Zobacz temat - Zakup kontrolowany TVN - Maserati "ała"
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Offtopic - Zakup kontrolowany TVN - Maserati "ała"

7Tomi - Sro Mar 14, 2012 16:15
Temat postu: Zakup kontrolowany TVN - Maserati "ała"
http://www.youtube.com/watch?v=l14WfUrSfOM

Mina Adama bezcenna ;D

leszczu - Sro Mar 14, 2012 16:26

Adam zabuli z własnej kieszeni. :mrgreen:
Bumelant - Sro Mar 14, 2012 16:35

Hahahahah - spadłem pod stół ze śmiechu :mrgreen:
mike-l - Sro Mar 14, 2012 16:53

Kara za zatrzymywanie się na przystanku!
magneto - Sro Mar 14, 2012 17:08

mike-l napisał/a:
Kara za zatrzymywanie się na przystanku!


Niektórzy myślą że im wszystko wolno, a jak włączą światła "zaraz wracam " to już w ogóle są bezkarni :razz:

kris-tofer - Sro Mar 14, 2012 17:15

drzwi wyrywa z korzeniami :D
pelson91 - Sro Mar 14, 2012 17:16

ja bym się chyba pochlastał :roll:
Brt - Sro Mar 14, 2012 18:19

ups :hahaha:
andrew0503 - Sro Mar 14, 2012 21:36

He he, niezła wpadka przy dwusetnym odcinku programu. W Sb. obejrzę całość, ciekawe jak Adam wybrnie :mrgreen:
pelson91 - Sro Mar 14, 2012 21:38

jak dla mnie to on jest winny temu incydentowi, kto normalny otwiera drzwi na ruchliwej ulicy i to na oścież. Wiadomo, ładna kobieta w aucie, to można przybajerować, i przybajerował ;) :cool:
andrew0503 - Sro Mar 14, 2012 21:47

Tiaa, lansik nie wyszedł :> , a drzwi w coupe swój rozmiar mają, do najkrótszych nie należą :rotfl:
AndrewS - Sro Mar 14, 2012 21:49

"za tvn24 "Choć moment zderzenia wygląda poważnie, to - jak zapewnia dziennikarz - skończyło się jedynie na strachu. - Samochód jest ubezpieczony, na miejsce przyjechała policja i stwierdziła jednoznacznie winę kierowcy autobusu. Został on ukarany mandatem karnym. W związku z tym, że jego samochód się poruszał, a nasz nie. Nieporuszający się samochód nie może spowodować kolizji drogowej - tłumaczy Kornacki." Wstyd Panie Kornacki! Pewnie to wina Maserati że drzwi się za szeroko otwierają!"

co za bzdura, to ja jak wyjade z podporządkowanej wymuszając komuś pierwszeństwo i się szybko zatrzymam to już nie będę ukarany, bo sie nie ruszalem w tym momencie ?? :lol:

i do tego prorok jest chwile wczesniej " drzwi wyrywa z korzeniami" :lol:

Pawkaz - Sro Mar 14, 2012 22:02

Spokojnie, spokojnie byli ubezpieczeni ;)
Berg - Sro Mar 14, 2012 22:13

To jakiś żart że kierowca autobusu jest winny? &^%$ w jakiej rzeczywistości ja żyję? To jak zatrzymam się na poboczu i otworzę drzwi bez patrzenia w lusterka i mi ktoś w nie !@!$# to też on będzie winny?
pelson91 - Sro Mar 14, 2012 22:14

Berg napisał/a:
To jakiś żart że kierowca jest winny? &^%$ w jakiej rzeczywistości ja żyję?

Podobno to prawda. To jest Polska właśnie :???:

dahoovka - Sro Mar 14, 2012 22:39

w dodatku tam stało jeszcze auto z operatorem i to właśnie je próbował ominąć autobus...
Glodzio - Sro Mar 14, 2012 23:48

Szczerze? Moim zdaniem w takim przypadku powinna być orzeczona wina kierowcy. Dlaczego? Jak widać Kornacki otworzył spokojnie drzwi. Do kolizji doszło w momencie gdy tył autobusu w trakcie ruszenia zaczął "zachodzić". Kierowca pojazdu powinien w lusterku śledzić czy w ten sposób nie stwarza żadnego zagrożenia.
Innym przypadkiem byłoby gdyby Adam K. otworzył drzwi przed jadącym samochodem bez spojrzenia w lusterko czy nic nie nadjeżdża.
To jest moja subiektywna opinia, tak więc proszę nie hejtujcie mnie :D

gustav.pl - Czw Mar 15, 2012 08:07

Wg. mnie ,p.Kornacki(przy całej sympatii do niego), "złamał" dwa przepisy Kodeksu drogowego:
- p.9 art 49 rozdział 5 (zatrzymanie się w zalotce autobusowej)
- p.3 art.45 rozdział 5 (nie zachowanie bezpieczeństwa przy otwieraniu drzwi) :/

http://kodeks-drogowy.org/

No, ale jak już ktoś wyżej napisał - to jest Polska właśnie!

sobrus - Czw Mar 15, 2012 08:12

No ale tak jest, że samochód który się nie porusza nie moze być winny.
Tu jest sprawa troche śliska, bo zatrzymał sie na chwile - ale to w zasadzie nic nie zmienia.
Jeżeli ktoś nieprawidłowo zaparkuje i gdzies pojdzie a w tym czasie ktoś w niego stuknie, to
on dostanie mandat za nieprawidłowe parkowanie, a drugi za spowodowanie kolizji.
Bo nawet jak auto jest zaparkowane w poprzek drogi to nikt nie ma prawa w nie uderzać, można co najwyżej je odholować.

Także Kornacki powinien dostać swoje mandaty - za nieprawidłowe zatrzymanie się i otwieranie drzwi, a kierowce autobusu jest winny kolizji i dostanie swój.

kzrr - Czw Mar 15, 2012 08:16

No ale nawet w momenecie otwierania drzwi przez niego widać jak blisko są one od autobusu. Oczywiście że wina kierowcy no bo jak by TVN wyglądał gdyby się przyznał etc etc.
Pawkaz - Czw Mar 15, 2012 08:20

sobrus napisał/a:
No ale tak jest, że samochód który się nie porusza nie moze być winny.

A jak auto stoczy sie na parkingu ze wzgledu na brak hamulca recznego i uderzy w inne i je uszkodzi ?

sknerko - Czw Mar 15, 2012 09:05

Pawkaz napisał/a:
A jak auto stoczy sie na parkingu ze wzgledu na brak hamulca recznego i uderzy w inne i je uszkodzi ?

Jak sie toczy to sie porusza

Brt - Czw Mar 15, 2012 09:18

Cytat:
A jak auto stoczy sie na parkingu ze wzgledu na brak hamulca recznego i uderzy w inne i je uszkodzi ?

To właściciel powinien dostać mandat, za niezabezpieczenie pojazdu na postoju.

"Art. 46 p 5. Kierujący pojazdem jest obowiązany w czasie postoju zabezpieczyć pojazd przed możliwością jego uruchomienia przez osobę niepowołaną oraz zachować inne środki ostrożności niezbędne do uniknięcia wypadku."

Dydo - Czw Mar 15, 2012 12:22

Z tym tekstem, że drzwi wyrywa z korzeniami to lepiej trafić nie mógł hahahahaha :hahaha:
maniaq - Czw Mar 15, 2012 12:34

dla mnie to ciekawa sytuacja, bo interpretacja nie jest dla mnie jasna, w tym sensie ze sa dwie racje - zlamanie zakazu przez kierujacego osobowym oraz, nie uwzglednienie pojazdu ktory stal, przy ruszaniu przez kierowce autobusu...

Mimo wszystko przyznal bym racje Policji, bo auto stalo,drzwi byly otwarte jak autobus ruszal.

Nie interesuje mnie ze to TVN, czy Socha- nie wiem kto to :) i zouza sie ze mnie smieje O_o

Ale jak ktos sie polozy na przejsciu i go przejade, to nadal moja wina bedzie jak go rozjade.

sliska sprawa, ale ktos to musi rozstrzygnac, nagrania sa, paragrafy sa...

Dla mnei to jest o tyle dyskusyjne, ze kierowca busa, musialby ciagle patzryc i w lusterko i na droge, a jak wiemy to raczej nie jest mozliwe... Nie spojrzal w lusterko, albo wcale, albo jeszcze raz... wiec jego wina... tam mi sie wydaje.

bociannielot - Czw Mar 15, 2012 12:49

maniaq, no ja też pierwszy raz tą "gwiazdę" na oczy widzę, swoją drogą ten program musiał w końcu zaliczyć tego typu "stłuczkowy" epizod, pech chciał że trafiło na trochę warte autko... Ja osobiście zawsze pilnuję się przy otwieraniu zamykaniu drzwi, jak widać niektórzy mimo ogromnego doświadczenia nie bardzo...
maniaq - Czw Mar 15, 2012 13:09

Ale wiesz, co innego gdyby otworzyl te drzwi przed nadjezdzajacym pojazem, wtedy jego wina. Ale skoro oba auta staly, on otworzyl drzwi i wtedy ruszyl autobus powodujac kolizje, to dlatego IMHO slusznie orzeczono wine kierowcy autobusu. Kierowca osobowki powinien zostac ukarany za zatrzymanie w niedozwolonym miejscu.
bociannielot - Czw Mar 15, 2012 13:12

maniaq napisał/a:
Ale wiesz, co innego gdyby otworzyl te drzwi przed nadjezdzajacym pojazem, wtedy jego wina.
no niby tak, ale strzeżonego Pan bóg strzeże heh dlatego bez względu na warunki pilnuje zawsze drzwi :wink: . Mimo że z reguły mam dobrze ubezpieczony samochód to jednak wolę mieć go zawsze na chodzie :wink: . A nawet jak mi wypłacą odszkodowanie to na parę dni muszę pożegnać się z autem celem naprawy :ok: . A i auto traci na wartości... teraz to Maserati będzie pewnie jeszcze trudniej sprzedać :wink: .
pelson91 - Czw Mar 15, 2012 13:15

maniaq napisał/a:
Ale wiesz, co innego gdyby otworzyl te drzwi przed nadjezdzajacym pojazem, wtedy jego wina. Ale skoro oba auta staly, on otworzyl drzwi i wtedy ruszyl autobus powodujac kolizje, to dlatego IMHO slusznie orzeczono wine kierowcy autobusu. Kierowca osobowki powinien zostac ukarany za zatrzymanie w niedozwolonym miejscu.


Ok, rozumiem otwarcie drzwi. Ale TAK SZEROKO? Co ten Kornacki waży 300kg że musi wsiadać przy na maxa otwartych drzwiach i to przy takim natężeniu ruchu? Mandat jak nic :/

Co z tego że auto stało. Może i stało, ale w niedozwolonym miejscu. Nawet zdrowy rozsądek podpowiada przy wysiadaniu czy wsiadaniu do auta, żeby sprawdzić czy otwarcie drzwi nie spowoduje niebezpieczeństwa

maniaq - Czw Mar 15, 2012 13:27

no i sprawdzil, nie powpodowalo ;) autobus STAL obok - na tym polega wypadek, ze jest nie planowany... a teraz bedziemy dyskutowac, czemu tak szeroko drzwi otwieral :D

Odpowiem tak, do ZR-a sie trudniej wsiada, bo ma dlugie 1 drzwi, do ZS-a latwiej, bo na 2 pary i krotszych :) niech ktos sprobuje na parkingu, to bedzie wiedzial o czym mowie ;) ale patrzcie na autobusy dookola :D

bociannielot - Czw Mar 15, 2012 13:28

maniaq, ja dokładnie wiem o czym mówisz miałem 25 3d i mam 5d hehe
leszczu - Czw Mar 15, 2012 13:29

Dla mnie sprawa jest jasna, winna jest Małgorzata Socha, ponieważ to ona zatrzymała się na przystanku. :mrgreen:
Jugol - Czw Mar 15, 2012 13:46

Ała ;/ Ale ich miny- bezcenne :hahaha:
szoso - Czw Mar 15, 2012 13:55

szczególnie jego mina, bezcenna :haha:
nie lubię gościa, wielki znawca motoryzacji co mówi ludziom na antenie że Rover 25 ma silnik benzynowy Hondy pod maską :blee:

sobrus - Czw Mar 15, 2012 14:12

Jak to Sochy nie znacie, nie oglądaliście "Brzyduli" i "Prosto w Serce"???
:twisted: :mrgreen:
Sprawa dla mnie prosta oboje są winni i oboje powinni dostać mandat.
Każdy za swoje przewinienie.

Ale sprawcą samej kolizji jest kierowca autobusu.

A Kornacki tą Hondą też mnie wkurzył :P

bociannielot - Czw Mar 15, 2012 14:12

sobrus napisał/a:
nie oglądaliście "Brzyduli" i "Prosto w Serce"???
jakoś nie
szoso - Czw Mar 15, 2012 14:13

i na Wspólnej :wink:
Dydo - Czw Mar 15, 2012 15:06

No i reklam w tv nie oglądają ;P
bociannielot - Czw Mar 15, 2012 15:08

Dobra - ja nwet nie mam telewizora, co by takich "gwiazd" nie musieć oglądać :wink: .
Jugol - Czw Mar 15, 2012 15:13

sobrus napisał/a:
Ale sprawcą samej kolizji jest kierowca autobusu.


Czyli idąc Twoim tokiem myślenia, jak wjedziesz na zatokę przystankową i nawet nie patrząc w lewe lusterko otworzysz drzwi tuż przed jadącym autem, autobusem, to nie będzie Twoja wina ??

Polecam wrócić w tej kwestii do Kodeksu Drogowego, albo przeczytać powyższy post Brt'a ;)

maniaq - Czw Mar 15, 2012 16:18

Jugol, ale "oraz zachować inne środki ostrożności niezbędne do uniknięcia wypadku." to samo mozna dopisac w momencie wlaczania sie do ruchu ;) oba auta staly jak on otworzyl drzwi, wiec nie ma mowy o sytuacji o ktorej ty piszesz. Jakby tak bylo, bylby winien kierowca stojacego auta :)

Ale skoro oba auta stoja, to to co rusza wykonuje to co doprowadza do kolizji, jak dla mnie przynajmniej to logiczne :bezradny:

pazdzi0h - Czw Mar 15, 2012 18:58

ja mysle, ze kierowca autobusu mogl nie przyjac mandatu i dochodzic swoich racji w sadzie ale z pewnoscia jak zobaczyl takie "gwiazdy" to uwierzyl, ze to moze jednak jego wina...
Remigiusz - Czw Mar 15, 2012 19:05

Ja tutaj tez nie chce bronic tego Adama czy jak mu tam jest, ale winna jest kierowcy autobusu.

Tak samo jak by np ciężarówka skręcała w uliczkę i się jej tyłek wychyli i uderzy a auto parkowane to tez będzie kierowcy winna ciężarówki. Tak samo tutaj winna kierowcy autobusu bo mu się tyłek wychylił i widział ze ktoś z auta będzie wysiadał.

Po drugie to był autobus turystyczny nie miejski wiec zatoczki nie tarasowali a po drugie na takie przesiadanie się jest dozwolone jak się nie tarasuje zatoczki się zatrzymać na 5-10min.

Nie popatrzył się kierowca niestety w lusterko i tak to jest :???: Mnie kiedyś taka sytuacja tez prawie by dotyczyły ciężarówka ale zatrąbiłem i baba w tedy zamknęła drzwi :mrgreen:

Harry - Czw Mar 15, 2012 20:21

Remigiusz napisał/a:
a tutaj tez nie chce bronic tego Adama czy jak mu tam jest, ale winna jest kierowcy autobusu.

moim zdnaiem winny jest Adam, gdyż kierowca autobusu po co miał patrzeć w lusterko. Wcześniej samochody stały normalnie na pasie. Zauważ,że jak już otworzył drzwi to jak one blisko znajdowały się autobusu.
Albo inaczej, ktoś od Ciebie z auta wysiada i zostawił otwarte/niedomknięte drzwi lewe tylne.obok stał samochód i lekko zahaczył o te drzwi to czyja wina? Bo ja bym się wkurzył jak by jakiś idiota obok otworzył drzwi i jeszcze by była moja wina i mam uszkodzony samochód

AndrewS - Czw Mar 15, 2012 21:33

Cytat:
Tak samo tutaj winna kierowcy autobusu bo mu się tyłek wychylił i widział ze ktoś z auta będzie wysiadał.



no nie bardzo to mozna porownac, bo zauważ z jakim odstepem podjechal kierowca autobusu, luka byla spora, niestety kierowca maserati ta luke praktycznie calkiem skasowal, do tego kierowca autobusu wlacza sie do ruchu i jego zadaniem głównym, jest patrzenie owszem w lusterko, ale LEWE.
Szkoda bo brakuje moze 0,5 sekundy i autobus bylby w ruchu.
Kierowca autobusu zeby to zauwazyc musialby patrzec w prawe lusterko caly czas.

Remigiusz napisał/a:
Po drugie to był autobus turystyczny nie miejski wiec zatoczki nie tarasowali

to nie ma akurat zadnego znaczenia
Remigiusz napisał/a:
przesiadanie się jest dozwolone jak się nie tarasuje zatoczki się zatrzymać na 5-10min


nie prawda, co to znaczy nie trasowanie zatoczki ?? , wystraczy ze podjedzie 2 autobusy i co wtedy ?? prosze podstawe prawną, Senn o ile dobrze pamietam, oblal egzamin na motocykl wlasnie zatrzymujac sie na kilka sekund na przystanku

gustav.pl - Czw Mar 15, 2012 21:54

W sumie argumentacja maniaqa by mnie przekonała(obydwa auta stały), gdybym nie widział, że kierowca autobusu zatrzymał pojazd dosyć daleko od "maseraka"(tak na oko to 1,2 - 1,5m) i zachował bezpieczny odstęp by przejechać obok. A po wtóre, tak mi się wydaje, Adaś przy wsiadaniu nawet nie spojrzał się jaki jest odstęp między otwartymi drzwiami osobówki, a autobusem.
Jednak policja nie widziała tego co My teraz możemy zobaczyć i oceniła tak jak oceniła. No bo nie wydaję mi się, by Panowie z drogówki działali pod presją niczym piloci z Tupolewa :wink:

maniaq - Czw Mar 15, 2012 22:34

gustav, ale skoro uderzyl w drzwi to nie byl bezpieczny, dla mnie najwazniejszy jest moment, otwarcia drzwi, kiedy oba auta stoja ! potem rusza kierowca autobusu ... wiec to on dorpowadzil do kolizji nie majac na uwadze ze drzwi zostaly otwarte na osciez - ale takie prawo .

Osobnym dla kolizji jest fakt ze stal na przystanku. to jeden ukarany za stanie na przystanku, drugi za kolizje...

Jugol - Czw Mar 15, 2012 22:42

Jak pokazuje w/w zdarzenie, w Polandii jest PRAWO i prawo. Dle jednych egzekwowane skrupulatnie, dla innych- jakby go nie było tzw. bezprawie.
Proponuję skopiować całą sytuację ale bez TVN- zobaczymy kto będzie winny :taa:

AndrewS - Czw Mar 15, 2012 22:44

eee to na kazdym parkingu marketowym moze byc to samo, ja za chwile ruszam, a delikwent obok otworzy drzwi i co moja wina ??
w takim razie trzeba patrzec w oba lusterka jednoczesnie, bo przeciez w kazdej chwili moze ktos uchylic drzwi, czyli mam sie patrzec wszedzie, ale nie tam gdzie jade :lol:

pelson91 - Czw Mar 15, 2012 22:45

Jugol napisał/a:
zobaczymy kto będzie winny :taa:

Dobry challenge mógłby być. Ale komu się opłaca tracić drzwi z takiego powodu ;)

sobrus - Pią Mar 16, 2012 08:53

Maseratti stało. Nieważne czy prawidłowo czy nie, czy miało otwarte drzwi czy maskę czy nic. Stało juz dobre kilkadziesiąt sekund, jeszcze zanim autobus ruszył. Było wiec dla autobusu taką samą statyczną przeszkodą jak słupek, drzewo czy znak drogowy.

Kierowca autobusu po prostu nie wyminął stojącej przeszkody :idea:
Oczywiście gdyby Kornacki nagle otworzył drzwi i kierowca autobusu nie miał możliwości uniknąć kolizji to wtedy bym twierdził ze to tylko jego wina.

Inna sprawa że Maseratti nie powinno tam stać i za to dla nich powinien być mandat za nieprawidłowe parkowanie. Ale nieprawidłowe parkowanie to nie kolizja, to inne przewinienie.

Chyba sie powtarzam. :bezradny: ale takie jest moje zdanie. Ukarałbym obu, ale naprawa z OC autobusu.

Pływak - Pią Mar 16, 2012 09:25

sobrus skad Ci sie bierze to drugie T w nazwie Maserati?

Co do tematu to jedyne co moge napisac to "zycie" i niezaleznie kogo byla wina i tak program musi byc ubzepieczony biorac do testow auta za takie kwoty.

slax - Pią Mar 16, 2012 09:30

http://www.wykop.pl/ramka...osc-wg-policji/

proszę tak dla porównania równi i równiejsi

AndrewS - Pią Mar 16, 2012 10:08

sobrus napisał/a:
Było wiec dla autobusu taką samą statyczną przeszkodą jak słupek, drzewo czy znak drogowy.


no nie zgadzam sie, bo drzewo czy znak drogowy nie przesuwa sie, nie przechyla sie i tym samym nie zmniejsza dystansu jaki byl wczesniej :lol:

maniaq - Pią Mar 16, 2012 11:12

Andrews ale przeciez napisalem , ze np fakt kiedy zostaly otwarte drzwi moze byc decydujacy. Czemu nie chcesz zauwazyc, ze drzwi byly otwarte ! zanim autobus ruszyl. TAK - musisz miec oczy dookola glowy poruszajac sie po drogach.

Skoro motocykla nie widze, bo go nie bylo sek temu, a zaraz sie przeciska miedzy autami , a ja chce zmienic pas, to mam patrzec i na droge i w lusterka nie ? jakbym zepchnal motocykl to bylaby moja wina tak >? TAK, a to ze go tam sek wczesniej nie bylo, to juz moja wina, ze sie nei upewnilem ;)

"przypomina mi sie taki wierszyk, popatrz w lewo, popatrz w praw, potem JESZCZE raz w lewo i przejdz przez pasy" :D przepraszam, ze to przedszkolem zalatuje, ale to pokazuje, ze ostroznosci uczy sie za wczasu ;)

i tak samo tutaj, a to z wykopu potwierdza tylko moja teze, ze policjanci niektorzy sa niedouczeni :D bo on otwieral drzwi kiedy tamto auto sie poruszalo. a nie przed tym jak on nadjechal.

PS. ale ja myslalem, ze to na odwrot wyrok byl z wyklopu, a to tylko potwierdza moje zdanie na ta sytuacje :D Za orzeczeniem policji jestem w obu sprawach :) tutaj stalo auto a drugie sie poruszalo w trakcie otwierania drzwi, wiec osoba otwierajaca nie zachowala ostroznosci

Porownam to do wchodzenia na pasy, jak auto stoi przed pasami, ja przechodze, to jak mnei rozjedzie to jegpo wina - jak z autobusem. Jezeli natomiast ktos jedzie przed pasami i ja mu wyskocze, to moja :)

GaDo - Pią Mar 16, 2012 12:19

jak już piszecie o wypadkach i o winach, to ja mam zapytanie :)

jeżeli jedziemy drogą 1 pasmową i autobus z zatoczki wyjezdza nam przed maske , mam tak minimum 1raz dziennie i mnie to wkurza (łagodnie mówiąc) , to czyja wina by była jakbym w niego uderzył ? jak kiedyś zdawałem na prawko to uczono mnie na kursach że trzeba puszczać autobusy , poszedłem na egzamin akurat jechałem i autobus zaczynał wyjezdzac więc się zatrzymałem i przez to prawie egzaminu nie zdałem , egzaminator KATEGORYCZNIE kazał mi nie puszczać autobusu i jechać dalej bo autobus to nie pojazd uprzywilejowany.
Policja niedawno mnie zatrzymując , zapytałem ich o taką sytuacje ,powiedzieli pierwszeństwo ma autobus.


Pozdrawiam kolegów i koleżanki :)

des - Pią Mar 16, 2012 12:25

Jeśli chodzi o autobusy to ja mam taką wiedzę, że powinniśmy przepuścić autobus wyjeżdżający z zatoczki ale tylko w mieście. Poza miastem to my mamy pierwszeństwo. I tego się trzymam.
szoso - Pią Mar 16, 2012 12:25

co policjant to inna wersja, każdy interpretuje przepisy jak chce a sami w programie uwaga pirat karali kierowców autobusów za takie wyjeżdżanie bo doszło do kolizji
maniaq - Pią Mar 16, 2012 12:27

gado, z ciekawosci wpisalem w googla " czy autobus jest uprzywilejowany wyjezdzajac z zatoki" i pierwszy link to odp :D

art. 18 PoRD:

1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do oznaczonego przystanku autobusowego
(trolejbusowego) na obszarze zabudowanym, jest obowiązany zmniejszyć
prędkość, a w razie potrzeby zatrzymać się, aby umożliwić kierującemu
autobusem (trolejbusem) włączenie się do ruchu, jeżeli kierujący takim
pojazdem sygnalizuje kierunkowskazem zamiar zmiany pasa ruchu lub wjechania
z zatoki na jezdnię.
2. Kierujący autobusem (trolejbusem), o którym mowa w ust. 1, może wjechać
na sąsiedni pas ruchu lub na jezdnię dopiero po upewnieniu się, że nie
spowoduje to zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego.

[ Dodano: Pią Mar 16, 2012 12:27 ]
Szoso, bo co zdarzenie to inne okolicznosci, zalezy czy wyjechal i w niego wjechali, czy wyjezdzajac zachaczyl tego z boku, albo go wymijajacego... a poza tym tak jak mowie, niedouczenie niebieskich :)

sobrus - Pią Mar 16, 2012 12:29

Pływak napisał/a:
sobrus skad Ci sie bierze to drugie T w nazwie Maserati?

Nie wiem :oops:
:rotfl:

Pawkaz - Pią Mar 16, 2012 12:32

GaDo napisał/a:
poszedłem na egzamin akurat jechałem i autobus zaczynał wyjezdzac więc się zatrzymałem i przez to prawie egzaminu nie zdałem , egzaminator KATEGORYCZNIE kazał mi nie puszczać autobusu i jechać dalej bo autobus to nie pojazd uprzywilejowany.

A ja oblalem egz za to, ze nie ustapilem autobusowi, ktory wyjezdzal z zatoczki.Mial wlaczony migacz.

sobrus - Pią Mar 16, 2012 13:18

Ilu egzaminatorów i ilu policjantów to tyle opinii.
Niestety prawo mamy niejasne i ma być niejasne, bo dzięki temu prawnicy mają sie dobrze a przepisy można interpretować jak komu wygodnie (w zależności od pieniędzy i znajomości).

No bo weźmy to co przytoczył maniaq

Cytat:
1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do oznaczonego przystanku autobusowego
(trolejbusowego) na obszarze zabudowanym, jest obowiązany zmniejszyć
prędkość, a w razie potrzeby zatrzymać się
, aby umożliwić kierującemu
autobusem (trolejbusem) włączenie się do ruchu, jeżeli kierujący takim
pojazdem sygnalizuje kierunkowskazem zamiar zmiany pasa ruchu lub wjechania
z zatoki na jezdnię.


Czyli na upartego można to zinterpretowac tak, że mam obowiązek zmniejszyc prędkość ,ale zatrzymać sie mam tylko "w razie potrzeby" :twisted:
Sęk w tym że ja mogę uznać że nie było potrzeby, bo przecież wiem, że kierowca jak zaczeka aż przejadę - to i tak wjedzie.
A ocena "potrzeby" zależy w zależności od chwili ode mnie, policjanta albo prawnika i nie musimy się zgadzać. I nawet jeżeli oni nie mają racji to ja mandat moge dostać w zależności od ich humoru.

Gdyby było napisane w formie dyrektywy "kierowca ma obowiązek wpuścić przed siebie autobus sygnalizujący zamiar zmiany pasa" to bym nie miał pola do wymyślania.

Druga rzecz że to tylko "zbliżając sie do przystanku", czyli jak go minę i się oddalam, to nie mam żadnego obowiązku wpuszczać autobus, nawet jeżeli nie opuścił zatoczki, miga i nie ma jak wjechać.

Niestety prawo tworzą poeci, a powinni informatycy, bo chyba tylko oni wiedzą co to znaczy jasna specyfikacja.

MaReK - Pią Mar 16, 2012 15:36

Podobnie jest z "odstępem bezpiecznym". Wiadomo, że taki jest, ale nikt nigdy nie sprecyzował ile on wynosi :) Jeśli motocyklista będzie jechał po moim pasie, obok mnie (a tak może), to wystarczy, że zachowa ów bezpieczny odstęp. A jak go potrącę, to moja wina...

W przypadku, który jest tutaj poruszony, faktycznie może być tak jak mówi kolega Kornacki.
Mnie też się wydawało na początku, że jak to możliwe, że ktoś inny poza kierowcą auta osobowego został ukarany. Ale gdy się przyjrzeć bliżej temu filmowi, to widać, że Adam otwiera drzwi jak autobus jeszcze stoi. Robi to tak zamaszyście nie dlatego żeby się nie zmieścił, tylko mniemam że dlatego, aby wiatr szalejący nie był wstanie tych drzwi otworzyć jeszcze bardziej. Otworzył więc je do końca, wsiadł i miał zamknąć, ale ... nie zdążył. Kierowca autobusu jednak, zmieniał pas (po co i dlaczego to już nieistotne). Widział na pewno w lusterku tył swojego pojazdu z jednej i drugiej strony. Spojrzał raz, okej... czysto mogę jechać, ale w między czasie teren się zmienił. Nie spojrzał drugi raz i gotowe.
Mógł tam równie dobrze przejeżdżać rowerzysta i to on byłby trafiony przez autobus. Rowerzyście w myśl przepisów nowych wolno wyprzedzać stojące lub wolno jadące auta z prawej strony.

W moim odczuciu mandat należy się obojgu kierowcom - Pani Małgorzacie i p. kierowcy autobusu.

W drugim filmiku z programu drogówka, jak słusznie zauważa maniaq jest inna sceneria. Tutaj jadącemu już autu stają na drodze otwarte drzwi. To pan wychodząc winien uważać. Pewnie inaczej byłoby gdyby jego drzwi były już otwarte i wychodził z auta, a wtedy Pani przywaliłaby w niego. To byłaby sytuacja jak z filmu z TVNu.

Pod marketem, jeśli oba pojazdy cofają i zderzą się tyłkami wina jest po obu stronach. Wystarczy jednak świadek lub kilku, że jedno z aut stało jak drugie w nie walnęło i pozamiatane ;)

magneto - Pią Mar 16, 2012 16:47

Trochę z innej beczki. Czy kierujący maserati dostał mandat za nieprzepisową tablicę rejestracyjną? :razz:
Jugol - Pią Mar 16, 2012 17:25

Cyt. z portalu tvn.24.pl:

bielaku


Zacznijmy od definicji przystanku. Wg prawa o ruchu drogowym, przystanek - miejsce zatrzymywania się pojazdów transportu publicznego, oznaczone odpowiednimi znakami drogowymi (Art. 2, pkt 13). Definicja ta została wprowadzona do przepisów przez k.d. z 1997 roku, przystanki służą dla pojazdów wykonujących odpłatny przewóz osób. Dodatkowo przystanki muszą być oznaczone odpowiednimi znakami drogowymi:

- pionowymi (D-15), przystanek autobusowy, informuje o miejscu zatrzymania autobusów i zakazuje zatrzymywania pojazdu w odległości mniejszej niż 15 metrów od słupka lub tablicy oznaczającej przystanek, a na przystanku z zatoką na całej jej długości (art. 49 ust.1 pkt. 9.)

- poziomymi (P-17) - linia przystankowa, wyznacza na jezdni m.in. miejsce zatrzymania autobusów i oznacza, że na całej długości linii obowiązuje zakaz zatrzymywania się innych pojazdów.

Po drugie : autobus był już w ruchu kiedy zostały otwarte drzwi i to kierowca samochodu powinien zachowac ostrożność. kierowca autobusu włączając się do ruchu i widząc stojący samochód i upewniwszy sie że jest na tyle daleko od niego pewnie patrzył w lewa stronę aby kontrolowac lewy pas. nie mógł przypuszczać że ktoś w czasie jego jazdy otworzy drzwi na całą szerokość .
reasumując : kierowca samochodu popełnił dwa wykroczenia (jeden za postój na miejscu autobusowym /tam w ogóle nie powinno go być/ a drugi za niezachowanie ostrożności) ale mandat dostał kierowca autobusu. jest na tyle dobry materiał dowodowy że kierowca autobusu mógł mandatu nie przyjąć i zdać się na sąd a nie na niedouczonego policjanta.

Panów z drogówki, którzy przybyli na miejsce zdarzenia i ukarali tylko kierowcę autobusu, należałoby przemaglować ze znajomości Kodeksu Drogowego. Dali ciała aż niemiło ;>

sobrus - Pią Mar 16, 2012 18:41

Obejrzałem film dokładniej i jednak autobus zaczął jechać jeszcze w momencie otwierania drzwi przez Kornackiego. Więc sytuacja nie jest już dla mnie taka czarno - biała.
Choć to wciąż jego wina, to kierowca autobusu miał małe szanse unikniecia kolizji z wielkimi pojawiającymi sie z nienacka drzwiami. A Kornacki powinien zachować większą ostrożność przy "startującym" autobusie. W ogóle go zignorował.

Tommek - Sob Mar 17, 2012 17:08

trochę szukałem całego odcinka z dzisiaj ale nie znalazłem. Dysponuje może ktoś takim linkiem ?
Pawkaz - Sob Mar 17, 2012 20:06

Teraz leci ten odcinek.Lubie ogladac zakup ale dla mnie ten odcinek jest sztuczny i to bardzo.
tuners - Sob Mar 17, 2012 21:07

ee już myślałem że nie wrzucą tego ale dodali jako wisienkę że wyklepie sie ;d
ADI-mistrzu - Sob Mar 17, 2012 21:20

Kiedyś miałem przypadłość z drzwiami tylko nieco inną...
Jechałem asfaltową drogą przez las (wieś więc bak oświetlenia, dobrze że tam w ogóle asfalt jest), z 80km/h jechałem, po za terenem zabudowanym więc ok.
Po pewnym czasie zobaczyłem z przodu zapalone światła postojowe samochodu stojącego po lewej stronie, więc przytuliłem się bardziej do prawej krawędzi i jadę dalej ale nieco wolniej, z 70km/h.
Będąc z 15m od pojazdu zauważyłem że są otwarte drzwi kierowcy na maksa, więc szybkim manewrem zahaczyłem lekko pobocze ale mną nie rzuciło, o nic się nie otwarłem i ledwo minąłem ten samochód, ale się już nie zatrzymałem...
Na domiar złego auto było czarne dlatego tak długo nie zauważałem tych drzwi...

Tak teraz myślę co by było jak bym trzepną w te drzwi? Wina by była jego czy taką sytuację także można interpretować jak się chce?

P.S.
Teraz żałuję że się nie zatrzymałem i nie pogadałem z tym kimś, ale byłem w takim szoku że już pojechałem dalej i nie chciało mi się hamować i zawracać...

kruszon - Pon Mar 19, 2012 16:26

http://policyjni.gazeta.p...a_maserati.html

Przeczytajcie całość, bo wbrew temu co krzyczy nagłówek artykułu, nawet dla ekspertów sprawa taka oczywista jeśli chodzi o winę kierowcy autobusu nie jest. Podobnie z resztą jak wina Kornackiego. Argument, że "mógł przewidzieć, że autobus zachodzi" jest dla mnie nieco naciągany ;) Trzeba by w tej sytuacji wziąć pod uwagę czy Kornacki był świadomy, że autobus będzie za chwilę ruszał. W końcu nie otworzył tych drzwi w momencie kiedy autobus nadjeżdżał, więc można przyjąć założenie, że upewnił się w momencie otwierania, że jest to bezpieczne. Ale no właśnie... Przyjąć, założyć, domyślać się... Sprawa nie jest czysta i łatwa wbrew pozorom.
Tak czy siak miło przeczytać jakiś wyważony głos w tej sprawie wypowiedziany przez kogoś zaznajomionego dokładnie z tematem.
Dla mnie kierowca autobusu mandatu przyjąć nie powinien i sprawa powinna się zakończyć w sądzie, który to sąd też podejrzewam takiego łatwego zadania, jak już wspomniałem, by nie miał.

Pozdrawiam

bociannielot - Wto Mar 20, 2012 12:38

kruszon napisał/a:
Dla mnie kierowca autobusu mandatu przyjąć nie powinien i sprawa powinna się zakończyć w sądzie, który to sąd też podejrzewam takiego łatwego zadania, jak już wspomniałem, by nie miał.
a kierowca autobusu ma to gdzieś, bo jemu zniżki nie polecą i nie będzie musiał się po sądach włóczyć :grin:
pelson91 - Sro Kwi 04, 2012 11:20

http://www.tvnwarszawa.pl...asie,40442.html

Mądry polak po szkodzie :)

maryba - Sro Kwi 04, 2012 22:53

pelson91 napisał/a:
http://www.tvnwarszawa.pl/informacje,news,policja-chce-ukarac-soche-za-jazde-po-buspasie,40442.html

Mądry polak po szkodzie :)



i ze tak powiem - bardzo dobrze .. ogladajac to byłem ciekaw czy sie dopatrzą że powinna dostać mandat.

Ja ostatnio tez sie zatrzymałem w zatoce i mi ch...i ze straży miejskiej stówke wlepili. , a wlepili dlatego że inny ch...ek z autobusu z pętli dojrzał ze zatrzymałem sie w zatoce ( była 23 i ruch znikomy ale autobusiarzom przeszkadzało)