Wysłany: Wto Wrz 09, 2008 18:46 [ R200vi 1.8 97r] Silnik głośno pracuje
Jestem nowym użytkownikiem forum także Witam Wszystkich serdecznie
Posiadam Roverka 200vi 97r od mniej wiecej 3 tyg, na początku wydawało mi sie okej.
Wczoraj dostrzegłem że prawdopodobnie była robiona uszczelka pod głowica, zobaczyłem ślady silikonu na złączeniach.
Udałem sie do znajomego mechanika i potwierdził że coś było robione.
W rozrządzie mówi że wszystko ok nic nie słychać ( przbieg roverka to 85tyś, w wnętrzu na to wygląda ale nie wiem czy to prawdziwy książka serwisowa jest do 69tyś )
Powiedział natomiast że (oo ile dobrze pamiętam) silnik głośnoo chodzi na 3, 4 cylindrze? Polecił mi najpierw zmiane oleju.
Myślicie że może to być wina oleju? Jaki mam zalać? Nie wiem co było wcześniej.
Może jakieś inne rady ?Jeśli nie olej to co? Mówił coś o jakimś kolektorze .?
Zbyt doświadczony nie jestem także prosiłbym o pomoc, prosto i zrozumiale.
Ostatnio zmieniony przez piter34 Sro Wrz 17, 2008 09:18, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Wto Wrz 09, 2008 18:46 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 35 razy Dołączył: 18 Maj 2008 Posty: 473 Skąd: Katowice
Wysłany: Wto Wrz 09, 2008 19:03
Witaj, Jeżeli silnik nie wskazuje na HGF, to narazie użytkuj. Olej 10w40 półsyntetyk, jest na ten temat kilka tematów. Jak wspominał o kolektorze, mogła paść uszczelka pod kolektorem, będzie troszeczkę głośniej chodził. O uszczelkach pod głowicą jest pół forum prawie, życzę miłej lektury.
jeśli nie było dbane o olej to mogły też się trochę zatrzeć hydropopychacze zaworów, (ich głośna praca nie jest w tych silnikach czymś niespotykanym ) co by tlumaczyło głosniejsze chodzenie na dwóch cylindrach... wlej mu jakiś porządny półsyntetyk (tylko nie castrol) i zobacz czy coś się zmieni
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Ja do swojego (Polonez 1.4 MPI przebieg 149 kkm w tym od 68 kkm na gazie) leję Lotos 5W40 syntetyk. Raz jedyny zrobiłem błąd i wlałem Mobila1 5W50. Więcej już takiej głupoty nie poczyniłem. Olej zmieniam po 20 - 25 kkm (20 kkm wg instrukcji) razem z filtrami (filtr powietrza niby zmienia się po 40 kkm ale ja robię to po 20).
Silnik chodzi pięknie, ma moc, a do tego jest ekonomiczny - w lato wciąga gazu często poniżej 8 litrów na sto km. Jedyny defekt, jaki mnie z nim dopadł - to HGF w listopadzie 2006 r, przy przebiegu 102 kkm.
Oczywiście, naprawiłem to sam (uszczelka FAI za 160 PLN, docieranie głowicy i bloku ręczne, itd...) bo żadnemu, trzęsącemu się od delirium pijakowi, zwanemu "mechanikiem samochodowym" nie wierzę zupełnie.
Zalałem lotosem jak poradziłeś, wymieniłem filtr oleju i zmieniłem płyn chłodniczy ( przyjżałem się i nie widziałem w nim oleju czy coś podobnego raczej czyściutki płyn był). Narazie nie widzę efektu ( dalej słychac postukiwanie) co prawda przejechałem dopiero z 5 km na nowym oleju.
Zobaczymy jak to będzie.
Pomógł: 84 razy Dołączył: 20 Paź 2007 Posty: 757 Skąd: Przejdź do mapy
Wysłany: Nie Wrz 14, 2008 15:00
salam napisał/a:
10 w40 i jest OK, teraz mam LPG i też jest OK
Dokładnie jak mam podobnie i nie narzekam po 7 tyś wygląda jak dopiero zalany. Kupuje zawsze niemiecki w bańkach 5L.
Więc nie rozumiem takiego myślenia, każdy producent oleju musi się dostosować do określonych parametrów oleju by mógł go dopuścić do sprzedaży..
_________________ Był 214 si LPG 16v 1.4 103KM 97r. Platinum Silver
Był R 25 2.0 iDT 113kM 05r. X POWER GREY MET
Zalałem lotosem jak poradziłeś, wymieniłem filtr oleju i zmieniłem płyn chłodniczy ( przyjżałem się i nie widziałem w nim oleju czy coś podobnego raczej czyściutki płyn był). Narazie nie widzę efektu ( dalej słychac postukiwanie) co prawda przejechałem dopiero z 5 km na nowym oleju.
Zobaczymy jak to będzie.
A zalałeś lotosem 10w/40? Półsyntetyk 10W/40 to jedyny olej zalecany do slników z VVC. oprawca_1978 - syntetyk moim zdaniem się do VVC nie nadaje... Przerabiałem temat gruntownie u siebie. Najpierw zalałem MG (ten sam silnik tylko 160km) Motulem syntetykiem 5W-40, a jak parę dni później znalazłem temat VVC, to biegiem zmieniłem na półsyntetyk Motul 10w-40. W VVC sterowanie system faz rozrządu jest hydrauliczne i uzależnione m.in. od temperatury i gęstości oleju. Temperaturę oleju mierzy czujnik i komputer przelicza to na gęstość oleju, przyjmując, że masz wlany 10W-40. Zły olej może powodować nieodpowiednie ustawienie tłoczka w HCU (Hydraulic Control Unit) i w efekcie nieoptymalną zmianę faz rozrządu. Co ciekawe na forum mg-rover.org jest wiele osób, które sugerują, że mechanizm VVC na wałkach rozrządu (część mechaniczna) rozlatuje się na syntetyku, bądź przy nadmiernym napięciu paska rozrządu. Wracając do głośności, wszystkie VVC chodzą głośno - trochę niczym diesel i jest to zupełnie normalne w tych silnikach. Problem pojawia się, gdy silnik zaczyna chodzić jak stary ursus:
VVC knock of death Tu możesz poczytać trochę o głośności VVC, ogólnie nie ma się co za bardzo przejmować do momentu, aż się coś z tym nie stanie... P.S. Wydaje mi się (może to autosugestia), że po zmianie na półsyntetyk jest mocniejszy...
ja zalałem syntetykiem.? i co teraz mam zrobić? wymieniac olej na którym przjechałem 50km ? zgłupiałem już teraz
Wieczorem postaram sie nagrac prace silnika i ją wstawić zebyście mogli posłuchać.
No cóż, nie jest fajnie dowiedzieć się że w nowej zabawce jest dodatkowe ustrojstwo które się na dodatek może zepsuć... Też to przerabiałem parę miesięcy temu, ale mi przeszło - jak się będzie miał zepsuć to się zepsuje, ale przyznam się szczerze, że ja po kilkunastu godzinach wiszenia na angielskich forach podjąłem decyzję o spuszczeniu nowiutkiego Motula za prawie 200PLN i zalania tak jak oni zalecają 10W/40. Decyzję podjąłem profilatycznie - na zasadzie a gdyby jednak guru z tamtych forów mieli rację, a oni twierdzą że sypią się układy VVC 1) od złego oleju(syntetyk) 2) od zbyt mocnego napięca paska rozrządu. A wracając do głośności - oglądałem przed zakupem wiele aut i każde jedno się trochę tłukło. Tak samo twierdzą Anglicy - VVC głośno pracuje. Znam też w Polsce dwa przypadki że właściciele MG ZR 160 zmieniali popychacze - w jednym się auto trochę uciszyło, w drugim nie słychać było żadnej różnicy po zmianie...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum