Zobacz temat - Boli, oj boli... Ale tak bywa jak się człowiek wozi.
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Offtopic - Boli, oj boli... Ale tak bywa jak się człowiek wozi.

redbaron - Nie Mar 30, 2014 12:34
Temat postu: Boli, oj boli... Ale tak bywa jak się człowiek wozi.
No i ochciłem :(


pelson91 - Nie Mar 30, 2014 13:00

to tylko zderzak ;) jak nie jest popękany i zaczepy całe to podmalować i będzie gitara :ok:
MaReK - Pon Mar 31, 2014 07:19

Ładnie... a o co żeś tak załatwił lub o kogo?
Tak ciepło, że już w klapkach śmigasz ;) ?

redbaron - Pon Mar 31, 2014 07:37

pelson91 napisał/a:
to tylko zderzak ;) jak nie jest popękany i zaczepy całe to podmalować i będzie gitara :ok:


Zgadza się, może nawet sporo zejdzie przy lepszym podczyszczeniu. To ciemne to opona, a to białe to alusek wielkości orzecha włoskiego z Daihatsu, które mi wjechało pod koła.

MaReK - Pon Mar 31, 2014 07:38

Czyli to nie Twoja wina ;) ?
redbaron - Pon Mar 31, 2014 07:39

MaReK napisał/a:
Ładnie... a o co żeś tak załatwił lub o kogo?
Tak ciepło, że już w klapkach śmigasz ;) ?


Widzę, że masz bystre oko. Gdy robiłem zdjęcie to owszem było ciepło i było to pod domem na parkingu.
A co do źródła przycierki to było to mikroskopijne Daihatsu na rondzie Wiatraczna. Kobiecie nagle zechciało się zmieniać pas już na rondzie. Ech...

MaReK - Pon Mar 31, 2014 07:42

Ja w ogóle jestem bystry niczym woda w klozecie...
Czyli jesteś zarobiony. Rondo jest spoko, dobre na przycierki. Podobnie jest na rondzie przy arkadii i Starzyńskiego ;) Jednak nigdy nie mam dość sumienia by przyjąć na auto czyjś błąd :)

redbaron - Pon Mar 31, 2014 08:34

MaReK napisał/a:
Ja w ogóle jestem bystry niczym woda w klozecie...
Czyli jesteś zarobiony. Rondo jest spoko, dobre na przycierki. Podobnie jest na rondzie przy arkadii i Starzyńskiego ;) Jednak nigdy nie mam dość sumienia by przyjąć na auto czyjś błąd :)


Gdyby tak łatwo można było zdecydować czy przyjąć czy nie. Decyzja była prosta - najmniejsze auto na świecie. Po prawej było zdecydowanie gorzej jeżeli o to chodzi. Po za tym kobieta odjechała uboższa o 100 zł, a gdybym ratował swojego Roviego to zapewne ja musiałbym pozbyć się jakiejś kwoty. Wybrałem najmniejsze zło z możliwych.

[ Dodano: Pon Mar 31, 2014 09:31 ]
MaReK napisał/a:
Czyli to nie Twoja wina ;) ?


Dlaczego miała by być moja ?. Narysuję Ci szkic :)


A no i rysunek wymaga objaśnienia :) Na wiatraku są 4 pasy (na rysunku 2) Pani wstępnie jechała lewym - najbliższym centrum ronda, ja zająłem pas obok niej. Na rondzie - mimo, że Pani nie opuszczała ronda zmieniła pas na mój - bez migotki, bez zmiany prędkości jazdy. O lusterkach nie wspominając.

[ Dodano: Pon Mar 31, 2014 09:34 ]
MaReK napisał/a:
Ja w ogóle jestem bystry niczym woda w klozecie...
Czyli jesteś zarobiony. Rondo jest spoko, dobre na przycierki. Podobnie jest na rondzie przy arkadii i Starzyńskiego ;) Jednak nigdy nie mam dość sumienia by przyjąć na auto czyjś błąd :)


A to pod arkadią to jest dopiero masakra :)

MaReK - Pon Mar 31, 2014 08:44

A na tym Twoim rondzie, nie powinno być tramwajów ;) ?
Spoko. Rysunek nie potrzebny, żeby skumać o co chodzi. Z tematu wnioskowałem, że był lans furą po mieście i ... szkody po Twojej stronie i kieszeni :) A teraz wygląda to inaczej - jesteś zarobiony :) Chyba, że te 100zł to nie mandat tylko wziąłeś zadośćuczynienie :)

redbaron - Pon Mar 31, 2014 08:49

MaReK napisał/a:
A na tym Twoim rondzie, nie powinno być tramwajów ;) ?
Spoko. Rysunek nie potrzebny, żeby skumać o co chodzi. Z tematu wnioskowałem, że był lans furą po mieście i ... szkody po Twojej stronie i kieszeni :) A teraz wygląda to inaczej - jesteś zarobiony :) Chyba, że te 100zł to nie mandat tylko wziąłeś zadośćuczynienie :)


Wziąłem zadośćuczynienie - nie była Pani w moim guście :) A po 100 to już śladu nie ma :)

MaReK - Pon Mar 31, 2014 08:52

Ee, to żaden biznes ;)
Trzeba było wzywać policję, pisać oświadczenie. W domu "zweryfikować uszkodzenia" ;) Zgłosić szkodę i odebrać więcej niż 100 zł :)

redbaron - Pon Mar 31, 2014 09:17

MaReK napisał/a:
Ee, to żaden biznes ;)
Trzeba było wzywać policję, pisać oświadczenie. W domu "zweryfikować uszkodzenia" ;) Zgłosić szkodę i odebrać więcej niż 100 zł :)


Wiesz co ? Nie bardzo. Po pierwsze nie lubię policji :) Po drugie - stygło mi coś w samochodzie, a do domu było już naprawdę blisko :)



MaReK - Pon Mar 31, 2014 09:33

W takich "termosach" szybko by nie wystygły te golenie ;)
Poza tym, po takiej przygodzie i tak pewnie myślami byłeś przy szkodach i ich usuwaniu ;D
A może gdybyś się skupił na jeździe, a nie obiekcie z ostatniej fotki, to może zdążył byś zahamować, przewidzieć ten fałszywy ruch ze strony kierującej Daihatsu ;D

[ Dodano: Pon Mar 31, 2014 10:33 ]
I dlaczego nie lubisz policji?
Jak się z nimi postępuje fair, to i oni są fair - ja nie mam żadnych złych wspomnień z tą instytucją ;)

cinnamongirl - Pon Mar 31, 2014 09:50

to ja chyba mam wyjątkowe szczęście, bo na tymże rondzie już kilka razy prawie zostałam puknięta, raz nawet prawie posunięta przez tramwaj ;) w sumie przydałoby mi się, żeby mnie ktoś z lewej 'przytulił', ale chyba nie chciałabym brać udziału nawet w najmniejszej kolizji w tym miejscu... cóż, ludzie nie potrafią jeździć po prostej drodze, a rondo to coś potwornego. zwłaszcza takie z więcej niż jednym pasem...
co do obcierki - nie jest źle! :)

MaReK - Pon Mar 31, 2014 09:55

ola_pelsona napisał/a:
raz nawet prawie posunięta przez tramwaj ;)

a na tym rondzie to tramwaj nie ma czasem pierwszeństwa? :)

redbaron - Pon Mar 31, 2014 10:09

MaReK napisał/a:
W takich "termosach" szybko by nie wystygły te golenie ;)
Poza tym, po takiej przygodzie i tak pewnie myślami byłeś przy szkodach i ich usuwaniu ;D
A może gdybyś się skupił na jeździe, a nie obiekcie z ostatniej fotki, to może zdążył byś zahamować, przewidzieć ten fałszywy ruch ze strony kierującej Daihatsu ;D

[ Dodano: Pon Mar 31, 2014 10:33 ]
I dlaczego nie lubisz policji?
Jak się z nimi postępuje fair, to i oni są fair - ja nie mam żadnych złych wspomnień z tą instytucją ;)


Oczywiście masz w 100% rację - zapewne obiekt na siedzeniu pasażera miał istotny wpływ na szybkość moich reakcji. "Termosy" były z fajnej, cieniutkiej cielęcej skórki - nie powodują zbytniego zagrzewania. A co do szkody i usuwania zaistniałych to tutaj pasażer sprawdził się doskonale jako odwracacz uwagi :) :)
Niczego nie żałuje. Nawet zderzaka.

A co do Policji. Gdybym był pewien, że szybko się zjawią i nie stracę zbyt dużo czasu... nie zresztą - nie lubię Policji i tyle. Unikam. To chyba nic strasznego. Policja kojarzy mi się z czymś nieprzyjemnym.

Cytat:
Jak się z nimi postępuje fair, to i oni są fair...


Tutaj wysunąłeś dosyć daleko idącą wyidealizowaną hipotezę :) Zwłaszcza w naszym kraju. Sądy, prokuratura i policja to nie zawsze jest ostoja sprawiedliwości, ładu, prawa i porządku. Za tym stoją ludzie. A ludzie to... tylko ludzie.

[ Dodano: Pon Mar 31, 2014 11:09 ]
ola_pelsona napisał/a:
to ja chyba mam wyjątkowe szczęście, bo na tymże rondzie już kilka razy prawie zostałam puknięta, raz nawet prawie posunięta przez tramwaj ;) w sumie przydałoby mi się, żeby mnie ktoś z lewej 'przytulił', ale chyba nie chciałabym brać udziału nawet w najmniejszej kolizji w tym miejscu... cóż, ludzie nie potrafią jeździć po prostej drodze, a rondo to coś potwornego. zwłaszcza takie z więcej niż jednym pasem...
co do obcierki - nie jest źle! :)


Masz racje - nie jest źle. A tramwaj vel "przecinak" to przerażająca wizja. Dzyn dzyn i ... szkoda nawet myśleć.

cinnamongirl - Pon Mar 31, 2014 10:36

MaReK napisał/a:

a na tym rondzie to tramwaj nie ma czasem pierwszeństwa? :)


czasem ma ;) ale akurat w tej sytuacji miał 'czerwone'. nieważne, było blisko, ale nic się nie stało. od tamtej pory jeżdżę tamtędy powoli i dużo ostrożniej.

TomaszM - Pon Mar 31, 2014 11:26

Szkoda że nie spisaliście oświadczenia, to szkoda na ponad 1000 zł...
redbaron - Pon Mar 31, 2014 11:51

TomaszM napisał/a:
Szkoda że nie spisaliście oświadczenia, to szkoda na ponad 1000 zł...


Szkoda, że nie spisałem oświadczenia i puściłem kobietę wolno. Szkoda również, że nie wezwałem policji stojąc na środku ronda Wiatraczna w Warszawie. Dziękuję Panowie za Wasze rady, ale w tym przypadku stosuje raczej zasadę czym mniej kombinacji, utrudnień, uprzykrzeń i komplikacji tym lepiej. Zresztą nie tylko w tym przypadku. Życie jest wtedy nieco prostsze. Uważam, że sobie to zrobię i za 30 zł tak, że niewiele będzie widać, a nawet jeśli nie zrobię to miałem weekend bardzo miły, moja towarzyszka mam nadzieje również i Pani w Daihatsu również. Mogłem to, mogłem tamto... Ja jestem zadowolony, że dobry humor mnie nie opuścił, pomimo niewątpliwie przykrego i niepotrzebnego zajścia.

MaReK - Pon Mar 31, 2014 12:49

Postąpiłeś szlachetnie ;) Spieszyło Ci się, boisz się funkcjonariuszy na służbie (może miałeś/masz coś na sumieniu), miałeś parcie na tarcie i jeszcze inny szereg zbiegów okoliczności ;) Uznałeś, że szkoda jest "żadna" i wziąłeś kasę na dobry trunek. Twoja zasada jest słuszna, ale czasem może być nieopłacalna tudzież kosztowna. Myślę, że w cenie 30 zł tej naprawy nie zrobisz, obawiam się, że i w 100 zł możesz się nie zmieścić, bo żeby to wyglądało dobrze powinno się to raczej pomalować - dobrze pomalować. Ostatecznie po to płacimy obowiązkowe ubezpieczenie OC, aby w razie "w" korzystać z niego, a nie z własnych środków "ofiar" zdarzenia ;) Oczywiście wiele zależy od rzeczoznawcy, ubezpieczalni, itp. itd. Generalnie z takich kolizji, przycierek, stłuczek można naprawić auto w większym stopniu niż z uszkodzeń z samego zdarzenia.

Co do policji. Oczywiście nie zawsze trzeba ich wzywać. Można podeprzeć się fotografiami z miejsca kolizji, dobrym oświadczeniem, świadkami zdarzenia. W tym przypadku to nawet dobrze zrobiłeś, jeśli miałeś oczywiście pewność, że kolizja była wynikiem jedynie roztargnienia/nieuwagi kierującej ;) W każdym razie policjantom oszczędziłeś pracy, a tejże pani punktów i mandatu karnego.

Natomiast oświadczenie, to nie jest jakaś filozofia i dużo czasu nie zajmuje.
Ja np. wożę w schowku formularze do wypełnienia. Pozornie niewinna kolizja może okazać się kosztowna w późniejszym użytkowaniu samochodu.

No ale skorzystałeś z tego co daje Ci konstytucja :) Miałeś wybór i zrobiłeś co chciałeś ;)

[ Dodano: Pon Mar 31, 2014 13:49 ]
redbaron napisał/a:
Tutaj wysunąłeś dosyć daleko idącą wyidealizowaną hipotezę :) Zwłaszcza w naszym kraju. Sądy, prokuratura i policja to nie zawsze jest ostoja sprawiedliwości, ładu, prawa i porządku. Za tym stoją ludzie. A ludzie to... tylko ludzie.

Ponieważ to są ludzie, to należy z nimi postępować jak z ludźmi.
Oczywiście jak w każdej instytucji, firmie, organizacji może trafić się zakała, która jeśli nie będzie miała dużo do powiedzenia to spoko, gorzej jak władza do łba uderzy.

Ponieważ mnie nie spotkało z ich strony (samych funkcjonariuszy, nie systemu) nic złego, to nie boję się ich ;)

redbaron - Pon Mar 31, 2014 13:11

MaReK napisał/a:
Postąpiłeś szlachetnie ;) Spieszyło Ci się, boisz się funkcjonariuszy na służbie (może miałeś/masz coś na sumieniu), miałeś parcie na tarcie i jeszcze inny szereg zbiegów okoliczności ;) Uznałeś, że szkoda jest "żadna" i wziąłeś kasę na dobry trunek. Twoja zasada jest słuszna, ale czasem może być nieopłacalna tudzież kosztowna. Myślę, że w cenie 30 zł tej naprawy nie zrobisz, obawiam się, że i w 100 zł możesz się nie zmieścić, bo żeby to wyglądało dobrze powinno się to raczej pomalować - dobrze pomalować. Ostatecznie po to płacimy obowiązkowe ubezpieczenie OC, aby w razie "w" korzystać z niego, a nie z własnych środków "ofiar" zdarzenia ;) Oczywiście wiele zależy od rzeczoznawcy, ubezpieczalni, itp. itd. Generalnie z takich kolizji, przycierek, stłuczek można naprawić auto w większym stopniu niż z uszkodzeń z samego zdarzenia.

Co do policji. Oczywiście nie zawsze trzeba ich wzywać. Można podeprzeć się fotografiami z miejsca kolizji, dobrym oświadczeniem, świadkami zdarzenia. W tym przypadku to nawet dobrze zrobiłeś, jeśli miałeś oczywiście pewność, że kolizja była wynikiem jedynie roztargnienia/nieuwagi kierującej ;) W każdym razie policjantom oszczędziłeś pracy, a tejże pani punktów i mandatu karnego.

Natomiast oświadczenie, to nie jest jakaś filozofia i dużo czasu nie zajmuje.
Ja np. wożę w schowku formularze do wypełnienia. Pozornie niewinna kolizja może okazać się kosztowna w późniejszym użytkowaniu samochodu.

No ale skorzystałeś z tego co daje Ci konstytucja :) Miałeś wybór i zrobiłeś co chciałeś ;)

[ Dodano: Pon Mar 31, 2014 13:49 ]
redbaron napisał/a:
Tutaj wysunąłeś dosyć daleko idącą wyidealizowaną hipotezę :) Zwłaszcza w naszym kraju. Sądy, prokuratura i policja to nie zawsze jest ostoja sprawiedliwości, ładu, prawa i porządku. Za tym stoją ludzie. A ludzie to... tylko ludzie.

Ponieważ to są ludzie, to należy z nimi postępować jak z ludźmi.
Oczywiście jak w każdej instytucji, firmie, organizacji może trafić się zakała, która jeśli nie będzie miała dużo do powiedzenia to spoko, gorzej jak władza do łba uderzy.

Ponieważ mnie nie spotkało z ich strony (samych funkcjonariuszy, nie systemu) nic złego, to nie boję się ich ;)


Możemy się spierać w nieskończoność - czasami jest to nawet przyjemne, ale nie lubię jak ktoś nie czyta uważnie tego co piszę i wciska mi nie moje słowa w moje usta :) Czy ja powiedziałem, że się boje Policji ? Jeżeli tak to zacytuj proszę, bo nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek coś takiego powiedział. Jeden dzwoni za każdym razem, gdy ma ku temu nadarzającą się okazję, a ja tylko kiedy sprawa jest poważna. Nie darzę Policji zaufaniem, nie przepadam za nimi i tyle. I tak też napisałem. A Ty znów jakieś fantazje, że może mam coś na sumieniu. Po prostu byłem u siebie, na swoim terenie i podjąłem sam decyzję na temat mojej szkody. Nie potrzebowałem naprawdę na "swoim" rondzie powodować korka - to raz, nie chciałem kobiecie bladej ze strachu robić jeszcze większej jazdy, uznałem, że przyda mi się 100 zł teraz - w tym momencie - przeznaczę je na dobry trunek i na ugotowanie czegoś dobrego dla mojej towarzyszki co bardziej mi się opłaciło niż spisanie oświadczenia i zabawę z lekko porysowanym zderzakiem. Zamiast wydać 100 zł ze swojego portfela wydałem 100 zł Pani, która nierozważnie zmieniła pas - a i najważniejsze - obiecała mi, że już nigdy podobnego manewru nie wykona. Już czy jeszcze coś trzeba dopowiadać ? Konstytucja, konstytucją, Policja Policją, a zwykłe weekendowe ludzkie odruchy przy ładnej pogodzie i ładnej dziewczynie we własnym samochodzie to oddzielna sprawa. A to czy postępuje wobec ludzi tak a nie inaczej myślę, że dyskusji nie podlega. Może Pani po przyjeździe do domu wspomni mnie o tyle milej, że nie straciła zniżki, nie zarobiła punktów i nie zapłaci mandatu.
I byłem wobec niej uprzejmy i opanowany co wyraźnie podkreśliła wręczając mi zadośćuczynienie.

pelson91 - Pon Mar 31, 2014 14:04

redbaron napisał/a:
Pani, która nierozważnie zmieniła pas - a i najważniejsze - obiecała mi, że już nigdy podobnego manewru nie wykona
:hahaha:

KLIK

redbaron - Pon Mar 31, 2014 14:06

pelson91 napisał/a:
redbaron napisał/a:
Pani, która nierozważnie zmieniła pas - a i najważniejsze - obiecała mi, że już nigdy podobnego manewru nie wykona
:hahaha:

KLIK


I to jest prawda - najszczersza na świecie :) Na chwilę mnie zmyliła :)

pelson91 - Pon Mar 31, 2014 14:16

moje stanowisko w tej sprawie jest gdzieś pomiędzy Twoim a Marka. z Twojego popieram to że policjanci nie zawsze okazują się być sprawiedliwi, sensownie myślący i podchodzący do człowieka jak do człowieka. Ale Marek ma rację w tym, że nie ma bata - powinieneś wyciągnąć od babki więcej sałaty. Może jej facet zabroniłby jej już jeździć autem (a wtedy bezpieczeństwo wzrasta w mieście ;] )
redbaron - Pon Mar 31, 2014 14:20

pelson91 napisał/a:
moje stanowisko w tej sprawie jest gdzieś pomiędzy Twoim a Marka. z Twojego popieram to że policjanci nie zawsze okazują się być sprawiedliwi, sensownie myślący i podchodzący do człowieka jak do człowieka. Ale Marek ma rację w tym, że nie ma bata - powinieneś wyciągnąć od babki więcej sałaty. Może jej facet zabroniłby jej już jeździć autem (a wtedy bezpieczeństwo wzrasta w mieście ;] )


Oczywiście - zgodzę się - mogłem wyciągnąć więcej kapuchy, ale... Ja naprawdę miałem sprzyjające okoliczności łagodzące. Gdybym miał kiepski dzień pewnie inaczej by się to potoczyło. Na pewno nie byłoby policji, ale może rekompensata nie była by tak niska. Chociaż w sumie. Według mnie - nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.

bociannielot - Pon Mar 31, 2014 14:25

MaReK napisał/a:
Jak się z nimi postępuje fair, to i oni są fair - ja nie mam żadnych złych wspomnień z tą instytucją
różnie Marek bywa, wiem z autopsji :ok: .
redbaron - Pon Mar 31, 2014 14:31

bociannielot napisał/a:
MaReK napisał/a:
Jak się z nimi postępuje fair, to i oni są fair - ja nie mam żadnych złych wspomnień z tą instytucją
różnie Marek bywa, wiem z autopsji :ok: .


Mam większy problem :) :) Wczoraj wieczorem przepaliła mi się żarówka w przednim lewym. Jak sobie pomyślę o tych klapkach w nadkolach... Zobaczymy jak mi pójdzie. Najwyżej pojadę do Pani od Daihatsu.

"Droga Pani - proszę tutaj ładnie klęknąć i... wymieniamy żaróweczkę..."

pelson91 - Pon Mar 31, 2014 14:32

łeeeeeeeeeee przecież mówiłeś że brzydka :roll:

wymiana żarówki mijania w R75 to 2 minuty

redbaron - Sob Kwi 05, 2014 15:55

pelson91 napisał/a:
łeeeeeeeeeee przecież mówiłeś że brzydka :roll:

wymiana żarówki mijania w R75 to 2 minuty


Doskonała wiadomość.

A Pani rzeczywiście totalnie nie w moim guście.

[ Dodano: Pon Mar 31, 2014 17:39 ]
Może i nie trwało te wcześniej wspomniane 2 minuty, ale żarówka wymieniona. Mam nadzieje, że dobrze ją osadziłem w gnieździe. Czy ktoś z forumowiczów jeździ małą czerwoną KIA ?

[ Dodano: Sob Kwi 05, 2014 16:55 ]
Tak wygląda Rovie po potraktowaniu miejsca otarcia. Koszt 15 zł. Pasta tempo i ściereczki z irchy. Czas pracy to 5 min. Z rysą też sobie dam radę.