Wysłany: Pią Lis 30, 2007 08:32 SOLVED [R200 98r 1.4 16v] problem z odpaleniem roverka
Witam,
Mam problem z odpaleniem roverka na zimnym silniku tzn. muszę kręcić dosyć długo i za pierwszym razem załapuje na dosłowienie pół sekundy i gaśnie za 2,3 razem łapie ale różnie bo czasami tak jakby nie na wszystkie gary i jak autko pochodzi z 1 min to włącza się ten niepracujący gar... co może być przyczyną? a jak autko już zapali to może w 20 sec po odpaleniu na chwilkę włącza się wentylator chłodnicy tak na 2-3 sec i się wyłącza niezależnie od tego czy silnik zimny czy ciepły...
Na ciepłym silniku nie ma problemów z odpaleniem - pali normalnie.
Rozrusznik kręci dobrze, aku ma 2 m-ce...
Ostatnio zmieniony przez giewu Czw Gru 20, 2007 13:26, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Pią Lis 30, 2007 08:32 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
tankuje na shelu wiec nie przypuszczam żeby tam było kiepskie paliwo - poza tym cały czas tam tankuje... a ta przypadłość jest troszkę irytująca...
czy znacie jakiegoś elektryka od roverków w okolicy katowic gdzie mógłbym pojechać z moim problemem? będę wdzięczny za wszystkie sugestie
Jeszcze raz przyczepię się do stacji paliw, a czy to dzieje się cały czas na tym samym zbiorniku czy dotankowywałeś już?
U mnie była stacja benzynowa gdzie było najlepsze paliwo i w ciągu 6 lat tankowania raz zdarzyło mi się na tej stacji zalać kiepskiego paliwa - dostawca coś porobił z paliwem, na stacji dali mi jakiś specyfik dolałem i było lepiej.
Nadmieniam że ten silnik jest strasznie wybredny jeśli chodzi o paliwo - moi koledzy (Astra F 1,6 16V i Audi A4 1,6 )jeżdżą na paliwie którego roverek nie lubi delikatnie mówiąc.
Konkternie było tak, że miałem już opary w baku i zatankowałem na orlenie 15L bo nie mam przekonania do tej stacji... potem dotankowałem na shelu do fpełna i objawy dalej są... ale teraz już mam połowę baku więc gdzieś za 2 dni zatankuję do pełna 95v-power i zobaczę - może masz rację z tym paliwem... dam znać co i jak za parę dni
hehe mówisz że nie masz przekonania do orlenu ja tankuję tylko na orlenie w tym momencie
Nie mówię że Orlen jest debeściak ale dobrze jeździ na nim wybredny roverek
Co do tankowania to najlepiej zebys wyjezdzil prawie wszystko wtedy bedziesz mial w miarę wiarygodny odnosnik.
Pomógł: 8 razy Dołączył: 14 Maj 2007 Posty: 156 Skąd: Osiek k/Oświęcimia
Wysłany: Wto Gru 04, 2007 19:58
piter34 napisał/a:
Nie rozumiem jaki związek ma zatankowane paliwo do faktu włączania się wentylatora wtedy, kiedy on załączać się nie powinien.
Moim zdaniem należy sprawdzić czujnik temperatury oraz jego wtyczkę.
Zgadzam się w 100%.Miałem dokładnie takie same objawiy.Wentylator głupiał i załączał się tuż po zapaleniu,,a także w trakcie jazdy -"jak mu pasowało"
Dodam,że zaczęło się to dziać jakieś 2 tygodnie po "profilaktycznej" wymianie czujnika temp. na nowy .
Przeczyściłem stary i założyłem z powrotem - i jakby ręką odjął
Spróbuj więc najpierw go odkręcić i przeczyścić z osadu.Jak nie pomoże, kup nowy - nie zrujnuje Twojego budżetu
_________________ Był Roverek....i jeszcze będzie !
no a jak ja odpalam to nic nie kreci tylko wlacza sie sam wentylator
elektryka wszystko dziala ale auto zamiast palic nic nie robi poza tym chodzacym wentylatorem
wiecej tutaj
http://www.roverki.pl/for...tor+ch%B3odnicy
Mam odpowiedź ma mój problem:
a więc pojechałem do mechanika i powiedział palec, kopółka, kable i świece... wymieniłam i na 2 dni był spokój ale po 2 dniach (autko parkuje pod niebem) znów to samo... poszedłem do warsztatu i zgłosiłem reklamację - posprawdzali i powiedzieli cewka zapłonowa ma przebicie i trzeba ją wymienić ...
a ja zmieniłem mechanika i
okazała się że cewka jest dobra tylko wina leży w kablu pomiędzy cewką a aparatem zapłonowym. mechanik kabel zaizolował wsadził w jakiś pancerz i auto zaczęło palić do strzału a od 4 dni stało nie odpalane i odpaliło do strzału Mówił mi coś że iskra z tego kabla przeskakiwała na sąsiednie i niby szedł prąd do aparatu zapłonowego ale max słaby...
sprawdźcie u siebie może to podobna sprawa - niby drobna awaria ale max denerwująca.
teraz auto pali bez problemu o co się bałem - i nawet dziś rano wcześniej wstałem żeby go odpalić - bo gdyby nie zapalił to do pracy autobusem... ale jak narazie jest dobrze i mechanik zapewniał mnie że tak zostanie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum