bellą w krakowskich korkach, miał spalanie średnie 8,25 ;)

EDIT:
Właśnie podliczyłem poprzedni rok:

przejechane: 36502 km
zatankowane: 2123,45 l
spalanie z całego roku: 5,82 l/100km

maniaq - Sro Sty 08, 2014 16:05

u nas alfa przez 9 miesiecy neicale 15 k km...

srednio wcyhodzi nadal kolo 8, bo najczesciej krotkie trasy - wawa. Lub jak trasa, to np. do Czestochowym, gdzie 90 nie jedziemy ;)

kiedys musze spr ile przy 90 rowno by spalil :D Automat i tak wypije te pol litra wiecej... co bys nie robil :) klima kolejne 0,5... nic za darmo ;

Markzo - Sro Sty 08, 2014 17:27

Staram się jeździć tak jak napisał Brt - płynnie. Daje to całkiem fajne wyniki w spalaniu, ale też komfort podróży jest wyższy - chyba nikt nie lubi być wiezionym jak worek kartofli ;D od swapa zrobiłem ~30k km, przez ostatnie 6 miesięcy ok 15kkm i w trasie spalanie to 6-7l, w miescie 8-9l. Czasem wystarczy po prostu myśleć za kółkiem, a ekonomia sama przyjdzie :D
Raptile - Sro Sty 08, 2014 18:18

Jesli spalanie w trasie 7-8 l/100 jest eko . To jak najbardziej , jezdze eko ;)
maniu48 - Sro Sty 08, 2014 19:03

Mój MG średnio wychodzi 8litrów, a jak chce to i do 7,5 zejdę , natomiast Corsa to demon oszczędności jeżdżę max 100km/h bo więcej strach i wynik to 10litrów lpg /100km :D
andrew0503 - Sro Sty 08, 2014 20:16

Mój R pali na miesiąc jakieś 400-600 Pln w zależności od przebiegu i tras, którymi się poruszam, a ile litrów na sto :hmm: nie wiem, parę razy chciałem policzyć z ciekawości ale jakoś mi się nie chciało. Priorytetem jak dla mnie jest utrzymanie autka w dobrej kondycji pod względem technicznym, a spalanie?. Wyszedłem z założenia, że jeśli przestanie mnie stać na paliwo, przesiądę się na rower, komunikację zbiorową ;)
krzychu.b - Sro Sty 08, 2014 20:49

Mój najlepszy wynik eco to 440km na 41l LPG ale to bardzo denerwujące jak ślimaki mnie wyprzedzały.Nie po to jest V6 żeby się toczyć trza lać i nie pytać ile pali niestety :twisted:
nikon - Sro Sty 08, 2014 21:04

"eco driving" w roverku??? Szczerze mówiąc to raz próbowałem jechać eco na dystansie około 80 km. Wyszło najmniej 4,9 l / 100km. Ale tak na co dzień, po mieście to wychodzi najmniej 7,5 do nawet 9l / 100km. Jestem zdania, że MG ma jeździć i dobrze przyspieszać. Pewnie z tego powodu mam większe wydatki na części i paliwo. Jednak "czy to ważne"??? Grunt to "fun" i cieszenie się furką, i to nie byle jaką. I tej wersji będę się trzymał... :cool:
szpynior - Sro Sty 08, 2014 21:26

heh u mnie na nowej mapie i z moimi dodatkami 10 L to standard :)
TrAViShOn - Czw Sty 09, 2014 16:43

A ja się ostatnio uparłem i w cyklu mieszanym (1/3 miasto:2/3 obwodnica) od korka do rezerwy (ok 55l) udało mi się przejechać 960 km :shock:
Brzmi nieprawdopodobnie, ale przysięgam, że to prawda. ;]

Remigiusz - Czw Sty 09, 2014 16:46

TrAViShOn, Nic specjalnego :D :P na tych bakach 55l spokojnie można robić 950 do 980km potem już gaśnie :mrgreen:

Mi się udało zrobić raz 980km ale nie jechałem szybciej niż 110km/h, dużo toczenia i jazda nocą :mrgreen:

maciej - Czw Sty 09, 2014 17:13

No ja to teraz jestem eko jak maniaq Alfą, tylko trochę bardziej ;) - nie ważne, czy trasa, czy miasto 9,5 ON ;)

Ale szafka pancerna o aerodynamice cegły rozpędzana do prędkości autostradowych albo katowana w warszawskich korkach musi swoje wypić. ;)

Teorie znam, jak chcę/potrzebuję to używam, ale jakbym chciał być eko, to bym musiał VW Lupo 3l jeździć. ;)

A jeśli chodzi o odchudzanie portfela, bo ten argument też się tu przewinął, to przy benzynach, jakby się nie napinać, to najwięcej się oszczędza instalując LPG - żaden eko styl jazdy nie oszczędzi nam 40-50% benzyny, no chyba, że porównujemy jazdę eko z jazdą ZS'em 180 200 km/h. ;)

Choć przepraszam, dziś trasa Rybnik - Warszawa, 370km, 3h 10 minut i cegła spaliła tylko 8.8 l ON/100 km. :D

The_Baca - Czw Sty 09, 2014 21:06

Skoro zeszło już na tematy dotyczące pieniędzy etc: czy często musicie odchudzać swój portfel, bo waszemu Roverkowi/MG coś dolega? Ostatnio w wolnym czasie, podsumowując zeszły rok, doszedłem do wniosku, że u mechanika byłem tylko raz: kiedy miałem problem z falującymi obrotami. W ostateczności okazało się, że wina leży w jakimś przewodzie pod maską, który "uszczelniłem" zwykłą taśmą izolacyjną. Śmigam tak już rok :D Zrobiłem około 25kkm, nie wiem czy to dużo, czy mało. Dla mnie sporo :) i bez żadnej awarii :) Wszyscy mówili "nie kupuj Rovera bo nie wyrobisz na części"... :lol:
pelson91 - Czw Sty 09, 2014 21:07

The_Baca, zazdroszczę z całego serca. moje wydatki możesz podejrzeć w "garażu" ;) tak dla porównania
The_Baca - Czw Sty 09, 2014 21:52

pelson91, większy R to i większe koszty :P
mcjg - Czw Sty 09, 2014 22:36

Zazdroszczę wam spalania. Latem komputer pokazywał mi średnią 11,4 l, ale to były w większości drogi za miastem i bez korków. Teraz tylko w mieście w korkach i światłach co 200 m, średnią mam 18,3 l. O Eco nie myślę bo to dużym mieście mało realne. Jednak uczyli mnie od zawsze ruszać dynamicznie i potem tylko trzymać prędkość, nie hamować gwałtownie, widzieć dalej niż 10 m przed maską. Oszczędzanie paliwa przy hamowaniu silnikiem ma sens w autach z wtryskiem (czyli wszystkich obecnych), auta z gaźnikiem palą tyle samo na luzie co na hamowaniu.
maniaq - Czw Sty 09, 2014 23:54

Ja nie ukrywam, ze w trasie b rzadko licznik ma tylko 2 cyfry :D Po to jest trasa, i np droga do Czestochowy zajmuje mi 2 h, kiedys jak remonty byly nawet 3,5 :) Ale nie jestem wcale najszybszy, nie wariuje, jade stala predkoscia, zazwyczaj 130-150. Jakos udawalo mi sie na narty do Austri, czy wakacje do Wloch , czy na Chorwacje doleciec w jedne dzien... nie udaloby mi sie to jakbym jechal 90 km/h . W takich trasach wole jechac 6 h i nieco wiecej spalic niz jechac 9 i byc zagrozeniem dla innych , ze wzgledu na zmecznie. Widze po sobie, ze jak jade szybko to bardziej skupiony jestem i "mysle za wszystkich w kolo".

Bywalo, ze jak przez wypadek utknalem w korku, to na autostradzie nadrabialem do Poznania z W-wy i moj rekord 10 L .... ale ZRem w dieslu :D

W ZS najwyzsze to 12, ale oszukane, bo to trasa razem z upalaniem w Kielcach na torze, Samego toru nie zmierzylem , bo dolewalem :D

Nie rozumiem komu po co 300 koni, jak pozniej placze, ze mu tyle pali, jak dla kogos priorytetem jest spalanie, to kupuje mala benzyne, lub slabosilnego diesla eco.

Kupilem ZS-a bo jezdze nim w sumie malo, krotkie trasy, w weekendy czasem sie pokrecic w POM, na spota i od wielkiego dzwonu na tor. Trase ostatnio zrobilem z przymusu... w 2 lata i mieisac 33 k km :D

Jakbym jezdzic mial nim w trasy to halas, brak komfortu i spalanie by mnie sklonily do zakupu czego innego ;)

Smiem twierdzic, ze ktos jezdzacy tym autem i palujacy bez zasad eco- ktore ja i tak stosuje, bo one sa i eco paliwo i bezpieczniejsze ( hamowanie silnikiem ) spalil by pod 20 , a ze mi pije 10... coz ja tez jem i pije, to nie moge Czarnuchowi zalowac ;) jakbym nie pil i nie jad, to bym chorowal, a moj ZS je paliwo , popija olejem, klockami i filtrami ... jezdzi, dowozi mnie gdzie trzeba i daje jeszcze frajde jak ktos sie poscigac probuje ;)

Pawkaz - Pią Sty 10, 2014 09:01

The_Baca na form jest temat : Ile wydajecie na Roverka
http://forum.roverki.eu/viewtopic.php?t=22333

maciej - Pią Sty 10, 2014 12:16

A to jest super eko-diesel 2,5-2,8 l ON/100km:
http://moto.pl/MotoPL/1,8...html#BoxMotoTxt :D

Remigiusz - Pią Sty 10, 2014 13:34

Bardzo fajny ten tata :wink: Taki silnik Diesla by się mi przydał do Malucha :D Kuboty są niestety słabsze :wink: Turbo i IC zapodać i jazda :mrgreen:
marcin316 - Pią Sty 10, 2014 16:29

Starając się jechać oszczędnie autem żony (Panda 1.3 MultiJet) udało mi się zmieścić w 3,2l ON/100km. Jeżdżąc normalnie wychodzi 3,9 do 4,5 l/100km.

Roverek w 2013 roku spalił średnio 5,703 l/100km.

Najmocniej przykładałem się do oszczędnej jazdy kiedy miałem Jeepa. Tam każde szaleństwo w obsłudze pedału gazu mocno uderzało po portfelu ;)

PawelSki99 - Pią Sty 10, 2014 20:25

Kiedyś na trasie Olszyna - Hannover zszedłem do 4,7 litra ale jazda "emerycka".
Ciufa - Pią Sty 10, 2014 21:26