Zobacz temat - [214i] Czujnik położenia wału
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 200/25, MG ZR i Streetwise - [214i] Czujnik położenia wału

nitek44 - Sro Wrz 17, 2014 16:49
Temat postu: [214i] Czujnik położenia wału
Witajcie. Wczoraj podczas jazdy obroty zaczęły szaleć, tzn. z 2,5k spadały na 0 i z powrotem, po tym auto zgasło. Odpaliłem i przełączyłem na benzynę, dojechałem do celu. Po 30min ruszyłem bez problemu, ale po 1km auto stanęło. Obroty znów spadły na 0, a roverek nie tyle zgasł co najpierw stracił moc (nie reagował na pedał gazu) po czym dopiero zgasł. No i nie chciał odpalić (kręcił i nic poza tym). Poczekałem z pół godziny (w międzyczasie posprawdzałem świece) no i odpalił. Znowu przejechałem z 1km i to samo. Przyholowałem go do domu no i stoi na podwórku. Moja diagnoza to czujnik położenia wału.
No i tutaj pojawia się problem, gdzie on w ogóle jest? Szukam po sieci i nie mogę znaleźć żadnego konkretnego zdjęcia. Jest do niego dojście od góry, czy potrzeba kanału? Macie może jakiś rysunek czy dokładny opis? Chciałbym tą część wymienić w "domowych" warunkach, mam nadzieję że to możliwe...

Adrian - Sro Wrz 17, 2014 17:09

https://forum.roverki.eu/viewtopic.php?t=75036 - u Ciebie będzie podobnie.
nitek44 - Sro Wrz 17, 2014 19:40

Oo dziękuję bardzo, nie wiem jakim cudem przeoczyłem tamten wątek...
Czujnik już znalazłem.
Jeszcze pojawia się pytanie, bo auto nie chciało teraz odpalić mimo, że cały dzień stało. Czy przy rozwalonym czujniku może tak być, że nawet na zimnym nie odpali?

Adrian - Sro Wrz 17, 2014 22:08

Może tak być. Iskrę na świecach sprawdzałeś?
nitek44 - Czw Wrz 18, 2014 13:47

Nie mogłem za cholerę tego czujnika odkręcić, dojście od góry jest fatalne i nie ma jak kluczem zakręcić. Jeszcze śruba rozmiar 7 :O
No ale wyjąłem kabel, popsikałem styki WD40, ogólnie dużo styków posprawdzałem i popsikałem, połączenie z masą też "poprawiłem" chociaż nie wyglądało jakoś źle.
No i odpalił, chodził z 20min, nie zgasł. Zaraz się przejadę po mieście i zobaczę czy nie będzie problemów...
Tylko, że takie rozwiązanie mnie trochę nie satysfakcjonuje, wolałbym znać konkretnego winowajcę. Niedługo jadę w dłuższą trasę i nie chciałbym by podczas niej problem powrócił.