Wysłany: Sro Sie 22, 2007 09:00 [R214 Si 97r] Prąd i wyładowania
Witam, miałem problem z wyładowanym akumulatorem pojechałem do serwisu na stacji BP i okazało się że akumulator jest do wymiany. Kupiłem nowy akumulator Centra Futura. Po zamontowaniu w tymże serwisie gość stwierdził że wszystko jest OK. Pojeździłem 3 tygodnie i znowu to samo auto bez prądu a akumulator wyładowany!!! Naładowałem akumulator pojechałem do elektro-mechanika który stwierdził dzisiaj po swoim sprawdzaniu że wszystko gra i że ładowanie jest OK że pobór prądu jest w tolerancji i wynosi 14.07 KiloAmperów. Powiedział też że przeczyścił i posprawdzał przewody i styki i zakasował 30 zł. Ale mam wrażenie że sytuacja się powtórzy za 2 tygodnie. Co robić???
SPAMU¦
Wysłany: Sro Sie 22, 2007 09:00 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Wysłany: Sro Sie 22, 2007 09:06 Re: [R214 Si 97r] Prąd i wyładowania
RadekAniol napisał/a:
Naładowałem akumulator pojechałem do elektro-mechanika który stwierdził dzisiaj po swoim sprawdzaniu że wszystko gra i że ładowanie jest OK że pobór prądu jest w tolerancji i wynosi 14.07 KiloAmperów. Powiedział też że przeczyścił i posprawdzał przewody i styki i zakasował 30 zł. Ale mam wrażenie że sytuacja się powtórzy za 2 tygodnie. Co robić???
14,07kA??!! To jest 14070A. Taki prąd nigdy nie popłynie z tego akumulatora. Albo elektryk to nieuk i ignorant, albo Ty coś pomyliłeś. Może chodziło o miliampery (mA)?
_________________ Rover 25 1.4 1999/2001r. midnight blue 1.06.2006 - 7.05.2012
Wysłany: Sro Sie 22, 2007 12:33 Re: [R214 Si 97r] Prąd i wyładowania
PTE napisał/a:
14,07kA??!! To jest 14070A. Taki prąd nigdy nie popłynie z tego akumulatora. Albo elektryk to nieuk i ignorant, albo Ty coś pomyliłeś. Może chodziło o miliampery (mA)?
Sorki to ja musiałem pomylić chodzi o miliampery! W czasie włączonego silnika, radia i świateł po przyłożeniu miernika do + i - wyszło 14.07
[ Dodano: Sro Sie 22, 2007 1:34 pm ]
Więc i tak dalej nie wiem co może być grane!
Wysłany: Sro Sie 22, 2007 12:45 Re: [R214 Si 97r] Prąd i wyładowania
RadekAniol napisał/a:
W czasie włączonego silnika, radia i świateł po przyłożeniu miernika do + i - wyszło 14.07
A dlaczego elektryk nie mierzył poboru prądu przy wyłączonych odbiornikach? Tak się to powinno robić. Jeśli pobór jest znacznie większy niż kilkadziesiąt mA, to po kolei wyjmuj i wkładaj bezpieczniki obserwując jednocześnie wskazania miernika. W ten sposób możesz zawęzić obszar usterki do konkretnego obwodu.
EDIT: Już wiem. To 14,07 to napięcie a nie natężenie. Elektryk zmierzył tylko napięcie ładowania...
_________________ Rover 25 1.4 1999/2001r. midnight blue 1.06.2006 - 7.05.2012
Wysłany: Sro Sie 22, 2007 12:54 Re: [R214 Si 97r] Prąd i wyładowania
PTE napisał/a:
EDIT: Już wiem. To 14,07 to napięcie a nie natężenie. Elektryk zmierzył tylko napięcie ładowania...
Bo to dupa a nie elektryk byl
Sprawdz rowniez masy w aucie, u mnie przez uszkodzenie jednego przewodu glupiala kontrolka czujnika temperatury i niedoladowywalo akumulatora . (Po 200km jazdy i minucie przerwy auto musialem z kabli odpalac
Po wymianie przewodu wszystkie dolegliwosci ustapily
Może jeździsz na baardzo krótkich trasach a akumulator masz pojemny i alternator nie zdąży nałatowac tego akumulatora
Może być jeszcze jedna przyczyna: kiepskiej jakości klemy, które szybko śniedzieją na słupkach akumulatora i niedostatecznie przewodzą prąd, stąd ciężko naładować akumulator.
Miałem taki przypadek swego czasu w Polonezie - akumulator musiałem ładować co tydzień, następnie kupiłem nowy akumulator - znowu to samo. Dopiero po podpowiedzi kolegi i czyszczeniu wnętrza klem co klika dni sytuacja wróciła do normy, tzn. akumulator trzymał, bo był nareszcie normalnie doładowywany podczas jazdy. W końcu wymieniłem klemy na miedziane (koszt- marne grosze) i problem z głowy. Dodam, że wcześniej kilku magików-elektryków sprawdzało auto na różne sposoby, każdy miał swoją teorię o przyczynach szybkiego padania akumulatora (wszyscy w końcu orzekli, że akumulator stary i pozostaje tylko wymiana), pozbyłem sie przy okazji kilkudziesięciu złotych a problem pozostał do momentu, aż kolega zasugerował mi, że za wszystko odpowiedzialne są szybko śniedziejące klemy.
Oby tak było w twoim przypadku, wtedy koszt usunięcia problemu niewielki, powodzenia!
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum