Zobacz temat - [416 SI 1.6 16V '95] Problemy ze ssaniem
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS - [416 SI 1.6 16V '95] Problemy ze ssaniem

alfa28 - Nie Sty 20, 2008 12:06
Temat postu: [416 SI 1.6 16V '95] Problemy ze ssaniem
Witam serdecznie
Wiem, ze sporo jest wątków o falujących obrotach i problemach z odpalaniem i w większości odpowiedzi są podobne ale może ktoś ma/miał podobny problem i podpowie od czego zacząć w tym konkretnym przypadku.
416 ma od 3 tygodni - mój pierwszy Roverek. Na początku wszystko było ok ale teraz jak postoi przez noc pod chmurką (ostatnio raz mroźno raz trochę pada) to muszę ją kręcić kilka razy żeby odpaliła, i dopóki jadę na ssaniu to silnik sie dziwie zachowuje - obroty trochę pływają - tzn jak jest na luzie to obroty sztywne (nieruchome przy ok 1100) ale jak jadę to mam wrażenie, że obroty falują i auto poprostu szarpie na niskich obrotach - jak już się nagrzeje to tego problemu nie ma: i odpala za pierwszym razem i nie ma wrażenia falowania i nie ma szarpania. Chciałem sie za niego wziąć i to naprawić ale nie wiem od wymiany/sprawdzenia czego zacząć. Żaden ze mnie mechanik, dlatego zwracam sie z pytaniem do guru rowerkowych czyli Was. Nie wiem czy przyczyny szukać raczej w filtrach (paliwa, powietrza) czy zapłonie - świece, przewody, kopułka itp. czy w silniku krokowym. Wiadomo, że najlepiej wymienić wszystko ale może jest jakiś tańszy sposób albo chociaż podpowiecie od czego zacząć.
PS. Silnik sie nagrzewa dość szybko - nawet bardzo szybko ale temperatura utrzymuje się ciągle poniżej połowy skali - nie zauważyłem żadnych ubytków w płynie chłodzącym. Na postoju nie widać pływających obrotów - na początku 1100 a po nagrzaniu ok 850.
Dzięki.

KuBaB - Nie Sty 20, 2008 12:58

Na początek poczytaj FAQ na stronie klubowej. Odnośnie wskazówki temperatury to masz prawidłowy odczyt, bo ma byc ok. 2mm poniżej środka skali. Obroty przed i po nagrzaniu są prawidłowe. I czytaj forum ;)

Pozdrawiam
KuBaB

alfa28 - Nie Sty 20, 2008 13:49

KuBaB: Forum czytam. FAQ tez przeczytałem. Wiem, że mam ok, a podałem je żeby może komuś ułatwić diagnozę. Zazwyczaj jako przyczynę podawany jest silnik krokowy - ale mnie obroty na postoju nie falują i obrotomierz pokazuje, że są prawidłowe wiec to może nie krokowiec. Tak myślałem, że odpowiedź będzie w tym stylu chociaż miałem nadzieję, że ktoś podpowie coś bardziej przydatnego.
alfa28 - Nie Sty 20, 2008 15:30

No robi się coraz gorzej. Dzisiaj znowu musiałem go kręcić chyba z 5 razy :evil: , kaszlał kaszlał aż w końcu z kaszlnięciem odpalił. i oczywiści dopóki się nie rozgrzał to zachowywał się jakby miał czkawkę. raz nawet zgasł po zatrzymaniu się na skrzyżowaniu. Sprawa staje się pilna bo żona na tylnym siedzeniu z dzieckiem się denerwuje :mrgreen: .
sTERYD - Nie Sty 20, 2008 15:34

objawy wskazują raczej na problemy z układem zapłonowym, skoro niedawno kupiłeś, to tak czy inaczej warto wymienić świece, kable WN, kopułkę i palec, a i pewnie osuszenie i porządne zaizolowanie cewki nie zaszkodzi ;)
może też być uszkodzony czujnik temperatury (ten od komputera, a nie od wskazówki) ale skoro ssanie działa...:???:

alfa28 - Nie Sty 20, 2008 16:15

sTERYD: Ssanie działa. widać wyraźnie kiedy się włącza, a kiedy wyłącza. bez ssania jest ok 850 obrotów natomiast przy zimnym silniku to ok 1100. Jakie mogą być jeszcze objawy padniętego czujnika?
sTERYD - Nie Sty 20, 2008 21:45

spróbuj więc zacząć od wymiany wspomnianych przeze mnie elementów zapłonu, powinno pomóc :cool:
czujnik możesz jeszcze sprawdzić mierząc jego opór w różnych temperaturach.

alfa28 - Nie Sty 20, 2008 21:59

Dzięki sTERYD. zaczynam wiec wymieniać ;) - mam nadzieje ze nie skończy się na wymianie samochodu :D
ADAM1 - Nie Sty 20, 2008 22:37

Popieram sugestie sTERYD"a. Zacznij od kopulki i palca bo objawy na to wskazuja, a swiece i przewody WN to sie zaraz po kupnie powinno zmienic razem z rozrzadem, no chyba , ze masz udokumentowana wymiane

Ps.
....... panowie , jakie ssanie? :shock:
To nie te silniki :wink:

sTERYD - Pon Sty 21, 2008 12:38

oj ADAM1, czepiasz się ;)
"ssanie" lepiej?? :cool:

alfa28 - Pon Sty 21, 2008 20:55

ADAM1: no oczywiście mógłbym napisać, że zwiększone obroty silnika, czy praca na zimnym silniku czy inny opisowy bełkot, po którym większość by napisała, że właściwie to nie wie o co mi chodzi.
ADAM1 - Pon Sty 21, 2008 22:51

alfa28 napisał/a:
ADAM1: no oczywiście mógłbym napisać, że zwiększone obroty silnika, czy praca na zimnym silniku czy inny opisowy bełkot, po którym większość by napisała, że właściwie to nie wie o co mi chodzi.


Na koncu mojej wypowiedzi pojawila sie : :wink:
Wiec nie do konca powienienes brac na powaznie tego co napisalem, ale technicznie na "powaznie" nie ma ssania , ale i tak wiemy o co chodzi.
Rozwiazales problem po naszych wskazuwkach?
Bo mile widziane sa odpowiedzi na forum po zazegnaniu problemu, tak dla potomnych. Wtedy wyskoczy w twoim temacie magiczne slowo "SOLVED"

Pozdrawiam

alfa28 - Wto Sty 22, 2008 08:03

ADAM1: sorki - zmęczony po podróży i bez poczucia humoru wróciłem. Ale już sie poprawię. jeszcze nie wymieniłem bo czekam na części - dzisiaj coś powinno być i dzisiaj się tym zajmę. Wiec jeszcze chciałem chwilkę poczekać z zamknięciem. Ale dziękuję za pomoc i zainteresowanie.
alfa28 - Wto Sty 22, 2008 18:06

Wiec tak - wymienilem na razie świece - okazało się, że nie dość, że były BARDZO lekko dokręcony (chyba to nie zadobrze) i stare i do tego dwie były całe zalane olejem. wyczyściłem wymieniłem - i teraz na początku było gorzej - tzn bardziej wyraźne były zawirowania obrotów - ale to chyba ten olej się musi wypalić - teraz chyba jest lepiej - nie wiem bo musi trochę postać żeby się przekonać. Przy okazji pojechałem też wymienić olej w skrzyni biegów i tutaj zonk - nie dało się odkręcić korka od sprawdzenia stanu i dolewania oleju - dało się za to odkręcić ten od spuszczenia - wiec mechaniki mi spuścili olej a potem dumali dumali i wtłoczyli nowy przez tą samą dziurkę - nie znam się i nie wiem czy dobrze - doradźcie.
ADAM1 - Wto Sty 22, 2008 18:53

alfa28 napisał/a:
wiec mechaniki mi spuścili olej a potem dumali dumali i wtłoczyli nowy przez tą samą dziurkę - nie znam się i nie wiem czy dobrze - doradźcie.


To juz lepiej by zrobili, jakby rozwiercili stary korek od poziomu, bo teraz nie wiesz ile masz w skrzyni oleju. Do tego, jaki mechanik spuszcza olej bez mozliwosci jego zalania?

alfa28 napisał/a:
i do tego dwie były całe zalane olejem


W ktorej czesci byly one zalane?

alfa28 - Wto Sty 22, 2008 19:33

tzn wtłoczyli 1,8 litra - tyle ile podaje Rave i Hynes - zresztą tyle samo było.
jeśli chodzi o świece to dwie były tak zalane, że w oleju były przewody zapłonowe (tzn te końcówki co wchodzą na świece) ale najbardziej mnie dziwi że tak lekko były zakręcone - zupełne 0 wysiłku przy odkręcaniu - myślałem,że gwinty się pokruszyły ale były całe (uff).

sTERYD - Sro Sty 23, 2008 01:47

aha, to na 100% przewody miały przebicie, (tu napewno tez przerywacz dostał po d***... stykach ;) więc kopułka i palec napewno różowe nie są) a i kompresja na niedokręconych świecach pewno kulała...
Korki w skrzyni to zawsze siedzą tak, że trzeba odpowiedni klucz i chłopa z krzepą :P
a wlać to lepiej by było przez odpowietrznik z góry...
Trzeba było sięjeszcze przyjrzeć jak wygląda olej (albo raczej ile w nim błota) może za parę kilometrów warto by było od nowa wymienić...

alfa28 - Sro Sty 23, 2008 06:23

sTERYD: zatkany korek - to oczywiście ten do sprawdzenia ilość oleju i do wlewu. nawet nie wiedziałem, że jest jeszcze jakiś odpowietrzający. No chłopaki dość silne ale śrubę obrobili i teraz trzeba będzie spawać.
A olej dość ciemny był ze skrzyni - chyba od nowości nie wymieniany - ale na skrzyni nie było żadnych zacieków i zeszło ilościowo tyle ile powinno.
sTERYD: więc myślisz, żeby jeszcze raz wymienić?
Kopułkę, palec i przewody już u Toma zamówiłem - mam nadzieję, że dobre ;)

a i jeszcze jeden problem cholera: chciałem wymienić filtr paliwa i zonk jak nie wiem - śruby pordzewiałe chyba się zrosły - psikałem wd40 i nawet nie drgną a boję się żeby cholerstwa nie urwać - czy w razie czego można kupić sam ten przewód co od góry idzie do filtra? czy trudno go wymienić? i czy znacie jakiś lepszy środek niż wd40 żeby to cholerstwo puściło?

alfa28 - Sro Sty 23, 2008 21:12

no i po wymianie świec samochód dalej jak jest zimny zachowuje się jak traktor. obroty na "ssaniu" skaczą tak od 1200-1000 i samochód się krztusi jakby próbował wyłączyć "ssanie" ale był na to za zimny. jeszcze wymienię kopułkę, paluch i przewody ale nie wiem czy to pomoże. Martwi mnie to coraz bardziej :(
ADAM1 - Sro Sty 23, 2008 21:28

alfa28 napisał/a:
czy znacie jakiś lepszy środek niż wd40 żeby to cholerstwo puściło?


Tak np. CocaCola

alfa28 napisał/a:
no i po wymianie świec samochód dalej jak jest zimny zachowuje się jak traktor. obroty na "ssaniu" skaczą tak od 1200-1000 i samochód się krztusi jakby próbował wyłączyć "ssanie" ale był na to za zimny. jeszcze wymienię kopułkę, paluch i przewody ale nie wiem czy to pomoże. Martwi mnie to coraz bardziej


Wymien wszystko i wtedy pogadamy

AndrewS - Pią Sty 25, 2008 00:32

alfa28 napisał/a:
a i jeszcze jeden problem cholera: chciałem wymienić filtr paliwa i zonk jak nie wiem - śruby pordzewiałe chyba się zrosły - psikałem wd40


a ostanio kolega dante pisal ze wymiana filtra paliwa to 10 min roboty :mrgreen:
dobre masz klucze ??
czasami pomaga przystawienie do lba sruby mlotka i walniecie z drugiej strony drugim mlotkiem, oczywiscie nie w kanty sruby

a rover po odpaleniu nie pracuje przypadkiem na 3 lub nawet dwa gary ??

alfa28 - Pią Sty 25, 2008 09:02

na razie psikam wd i codziennie probuje odkręcić ale na razie nic z tego. Boję się, że urwę tego pierona i potem nie mam pomysłu co zrobić. Jeśli chodzi o palenie na 3 gary to nie wiem jak to sprawdzić - opisując stan rzeczy:
po uruchomieniu zimnego - przez kilka sekund jest ok a potem zaczyna pracować jak traktor - tuk tuk tuk - wyraźnie trzęsie silnikiem - po kilku minutach - jak obroty spadną do przepisowych 850 - wszystko jest ok.
wciąż czekam na przesyłkę od Toma - na razie wymiana świec nie pomogła.

soboc - Pią Sty 25, 2008 11:03

Najprościej otworzyć maskę i sprawdzić odłączając po jednej świecy nie trzymając drugą ręką przypadkiem masy bo będzie bolało. I jeżeli odłączysz świecę i nie zauważysz żadnej różnicy będzie to znaczyło że cos z tym garę jest nie tak.
Wtedy możesz przyłożyć świecę do masy i zobaczyć czy przejdzie iskra, jeżeli przechodzi to jedyne co mi przychodzi do głowy to sprawdzić rozrząd czy z zaworami wszystko oki (i tu nie jestem do końca pewien bo nie mam jeszcze rovera, nie wiem jak rozrząd w tym silniku wygląda - opieram się na doświadczeniach z innymi samochodami jakie miałem).

Tak się zastanawiam, jak go uruchamiasz nie dymi na czarno przypadkiem chodz by troche ?? lub jak go przygazujesz ??

AndrewS - Pią Sty 25, 2008 11:15

Cytat:
Najprościej otworzyć maskę i sprawdzić odłączając po jednej świecy nie trzymając drugą ręką przypadkiem masy bo będzie bolało


kumpel robi to przez takie specjalne szczypce, nie trzymanie masy tez nic nie pomaga, sam widzialem jak go kopalo :)

soboc napisał/a:
I jeżeli odłączysz świecę i nie zauważysz żadnej różnicy będzie to znaczyło że cos z tym garę jest nie tak.


sposob dobry jesli jeden gar nie chodzi na stale, a tu jest mowa o chwilowych niedomaganiach zaraz po uruchomieniu
u mnie na cylinder (cylindry) dostaje sie petrygo czasami silnik na 2 lub 3 gary chodzi okolo 5 -10 sekund

soboc - Pią Sty 25, 2008 12:27

No widocznie kumpel nieźle przewodzi prąd, lub np stykał się przez ubranie o zderzak czy jakoś tak :mrgreen: . Ja tam bez szczypiec się obywam, chodz czasem za bardzo się zbliże i ałau :)
Co do tego że dzieje się to chwilowo chodzi mi tylko by potwierdzić czy działa nie na wszystkich garach. Jak to uda sie ustalić będzie można szukać dalej przyczyny w układzie zapłonowym. A tak wymiana kopułki czy palca może okazać się niepotrzebna.

Kiedyś miałem taką dziwną aukcje ze swoim autem, co kilka dni odwalał mi odpalanie na 3 lub 2 garach , iskra była, wszystko wygladalo oki. Siedziałęm nad tym długo i po 2 miechach , przypadkiem okazało się że gwiny w klawiaturze rozrządu były wyrobione i luz zaworowy sam się zmieniał. Co najciekawsze nigdy mi nie zrobił tego w czasie pracy, tylko zawsze jak odpalałem go na zimno, potem mu przechodziło po kilkunastu minutach. W tym przypadku to nie bedzie to zapewne, opowiadam to jako ciekawostke.

ADAM1 - Pią Sty 25, 2008 19:02

AndrewS napisał/a:
Cytat:
Najprościej otworzyć maskę i sprawdzić odłączając po jednej świecy nie trzymając drugą ręką przypadkiem masy bo będzie bolało


kumpel robi to przez takie specjalne szczypce, nie trzymanie masy tez nic nie pomaga, sam widzialem jak go kopalo


Jak "kopie" :mrgreen: , to oznacza wymiane przewodow

alfa28 - Pią Sty 25, 2008 20:18

Dzisiaj wymieniłem kopułkę, palec i przewody. Nie wiem jak z zapalaniem - bo sprawdzę po nocy (teraz niestety jak na złość mrozów nie ma wiec na 100 nie będę wiedział). ale niestety praca silnika się nie zmieniła. jak zapalam zimny silnik to po paru sekundach wskazówka od obrotów zaczyna drżeć - tak samo silnik - (drży w granicach 1000-1200) - silnik drży wystarczająco, że jest to odczuwalne na karoserii - wrażenie jest jakby za wcześnie chciał zmniejszyć obroty (wyłączyć "ssanie") - po kilku minutach obroty się stabilizują na wysokości 850 i już nie ma drżenia i wszystko jest ok - tak to wygląda jak samochód stoi - jak jeździ to zamiast drżenia jest czkawka. jakieś pomysły co dalej?
AndrewS - Pią Sty 25, 2008 21:57

alfa28 napisał/a:
po kilku minutach obroty się stabilizują na wysokości 850 i już nie ma drżenia


cos za szybko spadaja te obroty do 850, przy tych temperaturach ssanie powinno chyba duzej
dzialac

ADAM1 napisał/a:
Jak "kopie" :mrgreen: , to oznacza wymiane przewodow


jesli przewod by byl zalozony na swiece i kopal to zgoda
ale jesli go sie zdejmie, to nie ma sily, prad szuka sobie najlepszej drogi do masy, a to, ze bariera jest tylko czlowiek ,to go malo obchodzi :mrgreen:

czesto w instrukcjach jest napisane ze takie sprawdzanie moze uszkodzic elementy ukladu zaplonowego
a raczej odpinanie na pracujacym silniku

ADAM1 - Sob Sty 26, 2008 11:19

AndrewS napisał/a:
ale jesli go sie zdejmie, to nie ma sily, prad szuka sobie najlepszej drogi do masy, a to, ze bariera jest tylko czlowiek ,to go malo obchodzi


:mrgreen: :lol: :mrgreen:

Matius - Nie Lip 25, 2010 21:10

Witam,

mam podobny problem...


moje auto ma jakieś dziwne objawy... wymieniłem kable kopułkę palec świece filtr paliwa filtr powietrza wymieniłem też olej z filtrem oleju bo akurat był czas i dalej podszarpuje na ssaniu... mam rovera 200


obstawiałbym jeszcze na silniczek krokowy ale jakieś dziwne objawy by miał bo cały czas by szarpał raczej a to tylko na ssaniu :neutral:


zastanawiam się czy może syfu nie załapał z baku i na ssaniu po prostu przez ten syf paliwo nie może w dobrej ilości przejść a jak ssanie się wyłączy to już wszystko ok już chyba nie potrzebuje takiej dawki paliwa i na tyle może przez ten syf przejść... innej teorii nie mam ;(

kurczę smutne to bo tyle kasy wsadziłem myślałem że to pomoże a tu dupa nic...

Poradzi ktoś?