Wysłany: Wto Cze 10, 2008 06:17 [R75] Akumulator czy alternator...?
Typ: CDT Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 2002
Hej!
Panowie taki drobny problemik!
Autko mi chodziło bez zarzutu. Wróciłem z pracy (mniejsza z tym, że tego samego dnia złapałem gumę... hehehehe) postawiłem go do garażu i poszedłem do domu. Przychodzę dnia następnego, żeby sobie założyć dojazdówkę i pojechać do wulkanizacji, a tu nie chce odpalić. Światła się zapaliły (dodatkowy sterownik zapala i wyłącza automatycznie światła), świece żarowe też, wszystko jak normalnie, radyjko się włączyło, przekręciłem dalej i usłyszałem tylko cyk, cyk, cyk i tyle. Z aku kumplowego auta po chwili odczekania odpalił. W trakcie pracy silnika na postoju nawet przy przygazowaniu do 2,5tys. obr. podaje natężenie ~14,3-14,5A - to chyba mogę wykluczyć alternator, tak? Natomiast po pojeżdżeniu kilkanaście minut przy pracy napięcie wahało się między 13,2 a 14,5A. Nie mam wskaźnika stanu naładowania na aku, więc moje pytanie czy to może być akumulator? Czy mógłby się rozładować przez dobę biorąc pod uwagę, że wszystko się samo wyłącza po zamknięciu (uzbrojeniu alarmu) auta? Czy może coś z instalacją?
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Wto Gru 07, 2010 22:25, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Wto Cze 10, 2008 06:17 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
zapewne mierzyłeś napięcie na akumulatorze podczas zapalonego silnika, z podanych przez Ciebie informacji jest prawidłowe, nawet jeśli później trochę spadło, prawidłowa wartość jest od ok. 13,5 V do 14 z groszami.
ja bym zdecydowanie obstawiał akumulator, mogła w nim "strzelić" jakaś cela i będzie się wyładowyał sam z siebie, sprawdź jeszcze w nim poziom płynu, odkryj korki - poziom w każdej celi powinien być taki sam, płyty nie mogą być "odkryte", muszą być zalane wodą ok 1 - 1,5 cm nad nie. jeśłi tak nie jest to dolej wody destylowanej, choć na długo to zapewne już nie pomoże lub wcale.
manualna, przy redukcji dwójka mi nie che wchodzić, muszę robić ruch w kierunku jedynki i dopiero wrzucam 2. Chyba synchronizator aczkolwiek na forum dostałem juz wiele mozliwych powodów... wybierak, wysprzęglik, koło dwumasowe, płyn ...
Czyli mam rozumieć, że jesli brakuje elektrolitu lub cela jest pęknięta to należałoby wymienić aku, a jesli nie to podladować go, tak?
cela nie musi być pęknięta by płynu z niej ubywało, jeśli jest za duże napięcie ładowania to aku zaczyna się gotować, woda z niego paruje i z czasem jak płyty zasiarczeją od kwasu to będzie nadawał się on tylko na złom.
spróbuj dolać wody (jeśli jej brak), podładuj go i zaobserwuj co się dzieje, jeśli to nie pomoże to aku niestety do wymiany.
aku dzis może działać poprawnie, a jutro może się tylko nadawać do zutylizowania, niestety takie przypadki mają miejsce - u mnie kiedyś tak było, w tym przypadku ładowanie nic nie da, no może na krótką metę.
co do sugestii że walnięty rozrusznik - jeśli byłby uszkodzony to na innym aku też silnik by nie odpalił, nieprawdaż ?
co do sugestii że walnięty rozrusznik - jeśli byłby uszkodzony to na innym aku też silnik by nie odpalił, nieprawdaż ?
Miałem walnięty rozrusznik i palił jak mu się chciało. Więc nawet podmiana akumulatora pewnie nic by nie dała. Raz cykał, raz palił na strzała. Zdarzało się, że cykał cały dzień, lub palił jak nowy cały tydzień.
Grzech, sprawdź napięcie na akumulatorze, przy wyłączonym silniku. Następnie odpal auto i znów sprawdź napięcie na akumulatorze (ładownia). Następnego dnia rano, zejdź i znów sprawdź napięcie na akumulatorze przy wyłączonym silniku.
Sprawdź napięcie na akumulatorze, po nocy. Lub jak chcesz to podjedź, do dowolnego zakładu sprzedającego aku to sprawdzą Ci aku pod obciążeniem Jeżeli aku będzie w normie, a usłyszysz tylko cyknięcie przy próbie odpalenia, to może to być wina rozrusznika (lub czasami stacyjki).
No już po problemie! Podjechalem do fajnego zakładziku P.W. Lewicki-Lewicki s.c. gość podpiął do czegoś w rodzaju miernika akumulatorów, sprawdził, urządzonko wydrukowało wynik (raport) pomiaru - 0% pojemności 30% sprawności akumulatora. Kupiłem sobie Bosch Silver'a 640A. Pali jak złoto!
I ja tak myślę, nawet 3 tyg temu miałem taki sam przypadek. Akumulator sprawny, nie stary, ciepło, a tu ni stąd ni zowąd rano tylko cyka rozrusznik.
Podładowałem więc i raz zapalił, ale już nigdy więcej. Nawet po całonocnym ładowaniu nie zapalał. Sprawdzilem napięcia i okazało się, że nawet po ładowaniu, napięcie bardzo szybko spadało do ok. 10,5 V (bez obciążenia).
Podczas ładowania brał stosunkowo duży prąd i gotował elektrolit.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum