Zobacz temat - [R75] silnik 2.0 V6 zgasł nie chce zapalić
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 75, MG ZT - [R75] silnik 2.0 V6 zgasł nie chce zapalić

mariusz_technik - Sob Sty 05, 2013 10:33
Temat postu: [R75] silnik 2.0 V6 zgasł nie chce zapalić
Witam

Wczoraj szwagrowi podczas wjazdu na miejsce parkingowe zgasł silnik, i nie daje się uruchomić. Zadzwonił do mnie i pyta co to może być. A ja na to - może paliwa zabrakło? :razz: Rzeczywiście, świeciła się już rezerwa, więc zatankowaliśmy do karnistra 5 litrów benzyny, wlaliśmy do baku, ale auto dalej uparcie nie chce zapalić. Pompkę niby słychać. Pomyślałem że może immo w kluczyku się zepsuł, ale drugim kluczykiem też nie zapala. Było już ciemno, więc za dużo nie zdziałaliśmy, ale jeszcze na koniec sprawdziliśmy wyłącznik bezpieczeństwa koło bezpieczników. I teraz pytanie: co jest? Są jakieś typowe miejsca które należy sprawdzić? Jeszcze dotankujemy z 10 litrów żeby nie było wątpliwości że za mało paliwa, mam zamiar przejrzeć bezpieczniki w komorze silnika, ale jak to nie pomorze to na co zwrócić uwagę? Dzięki z góry za pomoc, w sumie auto dopiero kupione w sylwestra, jeszcze nie zarejestrowane itp a już taki numer... :???:

SeniorA - Sob Sty 05, 2013 11:53

mariusz_technik napisał/a:
ale jak to nie pomorze to na co zwrócić uwagę?
sprawdzić czy jest ciśnienie (niebieski zaworek )paliwa w przewodzie przy listwie (koletor paliwa) , zresetować sterownik silnika.
mariusz_technik - Sob Sty 05, 2013 12:59

Oki, zaworek jest widoczny po otwarciu maski, czy trzeba zdjąć osłonę silnika? Co do zresetowania sterownika, wystarczy odpiąć aku na kilka minut? Nie znam się na roverach, bardziej w fordach siedzę... Jak odpowietrzyć w razie czego, kręcić rozrusznikiem i naciskać zaworek? A może plakiem w dolot? :P
etm - Sob Sty 05, 2013 13:51

Mi też kiedyś podobnie zgasł prz podognej ilości paliwa. Problemem może być to ze jak było mało paliwa mógł zassać wodę. Ja rozwiązałem temat dolewając do benzyny denaturatu. Potem kilkanascie razy pompowanie paliwa, kilka kręceń i słabo bo słabo ale silnik wystartował. Potem już było wszystko ok
SeniorA - Sob Sty 05, 2013 14:17

mariusz_technik napisał/a:
wystarczy odpiąć aku na kilka minut?
na dobre kilkanaście minut do pół godziny ,kluczyki w kieszeni , wszystko w aucie wyłączone , szyby domknięte i drzwi zamknięte (ale nie na kluczyk czy też pilotem). Zaworek nacisnąć czy jest ciśnienie paliwa.
mariusz_technik - Sob Sty 05, 2013 15:26

Ok, problem rozwiązany, silnik zapalił po dolaniu jeszcze prawie 10 litrów paliwa. Widać te 5 litrów wczorajsze to było za mało dla smoka pompy. Dzięki za pomoc ;-)
pelson91 - Sob Sty 05, 2013 15:28

masz nauczkę, żeby nie jeździć zbyt długo na rezerwie :)
mariusz_technik - Sob Sty 05, 2013 19:38

no nie ja tylko szwagier, bo to jego wynalazek haha :P

[ Dodano: Sob Sty 05, 2013 19:38 ]
No i radość była zbyt wczesna, bo znowu były kłopoty z odpaleniem. naciskając na zawór przy listwie paliwo niby tryska, choć wydaje się trochę spienione. Jak już odpalił w końcu, to pojechaliśmy na Orlen po pół litra denaturatu - i żeby nie było wszystko wlaliśmy do baku :razz: Następnie auto przegoniłem na dystansie 15 kilometrów. Auto później gasiłem i odpalałem bez problemu. Potem szwagier pojechał gdzieś, a jak wrócił i zgasił auto to już nie może go zapalić :roll: Nie wiem, chyba w poniedziałek pojedziemy gdzieś się podpiąć, może pokaże się jakiś błąd? Może trzeba by manometrem sprawdzić ciśnienie na listwie wtryskowej...Albo to elektronika, widać że silnik był myty czymś agresywnym, może gdzieś się ciecz dostała do jakiegoś czujnika czy co?

haszczyc - Sob Sty 05, 2013 20:18

mariusz_technik, zapytaj się poprzedniego właściciela bo sprzedając pewnie wiedział dobrze że jest z tym problem
mariusz_technik - Sob Sty 05, 2013 20:59

Nie ma szans, auto jest z komisu - sprowadzone z niemiec, zresztą bez problemu 4 dni jeździłem, dopiero od wczoraj się coś sypnęło
SeniorA - Nie Sty 06, 2013 11:03

mariusz_technik, po kupnie auta, jak wiesz, trzeba parę rzeczy zrobić żeby jeździć bez niespodzianek , tym bardziej jak nic o aucie nie wiadomo.W przypadku R75 , to nie parę rzeczy ale dużo, na poczatek świece ,filtry,olej,płyn chłodniczy ,rozrząd, VIS-y, tzw. odma, czyszczenie dolotu z czujnikami , podpiąć do testera.
rafalmis1 - Nie Sty 06, 2013 11:14

może kończy się czujnik położenia wałka rozrządu. Ja miałem tak tydzień po kupnie samochodu, tylko że mi na ciepłym nie odpalał. ja bym mimo to wtyczkę czujnika potraktował kontaktem :wink:
Pawel84 - Nie Sty 06, 2013 11:38

sprawdź czy od przednich cewek nie wypięły się przewody dochodzące
i wychodzące z cewek. Ja tak miałem, jedna wtyczka dochodząca do
cewki się wypinała i ciężko zapalał. Jak się zagrzał to było dobrze, jak
ostygł znowu kręcił i kręcił. Po dopięciu cewki już ponad 2 jest ok.

Alex_Tom - Nie Sty 06, 2013 22:47

Straszna rzecz się stała. I mój 75 przestał żyć. Podobnie jak w temacie.
Zrobiłem 100km. Zgasiłem, po trzech dniach wsiadam i już nie odpalił. Kręci rozrusznik bez żadnego problemu. Komputer nie pokazuje błędów ani ELM327.

Jak paliłem tego trzeciego dnia to za którąś próbą odpalenia załapał tak na 2 sekundy.
Dzisiaj, 4 dnia, pierwsze kręcenie, drugi nic, trzecie załapał i chodził przez jakieś 7 sekund ale tak jakby na kilku cylindrach bo obroty skakały od 0 do 1000 no i silnik kulał. Minęły dwie godziny, zachodzę, odpalił po prostu pięknie, ładnie obroty, lecz znowu 7 sekund pochodził jakby nic i nagle obroty 0 - 1000 kuleje i zgasł i już nie odpalił.

Jutro sprawdzę ten zaworek niebieski zobaczę czy psiknie paliwo. Pompka w baku niby chodzi przy przekręceniu kluczyka ale nie wiem czy przypadkiem nie za cicho, bo nie pamiętam jak było kiedyś.
Zauważyłem, że gumowe kolanko między filtrem paliwa a przepustnicą jest całe w kropelkach wody, ale biorę to jako po prostu zbieg okoliczności bo coś się pewnie skropliło. Dziś nie mogłem zamknąć raz samochodu z guzika na kluczyka tylko poprzez przekręcenia, ale raz tylko się zdarzyło więc też raczej zbieg okoliczności.
Może komputer w podszybiu zalany ale czytałem że przy tym mrugają kontrolki i elektryka szwankuje, u mnie nic z tych rzeczy. A odpływy przedmuchiwałem od dołu tydzień temu. Bo wymieniałem płyn chłodniczy.
Dodam, że samochód stoi pochyło, pół na krawężniku, pół na ulicy, z przechyłem na stronę lewą. Paliwa mam 1/4 zbiornika.

Liczę na jakąkolwiek pomoc bo stoję w Lublinie pod blokiem i nie wiele mogę zdziałać i i tak pewnie zostanie holowanie na warsztat ale nie chciałbym.

SeniorA - Nie Sty 06, 2013 23:06

Alex_Tom napisał/a:
Liczę na jakąkolwiek pomoc
najłatwiej dolać paliwa , zbiornik jest 2 komorowy a pompa może kończyć żywot.
mariusz_technik - Pon Sty 07, 2013 12:39

Ja zaczynam podejrzewać czujnik wałka rozrządu, bo jak tak pomyślę to też w sumie na ciepłym czasami nie zapalał ostatnio, a na drugi dzień z rana normalnie zimny odpala. Brat zamówił kabel jak przyjdzie to się podepnie auto pod laptopa i zobaczymy co wyjdzie. Są oryginalne czujniki wałka rozrządu, żeby kupić i wpiąć? Czy trzeba coś dopasowywać z bmw czy innego landrowera i jakieś kable sztukować - coś tam już czytałem w tym temacie :roll:
rafalmis1 - Pon Sty 07, 2013 13:03

wszyscy mówią, żeby nie kupować zamiennika ani używki, jedynie oryginalny od Land rovera
Alex_Tom - Pon Sty 07, 2013 14:01

A ja poprosiłbym o lokalizacje tego zaworka niebieskiego od paliwa o którym mówił SeniorA, jakby ktoś miał zdjęcie silnika i zaznaczone..
SeniorA - Pon Sty 07, 2013 15:04

Alex_Tom napisał/a:
zaworka niebieskiego
to jest niebieski kapturek na zaworku.
mariusz_technik - Pon Sty 07, 2013 16:11

Alex_Tom, jak otworzysz maskę, to po prawej stronie silnika patrz (między silnikiem a obudową filtra) , to jest takie zakończenie rurki metalowej z plastikowym kapturkiem
Alex_Tom - Pon Sty 07, 2013 18:18

Ja już doskonale wiem o co chodzi, nawet zawsze się zastanawiałem do czego ten kapturek.
Po prostu nie wiedziałem, że to ten i mam problem, bo szukałem go pół godziny a to dlatego że mam go skierowanego w stronę grodzi a nie do zderzaka jak powinno być (mam zdjęcie jak coś). Zapewne przestawił mi się gdy kiedyś zdejmowałem układ dolotowy. Także nie dojdę do niego za nic. Chyba że wyjmę akumulator i jego skrzynkę i wtedy wsadzę rękę pod kolektorem ale przekręcić go z powrotem na pewno nie dam rady.. Yh.. No nic.

SeniorA - Pon Sty 07, 2013 19:05

Alex_Tom napisał/a:
akże nie dojdę do niego za nic.
ten zaworek jest do podłączenia manometru i pomiaru ciśnienia paliwa.Alex_Tom, do sprawdzenia czy jest paliwo można rozpiąć złączkę na przewodzie paliwa.
Alex_Tom - Wto Sty 08, 2013 16:06

Dobra, mam nowe wieści. Zdjąłem złączkę na przewodzie paliwa (tu zaraz koło akumulatora) i wyciekło kapkę paliwa, przekręciłem zapłon na II (czyli zapalenie kontrolek) nic nie pociekło. A dla mnie się wydaje, że w tym czasie pompka powinna nabić ciśnienie, a że przewód zdjęty to powinno nabijać i nabijać, a tu nic nie leciało. To wziąłem na rozruch i ciekło już paliwo.
Zdjąłem tylne siedzisko, odkręciło dekielek od pompy (ten dekielek co wiązka wchodzi) i w pełnej ciszy przekręciłem kluczyk na II i od pompki usłyszałem bardzo cichutkie piszczenie, tak cicho cicho piiiiiii. przez kilka sekund tylko. Równocześnie z tym piszczeniem cyka non stop przekaźnik pod schowkiem.

Nie wiem czy to przypadkiem nie pompa. Powinno lecieć paliwo gdy kluczyk w pozycji II ?

SeniorA - Wto Sty 08, 2013 17:51

Alex_Tom napisał/a:
Powinno lecieć paliwo gdy kluczyk w pozycji II ?
tak ,bo przekaźnik włącza pompę a ta powinna dać ciśnienie paliwa do 3,5 bar.Ale trzeba też sprawdzić w tej sytuacji przekaźnik.
Alex_Tom - Sro Sty 09, 2013 22:06

Odpalił !
Aż mi wstyd przyznać się co było przyczyną. Dolałem 10l paliwa i odpalił na pyk. :oops:

A taki problem z tego zrobiłem. Na swoje wytłumaczenie mogę dać jedynie to, że gdy parkowałem samochód nie świeciła się rezerwa oraz jest to miejsce w którym parkuje od 4 miesięcy i nie raz miałem prawie same opary w baku i odpalał zawsze.

Po nalaniu i przekręceniu kluczyka paliwo wyleciało przewodem tak jak powinno, w baku ogromny bulgot bąbelków no i pompka całkiem inaczej piszczy gdy paliwo pompuje.

Ogromne jak tylko mogą być dzięki dla SeniorA, za podpowiedzi i pomoc.

mariusz_technik - Nie Lut 03, 2013 18:13

rafalmis1, masz rację, podejrzewałem ten czujnik, i po podpięciu auta pod laptopa wyszedł błąd P0340 z informacją o wielokrotnie powtarzającym się błędzie z tego czujnika. Po odkręceniu go i przestudzeniu (polewanie wodą) auto odpaliło, zresztą nawet zwykłym miernikem sprawdzaliśmy czujnik, i jak jest gorący to nie pokazuje żadnych wartości, a po przestudzeniu zaczął coś pokazywać. Po skasowaniu błędu obd nie pokazuje żadnych innych błędów, czyli zamawiamy ten czujnik i powinno być oki, dzięki ;-)
klaki13 - Pią Gru 11, 2015 11:28
Temat postu: Rover 75 2,0 v6 automat. Zgasł podczas jazdy i nie zapalił
Witam serdecznie. Miałem wczoraj problem z moim ROVER- kiem. 2,0 v6 2003 r Zgasł podczas jazdy kiedy dość znacznie podskoczył na wybojach i nie chciał zapalić co się okazało ku jasności wszystkich użytkowników tego modelu. pierwsze co zrobiłem po holowaniu to odpiąłem aku do rana ale to nie pomogło. Sprawdziłem czujnik wstrząsowy który znajduje się od strony pasażera pod schowkiem i odcina paliwo. Okazało się po uprzednim wciśnięciu sprawny ( sprawdzony miernikiem ) i JEŚLI CZUJNIK WSTRZĄSOWY WYSKOCZY ZAPALAJĄ SIĘ ŚWIATŁA AWARYJNE I STĄD WIADOMO ŻE CZUJNIK ZADZIAŁAŁ PRAWIDŁOWO I NALEŻY GO WCISNĄĆ. U mnie jednak okazało się że przy okazji spalił się bezpiecznik 15 amper ( niebieski ) w skrzynce przy akumulatorze co było powodem dalszego unieruchomienia autka. Po wymianie tegoż bezpiecznika auto odpaliło bez problemu. Podejrzewam że nie uniknę wizyty u elektryka ponieważ uszkodzenie bezpiecznika prawdopodobnie wywołało zwarcie przewodów i trzeba będzie zlokalizować te kabelki. Całą akcję zlokalizowania usterki i jej zlikwidowanie przeżyłem osobiście i namacalnie. Jestem zadowolony bo auto działa i nie muszę ufać niektórym mechanikom co by zaraz wymieniali czujniki wału i rozrządu za kilkaset zł. Zajęło mi to 15 minut. Mam nadzieję że pomoże wam to w przyszłości. Gdybym posiadał miernik na stanie w aucie ten problem byłbym w stanie zlikwidować już wczoraj w nocy na na drodze i obeszłoby się beż holowania. Także od dziś mam miernik na stanie w samochodzie bo to ważna jak się okazuje rzecz która bardzo może pomóc. Pozdrawiam Klaki 13 :idea: :mrgreen:
sknerko - Pią Gru 11, 2015 13:09

klaki13 napisał/a:
Także od dziś mam miernik na stanie w samochodzie bo to ważna jak się okazuje rzecz która bardzo może pomóc. Pozdrawiam Klaki 13
To jeszcze lampkę/próbnik do sprawdzania bezpieczników, ja mam w każdym aucie miernik nie jest wtedy konieczny
klaki13 - Pią Gru 11, 2015 13:29

Miernik to nie wymóg kolego he he to tylko moja sugestia :-)
sknerko - Pią Gru 11, 2015 14:29

klaki13 napisał/a:
Miernik to nie wymóg kolego
No przecież jasne, chodzi mi o to że jak kilka osób zobaczyło że potrafię próbnikiem zdiagnozować usterkę to też wożą je w aucie.
klaki13 - Pią Gru 11, 2015 14:38

No najważniejsze że działa i jeździ, Że przyszłe problemy np z czujnikiem wstrząsowym też są jasno opisane i przede wszystkim sprawdzone w realu he he. Pozdrawiam kolegów.