Pomógł: 96 razy Dołączył: 08 Sie 2007 Posty: 895 Skąd: Rzeszów
Wysłany: Pon Kwi 07, 2008 08:45
na początek poszukaj na forum....
nieszczelna karoseria, lampa, klapa tylna itp
weź wsadz kogoś do bagażnika i lej ostro wodą po aucie a ten w bagazniku bedzie patrzył którędy sie woda dostaje....
na początek poszukaj na forum....
nieszczelna karoseria, lampa, klapa tylna itp
weź wsadz kogoś do bagażnika i lej ostro wodą po aucie a ten w bagazniku bedzie patrzył którędy sie woda dostaje....
Tyle że dywanik w bagażniku mam suchy, wygląda na to że woda dostaje się od dołu.
Pomógł: 96 razy Dołączył: 08 Sie 2007 Posty: 895 Skąd: Rzeszów
Wysłany: Pon Kwi 07, 2008 11:34
RadekAniol napisał/a:
Tyle że dywanik w bagażniku mam suchy, wygląda na to że woda dostaje się od dołu.
na dwa R 2xx to w każdym miałem problem z wodą w jednym dostawała się przez nieszczelności karoserii i dywanik był suchy, a w drugim przez tylną lampe i dywanik tez był suchy w jednym i drugim przypadku woda sączyła sie po blachach....
Witam!
Od dwóch tygodni jestem posiadaczką Rovera 214i 200 r. i MAM TEN SAM PROBLEM ! Przy odkurzaniu bagażnika zauważyłam jeziorko wody w zagłębieniu na koło zapasowe (na moje oko gdzieś 4 litry). Po wybraniu wody i osuszeniu wszystkiego okazało się, że woda cieknie strużkami spod plastikowych obić za szybami tylnymi (więc sugerowana wcześniej możliwość nieszczelności w okolicach tylnych lamp odpada). z tego co czytałam na forum w tej sprawie to zostaje jeszcze możliwość przecieku w okolicach zawiasów tylnej klapy (w moim roverku jest przy nich sporo rdzy).
Osuszanie bagażnika po każdym deszczu nie należy do moich ulubionych zajęć, więc może ktoś ma jakąś rade jak zatamować tą wodę jakimiś „domowymi sposobami” Z tego co widzę to jakiś popularny feler w tym modelu więc może komuś już się udało coś z nim zrobić??
Pzdr
A wiec Ja miałem ten sam problem, tylko ze u mnie dopiero to po roku zauważyłem po jakoś mnie naszło sobie kolo zapasowe oglądnąć
Tak ze stało tam mnóstwo wody, wiec szukałem przyczyny skąd to się leje pod nad tydzień. Najpierw była próba silikonem do akwarium oraz pianką budowlaną, ale jak gdzieś zakleiłem to się lalo z innego miejsca wiec znów cale klejenie wydarłem. Wiec już prawie cały tył, wszystkie plastiki oraz te futra wyjąłem i miałem pełen dostęp, ale dalej było mi trudno zlokalizować skąd się leje, wiec jakoś stopniowo tylko w pewnych regionach lałem woda i szukałem rękę gdzie się mokro robi.
Wiec tak mi się udało zobaczyć jak strumień wody leci przez auto
A wiec sobie myślę pewno cieknie przez te uchwyty od klapy, bo to jedna z wad a trochę rdzy tam było. Tak ze dzień z głowy, klapa z ściągnięta wszystko ładnie wyczyszczone z rdzy. I się, kapnąłem ze ci ludzie co to auto robili, zamiast blachy jak na siebie nachodzą zespawać to jakimś super klejem to z kleili gdzie w niektórych miejscach pościł albo był taki twardy ze sam odpadł. Wiec spawarka w rękę i dawaj na poprawkę.
Lecz przy zakładaniu klapy na tych uchwytach, sobie kupiłem klej do szyb, tym czarnym co się osadza szyby samochodowe. Super patent I na nim osadziłem te uchwyty od klapy. Ale najlepiej bym radził w tym miejscu przyspawać te uchwyty do karoserie auta, zamiast osadzać ich na kleju. Ale ze mi się już nie chciało to je osadziłem na kleju do szyb. Ale po tygodniu szukania i klejenia, wiedzialem ze to pewno nic nie da, bo za każdym razem tak było ze się dalej lala woda.
Tak ze na drugi dzień była próba, i co się stało Dalej leje, jeszcze gorzej niż przedtem, ale macam przy tych śrubach pod dachem gdzie się klapę przykręca i nic suche jak coś. Sobie myślę już, no jakiś fenomen z tym autem Sie nieźle w tedy po wkurzałem, wziąłem klej to szyb i po ciągnąłem cała ta rynnę na karoserie.
Ale mało to dało, bo się dalej woda lała strumieniami, tak ze znów wąż w rękę i leje stopniowe w niektórych regionach. I po kilku godzinach, odkryłem źródło gdzie jest dziura.
Na tym gumowy relingu, co jest na dachu bym wam radził to ściągnąć i zobaczyć tak jak zakreśliłem czy nie ma takich małych pęknięć kleju czy lakieru, są to takie ryski małe jak się z bliska patrzy to widać. I przez to się u mnie lalo do środka, nie moglem uwierzyć ze przez takie coś się tak silno może lać, ale jak zobaczyłem na własne oczy, to jednak się da SZOK
Po zaklejeniu tych rysek moim czarnym klejem Spokój, jak jakiś cud, już się nie leje nic. Jedynie odkryłem jeszcze ze z prawej strony (strona pasażera) spod reflektora się lekko jeszcze lalo, ale jak wykręciłem reflektor prawy, to jakoś na samym końcu panom w fabryce już nie chciało wszy dociągnąć do końca znów dwóch blach i była szparka Klej w rękę i spokój już woda nie leci z pod tego reflektora.
Jak narzazie jest spokój i już się mi woda nie zbiera, ale po tym zrozumiałem ze się nie dziwie ze Firma ROVER upadla Ciekaw bym był jak by to w serwisie naprawili, jak firma jeszcze istniała. O zrobieniu dobrej karoserie to pojęcia nie mieli Angole
Jak narzazie odpukać bo się nic nie dzieje
Mam nadzieje ze jakoś moglem pomocz wam Pozdrawiam
_________________ ( ͡° ͜ʖ ͡°) Diagnostyka i Chip Tuning Rover/MG Diesel oraz kodowanie pilotów
Pomógł: 115 razy Dołączył: 09 Kwi 2007 Posty: 1078
Wysłany: Pon Kwi 07, 2008 20:28
Odnośnie wody w bagażniku to też regularnie mi się zbiera, ale upycham gąbki i później wyciągam tylko wyciskam wodę i wkładam spowrotem. Ale ostatnio grubo nasmarowałem całą uszczelką żelem do opon i jak narazie sucho, aż boje się zapeszać. Z tego co wyczaiłem to właśnie woda spływa po klapie i przeciska się pomiędzy klapą a uszczelką i sączy się po uszczelce (już wewn bagążnika) aż do dolnych partii przy zaczepie zamka i tam w pada pod ten czarny plastik (czyli omija dywaniki, dlatego są suche) i póżniej prosto po ściance karoserii do wnęki koła. Własnie tam gąbki układam.
AD. lakieru. bezbarwny się trzyma, ale mam dużo małych odprysków na masce, jakby od małych kamieni, tylko nawet nie wiem kiedy one się tworzą, jeżdzę praktycznie tylko w mieście i w innych autkach tego nie zauważyłem.
To samo mialem wzialem waz polozylem sie pod samochodem i lalem po nadwoziu. Osoba z gory patrzyla gdzie leci okazala sie ze leci we wnece gdzie znajduje sie kolo zapasowe na laczeniach karoseri w bagazniku. Zasilikonowalem i juz nie leci
Pomógł: 5 razy Dołączył: 20 Mar 2001 Posty: 99 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Kwi 07, 2008 22:17
W moim starym kancie również zbierałem wodę. Przeprowadzałem próby z polewaniem nadwozia i szukaniem przecieku i nic.
Śledztwo wykazało: W bagażniku, w kanciaku (sądze że w okrąglaku też), są otwory wentylacyjne, którymi "zużyte" powietrze wydostaje się na zewnątrz. W otworach jest kratka z przesłoną unoszącą przy najdelikatniejszym podmuchu w kierunku "na zewnątrz pojazdu". W moim Roverku ta przesłona się nie podnosiła i powodowała że wilgotne powietrze gromadziło się w samochodzie, a w szczególności w bagażniku. Następnie para wodna kondensowała się tam i miałem wodę. Pamiętajmy że człowiek wydycha i wydziela przez skórę ok 1litra wody na dobę.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Remi55 jesteś Debeściak!!:)
Faktycznie pod tymi gumowymi relingami na dachu było troche dziurek przez które dostawała się woda i ciurkiem lała się aż do koła zapasowego. Po zaklejeniu, przez dwa dni ulewnych deszczów, ani kropelki wody w bagażniku!!! Dzieki wielkie!
Dzięki za szczegółowy opis i poruszenie tematu.
Po przeczytaniu tego postu zajrzałem do zapasu i u mnie również mnóstwo wody.
Dzięki temu wiem jak działać.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Remi55 jesteś Debeściak!!:)
Faktycznie pod tymi gumowymi relingami na dachu było troche dziurek przez które dostawała się woda i ciurkiem lała się aż do koła zapasowego. Po zaklejeniu, przez dwa dni ulewnych deszczów, ani kropelki wody w bagażniku!!! Dzieki wielkie!
hehe.. Ale nie ma za co Dobrze ze moglem pomoc Powinno to byc gdzies na FAQ na stronie zamieszczone co zrobić jak się leje woda w R 200 do srodka, bo ja się o męczyłem kupę czasu a to było takie banalne, nie wiarygodne.
Pozdrawiam
_________________ ( ͡° ͜ʖ ͡°) Diagnostyka i Chip Tuning Rover/MG Diesel oraz kodowanie pilotów
Pomógł: 387 razy Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 4424 Skąd: Oświęcim
Wysłany: Pią Kwi 11, 2008 14:40
Remi55 napisał/a:
Powinno to byc gdzies na FAQ na stronie zamieszczone co zrobić jak się leje woda w R 200 do srodka, bo ja się o męczyłem kupę czasu a to było takie banalne, nie wiarygodne.
Nic prostszego, napisać ładny artykuł i poprosić administratorów o umieszczenie go na stronie .
tom214Si [Usunięty]
Wysłany: Sob Kwi 12, 2008 15:09
Remi55 napisał/a:
się nie dziwie ze Firma ROVER upadla
myśląc w ten sposób to ja się dziwię czemu większość firm nie upadła!
Peugeoty (307) potrafią dokonać samospalenia, elektronika w większości francuskich wozów mocno szwankuje i to od dnia zakupu (fabrycznie nowego wozu), i nawet Merole ostatnimi czasy lubią rdzewieć od ok. 1 roku życia! Takich przykładów (nie jednostkowych ) jest mnóstwo, więc proszę nie obrażać Rovera
Tak czytałem te wypowiedzi i już prawie pogodziłem się z tym że mam basenik w bagażniku, poleciałem sprawdzić, a tam suchutko jak pod Pampersem!
Więc albo macie poniedziałkowe egzemplarze, albo puknięte ...
Peugeoty (307) potrafią dokonać samospalenia, elektronika w większości francuskich wozów mocno szwankuje i to od dnia zakupu (fabrycznie nowego wozu), i nawet Merole ostatnimi czasy lubią rdzewieć od ok. 1 roku życia! Takich przykładów (nie jednostkowych ) jest mnóstwo, więc proszę nie obrażać Rovera
wydaje mi sie ze roverlo pod wzgledem elektroniki i silnika sa mocne. Natomiast pod wzgledem takich !@!$# to jest naprawde dramat Nigdy nie spotkalem sie jeszcze z woda w bagazniku, aby wskazowka od paliwa przy jezdzie szla do gory czy tez peknietym wezyku od spryskiwacza itd itp
tom214Si napisał/a:
Więc albo macie poniedziałkowe egzemplarze, albo puknięte ...
Pomógł: 387 razy Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 4424 Skąd: Oświęcim
Wysłany: Nie Kwi 13, 2008 16:06
chyn napisał/a:
Natomiast pod wzgledem takich !@!$# to jest naprawde dramat Nigdy nie spotkalem sie jeszcze z woda w bagazniku, aby wskazowka od paliwa przy jezdzie szla do gory czy tez peknietym wezyku od spryskiwacza itd itp
Proponuję poczytać fora innych marek, to zmienisz zdanie
Ja miałem wcześniej Skodę Felicje i po każdym większym deszczu miałem kałużę wody pod nogami kierowcy , zaś mój sąsiad też ma skodę ale jemu po deszczu woda stoi od strony pasażera
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum