Wysłany: Czw Lis 01, 2007 21:08 [R416] Problem z ręcznym
Typ: Si Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.6 Rok produkcji: 1997
witam!mam taki problemik w swoim R.otóż jak zaciągne ręczny dość mocno to po opuszczeniu nie chce puscic lewe kolo.podejrzewam ze moze byc to sprezynka ktora znajduje sie przy lince, przy hamulcach.poprostu nie oddaje przez co linka zaciaga w dalszym ciagu reczny.moze ktos mial juz taki problem.z gory dziekuje za rady.
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Czw Gru 30, 2010 23:36, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Czw Lis 01, 2007 21:08 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 17 razy Dołączył: 21 Lip 2007 Posty: 292 Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Lis 01, 2007 21:19
Przyczyn może być kilka.
1) zapieczony rozpieracz (najbardziej prawdopodobna)
2) pęknięta sprężynka ściągająca szczęki
3) zapieczona linka od ręcznego (najmniej prawdopodobne)
co do rozpieracza to juz pare razy spryskiwalem wszystko wd40.no ale moze nie pomoglo.raczej stawialbym na sprezynke bo gdy jej dotykalem to dopiero oddawala.nie orientujesz sie z dostepnoscia takiej sprezynki w sklepach?
Pomógł: 17 razy Dołączył: 21 Lip 2007 Posty: 292 Skąd: Kraków
Wysłany: Pią Lis 02, 2007 06:53
mielony22 napisał/a:
co do rozpieracza to juz pare razy spryskiwalem wszystko wd40
mało prawdopodobne żeby pomogło. Musisz zdjąć bęben wyjąć rozpieracz, rozebrać go, porządnie wyczyścić szczotką drucianą, rozruszać i dopiero dać mu trochę smaru.
A sprężynkę dostaniesz w prawie każdym sklepie gdzie sprzedają szczęki. Poproś o zestaw montażowy do szczęk.
sorki.jestem laikiem w sprawach mechaniki,ale zapomnialem dodac ze w moim R z tylu sa tarcze a nie bebny.sorki jeszcze raz.jak odpowiadalem na Twoj wczesniejszy post to bylem z lekka zakrecony.hehehe. tak wiec chyba napewno w tarczach nie ma rozpieracza.jak wymienie ta sprezynke to sie odezwe co z tego wyszlo.dzieki za pomoc!
jesteś pewny?? ja swojego prawego nie uratowałem zapieczony na amen i lewy też zaczyna fixować, ale raczej wymienię. Moż spróbuję rozebrać, ale jak będę miał drugi
Pozatym poskładanie tego zacisku to ginekologiczno-zegarmistrzowska robota
no oczywiście, że wszystko zależy od stopnia zapieczenia ... ale nie chciałem od razu pisać o wymianie zacisków
zawsze warto jest spróbować coś naprawić
_________________ zanim się wygłupisz polecam: nasza strona główna, techniczny FAQ, forumowa szukajka, punkty pomógł ...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum