Wysłany: Sob Lut 09, 2008 15:18 Polskie Drogi vs. Rover 600 1:0[Rover 600 2,0 r.97]
Dzisiejszego dnia, nastąpiła przykra rzecz. Wjechałem w nie groźną z Pozoru dziurę, jednak jak to w życiu bywa, pozory mylą. Co się stało zdjęcie mówi samo za siebie, prędkość była niewielka jakieś 70 km/h (ostanie spojrzenie na prędkościomierz). Pierwsze słowa po zatrzymaniu to %*&@*, i gdybym dopadł zarządce tej drogi
SPAMU¦
Wysłany: Sob Lut 09, 2008 15:18 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Dołączył: 09 Gru 2007 Posty: 587 Skąd: Civitas Kielcensis
Wysłany: Sob Lut 09, 2008 16:58
O JA PIER...E! Takie cos to widzialem tylko jak ktos walnął z duzą predkoscia w wysoki kraweznik! Ta dziura to musiala byc chyba jak kanion Colorado! Szczerze wspolczuje...
herc najpierw to sprawdź sobie zawieszenie czy nie masz luzów..... bo ile razy już trafiłem na dziurę i nic sie nie stało ..... na moje oko wygląda to na zerwane końcówki i sworzeń także lepiej wydać więcej i kupić lepsze części.... kto oszczędza ten dwa razy traci......
O JA PIER...E! Takie cos to widzialem tylko jak ktos walnął z duzą predkoscia w wysoki kraweznik! Ta dziura to musiala byc chyba jak kanion Colorado! Szczerze wspolczuje...
Dziura jak mówiłem, nie pozorna długa na 20 cm szeroka na 10 głębokość 1,2 cm. Większe się swojego czasu zaliczało, a luzy cóż stało się to gdy wracałem z przeglądu technicznego, który to auto przeszło bez problemowo. Naprawie Roverka i kupie czołg
Dołączył: 09 Gru 2007 Posty: 587 Skąd: Civitas Kielcensis
Wysłany: Sob Lut 09, 2008 17:51
krychu napisał/a:
Dziura jak mówiłem, nie pozorna długa na 20 cm szeroka na 10 głębokość 1,2 cm. Większe się swojego czasu zaliczało, a luzy cóż stało się to gdy wracałem z przeglądu technicznego, który to auto przeszło bez problemowo. Naprawie Roverka i kupie czołg
chyba cos pomysliles! glebokosc 1,2cm?? cm? to raczej chyba metra! Chlopie, jedz dzwon na policje niech spisza protokol i do sadu z tą stacja diagnostyczna! Musieli Ci cos tam przestawic, niedokrecic albo urwac! Nie wiem jakim cudem ale to dziurka o ktorej mowisz to raczej pryszcz, a zeby zlamac wachacz, skrzywic przegub, poloske (na to wyglada) to dziura musialabyc na conajmniej 20cm ale glebokoscie!!!!
półoś wyskoczyła z skrzyni więc na pierwsze oględziny jest cała. Chyba pękł sworzeń i całość się posypała. Całe szczęście że zmieniłem tydzień temu górny wahacz, bo to on utrzymał całość na miejscu o nie podwinęło koła pod auto. Na stacji kontroli nic nie odkręcali wiec to raczej nie ich wina. Co do dziury to 20 cm głębokości wyrwę ominąłbym , jutro zrobię fotkę winowajczyni
Nie wierze, ze sprawne zawieszenie na 1,2cm glebokosci dziurce sie zatrzymalo! Zrob fotke wyrwie, i kolumnie!
Dokładnie - u Tomiego pod domem wpadłem w dziurę ponad 10 cm głębokości, co prawda jadąc 40 km/h - na oponie poajwił się purchel, ale mechanicy nie stwierdzili żadnych uszkodzeń w zawieszeniu...
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
Faktycznie nieciekawie, ale czemu wyszedł kierunkowskaz?
Bo się błotnik powyginał. Zreszta bardzo łatwo go wyciągnąć.
Co do historii to nieciekawie to wygląda. Widziałem kiedyś taki przypadek w AL-Exie z komentarzem majstra tego warsztatu, że trzeba czasami "zaglądać" co w zawieszeniu słychać.
Patrząc na fotkę tego wgiętego nadkola odrazu przypomniał mi się Rover 600 którego oglądałem kiedyś pod Lublinem, tylko że tamten był z 94r, dokładnie takie same wgniecenia od koła które wypadło ze sworznia, w tym wątku to opisałem. No ale gdyby to była jakaś wada fabryczna 600tek to pewnie więcej byłoby takich przypadków.
U mnie właśnie coś stuka na wybojach przy lewym kole i najczęściej podczas skrętu, starałem się wybadać co to może być , ale żadnych luzów nie znalazłem. właśnie samemu ciężko sprawdzić, bo podczas jazdy może stukać, a gdy się sprawdza rękami, a nawet uderza do zero luzów niby.
Dziura jak mówiłem, nie pozorna długa na 20 cm szeroka na 10 głębokość 1,2 cm.
sory ale piszesz powaznei ze to cos co nazywasz dizura moglo spowodowac cos takiego >?
keidys jadac droga od plonska na sierpd przy 120 wlanalem w cos jak kraweznik po robotach drogowych ale ok 5 cm - zero znakow ostrzegawczych itp i nic sie nei stalo poza lekkim szokiem keirownika . auto tez bylo ok opony wytrzymaly , zawias caly.
jak dla meni to wyglada jak na wyrwanie koncowki , ale z powodu jakis luzow albo co
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Tomi [Usunięty]
Wysłany: Nie Lut 10, 2008 10:12
ash napisał/a:
O JA PIER...E! Takie cos to widzialem tylko jak ktos walnął z duzą predkoscia w wysoki kraweznik! Ta dziura to musiala byc chyba jak kanion Colorado! Szczerze wspolczuje...
Jeśli ma się luzy na sworzniu w R400 i 600 wystarczy niegroźny przejazd przez torowisko... Dlatego elementy zawieszenia warto wybierać produkty dobrej jakości i renomowanych producentów.
[ Dodano: Nie Lut 10, 2008 10:18 ]
maniaq napisał/a:
krychu napisał/a:
Dziura jak mówiłem, nie pozorna długa na 20 cm szeroka na 10 głębokość 1,2 cm.
sory ale piszesz powaznei ze to cos co nazywasz dizura moglo spowodowac cos takiego >?
keidys jadac droga od plonska na sierpd przy 120 wlanalem w cos jak kraweznik po robotach drogowych ale ok 5 cm - zero znakow ostrzegawczych itp i nic sie nei stalo poza lekkim szokiem keirownika . auto tez bylo ok opony wytrzymaly , zawias caly.
jak dla meni to wyglada jak na wyrwanie koncowki , ale z powodu jakis luzow albo co
Ja przy pewnej prędkości przelciałem przez krawężnik o wysokości 15-20 cm. Efekt 2 opony przecięte, na 2 kolejnych bąble i 4 felgi pogięte. W zawieszeniu nawet geometria się nie przestawiła. Nie wierzę, aby to droga spowodawał takie uszkodzenia, a nie niedopatrzenie właściciela... Wszystkie stuki (choćby najmniejsze) trzeba conajmniej diagnozować.
A oto Winowajczyni, dopiero dzisiaj zauważyłem iż we wnętrzu dziury jest wybrzuszenie, którego kąt nachylenia jest zbliżony do kąta nachylenia progu zwalniającego . Jeżeli chodzi o stuki w zawieszeniu to fakt były, lecz po wymianie wahacza górnego ustały więc uznałem problem, za rozwiązany.
Dołączył: 09 Gru 2007 Posty: 587 Skąd: Civitas Kielcensis
Wysłany: Nie Lut 10, 2008 10:59
Stary... to jest dziura?? moze w niemczech ale u nas to poprostu chleb powszedni! Nie mozliwe, ze ona Ci takie szkody spowodowala. Musiales miec cos w zawieszeniu nie halo, ale mowisz, ze wyjechales ze stacji diagnostycznej i nic nie wykryli! Podejrzana sprawa! Co oni Ci tam robili?
Dlatego napisałem iż nie pozorna dziura, na stacji robili przegląd nic nie grzebali w zawieszeniu bo nie było potrzeby, zresztą bez twojej zgody nic nie mogą ruszyć. Być może, to zmęczenie materiału i po prostu pękł sworzeń
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum