Wysłany: Czw Lip 03, 2008 12:36 [R214Si 16V 98r] Stanął i nie chciał ruszyć.
Witam wszystkich.
Mam problem ze swoim Roverkiem. Po raz pierwszy problem pojawił się jakieś 2 tygodnie temu. A było to tak. Rano zajechałem na stacje zatankowałem do pełna i wyruszyłem w trasę. Wieczorem znowu zajechałem zatankować i już nie udało się odjechać ze stacji. Przekręciłem kluczyk w stacyjce i zero reakcji, nawet nie zamruczał. Udało się dopiero odpalić na zaciąg. Później nie było żadnych problemów z odpaleniem czy nierówną praca silnika. Działał jak zwykle.
Dopiero w ostatnia sobotę sytuacja powtórzyła się. Tym razem już od rana było nieciekawie. Silnik pracował nie równo na niskich obrotach, dławił się i gasł jak był na luzie. Po kwadransie jazdy praca silnika wróciła do normy. Przejechałem 100 km zatrzymałem się i już nie ruszyłem.
Dławienie, nierówna praca i gaśniecie zniknęły po wymianie świec. Ale to że nie mogłem odpalić samochodu raczej nie było spowodowane świecami.
Z góry dziękuje za pomoc. Pozdrawiam
SPAMU¦
Wysłany: Czw Lip 03, 2008 12:36 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 11 razy Dołączył: 21 Lut 2006 Posty: 204 Skąd: 33- 300 Nowy Sącz
Wysłany: Czw Lip 03, 2008 16:00
Myślę, że przyczyną były właśnie świece, nie dawały iskry i auto nie paliło. Zobacz jeszcze na filtr paliwa i najlepiej go wymień. Jeżeli powtórzy się cała sprawa to być może pompa paliwa pada.
mam to samo. wkładam kluczyk i nic,zero reakcji. Jade do elektromechaników(poleconych przez w/w Piter34- pozdrawiam) w ten poniedziałek i mam nadzieje że rozwiążą ten problem.
Kontrolka od SRS zapaliła sie i po chwili zgasła, kontrolka od ręcznego akumulatora i oleju zapaliła się Jak do tej pory wszystko tak jak powinno być. Tylko jak przekręciłam kluczy z pozycji II na III to rozrusznik nie kręcił. Wyglądało to tak jakby immobilajzer się włączył ale normalnie jest jeszcze dzwięk i mryga swiatelko na desce a tu tylko rozrusznik nie krecił.
Może być to wina immobilajzera. Może się jakoś zawiesił?
Pomógł: 25 razy Dołączył: 08 Maj 2008 Posty: 387 Skąd: Wrocław / Lubrza
Wysłany: Pią Lip 04, 2008 19:44
a jak otwierasz drzwi do auta?pilotem czy kluczykiem ? może słabe baterie i nie wiem czy tak jest ale może immo nie ma zasięgu czy coś, pika jak próbujesz odpalić ?
pietro samochód otwieram pilotem więc bateria jest w porzadku. Na co dzień nic nie wskazuje na jakiś problemy. Odpala normalnie. Tylko 2 razy (jak do tej pory) nie chciał opdalić. Jak już udło sie go odpalić to znowu wszystko dziłało prawidłowa
Ciufcia rozrusznik kreci ale nie dlatego że wymieniłem świece
Sytuacja wygląda tak: wszystek działa elegancka, odpala bez problemu. Ze 2 tygodnie temu zatrzymuje się żeby zatankować, wracam do samochodu i nie mogę odpalić (nie było wcześniej żadnych problemów z odpalaniem). Przekręcam kluczyk i rozrusznik nie wydał żadnego dźwięku (nie było tak że rozrusznik kręcił a samochód nie opdalał). Rozrusznik nie działał. Udało się odpalić na zaciąg i znowu wszystko jest elegancko (rozrusznik kręci i nie ma problemów z odpalaniem).
Po dwóch tygodniach (w sobotę 28.06) zatrzymałem się na chwile i znowu nie samochód chce odpalić. Przez te 2 tygodnie nie miałem najmniejszych problemów z odpaleniem. Znowu odpalam na zaciąg i znowu wszystko działa poprawnie. I od soboty do dzisiaj nie ma żadnych problemów z rozruchem. Rozrusznik jak kręcił dobrze tak kręci.
Mam nadzieje że udało mi się w miarę jasno i dokładnie wyjaśnić i ktoś się kapnie w czym problem
piter34 jeśli byłby problem w automacie rozrusznika albo w podłączeniach elektrycznych to czy nie powinienem za każdym razem mieć problemów z odpaleniem samochodu?
Wygląda na typowy problem ze szczotkami w rozruszniku. Było już omawiane wiele razy. Bierzesz młotek i klepiesz kilka razy w rozrusznik U mnie zawsze pomaga bo też kilka razy miałem coś takiego.
Szczotki w rozruszniku albo sprawdź akumulator, mój mi takie coś odwalał przy celach bocznych które nie mogły się zdecydować czy paść czy jeszcze poczekać ale do tego trzeba mieć areometr.
piter34 jeśli byłby problem w automacie rozrusznika albo w podłączeniach elektrycznych to czy nie powinienem za każdym razem mieć problemów z odpaleniem samochodu?
Nie. U mnie niemożliwość odpalenia występowała tak 2 razy na 10 przypadków i to zawsze po jakimś krótkim postoju. Po nocy zawsze odpalał.
_________________ Nie udzielam pomocy na priv oraz na gg! Masz problem? Pisz na forum
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum