Zobacz temat - Znowu w "elitarnym" gronie
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Offtopic - Znowu w "elitarnym" gronie

krzychu.b - Pon Maj 12, 2014 17:16
Temat postu: Znowu w "elitarnym" gronie
Znowu o" badziewiu" Roverowym http://moto.onet.pl/top-1...nie-szuka/f371f :mad:
MatiNitro - Pon Maj 12, 2014 17:25

"Klien­ci na pol­skim rynku wtór­nym boją się Ro­ve­rów. Głów­ną przy­czy­ną jest
do­mnie­ma­na awa­ryj­ność." Znajomy, znajomego, który zna mechanika z szopy pod lasem coś tam słyszał i powtarza dalej.
Ja tam w ciemno kupowałem R200, każdy odradzał a jak przejechałem ledwo 47 tys km to się dziwili. Teraz RRR zrobiłem już 30 tys w ponad rok i też się dziwią. Nie dziwą mnie te rankingi. Zero obiektywności...

krzychu.b - Pon Maj 12, 2014 17:31

MatiNitro, u mnie teksty "a pasataśniechcioł" i po pasatach u odradzających już śladu ni ma a Roverunio śmiga ku zdziwieniu ogółu :P
Satyavan - Pon Maj 12, 2014 17:38

Śmieszą mnie tego typu artykuły, bo z reguły pismaki "zwafcy" co tam gryźdają nie mają zielonego pojęcia o motoryzacji. A sposób w jaki sformułował zdanie o R to już naprawdę... zniewaga.
Ktoś tam dobrze napisał: "Nikt nie szuka rzetelnych informacji w łonecie." :wink:

Spiro - Pon Maj 12, 2014 18:20

http://moto.onet.pl/aktua...dowe-miny/tz1m0
MatiNitro - Pon Maj 12, 2014 18:22

Spiro napisał/a:
http://moto.onet.pl/aktualnosci/samochodowe-miny/tz1m0

Kolejny "znawca" : "Pod maskę tra­fiał nawet for­dow­ski sil­nik V6 o po­jem­no­ści 4,6 litra."

Satyavan - Pon Maj 12, 2014 18:24

MatiNitro napisał/a:
Spiro napisał/a:
http://moto.onet.pl/aktualnosci/samochodowe-miny/tz1m0

Kolejny "znawca" : "Pod maskę tra­fiał nawet for­dow­ski sil­nik V6 o po­jem­no­ści 4,6 litra."

:hahaha: Nie wiem czy się śmiać czy płakać. :wink:

komarek - Pon Maj 12, 2014 18:42

"Auta bardzo szybko tracą na wartości" - i chwała, że kupiłem super auto za niewielkie pieniądze, a że ma u mnie dożywocie to mam to w d***e ;)
Pawkaz - Pon Maj 12, 2014 19:30

Z tym silnikiem Forda to akurat prawda-był od Mustanga.
longer86 - Pon Maj 12, 2014 19:39

Pawkaz napisał/a:
Z tym silnikiem Forda to akurat prawda-był od Mustanga.


ale V8 a nie V6

Lysack - Pon Maj 12, 2014 19:48

To ja napiszę coś kontrowersyjnego - rovery są awaryjne.

Jak się traktuje auto jak wóz drabiniasty, a zamiast do mechanika zaprowadza się je do kowala, to nie da się ukryć, że Rover będzie się psuł. To nie jest idiotoodporny volkswagen, który pojedzie na oleju po frytkach, a ostatnią wymianę filtrów i płynów miał wymianę w latach dziewięćdziesiątych, "ale jeździ, więc nie robię".

Rovery są samochodami, które potrafią odwdzięczyć się niezawodnością jeśli się o nie dba. Dla mnie te samochody od zawsze miały w sobie duszę, przez co można się do nich przywiązać na długo, a same jeżdżą tak jak są traktowane przez właściciela.

Sam już do swojego R włożyłem prawie tyle co zapłaciłem za samo auto, ale to właśnie dlatego, że kupiłem samochód po osobie, która nie dbała o samochód. W ciągu roku od zakupu okazało się, że muszę wymienić wydech, parę elementów zawieszenia, chłodnicę wody i klimatyzacji, rozrząd a do tego zrobić uszczelkę pod głowicą (dwa razy) . Nic z tego nie wynikało z awaryjności, a było wynikiem naturalnego zużycia, a zużyte elementy nie były wymieniane na bieżąco, co skutkuje generowaniem usterek w innych obszarach.

Wiadomo - jak każde auta, rovery także mają swoje drobne mankamenty. Źle skonstruowany układ chłodzenia, źle poprowadzona wiązka w klapie bagażnika, słabo zabezpieczone nadkola - to mankamenty, z którymi boryka się większość z nas. Odpowiednio obchodząc się z samochodem i działając prewencyjnie może się okazać, że będziemy znać te problemy tylko dlatego, że przeczytamy o nich na forum.

Niestety wielu "Januszów" i "Andrzejów" nadal jest mentalnie w głębokiej komunie i uważają, że pasek idzie zastąpić pończochą, a jako przewód ciśnieniowy doskonale sprawdza się kawałek węża ogrodowego. Rovery w latach swojej produkcji wyprzedzały konkurencję wyposażeniem - to wiązało się z tym, że stosowane rozwiązania nie były w pełni sprawdzone i przetestowane pod względem wytrzymałości. No i oczywiście względem konkurencji było więcej elementów, które mogły się popsuć. Cały mój post można podsumować jednym zdaniem: Jak dbasz, tak masz.

Ja swojego R zamierzam trzymać do końca, a do tego zastanawiam się czy nie kupić drugiego :)

Satyavan - Pon Maj 12, 2014 20:02

I to jest dobra odpowiedź :zdrowie:
pelson91 - Pon Maj 12, 2014 22:00

Lysack napisał/a:
Niestety wielu "Januszów" i "Andrzejów"
:hahaha: :hahaha: :hahaha:

Lysack napisał/a:
a jako przewód ciśnieniowy doskonale sprawdza się kawałek węża ogrodowego

się śmiej XD u mnie tak właśnie jest XD w okolicy chłodnicy jest ładny kawałeczek zielonego węża ogrodowego XD

Lysack napisał/a:
Jak dbasz, tak masz.

Amen.

maniaq - Pon Maj 12, 2014 23:10

Mnie zastanwia cala dyskusja awaryjnosci auta, ktorego przeszlosci nikt nie zna. SOry ale R200 to jest auto okolo 10 letenie. Ja mam 12 letniego ZS-a. TU MUSI SIE COS ZEPSUC! bo nic nie jest wieczne i trwale na zawsze, kazda guma sparcieje, kazdy czujnik padnie kiedy itd.

Musimy odroznic awaryjnosc, bo cos spieprzyli uszczelka, kable w klapie to takei przyklady- od normalnej eksploatacji sprzeglo, wydech itp itd.

Jest tyle rzeczy ktore warunkuja stan auta... ze jednemu wydech zardzewieje po roku innemu po kilku latach. ITP ITD.

Rover jak kazde auto - wazniejszy jest stan zakupu i dbalosc, a odwdzieczy sie bezawaryjnoscia :) Rankingi sa od czapy...

szylozbi - Pią Maj 23, 2014 11:28

Ponad rok temu był też artykuł na wp albo onecie o najbardziej awaryjnych silnikach i był tam MG TF z jednostką 1.6.
xtek - Nie Maj 25, 2014 21:24

Lysack napisał/a:

Jak się traktuje auto jak wóz drabiniasty, a zamiast do mechanika zaprowadza się je do kowala, to nie da się ukryć, że Rover będzie się psuł. To nie jest idiotoodporny volkswagen, który pojedzie na oleju po frytkach, a ostatnią wymianę filtrów i płynów miał wymianę w latach dziewięćdziesiątych, "ale jeździ, więc nie robię".


Bzdury troche. R200 diesel to jest idiotoodporne i niezniszczalne auto. Ja swoje mam 7 lat, nie dbalem nigdy szczegolnie, przejechalem ponad 150kkm (teraz ma okolo 400kkm) na oleju z frytek tez jezdzil i na wielu innych wynalazkach i ciagle jezdzi. A dalem za niego wtedy 7k zl. Polowa sie zwrocila jak wjechal we mnie gosc na skuterze i byla "szkoda calkowita" - auto tylko sie lekko porysowalo. A tak to koszty ŻADNE. Oprocz tego, ze prawie juz nie mam jednego progu i huczy skrzynia, szyba peknieta na dole na calej dlugosci (od samego poczatku jak kupilem), turbo sie poci, przewody od IC polatane opaskami - tak samo jak wydech), nie wspominajac juz o slynnych przewodach cisnieniowych oleju - ale juz po prostu nie warto dokladac (skoro i tak juz jest warty prawie nic, a z w miare zdrowa blacha mozna kupic za 2-3k zl), auto jest i tak skazane na powolne konanie.

Lysack - Pon Maj 26, 2014 06:52

xtek -> bardziej chodziło mi o wypchanego po brzegi elektroniką R75 oraz o silniki z serii K, które są bardzo wrażliwe na wahania temperatury i ilości płynu chłodniczego ;)
Rowan - Pon Maj 26, 2014 08:05

Lysack napisał/a:
xtek -> bardziej chodziło mi o wypchanego po brzegi elektroniką R75

R75 wcale nie jest jeszcze wypchany elektroniką jakoś niesamowicie :wink: Ale niestety, trzeba to wziąść pod uwagę, że z mijającymi latami elektronika coraz częściej zawodzi, a R są coraz starsze, bo najmłodsze egzemplarze mają prawie 10 lat, a to na samochód już jest sporo... Więc nie można jednoznacznie powiedzieć, że są awaryjne, kiedy porównuje się je z autami, których marka nadal kontynuuje produkcję :wink: Ja swoją drogą dodam od siebie, że o swoją 75 dbałęm jak tylko potrafiłem najlepiej, a mimo to po prostu już w pewnym momencie miałem, bo co chwile coś wychodziło... :roll:

xtek - Pon Maj 26, 2014 19:08

Lysack napisał/a:
xtek -> bardziej chodziło mi o wypchanego po brzegi elektroniką R75 oraz o silniki z serii K, które są bardzo wrażliwe na wahania temperatury i ilości płynu chłodniczego ;)


No tak, seria K ma swoje zachcianki, ale to sam silnik ;) Oceniajac obiektywnie R200 to jest naprawde pancerne auto - w zawieszeniu nie robilem zupelnie NIC - sam nie wiem jakim cudem nadal tak dobrze trzyma sie drogi. Podobnie z milionem innych rzeczy, o ktorych sie po prostu nie mysli ;) Wiadomo, ze sa drobnostki wkurzajace jak ta wiazka tylnej klapy, ale raz naprawione odchodza w niepamiec! Gdyby tak nie gnilo to juz by bylo calkiem fajnie, ale to i tak pewnie cecha mojego egzemplarza, byl walony w swoim "zyciu" kilka razy ;)

Alexi - Sro Maj 28, 2014 12:20

Ten kto uważa wp.pl/onet.pl itd. itp. za wiarygodne źródło informacji musi być niespełna rozumu. Chociaż dla niektórych lemingów to jedyne poza TVN i POLSATEM okno na świat.
Przykład? Niedawny art. "Parlament ustanowił kolejny dzień wolny od pracy. Zobacz jaki." I już sobie myślę ... znów będą pajace świętować a ja zapierniczać bo mnie święta nie obowiązują. I co się okazuje? Ano to, że to parlament Japonii ustanowił nowe święto czegoś tam. A co mnie Japonia interere O_o. Reasumując Jeśli ktoś szuka Programu TV to może się na ww. strony udać ;-)

NoPE - Czw Cze 12, 2014 01:26

E tam bolączki Rovera
HGF w słynnym porszaku!
http://moto.pl/MotoPL/56,...Porsche,,8.html