Parę dni temu pisałam, że ktoś mi ukradł znaczek z grila. Przebolałam już to, przyszedł już nowy, nastawiłam się na to, że co jakiś czas będę kupowała nowy.... i tyle.
Wracam wczoraj do auta, próbuje otworzyć bagażnik (nie dało się, bo coś się zdupiło ) patrzę, a tam jakiś pipiiii <bardzo cenzura> próbował mi wydłubać blendę i są 2 paskudne odgięcia po jakimś śrubokręcie Pomijając, że paskudnie to wygląda i krwawi mi serce, to ogólnie mnie krew zalała i zaczęłam mieć paranoje. Wg mnie to nie przypadek, że w ciągu kilku dni najpierw przedni znaczek, a potem ktoś próbuje wydłubać z tyłu. Mam wrażenie, że to się stało na nocce, ale nie wiem na pewno
No i w sumie tak piszę raczej żeby się wyżalić, bo co z tym zrobić nie mam pomysłu, zaczynam myśleć, że ktoś sobie zapolował i w końcu mi tą blendę wydłubie.
No i co ja mam zrobić?? Przecież auta pod prąd nie podłączą... a miałabym ochotę. Spróbuje na nockach parkować gdzie indziej, bo pod blokiem i tak ciasno. Lecieć z każdą pierdołą na policję? Nie sądzę, że to coś da
Jak macie jakieś pomysły łącznie ze strzelaniem to chętnie stestuje, pomysł żeby postawić auto na parkingu strzeżonym i jeździć autobusami odpada
proponuje sie zaczaić w innym aucie (oczywiście nie ty tylk paru dobrze zbudowanych kolegów) i chycić na gorącym uczynku, wpier*****ić tak aby nie było śladu a potem zadwonić na policje niech płaca za szkody. ku***y jedne słyszałem że złodzieje lubą taki znaczki
_________________ Nie ma słabych aut... są tylko słabi kierowcy
proponuje sie zaczaić w innym aucie (oczywiście nie ty tylk paru dobrze zbudowanych kolegów) i chycić na gorącym uczynku, wpier*****ić tak aby nie było śladu a potem zadwonić na policje niech płaca za szkody. ku***y jedne słyszałem że złodzieje lubą taki znaczki
No właśnie do końca nie jestem pewna gdzie to się stało Jak u mnie pod blokiem, to rzeczywiście z kumplami pogadam
zouza, tak bedzie najlepiej wiem że nie można współpracować z policją ale niekiedy trzeba bo jeśli rzeczywiście ci porysowali to dlaczego za swoje masz to naprawiać?
_________________ Nie ma słabych aut... są tylko słabi kierowcy
to co hawczyn pisze to jedno , a może przydałoby się też autocasco ?
w przypadku większych uszkodzeń to się opłaci. Kiedyś trzasnęli mi drzwi na parkingu takie dość mocne wgięcie to za odszkopdowanie zrobiłem drzwi i nowe amortyzatory przód .Ja wykupłem na mojego R w Allianz za 450 zł na cały rok wraz z assistance . Tylko że ja mam 50% zniżek na AC. Natomiast w TV leci jakaś reklama (tylko nie pamietam jakiej firmy) że przenoszą zniżki z OC na AC również .
Mam AC, ale przecież nie będę znaczka z grila robiła z AC Mam też osobno ubezpieczone szyby i radio.... ale co z tego jak jakiś <cenzura> będzie mi np blendę haratał. Nie chodzi o kasę tylko o to, że jakieś <cenzura> niszczą mi auto, a ja nie mogę nic zrobić.
Dobrze Cie rozumiem . W Szczecinie mieszkamy w z jednych najgorszych dzielnic, po za tym aby zaparkowac tam auto po 16 graniczy z cudem. Auta stawiaja tak, ze problem ze wyjsciem lub wejsciem, nie wspomne o powiginanych lusterkach. Kiedys jakis palant parkujac wgniotl mi przedni blotnik. Wk.... bylem niemilosiernie, polamali mi lustrko bo jakiemus imbecylowi wracajacego z dyskoblyskow zachcialo sie kopac wszystkie auta stojace wzdluz chodznika [ moje niestety stalo w kierunku , wktorym debil szedl ], i co?po raz kolejny wku.... ale nie bede przeciez spal w aucie. Taka mentalnosc ludzi i ciezko bedzie to zmienic. Ponadto co auto myje to jakas krecha, szlag mnie trafia. Najlepeij stawiac na strzezonym albo w garazu, a jak ktos nie moze? Za ladne masz autko i w oczy kole
można się zaczaić , lub zainwestować w kamerę na noc . A czasem wystarczy jak kamera jest dobrze widoczna i kolesi odstrasza od robienia trakich #$#!@$^
Nie mogę w kamerę W bloku mieszkam, parkuje na parkingu po 2 stronie ulicy, bo wszystko jest zapchane po dziurki w nosie. Poza tym nie wiem czy to się nie stało na nocce, a tam okolica nieciekawa, a przecież nie będę tramwajem jeździła
No mówię, że najlepiej podłączyć auto pod 220v
jakiś kondensator i z akumulatora podpiąć .
Tylko że ja w tych tematach nie siedzę
Napewno się na forum znajdzie ktoś kto wiedziałby jak to zrobić by było bezpiecznie dla Ciebie
Mi kradli lusterka i demolowali malucha pod blokiem, wystarczyło raz posmarować smarem całe lusterko i już tylko raz został zdemolowany po tym a za jakiś czas dorwałem kmiotków bo demolowali inne samochody, policja miała problemy ze zidentyfikowaniem tych osób (to moi koledzy ja byłem grzeczny )
Koniec problemów, teraz stoi rover i póki co odpukać nic mu nie robią.
Dobrze że Don Pedro mieszka daleko, bo inaczej byłby pewnie pierwszy na liście podejrzanych Trudno coś mądrego doradzić, to przynajmniej się pochwalę
Tak Was czytam biedne miejskie żuczki i faktycznie tragedia... ja mam 2 garaże (niewidoczne z ulicy, zakratowane okna i w ogóle, plus własnego obejścia chyba na 15 samochodów i jeszcze kombajn by się zmieścił Aczkolwiek parkingowych obcierek też czasem doznaję...
szczerze mowiąc ja to bym od razu zabił
jeśli nie wstajesz zbyt dużo wcześniej niż odjeżdzasz do pracy to polecam ogrodzenia elektryczne- 10-15 tys. volt pulsujące całkem skutecznie odstrasza.... (niestety potrafi też wysadzić akumulator )
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum