Zobacz temat - Rady na daleką podróż
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Offtopic - Rady na daleką podróż

Cherman - Sro Lut 13, 2008 12:54
Temat postu: Rady na daleką podróż
W czwartek wybieram się w daleką podróz... około 900km w jedną stronę. Cał trasę pokonam z 4 pasażerami na pokładzie (plus ja kierowca oczywiście).

Nigdy wczesniej nie jeździłem z takim obciążeniem. Czy powinienem na coś szczególnie zwracać uwagę? Czy w takim przypadku zawieszenie jest na coś bardziej narażone niż zawsze? Czy ma ktoś może jakiś patent na twardy podłokietnik w R45, który w czasie takiej podrózy dla jednego z pasażerów staje się oparciem?

maciej - Sro Lut 13, 2008 17:08

Jeśli autko jest sprawne, to taka podróż nie różni się niczym od normalnego użytkowania (robię takie przejazdy po 1200-1400 km przy pełnym obciążeniu przynajmniej 2 razy w roku, a czesto 4 lub 6 razy) - jedyne co to przed i po podróży należy sprawdzić to ciśnienie w oponach, poziom oleju, poziom płynu chłodzącego, hamulcowego, płynu w układzie sprzęgła i wspomagania (czyli wszystko to na co warto spojrzeć otwierając co 1000 km maskę i stając na stacji koło kompresora).
Skiba - Sro Lut 13, 2008 18:13

Maciej nic dodać nic ująć :razz:
Cherman - Czw Lut 14, 2008 07:06

Dziekuję bardzo... A czy osoba jadąca z tyłu i siedząca po środku nie skarży się na twarde oparcie (podłokietnik)?
maciej - Czw Lut 14, 2008 08:14

Ja zwykle jeżdżę w 4 osoby, ze względu na wygodę właśnie.
krychu - Czw Lut 14, 2008 12:53

Poza sprawami technicznymi, które przedstawili koledzy, musi również dostosować technikę prowadzenia pojazdu. Z doświadczenia wiem , iż Samochód z 4 osobami i jak sądzę z ich bagażami, zachowuje się odmiennie, aniżeli jedzie sam kierowca.
Głównie odczujesz w sytuacjach ekstremalnych, jednakże również powinieneś rozważniej brać zakręty. Fizyki nie oszukasz, im większa masa własna pojazdu, tym większa siła odśrodkowa na niego działa. Dla przykładu. Zakręt, który jadąc sam spokojnie pokonujesz z prędkością 80 km/h, jadąc z pasażerami powinieneś spodziewać się większego zboczenia z toru jazdy. Obciążone auto również trudniej zatrzymać, wiem zaraz się odezwą iż to kilka cm, lecz te kilka cm może przesądzić czy będzie kolizja czy też nie.

Szerokiej drogi

Pozdrawiam Krystian

R-200 - Czw Lut 14, 2008 14:57

Prawda, droga hamowania też się wydłuża. :lol:
kolin - Czw Lut 14, 2008 15:09

Uważaj przy wyprzedzaniu bo z pełnym obciążeniem jest gorzej,ja zawsze jak jade zapakowany przy wyprzedzaniu redukuję bieg o jeden niżej niż sam jade czyli Np


Sam
Jade 80 mam 5 toczę się,wyprzedzam redukuje na 4

Załadowany

Jade 80 mam 5 toczę się,wyprzedzam redukuję na 3

Uważał bym też na koleiny wszelkiego rodzaju dziury,podjazdy,zjazdy bo jednak auto trochę usiądzie
Może żadna rada...ale pytałeś więc piszę jak ja robie w trasie:)

No i oczywiście standart to co Maciek napisał

maciej - Czw Lut 14, 2008 18:05

Technika jazdy oczywiście jest inna, ale ona zależy wyłącznie od obciążenia, a nie od długości trasy. :)
krychu - Czw Lut 14, 2008 18:30

A i jeszcze jedna rada, często odpoczywaj co jakieś 2-3 godzin, dotrzesz później lecz bezpieczniej
maciej - Czw Lut 14, 2008 18:38

krychu napisał/a:
A i jeszcze jedna rada, często odpoczywaj co jakieś 2-3 godzin, dotrzesz później lecz bezpieczniej

W moich trasach idealnie taki rytm nadaje mi instalacja LPG - musze tankować co 300-350 km, więc wtedy staję, rozprostowuję się i robię 5-10 minut przerwy. :D

michone - Pią Lut 15, 2008 22:43

polecam wziasc nawigacje :) sam wczoraj zrobilem 1500 km roverkiem... polowe drogi w 4 osoby a polowe w 2... z nawigacja jakos tak bardziej bezstresowo sie jedzie(jesli nie znasz trasy),

nie sluchac usypiajacej muzyki :) ,

jak bedziesz jechac noca to nie zapomnij swiatel opuscic nizej, proponowal bym umyc cale auto przed wyjazdem i pilnowac czystosci szyb i lamp :)

sprawdzic wycieraczki, plyn spryskiwaczy.

Wziasc zestaw kluczy, latarke, srubokrety, porządna taśme,wd 40, papier toaletowy :)

Brt - Pią Lut 15, 2008 22:45

michone napisał/a:
jak bedziesz jechac noca to nie zapomnij swiatel opuscic nizej

tak, żeby nie oslepiać ale jednak widzieć trochę tej drogi ;)

kolin - Pią Lut 15, 2008 23:01

Kij bejsbolowy w razie czego :mrgreen:
jerzu - Pią Lut 15, 2008 23:09

do bejsbolowego mogą się doczepic jak nie jesteś zapisany w kutnie w klubie :D Ale do bilarda równie dobrze się sprawdza :D
marcin8c - Nie Lut 17, 2008 11:43

kolin napisał/a:

mam 5 toczę się,wyprzedzam redukuję na 3


z 5tki na 3ke ? to raczej nie jest najlepsze chyba...

michone - Nie Lut 17, 2008 11:46

marcin8c napisał/a:
kolin napisał/a:

mam 5 toczę się,wyprzedzam redukuję na 3


z 5tki na 3ke ? to raczej nie jest najlepsze chyba...

Prosze o rozwiniecie wypowiedzi. Sam nieraz tak robie jak jade np 70km/h na 5 biegu za ciezarowka i potrzebuje sie dobrze zebrac.

kolin - Nie Lut 17, 2008 11:46

marcin8c napisał/a:
z 5tki na 3ke ? to raczej nie jest najlepsze chyba...


A co to takiego wbić 3 bieg przy 80 ? sądzisz,że auto zapakowane sprawnie na 4 biegu przy ok 80 odepchnie się :?:

Oczywiście ta zmiana biegu wchodzi gdy potrzebujemy wyprzedzić sprawnie i szybko a nie gdy mamy wolny przeciwny pas wtedy to możemy na luzie pchać nawet z 5 :wink:

Brt - Nie Lut 17, 2008 12:12

kolin napisał/a:
sądzisz,że auto zapakowane sprawnie na 4 biegu przy ok 80 odepchnie się :?:

jeśli to diesel to tak :] :mrgeen: ;)

MaReK - Nie Lut 17, 2008 12:50

Jako porada na daleka trase to wyspac sie i moze jakiegos tigerka dziabnac po trasie ;)
Zrobic sobie przynajmniej jeden postoj np. w polowie trasy niezaleznie czy ma sie potrzebe fizjologiczna czy nie ;)

Pozdro,

Brt - Nie Lut 17, 2008 13:26

MaReK napisał/a:
moze jakiegos tigerka dziabnac po trasie ;)

i to niejednego :lol:

maciej - Nie Lut 17, 2008 19:40

eee...
Zamiast tigerków lepiej wziąć dobrego kierowcę na zmianę. :D
Ja bez tigerków zrobiłem w tym tygodniu 2*1200km, każdy w 13h (za pierwszym razem zamieniłem się na 300 km z kumplem), a z powrotem jechałem sam, bo mi się fajnie toczyło. :)

srbenda - Nie Lut 17, 2008 20:03

Oprócz wszystkiego wymienionego weź ze sobą zapas płynu do szyb - może sie przydać ;)
W samochodzie również warto posiadać sztormiak czy coś w ten desen - jak będziesz wymieniał opone w ulewie to docenisz :mrgreen:

maciej napisał/a:
Ja bez tigerków zrobiłem w tym tygodniu 2*1200km


W lipcu miałem taki motyw - jednego dnia wyjazd do Zamościa a następnego dnia powrót, następnego dnia wyjazd do Złotoryi (tam i z powrotem), następnego do Warszawy i powrót przez Włocławek. Następnego dnia wyjechałem w nocy do Bośni (jakieś 1000km). Miałem dosyć na dłuższy czas. BTW Nie jeżdżę zawodowa ;)

michone - Nie Lut 17, 2008 21:15

ja przed wczoraj zrobilem 1500km wyjechalem o 24 o 9 bylem za frankfurtem o 12 wyjechalem spowrotem i o 19:40 bylem w domu. Ja na rasie pije 0,5 l specyfiku ( 2 tabletki red puls + 2 tabletki pluszzz active). Z tym ze jestem troche zachartowany bo w pracy zdaza mi sie pracowac po 24h :P .

Osobiscie to wole wyjezdzac w nocy tak zeby wiekszą czesc trasy robic w dzien...

Skiba - Nie Lut 17, 2008 21:25

michone napisał/a:
Ja na rasie pije 0,5 l specyfiku ( 2 tabletki red puls + 2 tabletki pluszzz active)


wow, dobre ! muszę spróbować :twisted:

michone - Nie Lut 17, 2008 21:34

ogolnie to 20tablete red pulsa 6zl 20tabletek pluszza 10 zl - z tego wychodzi nam 10 politrowych speedow :) czyli jakies 1,6zl za drinka :P
Wedlug mnie najlepsze :) Ja uzywam takiego polaczenia takze do nauki :P

Wojtek - Nie Lut 17, 2008 23:55

srbenda napisał/a:

W samochodzie również warto posiadać sztormiak czy coś w ten desen - jak będziesz wymieniał opone w ulewie to docenisz :mrgreen:


Ja polecam żółtą kamizelkę odblaskową. Kosztuje niewiele, miejsca prawie nie zajmuje, sprawia że nie jesteśmy niewidzialni.

maciej - Pon Lut 18, 2008 00:07

Wojtek napisał/a:
Ja polecam żółtą kamizelkę odblaskową. Kosztuje niewiele, miejsca prawie nie zajmuje, sprawia że nie jesteśmy niewidzialni.

W większości krajów jest już obowiązkowa!!!

MaReK - Pon Lut 18, 2008 21:54

Najlepiej sie wyspac :D
Mnie sie udalo pokonac trase prawie 700km R220 Violli w jeden dzien.
Z tym, ze ruszylismy o 4:00 (po 2h snu). Dojechalismy na miejsce, tam caly dzien zaltwiania, ok. 13 komunia, wyjazd ok. 16-17 i na pokladzie 4 os.
Wtedy naprawde poczulem co to jest zmeczenie za kierownica. Mimo walenia tigerkow, redbulli i innych najlepiej pomagal przystanek, kilka wdechow i dalej... jak dojechalem na miejsce to wtedy zmeczenie odeszlo i jeszcze umylem dwa auta ;D

Jednak wiem, ze reakcje czlowieka w takim stanie sa naprawde b. opoznione i lepiej ze wzgledu na bezpieczenstwo swoje i innych na drodze nie jezdzic w takim stanie.

Jednak jak sie wyspie to nie przeszkadza mi zrobic i 1 tys. km na raz...

Pozdrowki,

snoppy - Wto Lut 19, 2008 15:01

A ja polecam sprawdzić papiery :lol: Jakiś czas temu miałem wybrać się w trasę ok 1000km i parę godzin przed wyjazdem zauważyłem, że od kilku tygodni mam nieważne OC :roll: No i trzeba było odpuścić weekendowe wojaże :evil:
maciej - Wto Lut 19, 2008 15:07

snoppy napisał/a:
A ja polecam sprawdzić papiery

No... Mi tak kiedyś Policja uświadomiła, że od kilku tygodni nie mam badań, ale stwierdzili, że Roverek wygląda na sprawnego, więc tylko zabrali dowód do czasu zrobienia przeglądu i dali papier na tydzień.
Lepsze było to, że przegląd zrobiłem w poniedziałek rano (zabrali w piątek), a dowód szedł pocztą z Wyszkowa do Wawy prawie miesiąc, więc 3 tygodnie jeździłem z nieważnym papierkiem od Policjanów i ważnym przeglądem na kartce A4. :D
snoppy napisał/a:
parę godzin przed wyjazdem zauważyłem, że od kilku tygodni mam nieważne OC No i trzeba było odpuścić weekendowe wojaże

Jak to? OC to się w 5 minut załatwia...
Z AC się czasem dłużej schodzi...

argail - Wto Lut 19, 2008 15:12

Przede wszystkim wyspać się dzień przed drogą, do samochodu wsiąść niezdenerwowanym, i żonę (przepraszam z góry wszystkie panie) posadzić z tyłu....
Najgorzej jest po Polsce, ale jak już człowiek się wyrwie z tych asfaltowych "gór i dolin" to spokojnie dziennie ponad tysiąc można zrobić - na dobrej drodze z krótkimi przystankami do 1500 (przynajmniej ja nie dam rady siedzieć w samochodzie więcej niż kilkanaście godzin bez dłuższego odpoczynku)

snoppy - Wto Lut 19, 2008 15:27

maciej napisał/a:
snoppy napisał/a:
parę godzin przed wyjazdem zauważyłem, że od kilku tygodni mam nieważne OC No i trzeba było odpuścić weekendowe wojaże

Jak to? OC to się w 5 minut załatwia...
Z AC się czasem dłużej schodzi...

Racja, pod warunkiem że nie dzieje się to w piątek o 22giej :grin:

maciej - Wto Lut 19, 2008 15:28

snoppy napisał/a:
Racja, pod warunkiem że nie dzieje się to w piątek o 22giej

No ja wyjeżdżam na weekend zwykle w piątek o 14, więc kilka godzin wcześniej to 8-10 rano. :)

[ Dodano: Wto Lut 19, 2008 15:30 ]
argail napisał/a:
żonę (przepraszam z góry wszystkie panie) posadzić z tyłu....

Żonę może tak, ale mam koleżankę, którą jak w zeszłym roku posadziłem za kółko w Niemczech, bo mi się zaczęło chcieć spać, to 180 jej z budzika nie schodziło. :D

przemciooo - Wto Lut 19, 2008 20:18

Wszystko co napisaliście ( no może z wyjątkiem tak dużej ilości wspomagaczy ) + dobra muzyka i można śmigać tu i tam. Najważniejsze to zaplanować trasę, postoje, obiadek i nie zapominać, że nie jedziemy na czas...
Szerokiej drogi Roverkowicze :)

Brt - Wto Lut 19, 2008 22:28

Cytat:
Żonę może tak, ale mam koleżankę, którą jak w zeszłym roku posadziłem za kółko w Niemczech, bo mi się zaczęło chcieć spać, to 180 jej z budzika nie schodziło. :D

hehehe :D Kuzynka jak się dorwała do Accorda kiedys (słuzbowy - delegacja do Paryza) to później przez 3 miesiace w firmie sie smiali, bo też ponizej 180 nie schodziła :lol: Jechali 2h krócej z nią z powrotem niz w tamta stronę z szefem za kółkiem :D

McGAJveR - Sro Wrz 24, 2008 23:16

michone napisał/a:
papier toaletowy :)


Michone...
Zamierzasz telegramy z trasy wysyłać? :gram: