Wysłany: Sob Mar 29, 2008 11:07 [R45] Uszczelka pod głowicą - znowu
Typ: i Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.8 Rok produkcji: 2000
W styczniu zeszłego roku wymieniałem uszczelkę pod głowicą (u mechanika - nie samodzielnie). Zauważyłem wycieki z tego miejsca, ale póki co nawie działa poprawnie i nie ubywa płynu chłodniczego. Na razie silnik się poci. Mechanik (inny niż zeszłoroczny) powiedział, że to na pierwszy rzut oka uszczelka pod głowicą do wymiany. Od zeszłorocznej naprawy przejechałem jakieś 25kkm. Czy to możliwe, że uszczelka tak szybko padła?
Dokładne oględziny będą miały miejsce w przyszłym tygodniu, ale już dziś mechanik powiedział, że koszty wymiany nie będą małe (900zł robocizna i do tego jeszcze części).
Czy zna ktoś warsztat w Szczecinie, gdzie można to taniej załatwić ale jak najbardziej profesjonalnie? Czy powinienem zatroszczyć się o jakiś nowy model uszczelki, żeby kłopoty się nie powtarzały?
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Czw Sty 13, 2011 22:45, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Sob Mar 29, 2008 11:07 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
No tak, ale z powody swojego laictwa co do mechaniki pozostaję na łasce takich właśnie specjalistów. Ile zatem powinna kosztować taka wymiana (robocizna + części).
Czy druga wymiana uszczelki nie sugeruje może kończącego się silnika? Czy powinienem spodziewać sie poważniejszych problemów? Jak długo taka wymiana może trwać (potrzenuję auta praktycznie cały czas)?
W www.tomateam.pl widze dwie uszczelki pod głowicę. Oryginal jest droższy od nowego typu. Co zatem w razie czego wybrać?
Czy przy wymianie uszczelki pod głowicą nalezy wymieniać jeszcze jakieś części? Czy trzeba przy tym rozbierać rozrząd?
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Czy druga wymiana uszczelki nie sugeruje może kończącego się silnika?
Nie poprostu przy poprzedniej wymianie uszczelki wystarczyło splanować głowicę, bo prawdopodobnie jest skrzywiona w tym miejscu gdzie ci wywala uszczelkę, i jeśli to to samo miejsce to na bank głowicę splanować i można śmigać dalej
kpt też własnie robi u siebie i w serwisie FSO mu zawołali jak dobrze pamiętam ok500 plnów za robotę łącznie z regeneracją glowicy
ale gdzie ten serwis to już musisz się jego spytać
myślę, że nie jest to tragedia
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
No i mam odpowiedź. Po sobotniej wizycie u mechanika (Auto Ars) okazało się, że uszczelka pod głowicą nie cieknie - na szczęście. Zródłem plam oleju na silniku są uszczelniacze, które znajdują się pod pokrywą rozrządu. Mechanik powiedział, że są ich 3szt. Dla pewności lepiej jest wymienić wszystkie na raz. Wycenił mi to na 400zł z częściami. Czy to drogo, czy to bardzo pilna naprawa?
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Pomógł: 4 razy Dołączył: 22 Sty 2005 Posty: 51 Skąd: Kraków
Wysłany: Pon Kwi 07, 2008 09:39
Cherman napisał/a:
Mechanik powiedział, że są ich 3szt. Wycenił mi to na 400zł z częściami.
O ile pamiętam to są ich 4 (jeśli myślimy o tym samym czyli uszczelniaczach wałków): 2 przednie i 2 tylne. Za komplet nie powinieneś zapłacić więcej niż 100 -150zł.
A nie 4 przypadkiem? Masz przecież 2 wałki rozrządu, a każdy ma 2 końce
Cherman napisał/a:
Wycenił mi to na 400zł z częściami.
Same uszczelniacze ok. 100PLN (4 sztuki). Do tego warto wymienić uszczelkę pokrywy wałków ok. 80-100PLN (bo będzie zdejmowana). W robociznę wchodzi jeszcze demontaż i montaż paska rozrządu...
Cena wydaje się być OK, pytanie tylko, czy wyciek jest na tyle duży, że naprawdę trzeba się za to brać...
_________________ Nie udzielam pomocy na priv oraz na gg! Masz problem? Pisz na forum
Pomógł: 297 razy Dołączył: 24 Mar 2007 Posty: 1793
Wysłany: Pon Kwi 07, 2008 09:42
Troszke drogo, za 3 simeringi (bo chyba o nich mowa, strona rozrzadu 2 na walkach i 1 na wale) zaplacisz nie wiecej jak 50 pln. Wychodzi na to , ze za robocizne chce wziasc 350, a to juz kosmos. Raczej bym z tym nie zwlekal, bo moze sie zaoliwic pasek rozrzadu, przeskoczyc i narobic niezlego bigosu a tu juz pieniazki poplyna jak zloto. Przy okazji jesli nie wiesz kiedy miales wymieniany rozrzad to go wymien (ta sama robota).
Pomógł: 4 razy Dołączył: 22 Sty 2005 Posty: 51 Skąd: Kraków
Wysłany: Pon Kwi 07, 2008 09:45
Lechos napisał/a:
Troszke drogo, za 3 simeringi (bo chyba o nich mowa) zaplacisz nie wiecej jak 50 pln. Wychodzi na to , ze za robocizne chce wziasc 350, a to juz kosmos.
Niekoniecznie, dołóż sobie do tego koszt zdjęcia i założenia rozrządu + uszczelki pod pokrywę. W ogóle to przy tej operacji pasowałoby zmienić pasek rozrządu...chyba, że ktoś lubi ryzyko.
Pomógł: 297 razy Dołączył: 24 Mar 2007 Posty: 1793
Wysłany: Pon Kwi 07, 2008 09:48
zdzich44 napisał/a:
+ uszczelki pod pokrywę
w jakim celu sciagac pokrywe zaworow?
przy wymianie simeringow trzeba zwalic rozrzad wiec po co doliczac to jeszcze do robocizny skoro wychodzi to samo przez sie.
Pomógł: 4 razy Dołączył: 22 Sty 2005 Posty: 51 Skąd: Kraków
Wysłany: Pon Kwi 07, 2008 10:00
Ehh, widać moja znajomość roverków przyrdzewiała przez długi czas nieobecności na Forum i bezawaryjność moich sprzętów.
Ale to w sumie mamy 5 uszczelniaczy - 4 wałków i jeden wału + nowy pasek rozrządu i w tej konfiguracji 400zł wydaje się akceptowalne.
Pomógł: 297 razy Dołączył: 24 Mar 2007 Posty: 1793
Wysłany: Pon Kwi 07, 2008 10:07
z paskiem da sie przelknac
jesli te 2 simeringi na walkach przy aparacie sa ok i nie ciekna, to nie trzeba ich wymieniac. Ich wymiana nie wiaze sie z ponownym zdejmowanie rozrzadu, wiec w kazdej chwili mozna je sobie wymienic.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum