Zobacz temat - Chciałbym się pochwalić!
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Offtopic - Chciałbym się pochwalić!

Wojtek88 - Sro Sie 19, 2009 23:16
Temat postu: Chciałbym się pochwalić!
Otóż zdałem egzamin na prawo jazdy kat. B za pierwszym podejściem. Dziś o godz.
20:40 na ul. Powstańców Śląskich odbył się tenże egzamin. Nerwy były, ale udało się..
Co do samego egzaminu - nie popełniłem żadnego błędu, egzaminator był miły, stan pojazdu mogę ocenić na bdb, nie na ocenę celującą, ponieważ skrzynia biegów bardzo wyła oraz dwójka ciężko wchodziła. Miałem stosunkowo łatwą 'trasę', ale szczęście podobno sprzyja lepszym :P . Teraz tylko muszę rozejrzeć się za odpowiednim samochodem dla siebie, oraz pilnować stanu konta punktów karnych :)

Pozdrawiam :D

benola - Czw Sie 20, 2009 00:49

Gratuluję!
Joa - Czw Sie 20, 2009 00:52

Wojtek88 napisał/a:
pilnować stanu konta punktów karnych :)

lepiej jezdzic tak, zeby nie bylo czego pilnowac :P ;)

gratulacje! :)

pajda - Czw Sie 20, 2009 00:56

gratuluje ! :cool:
Markzo - Czw Sie 20, 2009 09:17

Gratulacje Wojtku!!! wspaniałe uczucie prawda? :mrgreen: pamiętam, że się doczekać nie mogłem kiedy kwity odbiore, a potem odrazu za kółko Tomcata! :twisted: no to teraz rozumiem, że polujesz na 220T i meldujesz się na Zlocie? ;> szerokośći, gumowych drzew i jak najwięcej rozumu/rozwagi :)
emes - Czw Sie 20, 2009 09:28

Gratulacje :!: :)
jaro12 - Czw Sie 20, 2009 10:07

:brawo: Ja zdałem dwa razy za pierwszym razem w "zamazanym" Przemyślu. Jak sie trzeźwo myśli to jest oki
walkie - Czw Sie 20, 2009 10:13

Gratulacje :)

ja zdałam za 5 razem :/

MaReK - Czw Sie 20, 2009 10:17

Gratuluje... W Warszawie teraz podobno latwiej sie juz zdaje, ale jeszcze rok temu to byla jakas masakra. Wszyscy wybierali "Odelwnicza", bo w/g opinii egzaminowanych bylo tam najlatwiej ;)

Ja sam zdawalem X lat temu na Odlewniczej wlasnie, ale to tylko dlatego, ze wszystkie inne nie chcialy mnie tak szybko przyjac i udalo mi sie rowniez za pierwszym razem ;)
Mialem b. powazne obiekcje co do zdania, poniewaz 2 razy klocilem sie z egzaminatorem,
a potem na lewoskrecie kiedy szykowalem sie do zjazdu ze skrzyzowania i nadjezdzal z naprzeciwka samochod, egzaminator instynktownie podniosl noge zeby zaraz nacisnac hamulec. Wtedy ja patrzac na niego mowie opanowany "Spokojnie nie chce Pana zabic" :D

Po powrocie z "miasta" orzekl do mnie:

- zbyt szybko Pan sie po placu porusza
- za duzo Pan dysktuje na temat swoich manewrow, zwlaszcza ze mna !
- polozyl Pan kurtke na tylnym siedzeniu...

i to ostatnie mnie zamurowalo... ale zanim zdazylem cos powiedziec,
to orzekl mi z usmieszkiem lekkim, ze gratuluje mi i wita wsrod kierowcow.
Powiedzialem ladnie dziekuje i do widzenia, a on przytaknal i powiedzial "oby nie tu" ;)

Takze teorie za pierwszym bez bledu, plac manewrowy bez bledu, miasto z bledem, ale
klocilem sie do samego osrodka ;)

Chodzilo o to, ze na drodze dwukierunkowej po jednym pasie ruchu, na kraweznikach staly zaparkowane samochody. Staly na tyle daleko, ze praktycznie nie musialem ich omijac bo bym sie zmiescil. Jednak zachowalem jakis tam odstep i Pan stwierdzil, ze przy omijaniu tego typu przeszkod powininem wlaczyc kierunek. Wiec ja mu na to, ze nie przecialem pasa ruchu i kierunek byl zbedny. Na to on, ze wlasnie przecialem. I tak sie przekomarzalismy.

Ps.
Jakby ktos chcial, to mam filmy, bo koledzy mnie krecili za mna jezdzac ;P

emes - Czw Sie 20, 2009 10:35

MaReK napisał/a:
Jakby ktos chcial, to mam filmy, bo koledzy mnie krecili za mna jezdzac ;P


Jestem zainteresowany :lol: Podasz linka, czy jak to inaczej można zobaczyć?

Brt - Czw Sie 20, 2009 10:50

Cytat:
Jakby ktos chcial, to mam filmy, bo koledzy mnie krecili za mna jezdzac

no jakby inaczej :lol: ;)

a mi niedługo stuknie 15 lat za kółkiem :roll: zdawałem na maluszku ... to były czasy :obłoki: :mrg:

Wojtek88 - Czw Sie 20, 2009 11:08

Dziękuję Wam wszystkim, najgorsza była cisza podczas całego egzaminu, ale udało się :D


Markzo napisał/a:
Gratulacje Wojtku!!! wspaniałe uczucie prawda? :mrgreen: pamiętam, że się doczekać nie mogłem kiedy kwity odbiore, a potem odrazu za kółko Tomcata! :twisted: no to teraz rozumiem, że polujesz na 220T i meldujesz się na Zlocie? ;> szerokośći, gumowych drzew i jak najwięcej rozumu/rozwagi :)


Na razie Fiestą pojeżdżę.. Myślę, że Tomcat z 2 litrowym silnikiem i w dodatku z turbo ni był by za dobrym autem na "pierwszy raz", ale wiesz, że chciałbym go mieć, druga kwestia to pieniądze - 15 tys. za dobry model, przynajmniej 15.

Jeszcze raz dziękuję :)

PS
Niedługo zjawię się na spocie na bemowie ;) (już legalnie :P )

Zukowaty - Czw Sie 20, 2009 11:21

Wojtek88 napisał/a:
Myślę, że Tomcat z 2 litrowym silnikiem i w dodatku z turbo ni był by za dobrym autem na "pierwszy raz"

Podoba mi się takie podejście,bardzo podoba. Szczególnie jeśli mowa o młodym człowieku :) :ok:
Gratuluję i szerokości!

grembi - Czw Sie 20, 2009 11:32

No to gratuluję ;]

Ja zdałem za 2gim razem. Popełniłem pare błędów ( głównie przekroczenie prędkości ) ale egzaminator stwierdził, że lepiej wydać 100 za kolejny egzamin na bajure i mnie puścił ;]


Pozdro

MaReK - Czw Sie 20, 2009 11:41

Wojtek88 napisał/a:
Niedługo zjawię się na spocie na bemowie ;) (już legalnie :P )

A to bywales "nielegalnie"? W sensie bez prawa do jazdy jezdziles po drogach publicznych?

sarkunx - Czw Sie 20, 2009 11:41

ja zdałem za 3cim razem... pan egzaminator rzekł do mnie... "ehhhh... no ale zagrożenia pan nie sprawia..." i zdałem :)

Wojtek88, gratulacje.

Zukowaty - Czw Sie 20, 2009 11:44

MaReK, ;> Nie moralizuj :wink: Dzisiaj chłopak się cieszy.
Patryq - Czw Sie 20, 2009 11:49

Gratulacje!
Ja zdałem prawko 6 sierpnia w WORD Siedlce, a dzisiaj je odebrałem i spod urzędu pojechałem już jako kierwca Roverka :mrgreen:
Teraz życzę Ci dużo cierpliwości w wyczekiwaniu na odbiór prawka :razz: oraz szerokości :grin:

PTE - Pią Sie 21, 2009 10:41

Gratuluję. Ja też zdałem za pierwszym razem, 15 lat temu, na polonezie. Panowało wtedy takie przekonanie, że polonezem lub dużym fiatem łatwiej jest zaliczyć plac niż maluchem lub cinquecento :wink:

Co prawda egzaminator stwierdził, że obydwa manewry zawracania były do bani (ujął to w bardziej dosadny sposób), ale mimo to mnie puścił.

wiciu2xlc - Pią Sie 21, 2009 12:07

Gratki dla kolegi, to były czasy zdawania prawka, w grudniu pęknie mi 11 lat jak odebrałem papiery. Tysiące kilometrów już za mną, od malucha poczynając do VW Craftera (największego z możliwych ) włącznie :)

Skoro MaReK rozpoczął gawędę to też Wam przedstawię moją historyjkę:

Na egzamin teoretyczny się spóźniłem hihi. Poszedł bezbłędnie. Na placu na szczęście jeździłem jak padał śnieg, więc egzaminator siedział w budzie i mnie gdzieś i dzięki temu nie widział ,że wyjazd z łuku tyłem robiłem w tempie 0,09 km/h i tak wykręcałem żeby nie widział że jadę już po linii :)

W miasto wystartowałem ostatni.... Wsiadłem , poprawiłem co było do poprawienia, odpaliłem, jedynka...... i zgasł :P Drugie podejście już lepsze, dojeżdżam do skrzyżowania, ja na sprzęgło a on znowu zgasł. Sprzęgło łapało na samym dole.
A po wyjeździe ze skrzyżowania powinienem już dalej nie jechać , bo pojechałem tylnym kołem po krawężniku. Dalej było spoko, krótka trasa, jedno zawracanie, ale zmiana pasa z lewego na prawy nie była na pewno książkowa ;] bo zamiast w lusterka to się odwracałem i dwa razy auto mi na krawężnik uciekło..... dojechałem do celu, załamka że w plecy, a tu mi gość mówi : "mam nadzieję, że będzie pan lepszym kierowcą w przyszłości...." ZONK!! Tyle błędów a tu zdane hehe.

Mam nadzieję, że po tej historyjce nie będziecie się bali ze mną jeździć, ale mogę powiedzieć, że mam już spore doświadczenie różnymi cudakami, więc zapraszam na przejażdżki hihihihihi .

A dla kolegi jeszcze raz gratulacje i szerokości/przyczepności. Pozdro

Brt - Pią Sie 21, 2009 13:46

A myślałem, że tylko mnie z błędami puścili hehe :lol: .... Plac poszedł czysto i wszystkei manewry za pierwszym podejściem a później 3 błędy na mieście ... pierwszy ... skręciłem w lewo z prawego pasa drogi jednokierunkowej, później nie widziałem znaku ograniczenia prędkości i oczywiście przekroczyłem ;) a na koniec nie ustąpiłem autobusowi wyjeżdżającemu z przystanku (wtedy takie przepisy były ;) ) A na koniec mnie egzaminator zapytał czy zawsze tak szybko jeżdżę (był 17 stycznia 1995 roku i niezła zima, a ja zasuwałem przepisowe 60km/h po rondzie :mrg: ) odpowiedziałem, że tylko wtedy gdy warunki na to pozwalają :lol: .... no i zdałem ;)
Pływak - Pią Sie 21, 2009 14:34

Brt napisał/a:
a na koniec nie ustąpiłem autobusowi wyjeżdżającemu z przystanku (wtedy takie przepisy były ;)


To coś się ostatnio zmieniło? Bo chyba nadal trzeba w terenie zabudowanym ustąpić pierwszeństwa autobusowi wyjeżdżającemu z przystanku...

Wojtkowi oczywiście gratuluje :ok:

Brt - Pią Sie 21, 2009 14:48

Pływak napisał/a:
Bo chyba nadal trzeba w terenie zabudowanym ustąpić pierwszeństwa autobusowi wyjeżdżającemu z przystanku...

o ile wiem, to nie trzeba, bo on jest włączający do ruchu i ma się upewnić czy ma wolną drogę .... ale jest to mile widziane ;)

Deamian - Pią Sie 21, 2009 15:47

Brt napisał/a:
o ile wiem, to nie trzeba, bo on jest włączający do ruchu i ma się upewnić czy ma wolną drogę .... ale jest to mile widziane ;)


Trzeba nadal :smile: Wiem bo prawko zdawałem w lutym i jeszcze przed taką sytuacją byłem przestrzegany :razz: A i mi udało się zdać za pierwszym razem z największą kosą w WORD :twisted:
Oczywiście gratki i brawa dla Wojtek88 :smile: :brawa:

Brt - Pią Sie 21, 2009 20:57

Wyciag z PoRD:

Art. 18.

1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do oznaczonego przystanku autobusowego (trolejbusowego) na obszarze zabudowanym, jest obowiązany zmniejszyć prędkość, a w razie potrzeby zatrzymać się, aby umożliwić kierującemu autobusem (trolejbusem) włączenie się do ruchu, jeżeli kierujący takim pojazdem sygnalizuje kierunkowskazem zamiar zmiany pasa ruchu lub wjechania z zatoki na jezdnię.

2. Kierujący autobusem (trolejbusem), o którym mowa w ust. 1, może wjechać na sąsiedni pas ruchu lub na jezdnię dopiero po upewnieniu się, że nie spowoduje to zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego.

Art. 18a.

1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do miejsca postoju autobusu szkolnego, jest obowiązany:
zatrzymać się, o ile kierujący tym autobusem podał sygnał zatrzymania;
zmniejszyć prędkość, a w razie potrzeby zatrzymać się, aby umożliwić kierującemu tym autobusem wjazd na jezdnię lub sąsiedni pas ruchu, o ile sygnalizuje on zamiar wykonania takiego manewru.

2. Kierujący autobusem szkolnym w sytuacji, o której mowa w ust. 1, może wjechać na sąsiedni pas ruchu lub jezdnię dopiero po upewnieniu się, że nie spowoduje to zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego.


Reasumując ..... ostrożność obustronna ;) Ty masz autobus wpuścić, ale i on na pałę nie moze wyjeżdzać ;)

MaReK - Pią Sie 21, 2009 22:00

Wlasnie tak. Obowiazek wpuszczenia jest, ale jesli zamiar jest sygnalizowany i to odpowienio wczesniej, a nie wraz z ruchem kierownicy, co takze tyczy sie kierowcow malych mobilkow...
Wojtek88 - Nie Sie 23, 2009 12:40

Mnie zawsze uczono, że zawsze trzeba wpuścić, jednak gdy przejedzie się połowę autobusu i dopiero wtedy kierowca komunikacji miejskiej włączy kierunkowskaz nie musimy mu ustępować ( czegoś takiego dowiedziałem się na kursie). Jednak na egzaminie może to byś kwestia sporna, bo nie dam po hamulcach w obawie, że nie zdam, bo nie wpuściłem autobusu do ruchu, a z drugiej strony ktoś jadący za mną nie zdąży i wjedzie m w tyłek.. :/

[ Dodano: Pon Sie 31, 2009 11:18 ]
Koledzy, koleżanki, drodzy Roverowicze, dziś rano odebrałem plastik :)