|
Forum Klubu ROVERki.pl
|
|
Rover serii 200/25, MG ZR i Streetwise - [R214si+lPG 97r] Bliskie spotkanie z Fordem Eskortem
azor77 - Nie Mar 01, 2009 13:27 Temat postu: [R214si+lPG 97r] Bliskie spotkanie z Fordem Eskortem Witam
Stała się rzecz straszna dziś żona wychodzi z bloku i mi dzwoni, że mam skasowanego R.
Biegnę i co widzę mam skasowane tylne lewe drzwi, ale się w ..... ale widzę że ktoś zostawił karteczkę z numerem na całe szczęście trafiłem na uczciwego a dokładnie uczciwą kobietę która dopiero co zdała prawko i musiała akurat trafić w mój R.
Po wstępnych negocjacjach zgodziła się na pokrycie wszelkich kosztów z naprawą, z ominięciem firmy ubezpieczeniowej.
Zamierzam wymienić drzwi i usługa w lakierni, ile to może według was kosztować ?
I czy dobrze zrobiłem, że zdecydowałem się na naprawę poza ubezpieczeniem ja mam samo OC, kobieta również. Co możecie doradzić.
A i szukam drzwi do sprzedania kolor najlepiej srebrny
mcteusz - Nie Mar 01, 2009 13:31
Moim zdaniem i Ty i Pani lepiej byście wyszli na naprawie z OC sprawcy. Jej poleci 10% zniżek (to raczej mniej niż koszt naprawy), a Ty możesz chyba naprawić auto bezgotówkowo.
Ale ja się mało znam...
szoso - Nie Mar 01, 2009 13:33
po pierwsze nie popieram załatwiania takich spraw bez udziału Policji
wiem z doświadczenia że takie przypadki załatwiane w ten sposób co twój teraz kończy się tym że sprawca wypiera się wszystkiego i można go pocałować w du...
daj Boże żeby u ciebie tak nie było
powinno być to załatwione z OC
azor77 - Nie Mar 01, 2009 13:35
Tak ale zapewne dłużej to będzie trwało z ubezpieczeniem.
Akurat to osoba z mojego bloku, więc jak coś pójdzie nie po mojej myśli to jej nie dam żyć
szoso - Nie Mar 01, 2009 13:38
azor77 napisał/a: | Tak ale zapewne dłużej to będzie trwało z ubezpieczeniem. |
ustawowo mają 30 dni na wypłacenie odszkodowania i nie więcej
Tomek1212 - Nie Mar 01, 2009 13:46
Kupisz drzwi używane na allegro najlepiej w kolorze za 200zł i spokój. Ja przeszedłem to samo, tyle ze cały bok podobnie wgnieciony (drzwi przednie, tylne, błotnik, próg i porysowana felga) no i nikt karteczki nie zostawił...
Firq - Nie Mar 01, 2009 13:47
Cytat: | daj Borze żeby u ciebie tak nie było |
Nie Straszcie Kolego że źle postapił ze policji nie było i w ogóle
Ja nigdy nie wołam policji bo oni tylko w papierach mieszają
Cytat: | na całe szczęście trafiłem na uczciwego a dokładnie uczciwą kobietę |
Jak by babka chciała go wystawić do wiatry to by chyba nr tel nie zostawiła co nie??
Wiec nie ma się czym przejmować jak chciała sama zapłacić za na prawdę to SUPER jak dla mnie
cena powinna się zamknąć w kwocie ok 600zł
Pozdrawiam Firq
szoso - Nie Mar 01, 2009 13:48
Tomek1212 napisał/a: | no i nikt karteczki nie zostawił... |
bo zwykle nikt tego nie robi tylko spieprza
Firq - Nie Mar 01, 2009 13:50
szosownik, Cytat: | ustawowo mają 30 dni na wypłacenie odszkodowania i nie więcej |
Chyba kolego nie miałeś jeszcze doczynienia z wypłata ubezpieczenia bo ja juz czekam od listopada za wypłata odszkodowania a auto za własne pieniądze zrobiłem bo bym sie zaczekał na smierć! Ustawa ustawą ale życie jest zyciem
mcteusz - Nie Mar 01, 2009 13:51
azor77 napisał/a: | Tak ale zapewne dłużej to będzie trwało z ubezpieczeniem.
|
Jeżeli napiszecie oświadczenie, to przy dobrych układach za góra dwa tygodnie możesz mieć kasę z odszkodowania. Ja tak miałem. I po cóż tu policja, skoro Pani mogła uciec i karteczki nie zostawiać?
szoso - Nie Mar 01, 2009 13:54
Firq napisał/a: | Jak by babka chciała go wystawić do wiatry to by chyba nr tel nie zostawiła co nie??
Wiec nie ma się czym przejmować |
zależy od człowieka
mojej ciotce baba w dupę wjechała,pogadały sobie,wszystko pięknie ładnie,dała numer telefonu a jak ciotka zadzwoniła to wszystkiego się wyparła i powiedziała że nie było żadnej kolizji i żeby się odczepiła
Firq napisał/a: | Chyba kolego nie miałeś jeszcze doczynienia z wypłata ubezpieczenia bo ja juz czekam od listopada za wypłata odszkodowania a auto za własne pieniądze zrobiłem bo bym sie zaczekał na smierć! Ustawa ustawą ale życie jest zyciem |
miałem miałem nawet sprawę w sądzie z Wartą którą wygrałem
Firq - Nie Mar 01, 2009 14:03
Cytat: | miałem miałem nawet sprawę w sądzie z Wartą którą wygrałem
|
A co nie wypłacali ubezpieczenia czy co??
ja czekam juz od listopada i caly czas coś a to ze sie nie zgadzają zeznania a to że chcą przyjechać i żebym pokazał jak to wyglądało Śmiech Na Sali!!
Cytat: | mojej ciotce baba w dupę wjechała,pogadały sobie,wszystko pięknie ładnie,dała numer telefonu a jak ciotka zadzwoniła to wszystkiego się wyparła i powiedziała że nie było żadnej kolizji i żeby się odczepiła | Ale to twoja ciotka zawiodła bo tak sie skurat nie robi bo sam bym sie wyparł wtedy
Na miejscu szacujemy szkody spisujemy dane dodajemy jakiegoś świadka sprawca podpisuje przebieg zdarzeń spisujemy nr polisy adresy itp itd i sprawca może jechać po pieniażki A jesli nie ma ich w danej chwili to i tak podpisał to uszkodził nasze auto mamy jego podpisy i naprawde nie ma bata musi zapłacić Tak Sie To Robi!!!!
szoso - Nie Mar 01, 2009 14:07
Firq napisał/a: | A co nie wypłacali ubezpieczenia czy co?? |
w sumie sprawy były dwie:
jedna o ustalenie sprawcy wypadku w którym byłem poszkodowany
a druga dotyczyła wypłacenia odszkodowania przez Wartę za uszkodzony samochód przez przewracające się drzewo na drodze krajowej która jest ubezpieczona
Firq - Nie Mar 01, 2009 14:10
:)Brawa za walkę
Ale generalnie ubezpieczalnie walczą o to żeby jak najmniej kasy ludzią oddawać
I Trzeba z tym walczyć
azor77 - Nie Mar 01, 2009 14:14
Firq napisał/a: | Na miejscu szacujemy szkody spisujemy dane dodajemy jakiegoś świadka sprawca podpisuje przebieg zdarzeń spisujemy nr polisy adresy itp itd i sprawca może jechać po pieniażki A jesli nie ma ich w danej chwili to i tak podpisał to uszkodził nasze auto mamy jego podpisy i naprawde nie ma bata musi zapłacić Tak Sie To Robi!!!! |
Dokładnie tak zrobiłem mam wszystko spisane nic na słowo..
szoso - Nie Mar 01, 2009 14:15
Firq napisał/a: | Ale generalnie ubezpieczalnie walczą o to żeby jak najmniej kasy ludzią oddawać |
albo wcale nie dawać
nie należy się poddawać tylko trzeba walczyć
pierwsza sprawa trwała 7 miesięcy a druga prawie 2 lata
ja pomimo 27 lat przeżyłem dużo może nawet za dużo takie życie posrane
Firq - Nie Mar 01, 2009 14:21
Dokładnie tak jak mówisz Kolego
[ Dodano: Nie Mar 01, 2009 14:22 ]
azor77,
Cytat: | Dokładnie tak zrobiłem mam wszystko spisane nic na słowo.. |
I Bardzo dobrze
Czyli jednym słowem nie masz sie czym martwić
mam nadzieje ze ci pomogliśmy jakoś I Niedziela Będzie spokojniejsza dla ciebie
Pozdrawiam Firq
Raptile - Nie Mar 01, 2009 14:24
azor77, współczuje ale moge cię pocieszyć że drzwi możesz sobie wymienić .. a ja w 3d .... też mi zrobił kuku jakiś madafaka Ale dobrze będzie
szoso - Nie Mar 01, 2009 14:31
azor77 po wymianie zdań widzę że będzie dobrze
azor77 - Nie Mar 01, 2009 14:32
Firq napisał/a: | Czyli jednym słowem nie masz sie czym martwić |
Dokładnie jestem spokojny. Dobrze, że można jeździć choć nieciekawie to wygląda nie można otworzyć tych drzwi i wzbudzam ogólnie większe zainteresowanie.
szoso - Nie Mar 01, 2009 14:33
azor77 napisał/a: | wzbudzam ogólnie większe zainteresowanie. |
e tam dobrze jest
szkoda że nie widziałeś auta mojego teścia
to byś dopiero powiedział że wzbudza zainteresowanie
Chesterrr - Nie Mar 01, 2009 14:59
azor77 napisał/a: | Tak ale zapewne dłużej to będzie trwało z ubezpieczeniem. |
Mi wypłacili po dwóch dniach. Z PZU. Ale to była jasna sprawa kogo wina.
Dodam jeszcze, że przy załatwieniu sprawy z ubezpieczalnią i decydując się na wypłatę gotówki do ręki, można jeszcze zarobić. Oni mają taki specjalny program, który oblicza szkody i podaje kwotę a w rzeczywistości można to zrobić znacznie taniej.
Dla tej kobiety też by było to lepsze, bo strata 10% a ok. 600zł z kieszeni to jednak trochę jest różnica. Ja by na Twoim miejscu namawiała ją jednak na ubezpieczalnię.
azor77 - Nie Mar 01, 2009 15:47
Chesterrr napisał/a: | Mi wypłacili po dwóch dniach. Z PZU. Ale to była jasna sprawa kogo wina.
Dodam jeszcze, że przy załatwieniu sprawy z ubezpieczalnią i decydując się na wypłatę gotówki do ręki, można jeszcze zarobić. |
Tak tu też mam jasną sytuację, czyja wina. Kobieta ma OC w Alianz , ja w Uniqa, więc nie wiem jak to długo potrwa, dziś niedziela jeszcze się dokładnie nie dowiadywałem w sprawie jak to wygląda.
rybakowy - Nie Mar 01, 2009 19:20
Ja powiem tak, Policja tez nie daje gwarancji załatwienia sprawy, Nie miła starsza pani dupła mi do tylnego błotnika, mandat przyjeła ale... w PZU bo tam była ubezpieczona nie przyznała sie do winy,Policja przesłała do PZU dokumenty ale to tez nic nie dało,takie jest prawo.
Policja nie jest organem orzekającym o winie kogokolwiek na miejscu stłuczki a tylko pomocnikiem i ubezpieczyciel moze to zakwiestionowac i tez tak zrobił, duzoo mogł bym wam powiedziec o tym zdarzeniu ale nie bede zanudzał. Dostałem moje 600zł odszkodowania po 5 miesiącach i trzeba było wykonac sztuczna symulacje stłuczki jak to PZU orzekło. Masakra
Bidi - Nie Mar 01, 2009 19:42
rybakowy napisał/a: | Ja powiem tak, Policja tez nie daje gwarancji załatwienia sprawy, Nie miła starsza pani dupła mi do tylnego błotnika, mandat przyjeła ale... w PZU bo tam była ubezpieczona nie przyznała sie do winy,Policja przesłała do PZU dokumenty ale to tez nic nie dało,takie jest prawo.
Policja nie jest organem orzekającym o winie kogokolwiek na miejscu stłuczki a tylko pomocnikiem i ubezpieczyciel moze to zakwiestionowac i tez tak zrobił, duzoo mogł bym wam powiedziec o tym zdarzeniu ale nie bede zanudzał. Dostałem moje 600zł odszkodowania po 5 miesiącach i trzeba było wykonac sztuczna symulacje stłuczki jak to PZU orzekło. Masakra |
ja tu czegos nie rozumie skoro byla policja i ustalila kto byl sparwca bo jest ich takie zadanie wkelpia mandat ( babce) ona go przyjmujac odrazu przyaznajde sie ze to jej wina i godzi sie z policyjnym werdyktem a i jak policja daje Ci kwitek z tym idziesz do ubezpoieczalni i wyceniaja Ci albo firma taka dupna ze cos krecili
rybakowy - Nie Mar 01, 2009 19:52
Bidi napisał/a: | ja tu czegos nie rozumie |
Byłem na policji i powiedziałem ze mam problem z tym odszkodowaniem i sami mi powiedzieli ze to norma, oni mogą robic fotki i ona moze sie przyznac ale i moze sie odwołac u ubezpieczyciela tak zrobiła. Sam za wszystkim goniłem zeby udowodnic jej wine a jeszcze pojawił sie problem bo po niespełna dwoch miechach jak juz wymieniłem i pomalowałem zniszczone czesci to PZU zadzwoniło ze musza jeszcze raz zobaczyc samochód, powiedziałme ze to nic nie da bo go naprawiłem na własny koszt puki co a oni ze to troche zle ja powiedziałem ze macie fotki przecierz i swoje i policji wiec dostałem pismo po 2 tyg ze na podstawie dotychczas zebranej dokumentacji nie moze byc wypłacone odszkodowanie w wyskosci 570zł ktore wycenił rzeczoznawca i czynności ustlające bedą prowadzone nadal, jak zadzwoniłem do PZU powiedzieli ze moze to trfac nawet do 9 miesiecy.
szoso - Nie Mar 01, 2009 20:21
rybakowy napisał/a: | Nie, byłem na policji i powiedziałem ze mam problem z tym odszkodowaniem |
no widzisz a to różnica jeśli idzie się do nich po fakcie czy wzywa na miejsce bezpośrednio po zdarzeniu
Bidi wyjaśnił wszystko i absolutnie się z nim zgadzam
rybakowy - Nie Mar 01, 2009 21:06
szosownik napisał/a: | no widzisz a to różnica jeśli idzie się do nich po fakcie |
Mały błąd sie wdarł, Policja była wezwana na miejsce kolizji,zrobiła zdjecia i spozrądziła potrzebna dokumentacje. A byłem na policji po kolizji po to aby ich zapytac czy wysłali juz te papiery do PZU
Jak chcecie moge wam zeskanowac i pokazac papiery i ustawe ktora to reguluje,nawet pytałem prawnika i faktycznie tak jest jak opisałem wyżej
Bidi - Nie Mar 01, 2009 21:11
rybakowy napisał/a: |
A byłem na policji po kolizji po to aby ich zapytac czy wysłali juz te papiery do PZU
|
dziwne bo z tego co ja wiem to policja daje Ci swistek i idziesz TY z tym a nie oni maja cos wysylac ale moze ja sie myle poprostu, zawsze szedlem ja z opisiem i zalatwialem:)
rybakowy - Nie Mar 01, 2009 21:15
Bidi napisał/a: | dziwne bo z tego co ja wiem to policja daje Ci swistek i idziesz TY z tym a nie oni maja cos wysylac ale moze ja sie myle poprostu, zawsze szedlem ja z opisiem i zalatwialem:) |
Tak dostałem,poszedłem z nim do PZU na drugi dzień rzeczoznawca wyliczył mi szkode,myślałem super,PZU powiedziało ze teraz poczekaja na dkumentacje ktora zostanie przesłana z Policji i tak sie to odbywa i w miedzy czasie niemiła starsza pani napisała ze nie przyznaje sie do winy,owszem mandat przyjeła dla świetego spokoju ale nie uderzyła w moj samochód,mowie wam prawde, jak nie daj boże spowodujecie kolizje poprostu wystarczy sie odwołac do swojego ubezpieczyciela ze to nie wy i poszkodowany ma problem i to wielki.
azor77 - Pią Mar 13, 2009 17:41
Witam
Już po naprawie, wymiana drzwi, malowanie i Roverek wygląda
Dziękuję wszystkim za rady
Temat do zamknięcia
|
|