|
Forum Klubu ROVERki.pl
|
|
Rover serii 75, MG ZT - [R75] stale podwyższone obroty i czkawka
kmisiowy - Wto Wrz 25, 2012 06:30 Temat postu: [R75] stale podwyższone obroty i czkawka Witam,
temat jest już generalnie wszystkim znany i mnie także. spędziłem ładnych kilka godzin na forum i przy samochodzie w poszukiwaniu przyczyny usterki w moim R75. Objawy to:
1. permanentnie podwyższone obroty na biegu jałowym zazwyczaj między 1000 a 2100 obrotów. Oczywiście silniczek krokowy czyszczony kilka razy (ostatnio go odłączyłem ale brak różnicy), przepustnica tak samo i wszystkie weżyki sprawdzone. jak włączę klime to trochę schodzą ale to i tak nie jest rozwiązanie. Szczerze mówiąc nie wiem gdzie szukać przyczyny.
2. gdy się rozpędze do np.110 km/h i zostawiam samochód na biegu żeby się dokulał np.do świateł to zawsze dostaje strasznej czkawki ale tylko w przedziale obrotów 2000-3000 (na każdym biegu tylko w tym przedziale). Dodam że jak wcisnę sprzęgło do obroty spadają ale strasznie wolno. a z wysokich obrotów to już w ogóle trwa wieki. przeszpiesza normalnie bez dziur itd. tylko jak schodzi z obrotów na biegu.
Liczę na jakąś pomoc bo pomysłów brak
Pozdrawiam
joannak25 - Wto Wrz 25, 2012 07:44
Miałam w swoim R to samo. Obroty zawieszały się najczęściej na około 2 tys i później na 1,2 tys, po wciśnieciu sprzegła lub wrzuceniu biegu jałowego spadały baaaardzo wolno.
Czyszczenie silniczka krokowego nic nie pomogło. U mnie winny okazał się jeden z przewodów, który był podłączony do wtyczki odwrotnie, tzn był przekręcony. Nie wiem niestety, który dokładnie był to przewód, ale jestem kobietą, wiec nie wymagaj zbyt wiele, ale myśle że możesz poszukac w tym kierunku
Jednocześnie byłam na regulacji na T4 i po tej operacji wszystko wróciło do normy.
dawidd - Wto Wrz 25, 2012 07:58
generalnie masz 2 elementy które mogą powodować takie rzeczy - silnik krokowy i przepustnica(chyba ze masz cos pęknięte). Nie wiem jak czyściłeś silnik ale gdzieś na forum byl opis do r400 jak to zrobić - wyciągając wtyczkę (zapłon na 2) od czujnika temp płynu i wsuwając ja trzpień będzie sie wysuwał i wsuwał - przytrzymując go masz go wyciągnąć. Teraz dopiero można go dobrze wyczyścić i przesmarować smarem miedzianym. Gniazdo silnika tez musisz wyczyścić i sprawdź czy nie ma jakiś uszkodzeń którymi mogło by lecieć powietrze po domknięciu silnika.
Dalej jeżeli to masz za sobo to przepustnica - wytarcie jej od wewnątrz niewiele daje a ja sie przekonałem ze pogarsza sytuacje - w moim wypadku tylko rozebranie jej na części pierwsze wymycie wszystkiego i przesmarowanie dało efekt. Sprawdzić tez czy linka gazu sie nie blokuje i nie przytrzymuje przepustnicy otwartej. Jak zdejmiesz waż miedzy filtrem a przepustnica zatkają przepustnice ręka powinno bardzo mocno ssać aż do zgaszenia silnika. Jeżeli z zatkana przepustnica będziesz słyszał świst albo silnik nie zgaśnie to znaczy ze ci łapie gdzieś lewe powietrze miedzy przepustnica a kolektorem
Pozdrawiam
[ Dodano: Wto Wrz 25, 2012 08:58 ]
a i jeszcze TPS do sprawdzenia na przepustnicy
leszczu - Wto Wrz 25, 2012 10:18
Poluzuj lekko linkę gazu przy przepustnicy.
kmisiowy - Nie Lis 11, 2012 11:59
dzięki za podpowiedzi. póki co okazało się że przepustnica była za słabo dokręcona i podejrzewam że dlatego były podwyższone obroty. zalałem też pełen bak v-pover na shellu i nie ma czkawki
jak znowu bedzie sie cos dziac to napisze
pozdr
[ Dodano: Nie Lis 11, 2012 11:59 ]
kmisiowy - Nie Lis 11, 2012 14:08 Temat postu: [R75] podwyższone obroty i czkawka - znowu witam,
jakiś czas temu założyłem temat: http://forum.roverki.eu/viewtopic.php?t=82123
niestety objawy znowu się pojawiły.
podwyższone obroty mam nadzieje że załatwi wymiana silniczka krokowego.
pytanie tylko dlaczego auto ma czkawke a także jak stoje i trzymam obroty między 2-3tys to jest takie delikatne przerywanie... czy moze to być wina świec? moze cewki? jak przyśpieszam jest okej. czkawka pojawia się jak zwalniam na biegu bez gazu.
co ciekawe jak odłącze akumulator na 1-2 minuty i znowu podłączę to samochód jeźdżi przez parę minut normalnie...
pozdrawiam
leszczu - Pon Lis 12, 2012 13:14
kmisiowy napisał/a: | czy moze to być wina świec? moze cewki? |
Jak najbardziej.
zedziczek - Pon Lis 12, 2012 19:23
sprawdziłbym też szczelność przewodów doprowadzających ciepłe powietrze z silnika do przepustnicy bo to też może zakłócać prace silnika, tzn. w v6 tak jest nie wiem dokładnie jak 1,8 jednostka wygląda
kmisiowy - Pon Lis 12, 2012 23:03
to w takim razie zaczne od wymiany świec i cewek bo nie były wymieniane od przynajmniej 120 tys.km
czy ktoś może przy okazji polecić jakieś dobre produkty?
pozdrawiam
rafalmis1 - Wto Lis 13, 2012 12:39
http://www.tomateam.pl/sk...al=silnik&c=963 świece takie najlepiej. Kable zapłonowe też w tym sklepie znajdziesz, a jak nie to szukaj kabli firmy NGK, co do cewek, to nie podpowiem
kmisiowy - Pon Lut 18, 2013 11:19
witam, temat muszę znowu odświeżyć. ręce mi już opadają.
wymieniłem świece, cewki i przewody, silniczek krokowy i poprawa była ale tylko przez parę dni. Z tego co zauważyłem to problemy zaczynają się przy wilgoci (deszczu itd.) Wody w grodzi nie ma i wszystkie odpływy są drożne. Co powinienem jeszcze sprawdzić?
Problemy są między 2-3 tys. obrotów. W tym przedziale samochód nie potrafi utrzymać stałych obrotów tzn.jak chcę utrzymać obroty na postoju na 2,5 tys to po sekundzie zaczynają falować między 2500 a 2000 obr. tak jakby na chwilę tracił zapłon.
Najciekawsze jest to że są dni że auto jeździ super bez problemów a czasami to mam ochotę z niego wysiąść bo szarpie jak byk.
pozdr
joannak25 - Pon Lut 18, 2013 11:27
Jak masz możliwość to podmień czujnik ciśnienia powietrza w kolektorze ssącym.
Ja dwa razy miałam problemy z obrotami - raz okrutne szarpanie, takie jak u Ciebie, drugi raz - obroty same wzrastały, zawieszały się.
Dwa razy okazało się, ze wina leżała w tym właśnie czujniku. Osobiście nie polecam zamiennika firmy EPS - u mnie padł po niecałym roku.
kmisiowy - Pon Lut 18, 2013 11:53
podmienić nie dam rady - musiałbym kupić. jeśli podepnę auto pod t4 to komputer znajdzie przyczynę? nie chciałbym wymieniać połowy silnika
joannak25 - Pon Lut 18, 2013 11:55
U mnie błędy z tego czujnika pokazywał nawet zwykły diagnostyczny Bosch
kmisiowy - Sro Lut 20, 2013 17:02
a czy objawy były u Ciebie ciągłe? bo u mnie jest tak, że samochód kilka dni pracuje super a kolejne np.3 dni to jest masakra, albo rano jak jade jest ok a jak wracam to juz nie. wiec tak myślę że to nie będzie może przyczyna gdzieś w kabelkach albo stykach?
joannak25 - Sro Lut 20, 2013 18:47
U mnie momentami objawy też znikały, ale przez większość czasu jednak występowały.
Generalnie szarpanie występowało najbardziej na rozgrzanym silniku, na zimnym z kolei zdarzało mu się gasnąć bo lekkim przegazowaniu.
kmisiowy - Nie Mar 03, 2013 09:17
joannak25, wymieniłem wczoraj ten czujnik ciśnienia w kolektorze. Póki co przejechałem jakieś 70-80 km i ani razu nie szrapnęło ani nie miał czkawki! Wygląda na to że problem rozwiązany. Wymiana czujnika zajęła mi 3 minuty, koszt czujnika 30 pln. Dzięki za pomoc!
joannak25 - Nie Mar 03, 2013 16:01
Cieszę się, że moje niewielkie doświadczenie się na coś przydało. Mam nadzieję, że problem nie powróci
kmisiowy - Sob Kwi 27, 2013 08:45
no i stało się. objawy znowu się pojawiły. samochód wczoraj był na komputerze i nic nie wykazało. wymienione zostały:
świece
kable
cewki
czujnik ciśnienia w kolektorze
silniczek krokowy
instalacja elektryczna (kostki i złączki wtryskiwaczy itd) wyczyszczona.
ktoś ma jakieś pomysły co to może być?mi już ręce opadają a w poniedziałek muszę jechać w trase... objawy nasilają się na nierównościach (np.tarka na autostradzie).
świece zostały wymienione na jakieś słabe (nie MG ROVER) ale wąpie żeby to miało wpływ tym bardziej że objawy nasilają się na dziurach.
pozdr
[ Dodano: Sob Kwi 27, 2013 09:45 ]
w pamięci licznika mam następujące kody błędów:
C78122
F48400
C38800
C1840C
CF8200
mecho - Nie Kwi 28, 2013 22:28
Miałem to samo. Sonda Lambda padła : ) jedna, ostatnia przy katalizatorze. Komp dostawał informację, że mieszanka jest jakaś nie halo i mieszał coś innego, silnik albo zawieszał obroty, albo powooooooli opadały itp. Palił raz normalnie raz 13l/100km na trasie..
Nie pamiętam ile ta wymiana mnie kosztowała, ale parę stówek na pewno.
Jeśli jesteś z Wrocławia, omijaj sławnego Heńka z Chałupniczej bo zedrze >1k na pewno za Lambdę, gdzie indziej zrobisz za 40% tej ceny pewnie.
rafalmis1 - Nie Kwi 28, 2013 22:48
sondę wymienisz sam w 5 minut, jak masz kanał albo najazd. Dodatkowo sondę można sprawdzić ELM-em
kmisiowy - Pon Kwi 29, 2013 08:02
byłem jakiś czas temu u PHJOWI, mówił że ostatnia sonda coś źle wskazuje, ale to pewnie wina tego że gaz jest. w zeszłym tygodniu jak problem się pojawił, zatrzymałem auto i poruszałem tą duża kostką w silniku od wiązki do wtryskiwaczy itd. pomogło! samochód zaczął chodzić idealnie.uradowany zostawiłem samochód u mechanika żeby przeczyścił styki i sprawdził wiązki. odebrałem samochód, zrobiłem jakieś 160 km w trasie i znowu to samo.
czy ryzykować i kupić używaną sonde? nowa boscha to jakieś 200pln a używkę można dostać za 30-50 pln.
i jeszcze jedno pytanie: czy 300pln za zrobienie uszczelki pokrywy zaworów i uszczelnienie łączenia mostka wałków z głowicą z materiałem i robocizną to cena jest ok?
rafalmis1 - Pon Kwi 29, 2013 10:59
kmisiowy napisał/a: | i jeszcze jedno pytanie: czy 300pln za zrobienie uszczelki pokrywy zaworów i uszczelnienie łączenia mostka wałków z głowicą z materiałem i robocizną to cena jest ok? |
mówisz o uszczelnieniu miejsc jak w tym temacie??
http://forum.roverki.eu/v...p=772590#772590
kmisiowy - Pon Kwi 29, 2013 13:43
w tym: http://forum.roverki.eu/viewtopic.php?t=86854
[ Dodano: Pon Kwi 29, 2013 14:43 ]
chciałem to zrobić samemu, ale w kraju będę dopiero pod koniec czerwca a w międzyczasie mam sporo kilometrów do przejechania. znalazłem serwis specjalizujący się w mg rover (jestem w czechach)i chca 300 pln za całość. mysle ze cena całkiem spoko ale wolę się dopytać.
pozdr
rafalmis1 - Pon Kwi 29, 2013 14:41
Cena jest super, tym bardziej ze rozrząd do rozegrania
Alex_Tom - Czw Mar 06, 2014 17:43
No i znowu u mnie coś nie tak.
Od 2 miesięcy męczę się z obrotami. Sytuacja u mnie jest dość dziwna gdyż zawieszają one się na 2tys obr. i stoją.
Ciężko to opisać dlatego zamieszczam filmik:
https://www.youtube.com/watch?v=IsxaRvTDfbw
Filmik przedstawia jak samochód stoi na wolnych obrotach, dodaję gazu i puszczam a obroty zatrzymują się na 2tys. i falują no tak jak widać. Podczas tego "szarpniecia" obrotami silnik bardzo podskakuje na poduszkach - no normalne.
Temat zawieszających obrotów jest mi doskonale znany gdyż sam to przerabiałem a lektura na forum jest obszerna.
Ale tu problem leży w czymś innym niż odmy, maź itd. gdyż wszystkie rurki odm, przepustnice oraz wszystkie czujniki i krokowiec czyściłem. Było czysto. Reset przepustnicy i odłączenie akumulatora również. Komputer pokładowy nie pokazuje błędów, ELM również nic.
Zaczęło się to powiedzmy pierwsze dni grudnia.
Obroty zawieszają się ZAWSZE bez wyjątku i zawsze jest to 2tys jak na filmiku (tylko RAZ miałem że odpalił, było pięknie ale jak zgasiłem i odpaliłem to było to samo).
Na każdym postoju, zatrzymaniu się a podczas jazdy bez trzymania gazu "efekt tempomatu".
Jeżdżę mało, więc do tej pory radziłem sobie tak, że podjeżdżam np. na światłach, wciskam sprzęgło a więc obroty idą na te 2tys. no to ja jedyneczka, noga na hamulec opór i puszczam sprzęgło, gdy silnik przyduszę na te 500 obr wyrzucam bieg, puszczam pedały, obroty stabilizują się i chodzi jak należy.
Gdy na tych zawieszonych obrotach zgaszę i go odpalę to automatycznie znowu wchodzą na 2tys. Aby po odpaleniu było ok muszę przed zgaszeniem go przydusić.
No ale czas to zrobić bo być może taki styl jazdy dla silnika nie jest za przyjemny, co?
Proszę o jakieś chociaż namiary. Gdzie szukać? Bo skoro nie odmy itd. to co? Może elektronika, któryś czujnik. Może jechać na lepszy komputer, niestety T4 nie mogę.
rafalmis1 - Czw Mar 06, 2014 18:22
Może podmien czujnik położenia przepustnicy
Alex_Tom - Nie Mar 09, 2014 00:33
Tak myślałem, że ktoś to zaproponuje jednak nie mam takiej możliwości no bo skąd podmienię, musiałbym używany w ciemno brać. Ale wątpię aby to było to bo komp nie pokazuje, wymyłem, omomierzem sprawdziłem.
Dzisiaj wpadłem na pomysł aby odłączyć kostkę od silnika krokowego. Była też taka podpowiedź w innym temacie. A więc odłączyłem, dodaję gazu i pięknie. Przejechałem się i super. Popsikałem kostkę jak i piny i na razie jest dobrze. Aż mi głupio, że taka błahostka i na forum pytam
Swoją drogą, można jeździć bez podpiętego silnika krokowego? Zauważyłem, że gdy był odpięty to obroty były na około 1000 a po podpięciu ładnie się ustabilizowały na te około 750. Jest jeszcze jakaś różnica?
|
|