Wysłany: Czw Wrz 06, 2007 12:09 [214Si'97] nie chce odpalić po deszczu lub mgle :(
Witam
problem jak w temacie kilka tygodni temu mialem taka przypadlosc ze po duzej mgle wieczorem i w nocy nie moglem odpalic auta nad ranem, dopiero pomogł najlepszy sposob - zepchniecie z gorki postanowilem wymienic wtedy świece NGK, kable NGK i kopułke i myslalem ze problem zniknął (został jedynie stary palec bo sie okazalo ze nowy sie spierdzielil po 100km, o czym w innym temacie bylo), az do dziś ...wczoraj nie ruszalem auta caly dzien, stal na deszczu, dzis tez deszczowo, a auto nawet nie drgnie, zepchnalem z gorki (na szczescie moj blok na osiedlu jest na sporej górce) ale auto nawet nie drgnelo, zupelnie jakbym zjezdzal na biegu bez wlaczonego zaplonu ..co moze byc przyczyną? bo raczej wykluczam tym razem swiece czy kable ..
...dodam jeszcze ze jakies 2-3 tygodnie temu wymienialem uszczelke kolektora ssącego, czego jednym z objawow byl zbierajacy sie na cylindrze płyn chlodniczy i przez co auto po odpaleniu przez kilka sekund chodzilo nie równo ...jednak po wymianie uszczelki auto po nocy odpalane rowniez chodzi nie równo przez kilka sekund, czyzby znowu sie zbieral plyn? (w zbiorniczku, od momentu wymiany uszczelki, nie ubywa w ogole plynu). Pomocy, bo jesień idzie i nie pojezdze jak tak dalej bedzie
czy możliwe jest ze poprostu cewka zaplonowa zawilgociala?
http://www.roverki.pl/article.php?sid=363
nie mam problemow tego typu co w tym artykule ze po wjechaniu w kaluze mialo by sie cos dziac...
_________________ Rover 214Si '97
Platinum Silver
Ostatnio zmieniony przez supr3me Czw Wrz 06, 2007 12:38, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Czw Wrz 06, 2007 12:09 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
ale ja nie mam problemow z wjezdzaniem w kaluze czy ta sprawa z cewka wiaże sie tez od stojacego samochodu na deszczu ?
gdy ja miałem problem z cewką w swoim aucie nie było żadnych kałuży, a autko bezczelnie zgasło (w bardzo wilgotny dzień) na skrzyżowaniu ... nie ma reguły jeśli chodzi o kałuże , tu chodzi o wilgoć ...
i w końcu wymień ten palec
_________________ zanim się wygłupisz polecam: nasza strona główna, techniczny FAQ, forumowa szukajka, punkty pomógł ...
gdy ja miałem problem z cewką w swoim aucie nie było żadnych kałuży, a autko bezczelnie zgasło (w bardzo wilgotny dzień) na skrzyżowaniu ... nie ma reguły jeśli chodzi o kałuże , tu chodzi o wilgoć ...
i w końcu wymień ten palec
dobra to zabiore sie za cewke i zobaczymy co z tego wyjdzie, dam znac, dzieki
wiec sprawa wyglada tak, póki co cewka daje iskre wiec najwyrazniej jest OK..
nie mialem przy sobie starych swiec wiec kumpel szukal u siebie jakichkolwiek, po kilku probach i wykreceniu akumulatora w koncu auto ożyło na zmieszanych Iskrach z Boschami jakos dojechalem do domu bo swiece byly bardzo stare, wlozylem moje stare NGK, troszke szarpalo ale sie jakby uspokoilo...
zobaczymy co bedzie po nocy... czyzbym, wymieniajac swiece, kable, kopulke i palec, zakupil wadliwe i swiece i palec? chyba mam pecha, no ale zobaczymy jutro co bedzie...
wiec sprawa wyglada tak, póki co cewka daje iskre wiec najwyrazniej jest OK..
nie mialem przy sobie starych swiec wiec kumpel szukal u siebie jakichkolwiek, po kilku probach i wykreceniu akumulatora w koncu auto ożyło na zmieszanych Iskrach z Boschami jakos dojechalem do domu bo swiece byly bardzo stare, wlozylem moje stare NGK, troszke szarpalo ale sie jakby uspokoilo...
zobaczymy co bedzie po nocy... czyzbym, wymieniajac swiece, kable, kopulke i palec, zakupil wadliwe i swiece i palec? chyba mam pecha, no ale zobaczymy jutro co bedzie...
Co do świec NGK, to w poprzednim samochodzie po nagrzaniu - brak iskry samochod postał 5-10minut i znowu odpalał zmieniłem na Bosch i było ok.
W roverku NGK spisują się dobrze.
wiec sprawa wyglada tak, póki co cewka daje iskre wiec najwyrazniej jest OK..
nie mialem przy sobie starych swiec wiec kumpel szukal u siebie jakichkolwiek, po kilku probach i wykreceniu akumulatora w koncu auto ożyło na zmieszanych Iskrach z Boschami jakos dojechalem do domu bo swiece byly bardzo stare, wlozylem moje stare NGK, troszke szarpalo ale sie jakby uspokoilo...
zobaczymy co bedzie po nocy... czyzbym, wymieniajac swiece, kable, kopulke i palec, zakupil wadliwe i swiece i palec? chyba mam pecha, no ale zobaczymy jutro co bedzie...
Witam
Majac jeszcze 214i z 96r. mielismy taki problem ze w zimne wilgotne dni samochod nie zapalal. Pompa paliwowa dzialala, rozrusznik krecil a on nic (zaskakiwal za 5-10 razem niekiedy wiecej). Cala elektryka zostala sprawdzona przez Gawina i powiedzial ze wszystko jest w najlepszym porzadku (swiece byly wymienione na Beru UXF 79 P).
Podczas drugiej wizyty u Gawina (poniewaz problem nie ustawal a samochod odpalal jak chcial) ten przez czysty przypadek "walnal" reka w komputer. Samochod przestal odpalac. Walnal w niego drugi raz i samochod zaczal odpalac. Okazalo sie ze wiazka kkabli wchodzaca gdzies od dolu do komputera na oko wygladala ok, jednak po latach jezdzenia we wroclawiu zatrzask wiazki "obluzowal" sie na tyle ze "przepuszczal" wilgoc pprzez co jak powiedzial Gawin jakas czesc kompa odpowiadajaca za zaplon nie dzialala jak powinna (niestety nie jestem mechanikiem i nie wiem dokladnie o co chodzi ani nie znam dokladnej terminologii). Chodzilo o to ze komputer blokowal doplyw paliwa. Po wyjeciu tej wiazki i "uszczelnieniu" polaczenia (z tego co pamietam chyba jakims silikonem) samochod zapalal za kazdym razem niezaleznie od pogody.
Standardowy problem w 214 SI - było już o tym kilka wątków. Ja mam tak samo, chociaż wiele rzeczy sprawdzałem. Pozostaje jeszcze wykorzystanie porady Orsona
Witam
Podciągnę się pod ten temat.
U mnie dzieje się tak, że samochód zapala ale mam wrażenie iż chodzi na 3 cylindry przez około 30-60sekund po przygazowaniu tak przy 2-2,5k obr uspokaja się a jak wraca na niższe obroty to dalej telepie samochodem. Nawet jeśli jest nagrzany powiedzmy po postoju 10min dzieje się tak ale nie za każdym razem.
Nie wiem co to może być świece były zmieniane w marcu jak go kupiłem (wtedy chodził podobnie tylko duużo gorzej).
jak zrobisz porządnie, i będziesz dbał o chłodzenie, to masz spokój na uhuhu
A jaki płyn chłodniczy proponujesz bo póki co to miałem borygo - a borygo zjada uszczelki (w moim poprzednim tak było).
Myślałem nad petrygo ale może macie jakieś lepsze propozycje?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum