Zobacz temat - [R75] Ciągle padający akumulator
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 75, MG ZT - [R75] Ciągle padający akumulator

Bulway - Nie Mar 23, 2014 17:23
Temat postu: [R75] Ciągle padający akumulator
Witam,
od jakiś 2-3 tygodni mam mocny problem z ciągle rozładowanym akumulatorem. Dobijam go do pełna i po kilku dniach już auto nie odpala. Standardowo, pstryki pod maską i migotanie deski przy przekręceniu kluczyka.

Wątpię, aby była to wina jazdy na krótkich dystansach, bo auto rozładowuje się nawet jak stoi. Myślę że może to być kwestia elektroniki - gdzieś coś żre mi prąd w dużej ilości, albo coś z alternatorem (prędzej to pierwsze).

Jest jeszcze jedna rzecz, która mnie dziwi i niepokoi, przy złączu (końcówce) dodatniej pojawiła się plama (jakiś zaciek). Jest tylko w jednym miejscu, zaraz przy końcówce, nie wydaje mi się aby był powód zewnętrzny tego zalania, raczej podejrzewam że coś z samym aku się zadziało.

Ma ktoś doświadczenia z takim poceniem się?

z góry dzięki

rafalmis1 - Nie Mar 23, 2014 18:39

masz emulator zmieniarki bądź fabryczną nawigacje ??
Bulway - Nie Mar 23, 2014 18:42

mam jakiś taki dynks do zmieniarki, sama zmieniarka nie dziala, ale dynks jest. To może być powód? Jak tak to podpowiedź gdzie to odłączyć :)
rafalmis1 - Nie Mar 23, 2014 20:06

Bulway napisał/a:
mam jakiś taki dynks

co to znaczy?? :wink:

Bulway napisał/a:
sama zmieniarka nie dziala

mówisz o zmieniarce fabrycznej czy o dynksie?? :mrgreen:

pablo - Nie Mar 23, 2014 20:18

A akumulator w jakim stanie ? może masz jedną celę padniętą. Sprawdzałeś testerem, aerometrem jakość elektrolitu w poszczególnych celach ? Jeżeli masz padniętą celę to po kilku dniach też nie zapalisz auta nawet jeżeli nie będzie podłączony do auta.
Bulway - Nie Mar 23, 2014 20:39

rafalmis1 napisał/a:
Bulway napisał/a:
mam jakiś taki dynks

co to znaczy?? :wink:

Bulway napisał/a:
sama zmieniarka nie dziala

mówisz o zmieniarce fabrycznej czy o dynksie?? :mrgreen:


Zmieniarka nie działa, jest jako box w bagażniku, "dynks" to element na desce rozdzielczej - panel do zmieniarki, który wyświetla w ładnym kolorze napis error, jak się naciśnie przycisk "on" ;) Nie jest to fabryczny moduł. Dodatek jakiś, dziwnie podłączony.


pablo napisał/a:
A akumulator w jakim stanie ? może masz jedną celę padniętą. Sprawdzałeś testerem, aerometrem jakość elektrolitu w poszczególnych celach ? Jeżeli masz padniętą celę to po kilku dniach też nie zapalisz auta nawet jeżeli nie będzie podłączony do auta.


akumulator kupiłem zeszłej zimy, futura centra - wiec miał być niezły, zastanawiam się jedynie jeśli chodzi o ten wyciek, czy to przypadkiem właśnie nie jest wina akumulatora.

rafalmis1 - Nie Mar 23, 2014 20:49

Bulway napisał/a:
Nie jest to fabryczny moduł. Dodatek jakiś, dziwnie podłączony.

to go odłącz

Spider1801 - Pon Mar 24, 2014 07:01

Miałem identyczny przypadek w swoim. Czasami 2 -3 dniach nie zapalał. Wymieniłem aku i dalej to samo. Szukałem wypływu prądu i winny okazał się regulator napięcia w alternatorze po wymianie na używany orginał może miesiąc stać i odpali. Uszkodzony regulator po wyłączeniu zapłonu i wyjęciu kluczyka w moim przypadku cicho piszczał po maską jak mały wentylatorek.
Bulway - Pon Mar 24, 2014 21:13

Spider1801 napisał/a:
Miałem identyczny przypadek w swoim. Czasami 2 -3 dniach nie zapalał. Wymieniłem aku i dalej to samo. Szukałem wypływu prądu i winny okazał się regulator napięcia w alternatorze po wymianie na używany orginał może miesiąc stać i odpali. Uszkodzony regulator po wyłączeniu zapłonu i wyjęciu kluczyka w moim przypadku cicho piszczał po maską jak mały wentylatorek.


ok, też sprawdzę, dzięki :)

jarema - Pią Kwi 18, 2014 22:49

witaj.
opiszę ci swój nieprzyjemny przypadek z centra futura.
kupiłem niecałe 3 lata temu z trzyletnią gwarancją.
po dwóch latach zaczęły się problemy z odpalaniem.
elektryka sprawdzona i wszystko ok, padła diagnoza po testerze że aku do wymiany.
oddałem do reklamacji to dostałem odmowę i stwierdzili że jest niedoładowany.
po naładowaniu i testach u nich niby był ok.
z wymaganych 720A mocy rozruchowej miał 640A - akumulator sprawny.
no dobra jakiś czas był spokój do kolejnej późnej jesieni czyli 2013.
pierwsze przymrozki i już wolno kręci aż któregoś ranka nie zakręcił.
dobrze że zima nie była ostra i jakoś z prostownikiem przetrzymałem.
oczko na aku cały czas zielone.
kilka tygodni temu już nawet po naładowaniu nie odpala.
oczko zielone, prostownik odłącza ładowanie sygnalizując full a auto tylko pstryka.
pojechałem do warsztatu podłączyli pod tester i diagnoza że padnieta jedna cela.
mocy już ma tylko 330A
znowu reklamacja.
tylko że tym razem definitywnie nawet nie przyjęli akumulatora twierdząc że po takim okresie użytkowania czyli niespełna 3 lata na pewno nie można ujawnić wady fabrycznej.
sklep w którym kupowałem centrę zresztą zaprzyjaźniony już od roku zaprzestał ich sprzedaży, bo powodem była zbyt duża awaryjność.
masa reklamacji i co najgorsze właściciel sklepu mówił że od czasu kiedy handlował centrą nie miał przypadku pozytywnego rozpatrzenia z korzyścią dla klienta.
masakra.
teraz nawet nie przyjeżdżają po towar który klient reklamuje.
kup i się martw.
bosch też zszedł na psy - została tylko nalepka.
co tu dużo pisać, już nie kupię nic markowego bo to strata pieniędzy.
za ten akumulator 74ah dałem 370 zł i tylko 2,5 roku.
teraz kupię najtańszy jaki wpadnie mi w łapę bo nie zamierzam dziadów dorabiać.

[ Dodano: Pią Kwi 18, 2014 22:49 ]
dziś zamontowałem nowy aku.
tak jak pisałem wcześniej kupiłem najtańsze coś co nazywa się WOLF.
72Ah i 680A prądu rozruchowego.
ładowanie na diagnostyce w punkcie 9 pokazuje mi między 13,7 a 14,2 zależne co mam powłączane.
a przypomnę że na poprzednim aku który miał walniętą celę pokazywał wartości zdecydowanie mniejsze. czyżby miało wpływ uszkodzenie akumulatora?
samochód ma lepszego kopa, przynajmniej tak mi się wydaje bo nie jeździłem ponad 2 tyg.
ale światła to ma na bank lepsze.
zobaczymy jak długo będzie śmigał.
ten przynajmniej ma korki i można będzie go kontrolować aerometrem.

Bulway - Pon Maj 05, 2014 17:27

Byłem w sklepie w którym akumulator kupiłem, porobili mi testy i jest on w 100% sprawny. Problem leży po stronie ładowania.

Mam pytanie, znacie jakiegoś dobrego naprawiacza w Warszawie?
Wolałbym naprawić niż wymieniać cały alternator...

johnypepelos - Pon Maj 05, 2014 18:42

Bulway,
A jakie masz ładowanie? ile ci volt pokazuje na zapalonym silniku:
1 na biegu jałowym bez odbiorników
2 na biegu jałowym- przy włączonych wszystkich odbiornikach?

Bulway - Pon Maj 05, 2014 18:52

na zegarach w pozycji 9 komputera jest 12.4 o ile dobrze pamiętam - bez odpalenia.
johnypepelos - Pon Maj 05, 2014 19:37

Jeśli faktycznie aku tyle ma to git, no a na zapalonym silniku? Zmierz multimetrem...
Bulway - Pon Maj 05, 2014 22:48

johnypepelos napisał/a:
Jeśli faktycznie aku tyle ma to git, no a na zapalonym silniku? Zmierz multimetrem...


niestety nie posiadam multimetra :/

sknerko - Wto Maj 06, 2014 08:47

A w zegarach w tej samej pozycji nie pokazuje po odpaleniu? Moim zdaniem powinno
Bulway - Sob Maj 10, 2014 10:31

Komputer w pozycji 9 pokazuje takie parametry:

kluczyk w poz. I: 13,1
kluczyk w poz. II: 12,2

auto zapalone na jałowym: 14,3

gustav.pl - Sob Maj 10, 2014 15:48

Bulway napisał/a:

auto zapalone na jałowym: 14,3


To ładowanie masz eleganckie :smile: Altek jest OK' i musisz szukać "złodzieja".

Bulway - Nie Maj 11, 2014 01:50

z jednej strony ulga, z drugiej.... od czego by zacząć :) Znacie jakiegoś dobrego elektryka, który skóry ze mnie nie zedrze w Warszawie?
gustav.pl - Nie Maj 11, 2014 21:26

Bulway napisał/a:
....od czego by zacząć :) Znacie jakiegoś dobrego elektryka, który skóry ze mnie nie zedrze w Warszawie?


Na początek wystarczy amperomierz, trochę czasu i skorzystanie z "szukajki" :wink:

Bulway - Nie Maj 11, 2014 22:19

Sprawa się rozwinęła:
najpierw akumulator się rozładowywał po jakimś czasie (ok 2 tygodnie), potem co 2-3 dni musiałem ładować. Teraz miałem sytuację że odpaliłem auto, przeparkowałem i przy próbie odpalenia za 10min, już auto nie opaliło.

W tej chwili jest tak że akumulator ładuję do maxa, wsadzam, przekręcam kluczyk i :
auto zaczyna odpalać i po 1-2 sekundach próby jest "cykanie". Kolejne próby to już tylko cykanie.

Przeszedłem się do dwóch mechaników, jeden mówi że padł rozrusznik, drugi że akumulator padnięty jest. Aku jest 2 letni i był sprawdzany, 75% możliwości ładowania o ile dobrze pamiętam. Ponoć to nie przeszkadza, bo może być jakaś wada fabryczna.

Mieliście taki przypadek? Nie wiem czy szukać gwarancji do aku i pozbywać się go na jakiś czas, czy kombinować lawetę i lecieć do mechanika.

Ciufa - Pon Cze 16, 2014 16:36

up
sash997 - Pon Cze 16, 2014 17:06

Bulway po 1 zaopatrz sie w miernik... 30zł w każdym sklepie elektronicznym albo w jakimś markiecie,później go podłącz między kleme akumulatora + a przewód z auta i zmierz na zgaszonym aucie ile amper Ci auto pobiera,nie pamiętam teraz ale coś koło 0,05 A powinno być jeśli nie to niech ktoś poprawi,napisz co Ci wyszło i bedziemy myśleć dalej,może być tak że masz faktycznie małego złodzieja ale jak aku Ci rozładowywał do zera to aku Ci szlak trafił i teraz masz taki cyrk
wellman - Pon Cze 16, 2014 19:59

Sprawdziłbym jeszcze alternator, konkretnie zestaw diodowy. W innym temacie opisałem przypadek, z którym się obecnie mierzę.

Okazało się, że alternator jest w stanie, że bardziej niż naprawa opłaca się kupić inny. Na włączonym silniku dawał zbyt wysokie i nie do końca wyprostowane napięcie. Na wyłączonym... pobierał prąd i potrafił rozładować aku w ciągu jednej nocy. Myślałem, że aku poszedł się bujać po tym przeładowaniu, więc, żeby na drugi dzień mieć na dojazd do elektryka włożyłem drugi aku a tamten pod prostownik. Dzisiaj rano idę do garażu - poprzedni aku naładowany ładnie, a ten co go wczoraj włożyłem (i miał wtedy 12.4V), teraz ma 5V. Elektryk wyjął i rozebrał altka i stwierdził, że to on ma winę. Więc teraz szukam alternatora.

Może zatem u Ciebie jest podobnie, tylko objawy wolniej postępują. :-)

rafalmis1 - Wto Cze 17, 2014 04:34

Albo masz emulator zmieniarki

[ Dodano: Wto Cze 17, 2014 04:34 ]
Lub nawigacje fabryczną

dawidd - Wto Cze 17, 2014 09:25

odepnij alternator - 1 gruby kabel i sprawdź jak odpala bez niego. Watpie zeby to on tak szybko rozładował aku - jesli by tyle prądu pobierał w stanie spoczynku to podczas podpinania klem mocno by ci zaiskrzyło

[ Dodano: Wto Cze 17, 2014 09:25 ]
Co do sprawdzania poboru pradu -zaraz po podłączeniu miernika będzie pobierał więcej prądu, dopiero po chyba paru min spada do prawie 0A.

gustav.pl - Sro Cze 18, 2014 20:44

dawidd napisał/a:

Co do sprawdzania poboru pradu -zaraz po podłączeniu miernika będzie pobierał więcej prądu, dopiero po chyba paru min spada do prawie 0A.

O ile dobrze pamiętam, to ktoś w podobnym temacie, pisał, że dopiero po ok. 15 minutach pobór prądu się ustabilizował.

Bulway - Sob Cze 28, 2014 19:24

Sprawa rozwiązana, dzięki za wpisy.

Powodem rozładowywania było webasto. Bez niego pobór mocy ok 0.9, z podłączonym webasto 2.5 - 3.0 co rozladowywało akumulator. Dodatkowo utrudniał fakt że akumulator też walnięty. (4 miesiące po gwarancji - życie).

raz jeszcze dzięki!

Punx - Czw Lip 03, 2014 17:21

Mnie też spotkała przykra niespodzianka związana z rozładowanym akumulatorem Bosch Silver S5 74ah 750A (czas użytkowania 2 lata 4 miesiące), auto stało zaparkowane pod blokiem przez 12 dni (urlop), po powrocie gdy chciałem je otworzyć ZONK - brak reakcji. Podniosłem maskę sprawdziłem miernikiem i okazało się że aq daje napięcie 5,25V ?! Przed urlopem nie było żadnych poważniejszych problemów (był jeden ale o tym za chwilę). Zabrałem aq do domu ładowałem najpierw 4h swoim prostownikiem (z marketu) ale prąd ładowania był na poziomie 6-7V. Pożyczyłem inny prostownik (także marketowy) i ładowałem przez 16h ale tu z kolei sytuacja wyglądała tak że ładowanie było na poziomie 11,5V, prostownik pokazywał 1/3 skali amperażu po czym po 10-15 min wskazywał już FULL, wystarczyło na 1 min wyłączyć ładowanie i ponownie pokazywał 1/3 i tak w kółko. Po 16h naładował się do 11,4V po podpięciu do ałta tylko zacykało i napięcie spadło do 10,9V. Po kolejnych 12h ładowania na profesjonalnym prostowniku u mechanika aq naładował się do 12,7V (mechanik stwierdził po świeceniu diód że aq jest zepsuty). Auto odpaliło, pojechałem do pracy i obecnie po 10h komputer w pozycji 9 pokazuje 12,6V. Ładowanie na biegu jałowym oraz podczas jazdy:

1. na zimnym silniku wg komputera to 14,2-14,5V wg miernik (bieg jałowy) to 14,59 - 14,65V - chyba za dużo ?!
2. na rozgrzanym silniku wg komputera to 13,3-13,9V wg miernik (bieg jałowy) to 14,01 - 14,03V

Którym wskazaniom wierzyć ? Miernik do najtańszych nie należał ale tez to żaden wypas (kosztował ok 40pln).

No i zasadnicze pytania:

1. Co mogło spowodować rozładowanie aq do 5,25V w tak krótkim czasie ?
2. Czy należy uznać że aq jest do wymiany ?
3. Może da się go jakoś sensownie przetestować ?

Dodam jeszcze:

1. Jak podłączyłem klemy po pierwszym ładowaniu (do 11.4V) to od razu zaczął wyć alarm, po podpięciu za drugim razem (12,7V) alarm się nie zaktywizował. Czy to świadczy o tym że w czasie mojego urlopu alarm naprzał aż do rozładowania akumulatora ?

2. Jakiś czas temu gdy osuszałem auto (demontaż podłogi) udało mi się zrobić spore zwarcie, aq rozładował się do ok 7V, padły 4 bezpieczniki w prostowniku zanim doszedłem do tego gdzie leży przyczyna zwarcia. Ale wtedy akumulator udało się podładować w ok 4-5h tak by auto odpaliło. Od tamtego momentu do przedwczoraj nie było żadnych problemów.

3. Od kilku miesięcy wskazania temp zewnętrznej w moim aucie to losowe wartości z przedziału od -30 do +31 :)

4. Dzień przed wyjazdem w miejsce żarówek postojowych wsadziłem LEDy takie jakie się pakuje do oświetlenia kabiny, fajnie świeciły, komp nie pokazywał przepalonej żarówki, uznałem że wszystko jest OK.