Typ: TDi Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: wszystkie
Witam. Mam Hondę od kilku dni i dzisiaj pojawiła się ciekawostka. Silnik gdy jest ciepły, gdy stanę i pracuje na luzie to mam wrażenie, że przerywa na którymś cylindrze. Obroty są stabilne, ok. 800, nie falują, check engine się nie zapala. Niedawno regulowane były kąty wtrysku, bo zapalał się check od czasu do czasu i był trochę mułowaty, po tej regulacji już się nie zapala i samochód jest znacznie żwawszy. Co może być przyczyną nierównej pracy, może uszkodzony wtryskiwacz? Jak jadę na 5 ok. 60km/h to też mogę poczuć nierówną pracę, przy większych prędkościach nic się nie dzieje. Dzieje się to na ciepłym silniku, na zimno odpala normalnie i chodzi równo. Miał ktoś z Was coś podobnego? A przy okazji powiem: samochód ma około 230 tys przebiegu. Czy to dużo jak na ten silnik? Czy generalnie są one trwałe? Jakie są największe bolączki tych silników?
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Wto Sty 11, 2011 14:59, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Wto Wrz 25, 2007 10:27 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
No ja mam podobnie. Czasem wyraźnie "faluje" tak + - 100 -> 200 obr./min. i jest to słyszalne i odczuwalne podczas postoju lub jazdy bez gazu, a czasem obrotomierz stoi równo, a tylko co jakiś czas czuć szarpnięcie (dławienie), ale tylko czuć (ciałem) i nie widać tego po obrotomierzu czy na słuch. Podobno jest to bolączka tych silników, w sensie "elektryki" bo silniki mają opinie "niedozaj...". Widziałem już tu 2 szkoły na forum. Jedna mówi o zwiększeniu dawki paliwa (może i skutkuje, ale wydaje mi się, że nie tędy droga - w końcu zużycie wzrasta), a druga szkoła... właśnie zapomniałem. Może ktoś przypomni?
Miałem Roverka 420 z tym samym silnikiem. W pewnym momencie również pojawił sie ten problem - falujące obroty tylko przy ciepłym silniku (dodam, tylko na marginesie również miał wtedy 230 tyś ). Falowanie nie było zauważalne na obrotomierzu który nie reagował na tak niewielkie skoki. Co jeszcze zauważyłem, gdy na luzie wkręciłem go na obroty, w momencie spadku, lekko sie "przyduszał". Dolegliwość, jeżeli można to tak nazwać, pojawiła sie po wymianie rozrządu. Jak sie okazało "mechanik" wypuścił mnie na luźnym pasku na pompie wtryskowej. Po napięciu wszystko wróciło do normy. Skoro u Ciebie był regulowany kąt wtrysku, może warto byłoby sprawdzić?
Przed chwilą zdarzyło mi się to na zimnym silniku i zgasł mi w czasie manewrów parkingowych. Da się z tym jeździć, czy jest to oznaka, że może zacząć się dziać coś gorszego?
Ostatnio zmieniony przez michal-555 Wto Wrz 25, 2007 21:16, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 387 razy Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 4424 Skąd: Oświęcim
Wysłany: Wto Wrz 25, 2007 21:09
Mimo, że check engine się nie zapala to ja jednak proponuję odczytać sobie błędy. Częstą usterką tego silnika jest uszkodzenie wiązki przewodów, co objawia się zazwyczaj chwilowym niedomaganiem pompy wtryskowej i błyśnięciem kontrolki silnika. Takie błyśnięcie może zostać niezauważone, ale w komputerze będzie zapisane. Sprawdzenie błędów nic nie kosztuje, a może nam trochę pomóc .
Pomógł: 387 razy Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 4424 Skąd: Oświęcim
Wysłany: Wto Wrz 25, 2007 21:32
No właśnie, Zientas już przez wiązkę przechodził i powiodło się. U Ciebie mrugał jak widzę check przed ustawianiem kąta wtrysku. To, że teraz nie mruga to na pewno nie zasługa tego ustawienia. Pewnie ruszone były kable i kostki i zaczęło "lepiej stykać". Moim zdaniem będziesz zaczynał robotę od wiązki. Tak dodatkowo wspomnę o filtrze paliwa ewentualnie o zapowietrzaniu się układu paliwowego - to też mogą być przyczyny tej nierównej pracy.
U Ciebie mrugał jak widzę check przed ustawianiem konta wtrysku. To, że teraz nie mruga to na pewno nie zasługa tego ustawienia. Pewnie ruszone były kable i kostki i zaczęło "lepiej stykać".
To, że check nie mruga to na 100% dzięki tym ustawieniom, bo wcześniej miałem inny problem, silnik gasł po odpaleniu, check się nie zapalał, ale mechanik przestawił mi te kąty. Później się okazało, że winna była kostka stacyjki, od razu po zmianie tych ustawień kątów samochód zrobił się mułowaty i zaczął zapalać się check. Następnego dnia pojechałem do mechanika i ustawiliśmy ponownie kąt wtrysku i wszystko wróciło do normy. Samochód przyspiesza jak trzeba i nie zapala się już check. Jutro spróbuję sprawdzić czy są jakieś błędy w komputerze i dam Wam znać. Poszukam też tej wiązki.
[ Dodano: Sro Wrz 26, 2007 17:48 ]
niestety dzisiaj się pogorszyło. Silnik chodzi nie równo od razu po odpaleniu i już nie tylko na luzie. Szarpie przy przyspieszaniu w czasie jazdy, lekko kopci. Ten bzyczący dźwięk w okolicach pompy wtryskowej w czasie jak silnik pracuje stał się nieregularny, bzyczenie jest przerywane w tym samym momencie, w którym silnik zaczyna przerywać. Co to może oznaczać?
Poruszałem trochę kabelkami, kostkami i jakby objawy chwilowo ustały, więc przyczyna gdzieś tam musi być. Czy ktoś z Was wie gdzie w Accordzie znajduje się te gniazdo diagnostyczne? Szukałem i po stronie pasażera i po stronie kierowcy i do tej pory nie udało mi się go namierzyć.
gniazdo jest od strony pasazera na kablu 5 kabli wchodzi jak pamietam niebieska kostka przypieta do metalowej poprzeczki pod schowkiem,ja bylem na pary komputerach i nie stety nikt sie nie polaczyl z silnikiem.raczej serwis rovera i specjalny program
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum