Zobacz temat - [rover 414 103km 2000r]
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 200/25, MG ZR i Streetwise - [rover 414 103km 2000r]

pio322322 - Pon Mar 02, 2009 17:14
Temat postu: [rover 414 103km 2000r]
witam wszystkich! od pewnego czasu zastanawiam sie nad załozeniem lpg do mojego roverka. i tu jest dylemat czy warto głownie interesuje mnie czy taka instalacja ma zły wpływ na silnik czy pozniej cos nie bedzie sie psuc a głownie HGF bo juz raz to naprawiałem i nie chciałbym znow tego robic. czekam na odpowiedzi pomózcie rozstrzygnąc mi czy warto a jesli juz to jakiej firmy sekwencja najlepiej współpracuje z silnikiem 1,4 103 km
truten23 - Pon Mar 02, 2009 17:24

Witam, jak najbardziej zakładać, w silniku absolutnie nic się złego nie stanie. Z resztą kolega oprawca może to potwierdzić. :ok:

pio322322 napisał/a:
pomózcie rozstrzygnąc mi czy warto


Warto :ok: Dla wygody właśnie najlepiej sekewncję.

pio322322 napisał/a:
firmy sekwencja najlepiej współpracuje z silnikiem 1,4 103 km


Właściwie kolego każda :grin: :ok:

gpredki - Pon Mar 02, 2009 17:31

Radze uzyc wyszukiwarki. Postow na ten temat jest cala masa.
azor77 - Pon Mar 02, 2009 18:22

Witam
Warto zakładać instalację LPG tylko sekwencję z silnikiem nic się nie dzieje, pracuję ładnie.
Jeśli silnik masz w dobrej kondycji nie bierze oleju to na gazie jedzie tak samo jak na etylinie, i masz oszczędniej na stacji jak tankujesz :razz: pomijam koszty eksploatacji, przeglądy itp.
Silnik jest czyściutki, brak nagarów, czarnego oleju itp. świece jak odkręcę to mają lekki białawo popielaty nalot.
Moje doświadczenie z LPG sekwencja po 1,5 roku jazdy :ok:

oprawca_1978 - Pon Mar 02, 2009 21:06

Mam w moim rdzewiejącym Polonezie 1.4 MPI gazownię II instalacji. Montowałem ją zaraz po zakupie samochodu, we wrześniu 2004 roku. Od tamtej pory przejechałem nim ponad 90 tysięcy km (cztery i pół roku).
Instalacja oparta o parownik, mikser i wielozawór Tomasetto, elektrozawory polskie, PolGas, zbiornik polski też, toroidalny w koło. Elektronika też polska, Lecholpg, typ MiniLambda.
Wszystko pięknie pozakładane, aż dziwne, że w GasPolu się im chciało to poprawnie zrobić, zarówno dobór, jak i rozmieszeznie, jak i założenie elektroniki gazowni (podpięcie pod zasilanie, obroty z cewki, oszukiwanie sygnału sondy lambda, nastawienie centralki, itd..) jedyne, co zauważyłem, to nie podpięli centralki gazowni pod TPSa ale jest to niepotrzebne mi (nie jeżdżę dynamicznie).
Do 2007 roku, dokąd odbijał wielozawór, w lato osiągałem powtarzalne zużycia gazu na poziomie 7,5 litra i mniejsze nawet - przy spokojnej jeździe.
Jedyne, co mnie zawiodło w gazowni -to z mojej winy zresztą - z racji nie wymieniania filtra gazu (którego zresztą nie wymieniłem nigdy i cały czas mam oryginał), trzasnęła cienka membrana parownika. Naprawiłem to sam, zestaw naprawczy to magiczne 56 PLN.
Gazownię wyregulowałem sam, co oznacza, że wkręciłem śrubę registra do oporu, dosłownie, a śrubkę regulacji cienkiej membrany do chwili nierównomierności pracy silnika na wolnych obrotach od za ubogiej mieszanki.
Świece wymieniłem w nim raz, we wrześniu 2005, do dziś przejechałem na nich 82 kkm.
Przewody zapłonowe z oryginałów w zeszłym roku, stare strasznie przebijały we wszystko, nawet same w siebie. Kopułka, palec, cewka stare, tylko kopułkę zmieniłem na używaną, bo oryginalną rozwaliłem przy zabawach z HGF-em.
Silnik na gazie NIGDY nie strzelił, nie mam żadnych zabezpieczeń w kolektorze, pomimo, że przewody były stare, nic w zapłonie nie wymieniane, prócz przewodów, zresztą na Janmory, najtańsze, jakie były tylko na Alledrogo.
Silnik miał przy zakładaniu gazowni przebieg 68 kkm z hakiem, teraz ma ponad 158.
Olej wlewam mu syntetyk pełen, Lotosa, 5W40. Zmieniam co około 25 kkm, choć na obecnym mam już nakręcone ponad 32 kkm, mam go w silniku od lipca 2007.
Silnik na gazie pracuje pięknie i pomimo tego, że gazownię mu skręciłem dosłownie na maxa, ile się tylko dało, to nigdy nie miałem z nim na gazie kłopotów, a jeżdżę nim codziennie, stolica i z powrotem, dzienne przebiegi teraz to 120 km. Pompa paliwa przestała działać jakiś miesiąc temu, nie wiem dla czego i palę go z gazu od razu. Wymieniłem ją z oryginalnej we wrześniu 2005, stara wtopiła szczotki silnika w korpusy. Po jej założeniu, wstawiłem od razu wyłącznik pompy, ręczny, z maluchowskiego wyłącznika świateł.
Gdy silnik jest w dobrym stanie a instalacja jest DOBRZE dobrana i DOBRZE założona - silnik ten na gazie osiągnie jeszcze większy przebieg niż na benzynie, gdyż czad o wiele mniej niszczy silnik (jest mniej agresywny chemicznie, nie rozrzedza oleju, itd..)
Oczywiście, niestety, ale żadne zawory się w tym silniku nie "wypalają". To mit, wmawiany wszystkim, a powstały na bazie zdezelowanych silników fiatowskich, gdzie zakładano gaz.
Ja tak "wypalam" zawory w moim Polonezie zaraz będzie pięć lat i zaraz stuknie magiczne 100 tys km na gazie (o ile nie trzaśnie pasek rozrządu, którego po dziś dzień nie udaje mi się zmienić z racji niemożności odkręcenia śruby koła pasowego alternatora. Nie mi zresztą to się nie udaje...).

pio322322 - Wto Mar 03, 2009 06:28

dzieki za podpowiedzi a jak jest z hgf skoro raz juz robilem na razie jest ok ile powinna wytrzymac mi ta uszczelka ile lat czy tys km
truten23 - Wto Mar 03, 2009 09:40

pio322322 napisał/a:
dzieki za podpowiedzi a jak jest z hgf skoro raz juz robilem na razie jest ok ile powinna wytrzymac mi ta uszczelka ile lat czy tys km


Gaz nie ma znaczenia na HGF :ok: ważne żebyś nie dopuścił do przegrzania silnika i powinno dłuugo wytrzymać, a ile to już trudno przewidzieć dokładnie...

azor77 napisał/a:
Warto zakładać instalację LPG tylko sekwencję z silnikiem nic się nie dzieje, pracuję ładnie.
Jeśli silnik masz w dobrej kondycji nie bierze oleju to na gazie jedzie tak samo jak na etylinie, i masz oszczędniej na stacji jak tankujesz pomijam koszty eksploatacji, przeglądy itp.
Silnik jest czyściutki, brak nagarów, czarnego oleju itp. świece jak odkręcę to mają lekki białawo popielaty nalot.
Moje doświadczenie z LPG sekwencja po 1,5 roku jazdy


Mam dokładnie takie same spostrzeżenia i też około 1,5 roku przejechane na niej :ok: ;)

piter34 - Wto Mar 03, 2009 09:45

oprawca_1978 napisał/a:
Gdy silnik jest w dobrym stanie a instalacja jest DOBRZE dobrana i DOBRZE założona - silnik ten na gazie osiągnie jeszcze większy przebieg niż na benzynie

Dodałbym jeszcze "DOBRZE wyregulowana" ;)

oprawca_1978 napisał/a:
Oczywiście, niestety, ale żadne zawory się w tym silniku nie "wypalają". To mit, wmawiany wszystkim, a powstały na bazie zdezelowanych silników fiatowskich, gdzie zakładano gaz.

Jeżeli ktoś ma źle wyregulowaną instalację gazową (np. ustawioną za ubogą mieszankę), to podczas spalania wydziela się więcej ciepła i prędzej, czy później będzie to miało wpływ na silnik :ok:

oprawca_1978 - Wto Mar 03, 2009 12:05

piter34 napisał/a:
oprawca_1978 napisał/a:
Gdy silnik jest w dobrym stanie a instalacja jest DOBRZE dobrana i DOBRZE założona - silnik ten na gazie osiągnie jeszcze większy przebieg niż na benzynie

Dodałbym jeszcze "DOBRZE wyregulowana" ;)

oprawca_1978 napisał/a:
Oczywiście, niestety, ale żadne zawory się w tym silniku nie "wypalają". To mit, wmawiany wszystkim, a powstały na bazie zdezelowanych silników fiatowskich, gdzie zakładano gaz.

Jeżeli ktoś ma źle wyregulowaną instalację gazową (np. ustawioną za ubogą mieszankę), to podczas spalania wydziela się więcej ciepła i prędzej, czy później będzie to miało wpływ na silnik :ok:


Nawet, jakby to było prawdą - to jest sprzeczne z zasadą zachowania energii i masy.
Jeśli mieszanka jest uboga - to jest w niej mniej cząstek paliwa (ilościowo).
Nie może być zatem gorętsza (co oznaczałoby, że wydziela się WIĘCEJ energii im bardziej UBOGA jest mieszanka). To jest sprzeczne.
Bo rozumując poprzez analogię, to spalanie samego powietrza powinno dawać temp. jeszcze wyższą, a tak nie jest, gdyż powietrze nie jest paliwem, a jedynie jest potrzebne (składnik jego - tlen) do reakcji egzotermicznego utleniania - którym jest spalanie.

Zawory wypalały się w silnikach nieprzystosowanych do spalania benzyny nieołowiowej (stare fiaty i polonezy) którym zakładano instalacje LPG (I generacja). Wypalały się z racji tego, że materiał zaworów wydechowych był nieodpowiedni (wytrzymałość termiczna, mechaniczna, skład stopu, itd..) Na taki chwyt pozwalało paliwo z ołowiem, który stanowił środek smarujący przylgnie zaworowe, bo o nie tu konkretnie chodzi i tak w tych i innych silnikach postępowano, oszczędzając koszta produkcji porządnych zaworów.
To samo stałoby się, gdybyś do tego silnika lał paliwo bezołowiowe. Padłyby zawory i o tym ostrzegała książka Eugeniusza Kaima, traktująca o naprawie samochodów FSO 1500.
Zresztą, sama ich konstrukcja - napęd pośredni - powodował, że same luzy elementów współpracujących (laska popychacza, dźwignia, itd..) powodowała po prostu rozbijanie tych zaworów przy nadmiernych luzach ww. elementów (bezwładność masy).

Silniki Rovera mają zawory jak i przylgnie wykonane z o wiele lepszych materiałów a same są przystosowane (konstrukcyjnie) do spalania paliw ubogich i niestabilnych mieszanek. Było o tym w opisie powstawania tych silników na stronie Roverki.
Wg mnie, gaz niczego złego im nie zrobi.

Tomek1212 - Wto Mar 03, 2009 12:22

Oprawca, nie widziałeś wielu głowic z samochodów współczesnych z wypalonymi zaworami ...
truten23 - Wto Mar 03, 2009 12:27

Cytat:
Oprawca, nie widziałeś wielu głowic z samochodów współczesnych z wypalonymi zaworami ...


Osobiście z samochodu współczesnego wypalone zawory i ich gniazda widzialem tylko w jednym, ale właściciel (mój znajomy) eksperymentował z rożnymi specyfikami: Nitro, jakaś wzbogacana wacha i takie tam... :roll:

herc - Wto Mar 03, 2009 21:07

No to widzę że mało widzieliście... ja osobiście jestem przeciwnikiem gazu !!
1. gaz ma większą temp spalania co za tym idzie szybsze zużywanie sie elementów.
2. na gazie auto jest słabsze (nie wyczuwalne dla zwykłego śmiertelnika)
3. silnik nie jest przystosowanych do gazu, jak z fabryki wyszedł silnik benzynowy to niech jeździ na benzynie a nie jakieś wynalazki typu gaz.
Przytoczył bym cytat mojego kolegi który bardzo dobrze określił zagazowanie auta, ale prawdopodobnie bym warna dostał

gpredki - Wto Mar 03, 2009 21:24

To co w takim razie powiesz na benzynowe auto ktoremu zalozono gaz w fabryce (2 gen.. auto z 1994) i przelatalo tak 500kkm i nie chce przestac jezdzic?
Tomi - Wto Mar 03, 2009 21:28

Nie ma się co rozwodzić... w całym kraju są ludzie, którzy są swolennikami gazu, jak i tacy którzy są przeciwnikami. Każdy będzie Cię przekonywał do swoich racji.

Ja nie lubię gazu. Nikt mnie nie przekona do śmierdzącego samochodu (diesel przy tym to perfuma :) ) i do kwestii bezpieczeństwa. Aspekt techniczny jest dla wielu pomijalny, bo każdy widzi tylko to co chce widzieć.

A tak swoja drogą, osiągi 4-setki z silnikiem 1.4 i instalacją gazową będą musiały być żenujące.

[ Dodano: Wto Mar 03, 2009 21:29 ]
gpredki napisał/a:
To co w takim razie powiesz na benzynowe auto ktoremu zalozono gaz w fabryce (2 gen.. auto z 1994) i przelatalo tak 500kkm i nie chce przestac jezdzic?


Jakie to auto?

herc - Wto Mar 03, 2009 21:31

Tomi napisał/a:
Nikt mnie nie przekona do śmierdzącego samochodu (diesel przy tym to perfuma :) ) i do kwestii bezpieczeństwa


I tu się zgadzamy w 100%

truten23 - Wto Mar 03, 2009 21:33

herc napisał/a:
co za tym idzie szybsze zużywanie sie elementów.


Dla mnie to kwestia dyskusyjna, jak się będzie często wysoko kręcić silnik na benzynie, to zużycie może się okazać większe... :hm:

herc napisał/a:
2. na gazie auto jest słabsze (nie wyczuwalne dla zwykłego śmiertelnika)


Cóż, Hołkiem raczej nie jestem, ale jak chcę się po ścigać to przełączam na wachę :wink:

herc napisał/a:
silnik nie jest przystosowanych do gazu, jak z fabryki wyszedł silnik benzynowy to niech jeździ na benzynie a nie jakieś wynalazki typu gaz.


Niby tak, ale gaz jest czystszy dla środowiska no i spooro tańszy. W Busku na Orlenie kosztuje 1,57zł/l
Szybka, orientacyjna kalkulacja:
Masz kolego zapewne silniczek 2.0 i automacik. Ile przejedziesz km za 58zł?
Dla przykładu w brat w Madzi Xedos6 2.0 V6 automat przejedzie ok. 280km. Butla ma 38l pojemności, przy cenia 1,57zł/l wchodzi ok. 36l gazu.

[ Dodano: Wto Mar 03, 2009 21:39 ]
Tomi napisał/a:
Nikt mnie nie przekona do śmierdzącego samochodu (diesel przy tym to perfuma ) i do kwestii bezpieczeństwa.


Smierdzą źle wysegulowane instalacje mieszalnikowe, a co do bezpieczeństwa to sprawne instalacje są bezpieczniejsze niż benzyna. Weźmy no pożar. Butle z gazem nie wybuchną, chyba, że uszkodzony jest wielozawór, co do benzyny, to raczej wiemy jak to wygląda...

Trochę OFF się robi...

Pozdrawiam :grin:

herc - Wto Mar 03, 2009 21:47

truten23 napisał/a:
Masz kolego zapewne silniczek 2.0 i automacik. Ile przejedziesz km za 58zł

Tak 2.0 na automacie z przelotowym wydechem i sportowym ukladem dolotowym więc akurat spalanie dla mnie jest mało istotne ;) za 50 pln czasem nie przejadę 100 km ale dla mnie auto nie ma być oszczędne tylko mocne i sprawne w 100%! i przynajmniej wiem że mi mocy nie braknie przy wyprzedzaniu, jak mnie było stać na auto i to i stać mnie na benzynę prosta kalkulacja.

faecd - Wto Mar 03, 2009 21:59

A mozecie mi podpowiedziec co moze byc nie tak z moim gazem w aucie jezeli jadac na gazie, przy ruszaniu musze troche mocniej przygazowac by ruszyl plynnie bo jak nie to sie dlawi i samochod kangurzy? Tymbardziej mocniej trzeba mu gazowac jak sie pojawia ostatnia migajca kropka zawartosci gazu w butli...

Regulacja? czy filtry+uklad zaplonowy do wymiany?

Konix - Wto Mar 03, 2009 22:01

Filtry+regulacja.
herc - Wto Mar 03, 2009 22:02

faecd napisał/a:
Regulacja? czy filtry+uklad zaplonowy do wymiany?


Ja bym gaz wymontował :)

Prawdopodobnie regulacja a wymienić filtr i ewentualnie świece nie zaszkodzi ;)

kolin - Wto Mar 03, 2009 22:09

Skoro gaz jest tak świetny i zdrowy dla silnika to po co nam Benzyna ? Lepiej na LPG zasuwać bo połowę taniej. IMO gaz jest do zapalniczek i kuchenek. Również jestem przeciwnikiem do zakładania gazu. Skoro kupiłeś takie auto to i stać cię na jego eksploatacje,w przeciwnym razie było trzeba kupić Dieselka z niezbyt mocnym motorem co by palił krocie :wink: . To moje zdanie. Pozdro
Markzo - Wto Mar 03, 2009 22:11

ja powiem tak, mam gaz w 3 samochodzie pod rząd. Niby wszystko fajnie, jeździ się taniej to fakt. Tylko jest pare ALE. Gaz ma wyższą temp. spalania i niestety przyśpiesza zuzywania się uszczelniaczy zaworowych. Co więcej, znaleźć dobry zakład, który założy gaz tak jak Bóg przykazał to właściwie niewykonalne :sad: rzeźniki straszne gaz zakładają, np. w V6 nie zdjeli kolektorów dolotowych, tylko wiercili dziury na wtryski na silniku...nie musze mówic jakie skutek miały opiłki metalu w cylindrach :smile: co do dynamiki, dobrze wyregulowany gaz napewno nie spowoduję straty mocy, napewno nie sekwencyjna instalka, II gen może jeśli ktoś ją źle poskładał.
jest też aspekt, którego wielu nie bierze pod uwagę. Ja mimo, że mam gaz to go już nie używam dobrą chwilę. Czemu? bo mi poporstu nie pasuje do Coupety, to raz. Po drugie, jest takie coś jak Ecodriving, mi 130zł starczyło na 470km, jak dla mnie to wystarczający powód, żeby narazie odstawic lpg.
Jednak tytułowy 1.4 to królów jazdy na kropelce nie należy, więc tutaj lpg ma dość duża rację bytu :wink:

azor77 - Wto Mar 03, 2009 22:15

faecd, jaką masz instalację, ile już ją eksploatujesz ?? ?
gpredki - Wto Mar 03, 2009 22:41

Tomi napisał/a:
Nie ma się co rozwodzić... w całym kraju są ludzie, którzy są swolennikami gazu, jak i tacy którzy są przeciwnikami. Każdy będzie Cię przekonywał do swoich racji.

Ja nie lubię gazu. Nikt mnie nie przekona do śmierdzącego samochodu (diesel przy tym to perfuma :) ) i do kwestii bezpieczeństwa. Aspekt techniczny jest dla wielu pomijalny, bo każdy widzi tylko to co chce widzieć.

A tak swoja drogą, osiągi 4-setki z silnikiem 1.4 i instalacją gazową będą musiały być żenujące.

[ Dodano: Wto Mar 03, 2009 21:29 ]
gpredki napisał/a:
To co w takim razie powiesz na benzynowe auto ktoremu zalozono gaz w fabryce (2 gen.. auto z 1994) i przelatalo tak 500kkm i nie chce przestac jezdzic?


Jakie to auto?


Volvo 850 2,5 20V wolnossacy. Piekne auto, super silnik, z zalem sprzedalem je miesiac temu. Seryjna instalacja 2 generacji, 175KM na hamowni (177 seria). Bral miedzy wymianami litr oleju, dostawal ostro w palnik, bo silnik lubil obroty, max moc 6300 obrotow. Swietna ergonomia, boskie fotele, jedyne w ktorych moglem zrobic 1500km non stop. Wiadomo, tam ktos madry siedzial i porzadnie zaprojektowal instalacje a potem porzadnie ja zamontowali.
Teraz latam 400setka, zalozylem sekwencje, bo w pol roku robie 30kkm, wybacz, ale smrodu nie czyc zadnego a jesli chodzi o bezpieczenstwo to zbiorniki LPG musza spelniac duzo bardziej rygorysteczne normy niz zbiorniki benzynowe.
Mialem tez S8, 4,2 z gazem, wtedy instalacja kosztowala kolo 8k zl. Jezdzilo super, nic sie nie dzialo, w Niemczech mozna bylo poszalec, bo S8 mialo zdjety ogranicznik predkosci.
Wole miec LPG i zaoszczedzona kase wlozyc w porzadne czesci eksploatacyjne.

kolin - Wto Mar 03, 2009 22:42

Markzo napisał/a:
dobrze wyregulowany gaz napewno nie spowoduję straty mocy, napewno nie sekwencyjna instalka, II gen może jeśli ktoś ją źle poskładał.


Tutaj są zdania podzielone, prawdę powie wizyta na Hamowni przed montażem gazu i po nim. A zapewne nikt tak nie robi, i przez to ludzie wypisują obiektywne odczucia. Tak samo jak na LPG niby auto jest bardziej elastyczniejsze, jak dla mnie to jest bzdurą.

AndrewS - Wto Mar 03, 2009 22:44

sa i tez takie zalety :-)

"Zaletą silników gazowych jest brak zjawiska rozrzedzania oleju i wskutek tego zmniejsza się zużycie części układu korbowego"

a BTW temat wielokrotnie poruszany na forum
jest gdzies nawet mega watek

faecd - Wto Mar 03, 2009 22:52

azor77, ja mam zalozona instalacje sekwencyjna ...nie wiem czy to IIIgen czy IV gen...IV gen sa chyba drozsze a ta byla zakladana w lipcu badz sierpniu 2008 w cenie 2000 osprzet+400 montaz.

Kupilem auto w pazdzierniku i w zasadzie od poczatku tak jest...jak rozpedze auto to czy mam full zbiornik gazu czy juz na wykonczeniu to jedzie ladnie gladko.
Najgorzej jest z ruszaniem, no trzeba mu troche przycisnac...a jak gaz w butli sie konczy to jest masakra z ruszaniem dzis mi z 4 razy zdechl a z 6 razy zadlawil i zakangurzyl...


AAaaaa jeszcze jedno co zauwazylem...
Odpalam silnik. Auto chodzi na benzynie na jalowym biegu obroty ok 900-1000rpm. Powoli dociskam pedal gazu-->obroty rosna powoli
Wdepne pedal szybko-->Obroty szybko podskakuja...

teraz to samo na gazie
Powoli dociskam pedal gazu-->obroty rosna powoli
Wdepne pedal szybko-->przydlawia sie, obroty spadaja do hmmm ok700rpm i szybko podskakuja do gory...

I w sumie chyba w tym tkwi problem poniewaz jak mu depne, chce uciec ze skrzyzowania czy szybko sie wstrzelic w ruch to zamuli i jedzie, wiec musze trzymac obroty na poziomie 2-3krpm i puscic sprzeglo w takiej sytuacji i leci jak rakieta...

Generalnie nie do konca wygodnie sie rusza na gazie! :/

No to niedlugo trzeba bedzie wymienic te filterki, podregulowac u gazownika i tak jak mowiecie swiece chyba zmienie:)

oprawca_1978 - Sro Mar 04, 2009 07:45

AndrewS napisał/a:
sa i tez takie zalety :-)

"Zaletą silników gazowych jest brak zjawiska rozrzedzania oleju i wskutek tego zmniejsza się zużycie części układu korbowego"

a BTW temat wielokrotnie poruszany na forum
jest gdzies nawet mega watek


O, to jest główna zaleta gazu. Gaz nie dość, że nie rozrzedza oleju (o czym nie można powiedzieć absolutnie o benzynie) to jego produkty spalania są o wiele mniej agresywne chemicznie (zużycie elementów silnika) jak i produktu spalania gazu nie posiadają cząstek stałych (o czym też nie można powiedzieć o benzynie). Do tego, spalanie gazu jest spokojniejsze (bardziej miękkie) co też pozytywnie wpływa na długowieczność elementów układu korbowego, tłoki, pierścienie, itd..
Do tego wszystkiego, spaliny gazowe są o wiele mniej szkodliwe dla środowiska.
Także instalacja gazowa jest o wiele prostsza od instlacj wtryskui benzyny (myślę o II generacji), w zasadzie jest banalna i działać potrafi bezproblemowo całymi latami.
Nie piszę gołosłownie, bo w moim poldim przejechałem już na gazie ponad 90 kkm.

DOBRZE założona instlacja gazowa i w miarę dobrze wyregulowana nie powodować będzie ŻADNEGO "śmierdzenia" gazem z wydechu. Absolutnie. Jak ktoś nie wierzy, to mogę dać powąchać rurę mojego 13 letniego Poloneza, nie ma sprawy. Instalację "reguluje" sam, co oznacza, że jest po prostu przykręcona na maxa, bo zdusiłem ją jak tylko się dało, dosłownie.

Dla ciekawości dodam, że pierwszy silnik spalinowy tłokowy (Otto) był zasilany gazem świetlnym..

truten23 - Sro Mar 04, 2009 09:32

oprawca_1978 napisał/a:
Dla ciekawości dodam, że pierwszy silnik spalinowy tłokowy (Otto) był zasilany gazem świetlnym..


Goły fakt :ok: :grin:

Co do tego co napisał kolega herc o tym że jak stać na zakup auta, to powinno być stać na paliwo do niego...

Wolę tankować gaz, bo dzięki temu więcej zostaje na moje wydatki :ok: :wink:
Na benzyne też mnie stać i leję ją do baku, bo moja sekwencja IV gen. wymaga benzyny żeby odpalić :cool:
Pozdr.

Tomi - Sro Mar 04, 2009 09:38

Markzo napisał/a:

Jednak tytułowy 1.4 to królów jazdy na kropelce nie należy, więc tutaj lpg ma dość duża rację bytu :wink:


No popatrz, a Twój D16A8 należy?? Moje Cabrio w mieście pali 11,5L./100 km (na 17-kach). Dlatego przy tym wyczyny 2.5-litrowego KV6 to pikuś (12-13L./100km w mieście).

[ Dodano: Sro Mar 04, 2009 09:50 ]
[quote="gpredki"]
Tomi napisał/a:
(...)Ja nie lubię gazu. Nikt mnie nie przekona do śmierdzącego samochodu (diesel przy tym to perfuma :) ) i do kwestii bezpieczeństwa.
[ Dodano: Wto Mar 03, 2009 21:29 ]
gpredki napisał/a:
To co w takim razie powiesz na benzynowe auto ktoremu zalozono gaz w fabryce (2 gen.. auto z 1994) i przelatalo tak 500kkm i nie chce przestac jezdzic?

ale smrodu nie czyc zadnego


Czyli widocznie zakazy parkowania w niektórych garażach samochodów z LPG są wymysłem chorego umysłu... Ja czasem trafię na takiego smroda w mieście, że mam ochotę się zwymiotować :(

A w kwestii tego, że Ty nie czujesz, może się po prostu przyzwyczaiłeś i teraz każdy inny zapach jest po prostu dziwny... jak słodkawy zapach spalin benzynki na ssaniu... lub charakterystyczny zapach sportowego paliwa... ech się rozmarzyłem.

gpredki napisał/a:
a jesli chodzi o bezpieczenstwo to zbiorniki LPG musza spelniac duzo bardziej rygorysteczne normy niz zbiorniki benzynowe.


Wystarczył mi widok 4-setki Lopera po strzale w tył. Zbiornik gazu jest tak twardy, że przebił i połamał tylną kanapę. Gdyby ktokolwiek siedział na tylnej kanapie i miał zapięte pasy, miałby niemałe problemy z kręgosłupem... o ile by żył...

zorq - Sro Mar 04, 2009 10:17

Tomi napisał/a:


Czyli widocznie zakazy parkowania w niektórych garażach samochodów z LPG są wymysłem chorego umysłu... Ja czasem trafię na takiego smroda w mieście, że mam ochotę się zwymiotować :(


zakaz parkowania w garażach podziemnych obowiązuje wszędzie, z ryzyka wycieków - opary benzyny nie są tak niebezpieczne, bo ulatniają się a lpg osadza się na dole.

Tomi napisał/a:
Wystarczył mi widok 4-setki Lopera po strzale w tył. Zbiornik gazu jest tak twardy, że przebił i połamał tylną kanapę. Gdyby ktokolwiek siedział na tylnej kanapie i miał zapięte pasy, miałby niemałe problemy z kręgosłupem... o ile by żył...


z ciekawości - jak zamontowana była butla?


Ogólnie - dyskusja o wyższości świąt bożego narodzenia nad wielkanocą...
przy obecnych cenach lpg jest po prostu opłacalne, swojego R będę raczej gazował 2. gen jak tylko poprawią mi się finanse - chociaż wedle pierwszych (niedokładnych) obliczeń spalanie wyszło mi 6l/100km (90% trasa) :cool:

Tomi - Sro Mar 04, 2009 10:42

zorq napisał/a:

Tomi napisał/a:
Wystarczył mi widok 4-setki Lopera po strzale w tył. Zbiornik gazu jest tak twardy, że przebił i połamał tylną kanapę. Gdyby ktokolwiek siedział na tylnej kanapie i miał zapięte pasy, miałby niemałe problemy z kręgosłupem... o ile by żył...


z ciekawości - jak zamontowana była butla?


Standardowo w miejscu koła zapasowego

gpredki - Sro Mar 04, 2009 12:18

Smierdzi kazde auto niesprawne, czy to LPG, noPB czy diesel. Co do parkingow podziemnych - niektore kraje europejskie sie juz z tego wycofaly.
Ja tam sie klocil nie bede :) R400 to sprzet sluzacy do jazdy z punky A do punktu B, ma to robic ekonomicznie i bezawaryjnie. I taki silnik 1,6 z gazem swietnie sie do tego nadaje.

Tomi - Sro Mar 04, 2009 12:31

gpredki napisał/a:
R400 to sprzet sluzacy do jazdy z punky A do punktu B, ma to robic ekonomicznie i bezawaryjnie. I taki silnik 1,6 z gazem swietnie sie do tego nadaje.


Rower będzie ekonomiczniejszy... tylko mniej komfortowy i wolniejszy :)

azor77 - Sro Mar 04, 2009 15:24

faecd,
faecd napisał/a:
teraz to samo na gazie
Powoli dociskam pedal gazu-->obroty rosna powoli
Wdepne pedal szybko-->przydlawia sie, obroty spadaja do hmmm ok700rpm i szybko podskakuja do gory...

coś jest nie teges z wyregulowaniem składu mieszanki, że go tak przydławi.
Regulacja, sprawdzenie świec i kabli WN. pewnie załatwią sprawę. Co do wymiany filtrów to coś mi się nie chcę wierzyć żeby były już zapchane. Ja wymieniałem filtry po roku użytkowania, choć nic się nie działo tak z ciekawości to nie było aż takiej widocznej różnicy między starym i nowym filtrem na elektrozaworze a jak rozprułem filtr fazy lotnej, taki aluminiowy w kształcie walca to wkład był jak nowy :roll:
Nie twierdzę, że w twoim jest podobnie lepiej sprawdzić wszystkie możliwości :wink:

oprawca_1978 - Sro Mar 04, 2009 15:44

herc napisał/a:
Tomi napisał/a:
Nikt mnie nie przekona do śmierdzącego samochodu (diesel przy tym to perfuma :) ) i do kwestii bezpieczeństwa


I tu się zgadzamy w 100%


Pomijając silnik i wpływ na niego gazu oraz benzyny, to weź KBK AK wz 47 kal. 7.62 (taki uznaję) albo jego ubogiego krewnego, wz. 74, zapakuj weń pestki nawet zwykłe (a najlepiej te z rdzeniem stalowym) i pociągnij parę kropek po pełnym baku oraz pełnym zbiorniku z gazem.
GWARANTUJĘ, że butla gazowa odparuje gaz nie powodując żadnych ciekawych efektów prócz oczywistego - z racji rozprężania się dużej ilości sprężonego czynnika - dość mocnego schłodzenia otoczenia, w którym będzie się rozprężać, za to bak z paliwem (pomijam wytrzymałość mechaniczną baku a butli gazowej, materiał na nie przeznaczony, itd..) zapewniam, że dość efektownie skonsumuje swoją zawartość na w zasadzie szybkie pokazanie, co oznacza, jak się ciekłe paliwo płynne zachowuje gdy spowoduje się jego zapłon (przestrzelenie baku to duża pewność, że takie coś nastąpi).

Ilość energii, potrzebna do zainicjowania zapłonu benzyny (znaczy się, mieszanki palnej benzyna - powietrze) oraz łatwość tego dokonania jest o wiele większa, niż do tego samego w przypadku gazu. Chodzi tu oczywiście o sytuację próby zapłonu dużej ilości paliwa, zgromadzonego w baku/butli.

Jeśli mi ktoś nie wierzy, to niech sobie sprawdzi, ile potrzeba energii, by odparować tą samą - względem kaloryczności uzyskanej ze spalenia - ilość paliwa benzynowego a gazu.

By ułatwić wam to zadanie, dodam, że na sprężaniu i rozprężaniu czynnika gazowego, kosztem wykonanej nad tym czynnikiem pracy, funkcjonują urządzenia chłodnicze.

herc - Sro Mar 04, 2009 16:43

oprawca_1978 napisał/a:
przestrzelenie baku to duża pewność, że takie coś nastąpi


Z tym bym się spierał widziałem już takie testy strzelania do baku z benzynom i nie wybuchał tylko benzyna się wylewała, benzyna nawet się od peta nie odpali (sam sprawdzałem bo nie wierzyłem), żeby gaz był po 10 groszy a benzyna po 5 zł to i tak bym gazu nie założył i nikt mnie do tego nie przekona.

Koniec OT

AndrewS - Sro Mar 04, 2009 22:02

herc napisał/a:
Z tym bym się spierał widziałem już takie testy strzelania do baku z benzynom


na necie krążył kiedys skan protokolu z poligonu wojskowego, wlasnie ze strzelania do butli z gazem
butla nie wybuchla

faecd - Sro Mar 04, 2009 22:50

azor77, dziekuje za rade!

gpredki napisał/a:
R400 to sprzet sluzacy do jazdy z punky A do punktu B, ma to robic ekonomicznie i bezawaryjnie
dokladnie!

Co innego gdy kupujesz jakis mocny samochod w miare mlody (do 5 lat) no to rzeczywiscie gaz to poprostu krzywdzenie silnika! Ale dla nas zjadaczy chleba poruszajacymi sie 400tkami gaz jest jak najbardziej uzasadniony:D

Pozdrawiam uczestnikow dyskusji:)

TomC - Sro Mar 04, 2009 22:59

Cytat:
butla nie wybuchla

Bak z petrolem też nie wybucha.

oprawca_1978 - Czw Mar 05, 2009 16:13

AndrewS napisał/a:
herc napisał/a:
Z tym bym się spierał widziałem już takie testy strzelania do baku z benzynom


na necie krążył kiedys skan protokolu z poligonu wojskowego, wlasnie ze strzelania do butli z gazem
butla nie wybuchla


Zgadza się. Dokładnie w Zielonce, na poligonie saperskim, ładowali z broni maszynowej do butli. Różnych, dużych, małych, toroidalnych. Żadna nie wybuchła. Wszystkie wyprężyły gaz przez powstałe otwory i rozdarcia.

http://www.automechanika.com.pl/node/30

http://www.autopegaz.pl/i...=bezpieczenstwo