Typ: CDT Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 2000
Hej!
Ratujcie! Nie wykluczone, że znajdzie się podobny post, ale chciałabym się utwierdzić w podejrzeniach. Mój Roverek ni z tego ni z owego zaczął dzisiaj tracić moc. Rano zrobił się lekko mułowaty, co z początku tłumaczyłam zimnym silnikiem, potem jazdą pod górę itd. Ale wieczorem - kompletna tragedia - jakby zupełnie nie reagował na pedał gazu, przy 3000 obrotów na dwójce nie mogę wyciągnąć 30/40 km/h! Z odpalaniem nie mam żadnych problemów a w trakcie jazdy gaz do dechy i zero reakcji! Czy może to być wspomniany we wcześniejszych postach przepływomierz czy raczej coś innego? Jeśli przepływomierz - jak go odpiąć, żeby móc go zdiagnozować (tzn. gdzie go szukać... ). Pomóżcie!
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Nie Lis 28, 2010 10:43, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Pią Lis 23, 2007 23:12 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 166 razy Dołączył: 27 Mar 2007 Posty: 2965 Skąd: Sędziszów
Wysłany: Sob Lis 24, 2007 15:26
No sprawdź przepływomierz, ale w tak szybkim czasie
Ja bym sprawdził szczelność węża tego grubego co jest po prawej stronie silnika, czyli tego, który idzie od IC do kolektora.
Dziękuję za pomoc, chociaż jeszcze nie miałam okazji z niej skorzystać. Ale zabrałam dzisiaj męża, żeby zademonstrować mu na krótkim odcinku tę niemoc mojego autka - i zaskoczenie - jak ręką odjął... Wszystko w najlepszym porządku, przyspiesza tak jak do tej pory! Objechałam całe miasto i nic nie wzbudziło nawet cienia podejrzeń, że coś może być nie tak. Już jestem głupia... Czy wadliwy przepływomierz może dawać takie objawy tylko od czasu do czasu?
Pomógł: 74 razy Dołączył: 28 Maj 2007 Posty: 625 Skąd: Opole
Wysłany: Sob Lis 24, 2007 18:41
mignone napisał/a:
Czy wadliwy przepływomierz może dawać takie objawy tylko od czasu do czasu
- sądząc z literatury (teoretykiem jestem) raczej nie. Czujnik starzejąc się traci właściwe parametry i podaje coraz słabszy sygnał.
Prędzej coś przypchane/przybrudzone było.
No tak, po wczorajszym nocym tankowaniu dzisiaj dolałam specyfiku do czyszczenia wtryskiwaczy. Choć wydaje mi się, że nie powinien aż tak szybko się rozmieszać. Może paliwo jakieś było "kombinowane" albo jeszcze letnie? Wszystkie filtry w moim Roverku mają nie więcej niż dwa tygodnie...
A więc bardzo możliwe że paliwo które było wlane, przeszło rytuały kościelne.
Szczerze mówiąc, mam taką nadzieję. I jeszcze większą, że drugi raz nic takiego nie wleję do baku. Ale przez jakiś czas i tak bedę jeździła z duszą na ramieniu... Traumatyczne przeżycie - nie móc przyspieszać
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum