Zobacz temat - [Rover 75] Gniezno - proszę o ocenę
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Chcę kupić ROVERka - [Rover 75] Gniezno - proszę o ocenę

stormbtl - Czw Gru 17, 2015 10:40
Temat postu: [Rover 75] Gniezno - proszę o ocenę
Witam,
przyszła pora na zakup własnego R75. Ostatnio znalazłem człowieka z Gniezna, który sprowadza Rovery. Aktualnie ma ich 4, chwilę temu sprzedał innego V6 2.5. Wszystko wygląda pięknie, tylko cena podejrzanie niska. Dzwoniłem, gość bardzo nierozmowny, nie ma żadnych papierów potwierdzających przebieg, naprawy itp. Nie wie też kiedy cokolwiek było robione, ale mówi, że wszystko działa. Ktoś miał do czynienia z tym człowiekiem? Co o tym sądzicie?

http://otomoto.pl/oferta/...html#ea3a0fbba3

http://otomoto.pl/oferta/...k-ID6yfacw.html

Dzięki za pomoc, pozdrawiam!

sknerko - Czw Gru 17, 2015 10:54

stormbtl napisał/a:
Ktoś miał do czynienia z tym człowiekiem?
Ja miałem kupiłem u niego takiego jak ten drugi tyle ze w innym kolorze i bez szyberdachu.
Gość doskonale ogarnia rovera i trzeba sie dobrze przyglądać bo potrafi zamaskować buble idealnie albo tak zagada że nie zwrócisz uwagi. w tym drugim już widzę tak jak w tym co kupiliśmy fotel kierowcy jest przegięty czyli szukać pozostałości po wystrzale poduszki bocznej/kurtyny lub przegięty jest od ciężkiego kierowcy. Ja osobiście celowałbym w ten ciemniejszy na 18" felgach. Aha jak będzie gadał że rozrząd robił to raczej ściemnia.

stormbtl - Czw Gru 17, 2015 11:08

Dzięki za odpowiedź. O rozrząd pytałem, w przypadku obu odpowiedź ta sama, nie wie kiedy było coś robione, podobnie olej w skrzyni. Obydwa przywiezione do Polski na lawecie, boję się że nie dojadę te 350km. Jak się sprawdza Twój egzemplarz? Nie ujawniły się żadne problemy? Boję się też o skrzynię. Z racji niskiej ceny mam podejrzenia, że gość kręci z opłatami lub poskładany jest jak klocki LEGO. W końcu w Niemczech taki egzemplarz kosztowałby 1500 - 2000 EUR, a gdzie jeszcze opłaty? A może sprawa wygląda tak, że np. czas wymienić rozrząd, który tam może kosztować dużo (wymieniony w 2009r. - 3500EUR - widziałem na fakturze jednego, oglądanego ostatnio egzemplarza) i Niemcy się ich pozbywają?
prebenny - Czw Gru 17, 2015 11:12

stormbtl w niemczech taki egzemplarz kosztowałby ponad 3 tyś euro :)
stormbtl - Czw Gru 17, 2015 11:14

prebenny napisał/a:
stormbtl w niemczech taki egzemplarz kosztowałby ponad 3 tyś euro :)


Zaniżyłem jak mogłem, fakt trochę za bardzo :)

sknerko - Czw Gru 17, 2015 12:24

Nasz sprawuje się bardzo dobrze, jedynie rzeczy eksploatacyjne się zużyły. raczej dojedziesz 350km bez kłopotu, on sprowadza auta raczej sprawne, bez jakichś mega bubli ale chce zawsze spisywać umowę na niskie pieniądze i w razie zwrotu auta dostaniesz kwotę z umowy. nasz był wystawiony za 12000 wytargowaliśmy na 9000 ale już był zarejestrowany w Polsce. Na umowie chciał wpisywać 4000 ale się uparliśmy i wpisał chyba 8600 czy jakoś blisko tego. Te ceny jakieś mega niskie nie są to raczej normalna cena jest.
stormbtl napisał/a:
Obydwa przywiezione do Polski na lawecie
On tylko na lawecie wozi bo jak z nim gadałem to mówił, że jeździ zwykle po 3-5 szt, które mu ktoś tam wyszukuje i przytrzymuje dla niego.
stormbtl - Czw Gru 17, 2015 12:36

To mi już sporo sprawę rozjaśnia. Dobrze, że aktualnie ma dwa interesujące mnie egzemplarze, to będę miał okazję obydwa obadać. Jeśli transakcja dojedzie do skutku, na pewno się pochwalę, jeśli nie, też. Dzięki.
sknerko - Czw Gru 17, 2015 12:40

Pewnie ma więcej tylko nie wszystkie wystawione jak ja kupowałem to wystawione miał 2 a na sprzedaż 6
stormbtl - Czw Gru 17, 2015 16:08

Zastanawia mnie dlaczego ten czarny nie ma oznaczeń silnika na przednich drzwiach. Z tego co wiem, to zlikwidowali je 21 czerwca 2001 roku, po zmianie blendy i usunięciu logo z tylnych drzwi i zagłówków, więc i to byłoby widoczne. Łatwo jest je zgubić? :wink:
prebenny - Czw Gru 17, 2015 16:16

Raczej nie wyobrażam sobie 'zgubienia' czegokolwiek z karoserii :P

Albo wymieniony element, albo malowany (lakiernicy raczej się nie bawią w przyklejanie/odklejanie, bo potem są narzekania a to nierówno, a tu odstaje). Albo tak powinno być :P

AdaskoC - Czw Gru 17, 2015 19:49

sknerko napisał/a:
ale chce zawsze spisywać umowę na niskie pieniądze i w razie zwrotu auta dostaniesz kwotę z umowy


Wystarczą świadkowie i sprawa przez sąd. Wtedy w razie zwrotu dostaniesz pełną kwotę :) Przerabiane nie raz :)

I może też chcieć niską kwotę(blisko tej na którą oclił auto) by US nie przywalił mu podatku.

sknerko - Pią Gru 18, 2015 08:33

AdaskoC napisał/a:
I może też chcieć niską kwotę(blisko tej na którą oclił auto) by US nie przywalił mu podatku.
Dokładnie z tego powodu i się z tym nie kryje.

[ Dodano: Pią Gru 18, 2015 08:33 ]
stormbtl napisał/a:
Zastanawia mnie dlaczego ten czarny nie ma oznaczeń silnika na przednich drzwiach.
pisałem że wygląda mi że poduszka boczna strzeliła więc może że drzwi w całości przełożyli z młodszego ale czujnik lakieru prawdę ci powie
R75 - Sob Gru 19, 2015 23:00

zauważyłem w tych jego ofertach (bo czasami zerkam), ze praktyczne każdy ma idealną kierownicę bez przetrać i innych pomimo przebiegu czasami ~200tys hmmm

telefonicznie ciężko się rozmawia, najczęściej odpowiedz - nie wiem, chyba że faktyczne tak jest.... większości z tych aut ma tylko jeden kluczyk, też ciekawe jaki jest powód

manuel - Sob Gru 19, 2015 23:10

R75 napisał/a:
większości z tych aut ma tylko jedne kluczyk, też ciekawe jaki jest powód


Oj już nie przesadzajcie. Ja sprzedaje 4 letnie auta poleasingowe i połowa z nich ma jeden kluczyk...

R75 - Nie Gru 20, 2015 13:39

chodziło mi raczej o dodatkowe koszty z tym związane, a te nie są niskie, sam fakt ze jeden kluczyk tez może świadczyć o pochodzeniu samochodu
stormbtl - Wto Gru 22, 2015 11:32

Witam, byłem obejrzeć tego niebieskiego, ale nie zdecydowałem się. Poza sprzedającym, który nie robi najlepszego wrażenia, samochód miał możliwie najlepiej zamaskowany swój wiek/przebieg, który (porównując do innych widzianych przeze mnie egzemplarzy) mógł być ukręcony, strzelam, nawet o 100tys, będąc świadomym, że każdy samochód w środku zużywa się inaczej. Kierownica świeżo malowana, widoczne mocne wżery na górnej lewej jej części. Finisz lakieru – mat, co jeszcze bardziej podkreśla ten zabieg. Boczek oparcia fotela kierowcy, nieumiejętnie pokolorowany w miejscach pęknięć (niewidoczne na zdjęciach) farbą o innym odcieniu. Cała tapicerka, deska, konsola, przełączniki umazane jakimś błyszczącym, tłustym specyfikiem, którego mocny zapach przyprawiał o mdłości, jeszcze więcej tego zapachu wydobyło się po włączeniu nawiewu. To środek, a z zewnątrz podejrzanie wyglądał prawy tylny bok. Tylne drzwi dziwnie się zamykały, klamka kiepsko działała, tylna lampa odstawała, a ostry róg górnej płaszczyzny bagażnika ocierał przy zamykaniu (trochę korozji), czyli chyba zawiasy klapy skrzywione. Zderzak tylny lekko uszkodzony, chromy jakby odginane, lakier popękany w kilku miejscach. Nie działało sterowanie oparciem kierowcy (silniczek działał podczas przywoływania ustawień z pamięci), trzy przełączniki w kierownicy, sterujące radiem, nie działały, nie działały też diody informujące o wybranej opcji przy dźwigni zmiany biegów. Silnik jakby troszkę szarpał na postoju. No i nie było możliwości sprawdzenia, czy skrzynia wrzuca wszystkie biegi i jak auto zachowuje się przy większej prędkości. Nie było ubezpieczenia, więc zostały małe dróżki i max 3 bieg. Co więcej gość najpierw mówił, że nim nie jeździł, a potem, że jechał na 4 biegu. Ryzyko, które istnieje zawsze podczas kupna używanego samochodu, w tym przypadku oceniłem na zbyt duże. Miał dwa kluczyki i trzech właścicieli. Wiem, że samochód ma 15 lat, a gość nie prowadzi salonu Rovera, po prostu wypisałem wszystkie wady które udało mi się zaobserwować, bo zalety są bardzo dobrze widoczne na zdjęciach. Nie twierdzę, że nie warto kupować tego samochodu, po prostu do mnie nie przemówił i zbyt duże ryzyko. Zdaję sobie sprawę jakie są opłaty w przypadku 2.5l, więc cena kusi. Być może ktoś, kto go kupi będzie bardzo zadowolony, ja szukam dalej.
Ciekawa jest jedna rzecz, jedenasta litera VINu to M – fabryka w Cowley, a progi miał w kolorze nadwozia, co świadczy o Longbridge. Nie powinny być czarne? Jak z nimi było? Były czarne malowane, czarne plastiki i w kolorze nadwozia? A może wersja z wnętrzem Personal Line była inaczej wykańczana?

rafalmis1 - Wto Gru 22, 2015 12:37

jeżeli z VIN wynika rok modelowy 2002, to powinny być w kolor nadwozia
stormbtl - Wto Gru 22, 2015 14:18

VIN mówi rok modelowy 2000, a komputer datę produkcji 11 tydzień roku 2000.
sknerko - Wto Gru 22, 2015 15:56

stormbtl napisał/a:
nie działały też diody informujące o wybranej opcji przy dźwigni zmiany biegów.
bo tam nie ma żadnych diod, wyświetla ci w zegarach
Dominoz - Wto Gru 22, 2015 16:53

sknerko napisał/a:
stormbtl napisał/a:
nie działały też diody informujące o wybranej opcji przy dźwigni zmiany biegów.
bo tam nie ma żadnych diod, wyświetla ci w zegarach

Ja akurat mam sygnalizację zarówno przy skrzyni biegów, jak i w zegarach...
Mówię o takiej czerwonej "kropce", która pojawia się przy wybranej opcji skrzyni automatycznej.

rafalmis1 - Wto Gru 22, 2015 17:05

Dominoz napisał/a:
Ja akurat mam sygnalizację zarówno przy skrzyni biegów, jak i w zegarach...
Mówię o takiej czerwonej "kropce", która pojawia się przy wybranej opcji skrzyni automatycznej.

i tak powinno być

adam_26 - Wto Gru 22, 2015 17:39

rafalmis1 napisał/a:
Dominoz napisał/a:
Ja akurat mam sygnalizację zarówno przy skrzyni biegów, jak i w zegarach...
Mówię o takiej czerwonej "kropce", która pojawia się przy wybranej opcji skrzyni automatycznej.

i tak powinno być

Potwierdzam :-)

sknerko - Wto Gru 22, 2015 18:35

dobra..... jest kropka, ale tylko przy zapalonych światłach a, że zięcia autem jeździłem w dzień to nie widziałem bo mamy światła po zapłonie i wtedy nie świeci.
stormbtl - Wto Gru 22, 2015 19:55

Tak, dokładnie jest 7 diod. Dziś miałem okazję sprawdzić to w kolejnym egzemplarzu i działało.