witam!
Od jakiegos czasu mam problem z ukladem kierowniczym i za bardzo nie moge go zdjagnozowac.. Problem objawia sie drzeniem kierownicy podczas hamowania i to tez tylko przy predkosciach powyzej 80km/h...wyglada to mniej wiecej tak ze jak zaczynam hamowac to kierownica zaczyna wykonywac lekkie skrety w lewo i prawo, mniej wiecej ok 2cm. Najwieksze drzenia wystepuja gdy wciskam delikatnie pedal hamulca, i troche ustepuja gdy zaczynam ostrzej hamowac... No i mam pytanie co moze byc tego przyczyna? i ewentualnie jak to wyeliminowac?
pozdrawiam!
SPAMU¦
Wysłany: Wto Cze 05, 2007 11:27 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
jak sprawdzic czy tarcze sa krzywe? niedawno wymienialem klocki, i sobie nie przypominam aby wczesniej mial podobne problemy, znaczy ze wstrzasami (przynajmniej nie zwrocilem uwagi)..no i polosie, da sie je sprawdzic we wlasnym zakresie? czy tylko w warsztacie?...aha zapomnialem dodac podczas postoju jak poruszam kieownica na boki to da sie wyczuc lekki luz tak z 1-2cm. A moze cos z maglowanica?
podnieś auto, zdejmij koło, wrzuć luz i obracaj tarczą i będziesz widział, czy zacisk "pływa". U mnie był ok 1mm skok i trzepało kierownicą dość mocno przy hamowaniu.
podnieś auto, zdejmij koło, wrzuć luz i obracaj tarczą i będziesz widział, czy zacisk "pływa"
plywa tzn czy porusza sie pod wplywaem ruchu tarczy? , a jezeli plywa to chyba znaczy ze tarcza do wymiany? hmmm mozna wymienic jedna tarcze czy trzeba dwie odrazu?
dokładnie. Jest wszystko ok, jeśli podczas kręcenia tarczą zacisk i klocki pozostają dokładnie w tym samym miejscu. Jesli choć odrobine sie przesuwają symetrycznie do obrotów, to tarcze (obie!) są do wymiany.
Czy jak wymieniałeś klocki, to sprawdzałeś ich grubosć i ogólny stan?? No i jeszcze jedna uwaga. Gdybyś teraz miał jednak te tarcze do wymiany, to trzeba wyrównać klocki przed założeniem na nowe tarcze. Najlepiej to zrobić na szlifierce "magnesówce" lub np na frezarce. Można też spróbować samemu. NA równą powierzchnię (np. szkło)kładniesz papier ścierny (np.200) i jeździsz klockiem po tej powierzchni. Ale zaznaczam, że trzeba się postarać trochę, żeby uzyskać wymagany efekt. Wszystko zależy jak dużo naddatku trzeba zebrać. Ważne, żeby powierzchnia cierna klocka była płaska i równoległa do powierzchni dociskajacej klocek.
Jeśli założyłeś klocki na stare tarcze, to one się "dopasowały" i założenie ich na nowe tarcze (bez wyrównania) spowoduje nierównomierne zużywanie tarczy i spadek skuteczności hamowania.
A teraz trochę wieści optymistycznych To nie jest trudne ani drogie Wiec powodzenia
Czy jak wymieniałeś klocki, to sprawdzałeś ich grubosć i ogólny stan??
rozumiem ze chodzi o stare...to dziwna historia byla bo bylem u mechanika i koles mi powiedzial ze klocki sa ok mimo ze piszczaly, i tak jezdzilem przez jakis czas az cos mnie tknelo i sam wymienilem okazalo sie ze jeden z klockow byl kompletnie zdarty...takze lipa, i juz nie jezdze do tego mechanika...a co do klockow to nie byly prosto starte w sensie jeden koniec byl bardziej niz drugi no i oczywiscie oba nierownomiernie. No a wracajac, to raczej nie jest maglownica? co?
Hehe Miałe na myśli sparwdzanie tarcz przy wymianie klocków, ale się trochę nieprecyzyjnie wyraziłem
Co do maglownicy, to nie sądzę, żeby to byłą jej wina.
no to mam nadzieję że jak zmieniałes klocki to sprawdziłeś jak chodzą zaciski i ewentualnie je przesmarowałeś.
tak zrobilem, ale wszystkie zaciski dzialaly poprawnie, niemniej jednak przesmarowaem
Brt napisał/a:
Hehe Miałe na myśli sparwdzanie tarcz przy wymianie klocków
za bardzo nie wiedzialem jak sprawdzic tarcze, jedyne co zrobilem to obejzalem czy nie jest powyginana, bo mogla nadmiernie sie nagrzewac od tego startego klocka, no i nic szczegolnego nie zaobserwowalem
najlepiej do tego służy czujnik zegarowy, przykręcasz go do czegoś stabilnie postawionego na ziemi, a końcówkę przykładasz do tarczy i obracasz nią, jeśli sa jakieś znaczące wychylenia to tarcza jest do d***
"Domowym" sposobem możesz przyłożyć jakiś pręt (czy inny plaskownik to tarczy i przyręcić go jakiegoś stabilnego elementu. Jeśli w takim wypadku prz kręceniu odczujesz zmiany oporu, lub też pręt będzie tracił kontakt z tarczą to możesz być pewny że nie jest ona cacy
szuuwar napisał/a:
edyne co zrobilem to obejzalem czy nie jest powyginana
na oko to tego niestety nie zobaczysz, te wygięcia to najczęściej jest kilka dziesiątych milimetra więc nie tak łatwo dojrzeć
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Może tu jest pies pogrzebany? Standardowo klocki trzeba docierać przez conajmniej 300 km, w tym czasie mogą pojawiać się opisane przez ciebie symptomy (klocki nie dopasowyały się jeszcze do rys na tarczach). Na twoim miejscu pojeździłbym spokojnie kilkaset kilometrów unikając gwałtownego hamowania. Dopiero wtedy szukałbym gdzieś usterki Napisz, jak to się u ciebie skończy, będzie pomocne dla innych.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum