Dołączył: 14 Maj 2007 Posty: 156 Skąd: Osiek k/Oświęcimia
Wysłany: Wto Kwi 15, 2008 11:46
Cytat:
Ale powiem wam cos smiesznego kumpel przywiozl teraz Land Rovera Freelandera 2004r z USA. Dzwonimy do zaprzyjaznionego mechanika z pytaniem o wyciagniecie silnika... Jak gosc uslyszal ze Rover to chyba troche spanikowal... Powiedzial 1500zl
Heh,to ja powiem tak:
Dzisiaj byłem z klimą u pewnego "szpeca" w okolicy .Kiedy mi ją przeglądał,podjechał pewien pan 600-ką.Usłyszałem tylko jak mechanior szepnął pod nosem do swojego kumpla :"o k***a następny rover".
Nie mam więcej pytań .
_________________ Był Roverek....i jeszcze będzie !
SPAMU¦
Wysłany: Wto Kwi 15, 2008 11:46 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
_________________ moja historia motoryzacji: - Fiat Cinquecento; 700; - Fiat Punto 1.2 8V; - Fiat Bravo 1.2
16V; - MG ZR 160; - Golf V 2.0TDI; - Golf VI GTD
Tak czy siak w Polsce mieszka sie strasznie... Rano wstaje i co?? lusterka w aucie brak... Tydzień temu dekielka od alusi... Dwa miesiace temu zaślepki halogenów...
Wierz mi, ze nie tylko w Polsce. W Berlinie 2 razy urwali mi lusterko i raz ukradli zderzak (w starym aucie, robiony na zamówienie)
A przecież Berlin to taka "zachodnia metropolia".
W Berlinie 2 razy urwali mi lusterko i raz ukradli zderzak
pewnie nasi tam byli
Ja bym sie nie zdziwil... Osobiscie znam osobe, której auto w berlinie sie rozwalilo (byl to VW golf 1 ) to poszedl z kolegami do VW polo otworzyli maske zabrali akumulator, alternator i jeszcze pare innych smieci i poszli...
Będąc w chorwacji widzialem jak auta pootwierane staly na ulicy
Raczej panowie o śniadej karnacji (Turasy)
A tak poważnie. To wiele razy ginęły mi narzędzia w pracy, a pracowałem z samymi Niemcami, więc jak się okazuje nie tylko polak to złodziej.
Choć faktycznie jesteśmy czasami tak postrzegani.
Smutne to, ale prawdziwe.
Ech... Co tu się przejmować.
Wiadomo, ze takie rzeczy piszą ludzie, którzy chcieli by mieć VW, "bo somsiad miał TDI, jeździło 5 lat i nic przy nim nie robił (czytaj "nawet oleju nie wymieniał"), a potem sprzedał (czytaj "niech się inny buja")", tylko ich nie stać.
"Apoza tym to te rowery to mają takie gupie sróby, no teee... e.... calowe..."
W krótkich żołnierskich słowach ująłeś to dlaczego jestem takim wielkim "fanem" ludowozów.
[ Dodano: Czw Kwi 17, 2008 13:44 ]
michone napisał/a:
i w fałwejach
Nie Do nich nawet mechanika nie potrzeba, przecież się nie psujo, a jak już to każdy chłop młotkiem i przecinakiem w stodole naprawi.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Dzisiaj byłem z klimą u pewnego "szpeca" w okolicy .Kiedy mi ją przeglądał,podjechał pewien pan 600-ką.Usłyszałem tylko jak mechanior szepnął pod nosem do swojego kumpla :"o k***a następny rover".
Nie mam więcej pytań .
przeciez niemieckie auta wcale nie sie psuja, dlatego tak latwo do nich dostac czesci i to orginaly i zamienniki po atrakcyjnej cenie. Producenci produkuja te czesci dla dobrego samopoczucia i zeby z nudow nie pasc.
...sam mam kolegow w pracy co uwazaja, ze jak w aucie do wymiany sie swiece i kable WN to auto sie zaczyna sypac, a jak trzeba wymienic klocki tarcze i na przyklad tlumik to juz powod do sprzedazy auta....bo kolega mial passata i nic nie robil a moze po prostu nie opowiadal o tak oczywistych sprawach
a moze po prostu nie opowiadal o tak oczywistych sprawach
Albo o tym nie wiedział i zdążył sprzedać zanim tarcza się urwała.
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum